To zdjęcie ma zapach. Drewniany, stary dom. Pościel wietrzona na słońcu. Lato. Ma też dźwięk. Owady za oknem, kury, szczekający pies, w oddali jedzie traktor. Lato z Radiem w kuchni.
@nicoz Zapachu nie ma, bo drogi oddechowe zwalone, oczy przekrwione i pieką, smark leci jak z kranu, czasem dochodzi gorączka plus wymioty.
Nocleg w takim miejscu dla mnie, za dzieciaka, to byłby pewny zgon z ciężką alergią.
Wstajesz rano, oczywiście punkt 5:00 bo kogut drze japę. W powietrzu zapach gnojowicy. Co to oznacza? Że zaraz cię zaciągną do stodoły popracować przy krowich plackach...
Ahh, te "wakacje na wsi", przyuczanie dzieciaka do ciężkiej roboty... "Świetna" metoda wychowawcza...
@rafik54321 Przecież długie wakacje letnie nie bez powodu wymyślono akurat w takim a nie innym terminie - chodziło o to, że dzieciaki miały czas na pomaganie przy żniwach.
@daclaw wiesz o ile gorzej mi się to kojarzy? Nie pochodzę ze wsi.
Więc u mnie to nie była norma. Ani nic z podobnych rzeczy. 2 tygodnie zapierniczania na roli bez np kolegów.
@rafik54321 zalezy co robiłeś. Ja tam miło to wspominam. Jestem z miasta ale dziadkowie od strony mamy żyli na wsi. Kolo 30 lat temu jeździłem do nich na parę dni. Mając też kilka lat. Sam chetnie kopalem grządki. Wyrywałem warzywa i szedłem z babcia na targ sprzedać. Co swoje sprzedałem to mialem na pierwsze komiksy Batmana w Polsce bodajże. Ehh. Szkoda ich nie mam :) Może byłyby coś teraz warte. Swinie też karmiłem.
@Makukar to było gospodarstwo rolno-mleczne. Jednak jak to na wsi, wszystkiego jest po trochu, więc tu trochę kur, tam kaczek, tam gęś. Tu jałówkę trzeba było przyprowadzić, tam ziemniaków nakopać, stodołę z placków posprzątać, wozić mleko z dojenia itd.
I ogólnie sam fakt żeby dzieciaki pomagały - ok. Problem był w tym, że z całej gromady byłem najmniejszy, a najlżejszej roboty mi nie dawali :/ . Tylko masz taką samą łopatę jak wszyscy i zapie***j. A wiadomo że dzieciak nie będzie miał tyle samo siły co dorośli czy kuzyni z ponad 20tką na karku. A ja miałem wtedy może z 10 lat :/ .
I żebym coś dostał? Cooo ty XD. Z choinki się urwałeś? Haha, tu oczekiwano że będę zadowolony z samego faktu że "mogłem się czegoś nauczyć" i kit że nigdy mi się to do niczego nie przydało.
Może u kogoś "wakacje u babci" wyglądały miło i przyjemnie. Moje wakacje u babci nie wyglądały tak, więc o tym piszę. Skoro ty miło wspominasz - fajnie, pozazdrościć. Oczekuję jedynie byś zrozumiał że nie u każdego dzieciństwo było słodkie, miłe i bezproblemowe :( .
@Obiektywny1 z całą pewnością nie z tego powodu. No i może wyrosłem na porządnego, tylko że w pakiecie dostałem masę problemów których nie mają przeciętni ludzie :/ .
@rafik54321 ale za to po ciężkiej pracy chyba mogłeś liczyć na zdrowy i przyzwoity posiłek regenerujący prosto z pola. Nie to co teraz z przemysłowej hodowli. Trzeba szukać pozytywów... jeśli są;)
@Makukar no właśnie tak średnio na "ten zdrowy i przyzwoity posiłek". Bo przecież "dzieciak to nie zje"... I jak to prosto z pola? Bynajmniej XD... Swoje to były tylko ziemniaki i jajka. Nawet mleko nie było ich, tylko ze sklepu.
Nie lubiłem tam jeździć. Aż w końcu w wieku chyba 11 czy 12 lat się z babką pokłóciłem (gdy nie chciała ojcu zwrócić uwagi że za dużo chleje) i do końca życia już mnie nie zobaczyła. Przekręciła się w tamtym roku.
@Makukar Mi się stała! Co prawda, nie przez wieś, tylko przez działkę RODos starego, gdzie mnie wleczono, abym pomagał. Szczerze tego nienawidziłem, najgorsza nuda. Gdyby jeszcze smartfony wtedy były, ale nie... Z nikąd ratunku.
@Makukar nie miałem wyboru. Jak się w patoli rodzisz to musisz szybko dorastać bo nie przetrwasz inaczej. W efekcie dziś mi 30tka na karku dobija a czuje się jakbym miał ponad 50 :/
A jak jesteśmy dorośli to wakacje samolotem, koniecznie all inclusive, musi być na bogato, bo jak tu się w internetach pokazać, a jak lubisz wakacje spędzać na działeczce, kawałek od bloku, kopiąc w ziemii to jesteś biedak i przegryw bo nigdzie nie byłeś :D Sami to sobie robimy, bo przestały nas cieszyć proste rzeczy. A nieraz mamy kogoś starszego w rodzinie, kto mieszka w starym domku i można by poświęcić wakacje aby mu rynny naprawić, albo pomóc posprzątać , na pewno odwdzięczy się noclegiem w takim pokoiku.
Było, nawet chyba z takim samym zdjęciem.
Jakbym się obudziła rano w takim pokoiku to byłabym szczęśliwa nawet i bez chipsów i gumy turbo...
To zdjęcie ma zapach. Drewniany, stary dom. Pościel wietrzona na słońcu. Lato. Ma też dźwięk. Owady za oknem, kury, szczekający pies, w oddali jedzie traktor. Lato z Radiem w kuchni.
@nicoz Zapachu nie ma, bo drogi oddechowe zwalone, oczy przekrwione i pieką, smark leci jak z kranu, czasem dochodzi gorączka plus wymioty.
Nocleg w takim miejscu dla mnie, za dzieciaka, to byłby pewny zgon z ciężką alergią.
@daclaw 30 lat temu dużo mniej osób miało taką alergie jak mają miliony ludzi dziś
@nicoz o tak, to piękna wizja... szkoda, że dzieciństwo sie nie powtarza...
Do przeszłości należy się uśmiechać, ale nie można popadać w zbytni sentymentalizm, bo ten zaburza spojrzenie na teraźniejszość i przyszłość.
No mi się ten widok kojarzy inaczej.
Wstajesz rano, oczywiście punkt 5:00 bo kogut drze japę. W powietrzu zapach gnojowicy. Co to oznacza? Że zaraz cię zaciągną do stodoły popracować przy krowich plackach...
Ahh, te "wakacje na wsi", przyuczanie dzieciaka do ciężkiej roboty... "Świetna" metoda wychowawcza...
@rafik54321 Przecież długie wakacje letnie nie bez powodu wymyślono akurat w takim a nie innym terminie - chodziło o to, że dzieciaki miały czas na pomaganie przy żniwach.
@daclaw wiesz o ile gorzej mi się to kojarzy? Nie pochodzę ze wsi.
Więc u mnie to nie była norma. Ani nic z podobnych rzeczy. 2 tygodnie zapierniczania na roli bez np kolegów.
@rafik54321 a to krzywda ci się stała? Teraz masz problemy jakieś emocjonalne bądź psychiczne z tego powodu? ;)
@rafik54321 Przynajmniej wyrosłeś na porządnego człowieka. :)
@Makukar fizyczne - kręgosłup oberwał od ciężkiej roboty do której kilkuletni dzieciak zwyczajnie nie był przygotowany.
@rafik54321 zalezy co robiłeś. Ja tam miło to wspominam. Jestem z miasta ale dziadkowie od strony mamy żyli na wsi. Kolo 30 lat temu jeździłem do nich na parę dni. Mając też kilka lat. Sam chetnie kopalem grządki. Wyrywałem warzywa i szedłem z babcia na targ sprzedać. Co swoje sprzedałem to mialem na pierwsze komiksy Batmana w Polsce bodajże. Ehh. Szkoda ich nie mam :) Może byłyby coś teraz warte. Swinie też karmiłem.
@rafik54321 a poza tym tu jest mowa o wakacjach u babci a nie o kołchozie dla nieletnich. Ten minus to sobie na czole narysuj
@Makukar to było gospodarstwo rolno-mleczne. Jednak jak to na wsi, wszystkiego jest po trochu, więc tu trochę kur, tam kaczek, tam gęś. Tu jałówkę trzeba było przyprowadzić, tam ziemniaków nakopać, stodołę z placków posprzątać, wozić mleko z dojenia itd.
I ogólnie sam fakt żeby dzieciaki pomagały - ok. Problem był w tym, że z całej gromady byłem najmniejszy, a najlżejszej roboty mi nie dawali :/ . Tylko masz taką samą łopatę jak wszyscy i zapie***j. A wiadomo że dzieciak nie będzie miał tyle samo siły co dorośli czy kuzyni z ponad 20tką na karku. A ja miałem wtedy może z 10 lat :/ .
I żebym coś dostał? Cooo ty XD. Z choinki się urwałeś? Haha, tu oczekiwano że będę zadowolony z samego faktu że "mogłem się czegoś nauczyć" i kit że nigdy mi się to do niczego nie przydało.
Może u kogoś "wakacje u babci" wyglądały miło i przyjemnie. Moje wakacje u babci nie wyglądały tak, więc o tym piszę. Skoro ty miło wspominasz - fajnie, pozazdrościć. Oczekuję jedynie byś zrozumiał że nie u każdego dzieciństwo było słodkie, miłe i bezproblemowe :( .
@Obiektywny1 z całą pewnością nie z tego powodu. No i może wyrosłem na porządnego, tylko że w pakiecie dostałem masę problemów których nie mają przeciętni ludzie :/ .
@rafik54321 ale za to po ciężkiej pracy chyba mogłeś liczyć na zdrowy i przyzwoity posiłek regenerujący prosto z pola. Nie to co teraz z przemysłowej hodowli. Trzeba szukać pozytywów... jeśli są;)
@Makukar no właśnie tak średnio na "ten zdrowy i przyzwoity posiłek". Bo przecież "dzieciak to nie zje"... I jak to prosto z pola? Bynajmniej XD... Swoje to były tylko ziemniaki i jajka. Nawet mleko nie było ich, tylko ze sklepu.
Nie lubiłem tam jeździć. Aż w końcu w wieku chyba 11 czy 12 lat się z babką pokłóciłem (gdy nie chciała ojcu zwrócić uwagi że za dużo chleje) i do końca życia już mnie nie zobaczyła. Przekręciła się w tamtym roku.
To szybko dorosłeś skoro w wieku 11 czy 12 lat już takie awantury kręciłeś ;)
@Makukar Mi się stała! Co prawda, nie przez wieś, tylko przez działkę RODos starego, gdzie mnie wleczono, abym pomagał. Szczerze tego nienawidziłem, najgorsza nuda. Gdyby jeszcze smartfony wtedy były, ale nie... Z nikąd ratunku.
@Makukar nie miałem wyboru. Jak się w patoli rodzisz to musisz szybko dorastać bo nie przetrwasz inaczej. W efekcie dziś mi 30tka na karku dobija a czuje się jakbym miał ponad 50 :/
@rafik54321
Tu jest mowa o działce babci, nie gospodarstwie babci.
A jak jesteśmy dorośli to wakacje samolotem, koniecznie all inclusive, musi być na bogato, bo jak tu się w internetach pokazać, a jak lubisz wakacje spędzać na działeczce, kawałek od bloku, kopiąc w ziemii to jesteś biedak i przegryw bo nigdzie nie byłeś :D Sami to sobie robimy, bo przestały nas cieszyć proste rzeczy. A nieraz mamy kogoś starszego w rodzinie, kto mieszka w starym domku i można by poświęcić wakacje aby mu rynny naprawić, albo pomóc posprzątać , na pewno odwdzięczy się noclegiem w takim pokoiku.
2zł? Teraz raczej 20 by potrzeba.