Podziękujcie politykom dla których każdy pracownik to święta krowa a każdy pracodawca to wyzyskiwacz - przy takim podejściu pracodawcy będą się zabezpieczali na wszelkie sposoby i na wszelki wypadek wolą kogoś nie zatrudnić, żeby nie mieć w razie czego problemu.
Większość ludzi nie wie co robić jak ktoś ma atak epilepsji, a boi się zapytać. Może jak taki kandydat do pracy od razu dawał instrukcję co robić, to by potencjalni pracodawcy spojrzeli przychylniej?
Podziękujcie politykom dla których każdy pracownik to święta krowa a każdy pracodawca to wyzyskiwacz - przy takim podejściu pracodawcy będą się zabezpieczali na wszelkie sposoby i na wszelki wypadek wolą kogoś nie zatrudnić, żeby nie mieć w razie czego problemu.
Większość ludzi nie wie co robić jak ktoś ma atak epilepsji, a boi się zapytać. Może jak taki kandydat do pracy od razu dawał instrukcję co robić, to by potencjalni pracodawcy spojrzeli przychylniej?