Obawiam się, że granie w filmach porno nie ma wiele wspólnego z przyjemnością, nie mówiąc już o szczęściu. Jeśli ktoś tam ma faktycznie jakiś talent aktorski, to jeszcze to się jakoś buja, jednak większość ma wypisane na twarzy: byle do fajrantu i na chatę.
Granie w montowanych produkcjach często tak wygląda. Dlatego coraz większą popularnością cieszą się filmy "amatorskie", co polega na tym, ze aktorzy nierzadko są profesjonalistami, ale na luzaku filmują sobie coś "z ręki", albo ze statywu i wtedy faktycznie przy tym dobrze się bawią.
Jak dobrze płacą, to biorę kasę, wychodzę i niech się pier...
Obawiam się, że granie w filmach porno nie ma wiele wspólnego z przyjemnością, nie mówiąc już o szczęściu. Jeśli ktoś tam ma faktycznie jakiś talent aktorski, to jeszcze to się jakoś buja, jednak większość ma wypisane na twarzy: byle do fajrantu i na chatę.
Granie w montowanych produkcjach często tak wygląda. Dlatego coraz większą popularnością cieszą się filmy "amatorskie", co polega na tym, ze aktorzy nierzadko są profesjonalistami, ale na luzaku filmują sobie coś "z ręki", albo ze statywu i wtedy faktycznie przy tym dobrze się bawią.