Bzdura, to napisał jakiś "dowciapny" pracownik, a nie pracodawca, pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi toaletę i dostęp do wody. Żałosne są te próby zdyskredytowania polskich pracodawców.
@MaksParadys Pracuje w delegacji po 10 godzin dziennie , pracodawca powinien mi zapłacić dietę i ekwiwalent za nadgodziny , nigdy tego nie widziałem . Nie jestem " dowcipnym " pracownikiem .
@Gicio pytanie brzmi - czy chcesz być pomiatany czy musisz być pomiatany bo np wyuczyłeś się (albo nie) jednego zawodu i w twojej okolicy zwyczajnie nie znajdziesz innej pracy
jeśli to piewsze i masz dowody na delegacje - faktury za pobyt w hotelu, zapisy z GPS, paragony ze sklepu z napojami/śniadaniem - to zwyczajnie odżałuj te 2-3 tys. zł na papugę i wnieś sprawę do sądu, odzyskasz pieniądze które zainwestujesz
jeśli to drugie i nie masz tęsknoty za ojcowizną, nie masz własnego domu z hipoteką itd to zwyczajnie zmień miejsce życia, w dużych miastach nie powinno być ze znalezieniem pracy z wypłatą co najmniej na przeżycie a resztę odzyskasz od pracodawcy którego podasz do sądu
Prawo pracy jest stosunkowo precyzyjne w temacie delegacji i należą ci się różne zwroty za ponadwymiarowe godziny pracy, posiłek, akomodację, dietę
@Gicio
No ale chyba przyznasz, że to jednak co innego jak opłata za dostęp do wody. Co do reszty to kwestia jak się umówiłeś, czy to delegacja czy praca w terenie, tu też kwestia gdzie nocujesz, w domu czy w hotelach, no i czy płaci za wykonane zadanie czy typową godzinówkę.
@Gicio A czy to na pewno jest delegacja? Może jesteś po prostu pracownikiem mobilnym i wtedy słusznie, że Ci się nic nie należy.
To tak jakby kierowca tira narzekał że pracuje w "delegacji" i nic z tego nie ma... Skoro pracujesz po 10 godzin dziennie to może Twoja praca to jedna wielka delegacja.
Tak samo co innego gdy ktoś nie chce płacić za dojazd do miejsca pracy pracownikowi fabryki a co innego przedstawicielowi handlowemu.
Jak najbardziej autentyczne. Jakiś czas temu pracowałam w firmie, w której aby skorzystać z toalety musieliśmy biegać przez ulicę na stację benzynową i oczywiście płacić z własnej kieszeni. Właściciel stacji poszedł nam na rękę i nie musieliśmy płacić za korzystanie. Gdy po kilku dniach zerwałam umowę (oczywiście umowa - zlecenia) właściciel był bardzo zdziwiony i oburzony. "Jak mogłam"
@Marzanna100 Jak to? W miejscu pracy nie bylo dostepu do toalety i umywalki? Dlaczego tego nie zglosilas w odpowiednie miejsce, zeby pracodawca za to beknal?
Bzdura, to napisał jakiś "dowciapny" pracownik, a nie pracodawca, pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi toaletę i dostęp do wody. Żałosne są te próby zdyskredytowania polskich pracodawców.
@MaksParadys Pracuje w delegacji po 10 godzin dziennie , pracodawca powinien mi zapłacić dietę i ekwiwalent za nadgodziny , nigdy tego nie widziałem . Nie jestem " dowcipnym " pracownikiem .
Ja pracując w delegacji dostawałem dietę, płacili za hotel i 15% wyższa stawka za godziny na delegacji.
@Gicio pytanie brzmi - czy chcesz być pomiatany czy musisz być pomiatany bo np wyuczyłeś się (albo nie) jednego zawodu i w twojej okolicy zwyczajnie nie znajdziesz innej pracy
jeśli to piewsze i masz dowody na delegacje - faktury za pobyt w hotelu, zapisy z GPS, paragony ze sklepu z napojami/śniadaniem - to zwyczajnie odżałuj te 2-3 tys. zł na papugę i wnieś sprawę do sądu, odzyskasz pieniądze które zainwestujesz
jeśli to drugie i nie masz tęsknoty za ojcowizną, nie masz własnego domu z hipoteką itd to zwyczajnie zmień miejsce życia, w dużych miastach nie powinno być ze znalezieniem pracy z wypłatą co najmniej na przeżycie a resztę odzyskasz od pracodawcy którego podasz do sądu
Prawo pracy jest stosunkowo precyzyjne w temacie delegacji i należą ci się różne zwroty za ponadwymiarowe godziny pracy, posiłek, akomodację, dietę
@Gicio
No ale chyba przyznasz, że to jednak co innego jak opłata za dostęp do wody. Co do reszty to kwestia jak się umówiłeś, czy to delegacja czy praca w terenie, tu też kwestia gdzie nocujesz, w domu czy w hotelach, no i czy płaci za wykonane zadanie czy typową godzinówkę.
@Gicio A czy to na pewno jest delegacja? Może jesteś po prostu pracownikiem mobilnym i wtedy słusznie, że Ci się nic nie należy.
To tak jakby kierowca tira narzekał że pracuje w "delegacji" i nic z tego nie ma... Skoro pracujesz po 10 godzin dziennie to może Twoja praca to jedna wielka delegacja.
Tak samo co innego gdy ktoś nie chce płacić za dojazd do miejsca pracy pracownikowi fabryki a co innego przedstawicielowi handlowemu.
A co tam, zapłacę to 0,30PLN, ale za każdym razem wychodząc w toalety nie zakręcę kranu i zobaczymy co skur**el powie na rachunki za wodę.
@stach1947 Bo jestem kuą i niech płaci. typowy polaczek.
@stach1947 Lepiej zażądaj paragonu ;)
@BecouseLife - a ty jesteś za właścicielem, czy przeciw, określ się.
Jak najbardziej autentyczne. Jakiś czas temu pracowałam w firmie, w której aby skorzystać z toalety musieliśmy biegać przez ulicę na stację benzynową i oczywiście płacić z własnej kieszeni. Właściciel stacji poszedł nam na rękę i nie musieliśmy płacić za korzystanie. Gdy po kilku dniach zerwałam umowę (oczywiście umowa - zlecenia) właściciel był bardzo zdziwiony i oburzony. "Jak mogłam"
@Marzanna100 Jak to? W miejscu pracy nie bylo dostepu do toalety i umywalki? Dlaczego tego nie zglosilas w odpowiednie miejsce, zeby pracodawca za to beknal?
Ciekawe co powie, jak pracownicy przestaną myć ręce.
Te zielone ręczniki ZETKI śmierdzą, gdy mają kontakt z wodą z umytych rąk.