W mojej szkole te panie były co prawda przerażające, ale uczciwie. Wiadomo było co można, czego nie. Nie atakowały bez powodu.
Największa jędza pracowała w bibliotece. Nie dało się wypożyczyć normalnie książek, tylko wymuszała, co mamy czytać. To ona była selekcjonerem - co warto, a czego nie warto. Zniechęcała do czytania i wypożyczania. Czekało się, aż będzie zmiana drugiej (na szczęście pracowały dwie). Informacje przekazywaliśmy sobie w pobliżu biblioteki, bo jak już weszło się to nie było przeproś. Wracało się z książkami, których nie chciało się wypożyczyć. Jeszcze przy oddawaniu przepytywała. Dodam, że nie uczyła j. polskiego, była wyłącznie bibliotekarską. Zatrudnioną po znajomości i nietykalną...
O spóźnieniu w oddaniu książki lepiej nie wspominać:)
Mnie nie lubiła wybitnie, parę razy coś jej pysknąłem. Potem tylko trzeba było odbębnić wizytę u dyrekcji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2022 o 18:31
W mojej szkole te panie były co prawda przerażające, ale uczciwie. Wiadomo było co można, czego nie. Nie atakowały bez powodu.
Największa jędza pracowała w bibliotece. Nie dało się wypożyczyć normalnie książek, tylko wymuszała, co mamy czytać. To ona była selekcjonerem - co warto, a czego nie warto. Zniechęcała do czytania i wypożyczania. Czekało się, aż będzie zmiana drugiej (na szczęście pracowały dwie). Informacje przekazywaliśmy sobie w pobliżu biblioteki, bo jak już weszło się to nie było przeproś. Wracało się z książkami, których nie chciało się wypożyczyć. Jeszcze przy oddawaniu przepytywała. Dodam, że nie uczyła j. polskiego, była wyłącznie bibliotekarską. Zatrudnioną po znajomości i nietykalną...
O spóźnieniu w oddaniu książki lepiej nie wspominać:)
Mnie nie lubiła wybitnie, parę razy coś jej pysknąłem. Potem tylko trzeba było odbębnić wizytę u dyrekcji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2022 o 18:31
te niebieskie fartuchy sa jak mundury, wozne i sprzataczki zawsze w nich chodzily. zgaduje ze wzorek pokazuje stopnie jak w wojsku?
W każdej firmie najważniejsze osoby to portier i sprzątaczka. No, w szpitalu jeszcze salowa. Z nimi trzeba żyć dobrze!
@didja rozumiem,ze to sarkazm?
@Xar
Ależ skąd!
Na studiach miejsce wszystkowiedzącej osoby zajmuje baba z dziekanatu.