Skoro TY trzymasz książki na strychu, to kiepski z ciebie czytelnik. Tam wynosi się rzeczy zbędne - stare meble, nieużywane telewizory, czasem suszy się tam pranie.
Miejscem dla książek jest biblioteczka. Im bardziej zaangażowany z ciebie czytelnik, tym więcej miejsca w twoim mieszkaniu/domu zajmuje biblioteczka. Moja jest strasznie ekspansywna.
p.s.
Gdyby w moje ręce dotarł podręcznik HiT, być może zamiast na makulaturę powędrowałby na strych. Tylko czy faktycznie warto pchać się miedzy pajęczyny, by sięgać po TAKIE "dzieła".
wilgoć, kurz, bród, zmiany temperatur, owady... kto dbający o książki trzyma je na strychu!!!
Skoro TY trzymasz książki na strychu, to kiepski z ciebie czytelnik. Tam wynosi się rzeczy zbędne - stare meble, nieużywane telewizory, czasem suszy się tam pranie.
Miejscem dla książek jest biblioteczka. Im bardziej zaangażowany z ciebie czytelnik, tym więcej miejsca w twoim mieszkaniu/domu zajmuje biblioteczka. Moja jest strasznie ekspansywna.
p.s.
Gdyby w moje ręce dotarł podręcznik HiT, być może zamiast na makulaturę powędrowałby na strych. Tylko czy faktycznie warto pchać się miedzy pajęczyny, by sięgać po TAKIE "dzieła".