Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
51 58
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
-1 / 1

A dasz radę trzymać na głowie jakiś 1 m3 roślinności? Bo lekko tyle by potrzeba dla jednej osoby XD...

Nie wspominając o tym że rośliny generują mniej więcej tyle tlenu ile zużywają. Główną nadprodukcję tlenu stanowią algi morskie.

Aby na Marsie dało się przeżyć to mamy kilka problemów, jedne potencjalnie do rozwiązania, inne nie do przeskoczenia.

Problem nr 1. Magnetosfera.
Mars jej nie posiada, bez niej, wiatr słoneczny niszczy powierzchnię planety. Wymagana jest więc ciągła osłona radiacyjna. Dodatkowo, nie ma szans na utrzymanie sensownej atmosfery.
Teoretycznie dałoby się to wytworzyć globalnie lub lokalnie w sposób syntetyczny, ale wymagałoby to olbrzymiej dozy energii, a ten stan trzeba by na bieżąco i ciągle utrzymywać.
2. Atmosfera.
Ludzie potrzebują atmosfery o bardzo konkretnym składzie. Mars takowej nie posiada wcale. Teoretycznie większość gleby marsjańskiej to tlenek żelaza, więc niby by można próbować podjazdu by ten tlen na miejscu uzyskać. Jednak to nie wszystko, dochodzi jeszcze jeden aspekt o którym poniżej.
3. Temperatura.
Tu potrzeba by wywołać na Marsie efekt cieplarniany, najprościej przy użyciu CO2, tu to właśnie łączy się z atmosferą.
Jednak ostatni problem jest najtrudniejszy do rozwiązania.
4. Grawitacja. Na Marsie jest znacząco słabsza niż na Ziemi. Nie zaporowo słabsza (jak np na Plutonie), ale to dość mało. Nie mamy tam np 0,9G, czy 1,1G co byłoby komfortowe.
Mamy tam około 0,38G. To za mało do trwałego zamieszkania na Marsie. Dochodziłoby do utraty masy kostnej i mięśniowej w takim stopniu, że nawet chwilowy powrót na Ziemię nie byłby możliwy.

Jednak paradoksalnie, Mars i tak ma jeden olbrzymi plus. Cykl dobowy Marsa jest raptem o 40min dłuższy od ziemskiego. To akceptowalne odchylenie.

Aby poprawić grawitację Marsa trzeba by mu dołożyć masy i to całkiem sporo XD. Trzeba by go zbombardować gruzem z pasa planetoid, w nadziei że nie zaburzy to jego czasu obiegowego.
Jednak i tak wciąż mamy problem z magnetosferą.

Więc Mars potencjalnie, ze wszystkich planet naszego układu planetarnego nadaje się najlepiej do kolonizacji. Bo większość jego problemów da się potencjalnie rozwiązać drogą inżynieryjną. Jednak mimo wszystko wymagałoby to absurdalnych środków.
Aczkolwiek, wytworzenie czasowej, badawczej bazy na małą skalę jest jak najbardziej realne. Zbudowanie habitatu wielkości małej dzielnicy rozwiązuje większość problemów, czy to z atmosferą, czy promieniowaniem, ale wciąż zostaje grawitacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
0 / 0

To obiegowy mit, że rośliny pochłaniają dwutlenek węgla i emitują tlen. Gdyby tak było, to rośliny składały by się wyłącznie z węgla.
Owszem, w pewnym zakresie takie zjawisko ma miejsce, ale tylko w pewnym i niezbyt wydajnym. Musiałbyś mieć balon o rozmiarach boiska, w nim basen z okrzemkami i glonami i pewną ilością roślin. Do tego trzeba by to ogrzać, oświetlić, przykryć ołowianą osłoną przed promieniowaniem kosmicznym i wiatrem słonecznym. Ewentualnie wkopać się pod powierzchnię Marsa, tak co najmniej na kilkanaście metrów. Do tego ten balonik musiałby wytrzymać ziemskie ciśnienie, ok. 1000 razy większe od lokalnego. No i wstępnie przywieźć kilka tyś. to gleby i nawozów azotowych.
No i póki co, nie ma pomysłu, jak wrócić....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzechotek
+1 / 1

Człowiek zużywa tyle tlenu, co naprodukuje dwa 12m drzewa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem