Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
168 181
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+8 / 10

Kto idzie do knajpy tylko po to, żeby zamówić dwie mirindy 0,85 l ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
+1 / 3

@koszmarek66 to nawet nie knajpa tylko kręgielnia, więc ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+4 / 4

@lingerer Kto idzie do kręgielni, oprócz robienia z kulami i kręglami czegoś tam, tylko po to, żeby zamówić dwie mirindy 0,85 l ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ruskm
+7 / 7

Wystarczy zapytać o cenę i nie kupić jeżeli za drogo. Z kanjpy można wyjść nawet po dostaniu karty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hafnes
+1 / 1

Hulakula, rozrywkowe centrum miasta. - oficjalna nazwa a nie moje widzimisie. Można sprawdzić na necie, maja parę rzeczy w jednym. Akurat jest restauracje w tym lokalu, cennik też jest online, po sprawdzeniu mogę powiedzieć że ceny są normalne jak na wawę ale rzeczywiście napój jest po 9 zł 0.2. a 0.85 za 26 zł. Jednak każdy chyba już zauważył że wiekszość lokali ma największą marżę na napojach, 300 procent to dolna belka. Po obejrzeniu reszty rzeczy w munu i patrząc na ten paragon aż się ciśnie na usta że to prowokacja, bo reszta cen wcale nie robi takiego szału. Bierzmy też pod uwagę że to nie jest jednak lokacja a kręgle/bilard/plac zabaw dla dzieci/ automaty/restauracja. Wiec spodziewał bym sie cen wyższych niż np w żabce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+1 / 1

I oczywiście płacący umierał z pragnienia i to było jedyne źródło wody w okolicy a podły kapitalista to wykorzystał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anka89100
-5 / 5

Kilka dni temu, mój tata spotkał znajomego, który poszedł z córką do jakiejś nowo otwartej atrakcji w Wałbrzychu i dziewczyna poszła do stoiska z gołąbkami. Zapytała po ile, sprzedawca odparł, że 32 zł. Za jednego gołąbka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maja123456
0 / 4

@anka89100 No to nie kupowac. Jezu chryste. Kolo mnie jest droga piekarnia, jak pierwszy raz weszlam i zobaczylam ze sa drozdowki za 5 zl (jakies 2 lata temu), to pomyslalam, ale te drozdzowki musza byc dobre jakosciowo (uwazam ze jak cos jest drozsze to jest jednak lepsze i zwykle tak jest). Nie byla wcale jakas niezwykla. Normalna drozdzowka ze spulchniaczami. I co? Zwyczajnie juz tam nie kupuje slodyczy zeby nie przeplacac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar anka89100
-3 / 3

@Maja123456 Czy ja napisałam, że kupiła? Kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maja123456
0 / 0

@anka89100 Czytam ze zrozumieniem. Skonczylas tajemniczo bez puenty, wiec ja powiedzialam, nie pasuje cena, to nie kupowac. Po co nad tym dywagowac?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidoff1008
0 / 0

Cena zawsze bedzie taka jaką ktoś jest w stanie zapłacić. Klienci są sobie sami winni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
0 / 0

Kolejny gniotek językowy. Nazwa napoju od 1961 brzmi "Pepsi". Podobnie rzecz ma się z siateczkami foliowymi, nazywanymi "reklamówkami" nawet wtedy, gdy te nie posiadają reklamowego nadruku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem