Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F Fahrmass
+8 / 22

Jakie to płytkie, oceniać ludzi po dziadku w Wehrmachcie i córce lekkich obyczajów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+4 / 6

@Fahrmass albo matce posłance Pisu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 32

To córka jest członkiem PiS czy matka? Jedni widzę będą szukać dziadka z wermachtu, drudzy dzieci w burdelach. Mentalnie ten sam poziom argumentacji. Każdy powinien być rozliczny ze swoich czynów, nie rodziców, nie dzieci czy dziadków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
-2 / 18

@Tibr moralista od 7 boleści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 12

@ludek_z_lasu paradoks, że akurat na tym portalu można to powiedzieć o wielu łącznie z Tobą, ale to problem ludzi żyjących w bańce "Kali ukraść dobrze, Kalemu ukraść źle".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+5 / 13

@Tibr no coz, jesli ktos glosi jakies okreslone poglady a nie umie ich wpoic swojemu dziecku to albo jest hipokryta je gloszac, albo nie umie nawet przekonac do nich swojego dziecka a chce z takiego czegos robic prawo. To tak, jakby prowadzacy zebrania AA mial dziecko alkoholika i nie byl w stanie nic z tym zrobic. No troche slabo, no nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@Xar czyli jeżeli byłbyś socjalistą, a twój dzieciak miałby odmienne poglądy i był kapitalistą lub odwrócenie to znaczyłoby według ciebie, że jesteś hipokrytą? A ja myślałem, że oznacza to wychowanie do samodzielnego myślenia, a nie wytresowanie dziecka na swoją kopię lol Jeżeli ktoś złapał by rodziców na swingers party można by mówić o hipokryzji jest ciąg logiczny, tutaj możemy mówić co najwyżej, bo na co innego nie ma nawet przesłanek w cenicie, nieskuteczności. Dziewczyna wychowana być może w purytańskich warunkach, pojechała na Bali, tam poczuła "wolność i anonimowość", spodobało się jej przestała się kryć, a jaki będzie finał, to pokaże przyszłość.

Jak wiesz jeżeli ktoś jest alkoholikiem to niestety jest tak, że nikt mu nie jest wstanie pomóc dopóki on sam (alkoholik) tej pomocy nie będzie chciał. Czasem jest tak, że alkoholik musi zahaczyć o dno, czy wręcz upaść na nie, by o te pomoc poprosić. Jest to słabe ale z innych względów. Słabe natomiast jest obwinianie rodziny za alkoholizm jej członka o ile np. sami nie są alkoholikami. W democie autor nie przedstawił żadnych dowodów na to by była to rodzina alkoholików. Rozumiem nie chęć do działań PiS ale czy to oznacza, że muszę podzielać metody walki z nim?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+2 / 6

@Xar no tak. Nie umiała zindoktrynować swojego dziecka, co czyni ją hipokrytką. :D Geniusz argumentacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+7 / 17

Czy nie ma w tym nic złego to bym polemizował, bo gdyby każdy tak robił to jednak dobrze by nie było. Wręcz przeciwnie. Nastąpiłby zupełny rozpad związków między dwojgiem ludzi. Egoizm ponad skalę, a wychowywanie potomstwa w takim społeczeństwie byłoby bardzo, bardzo niekorzystne.
Więc raczej szkodliwość takich działań narasta wraz z ilością osób które tak robią. Jedna osoba to nie problem, setki tysięcy to już problem.
Oczywiście można by moją myśl rozwinąć i podeprzeć przykładami, ale tu podałem "pigułkę".

A to że pisland jest dwulicowy - na prawdę kogoś to dziwi? Który polityk w Polsce nie jest?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m_paw
+11 / 13

Czy ona też jest członkiem PiS?
Na Bali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzej70
+5 / 5

Ma darmową reklamę swojej książki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+2 / 10

Biblia też wspomina o synach Heliego, którzy wbrew ojcu, byli zaciekłymi grzesznikami. Ciężko winić matkę za grzechy córki. Myślisz, że nie cierpi z tego powodu? Bóg dał każdemu wolność, aby każdy sam o sobie decydował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 10

@Koszowy "Bóg dał każdemu wolność, aby każdy sam o sobie decydował." - a potem dał 10 przykazań aby każdy robił tak jak chce Bóg :P ...

Logika niczym wojującej feminazistki. W stylu:
- Każda kobieta może decydować o swoim losie!
- wolna kobieta - to ja chcę zostać kurą domową!
- feminazistki - jaka ty jesteś zindoktrynowana!
Haha.

Osobiście wierzę że Bóg nie jest taki jak go opisują księża czy biblia. Że wcale nie jest aż tak wszechmocny, że też popełnia błędy wynikające z niedoświadczania ludzkich błędów. Dlatego właśnie zło istnieje, bo to właśnie boski błąd.

Inaczej, Bóg byłby najokrutniejszą istotą wszechświata. Bo debilowi, który nie wie co robi, można wybaczyć. Wszechmocnej i wszechwiedzącej istocie o nieskończonych mocach nadprzyrodzonych, wyrządzonej krzywdy wybaczyć się nie da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
-1 / 5

@rafik54321
>@Koszowy "Bóg dał każdemu wolność, aby każdy sam o sobie decydował." - a potem dał 10 przykazań aby każdy robił tak jak chce Bóg :P

Nie, dał 10 przekazań (i nie tylko) jako wskazówki postępowania. Pokazał co jest dobre, a co złe. I jednocześnie pozwolił każdemu wybierać pomiędzy dobrym i złym.

> Dlatego właśnie zło istnieje, bo to właśnie boski błąd.

Nie, zło istnieje, bo człowiek jest wolny. Tak samo np. potłuczone kolana dzieciaka wynikają z tego, że dobry ojciec nie trzyma dzieciaka cały czas za ręce, tylko pozwala mu zażywać wolności. I znów, przykazania ojca nie są po to, żeby dziecko zniewolić, ale żeby pokazać co jest groźne (np. nie przebiegaj przez ruchliwą ulicę).

>wyrządzonej krzywdy wybaczyć się nie da.

Ale to nie Bóg wyrządza krzywdę. Tak samo jak nie ojciec dzieciakowi kolana obtłukł. Ojciec daje wskazówki, ale pozwala na wolność dzieciaka, a konsekwencją tej wolności są potłuczone kolana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 4

@Koszowy to po co dał ludziom wolną wolę skoro i tak chcę by ludzie robili tak jak przykazał bo jak nie, to skazę na wieczne potępienie? W zasadzie tu nie ma wolności wyboru.

Bynajmniej. To Bóg tak stworzył świat, w którym zło istnieć może. Czemu Bóg np nie obraża niepłodnością osób które dzieci mieć nie powinny? A znowu odbiera możliwość reprodukcji osobom które na to zasługują?

Dlaczego co dobre to się z marszu Bogu przypisuje a co źle to już nie i kropka.
Zesłanie plag było dobre? Nie, sam złamał przykazania których przestrzegania wymaga od nas. Zabijał i to masowo. Odbierał ludziom życie.

Wg twojej przenośni, to tak jakby ojciec zabił dziecko za nieposłuszeństwo. I gdzie tu ta wolność?
Dlatego uważam że kk i biblia to najgorsze źródła wiary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 3

@rafik54321
@rafik54321
>to po co dał ludziom wolną wolę skoro i tak chcę by ludzie robili tak jak przykazał bo jak nie, to skazę na wieczne potępienie? W zasadzie tu nie ma wolności wyboru.

Kurcze, no nie wiem jak to inaczej przekazać. To, co opisujesz, to jest takie powierzchowne podejście, powszechne niestety. Spróbuję to ubrać w taką scenkę:

Ojciec: Synu, kocham cię, jesteś na mój obraz i podobieństwo. Ale nie chcę cię zniewalać. Rób co chcesz. Tu masz wskazówki jak żyć: Nie będziesz ćpał, nie będziesz chlał, nie będziesz gwałcił siostry. Rozumiesz?

[nazajutrz rano]

Syn: Ojcze, po co mi dałeś wolność wyboru, skoro łeb mnie boli od chlania, wyskoczyły mi pryszcze od ćpania, a ty wezwałaś do mnie policję, bo zgwałciłem siostrę. Nie kochasz mnie, mylisz się i jesteś słaby, bo jakbyś był silny, to byś mnie wczoraj przywiązał do kaloryfera, żebym nie pojechał chlać, ćpać i gwałcić.

>Bynajmniej. To Bóg tak stworzył świat, w którym zło istnieć może.

No tak, bo na tym polega wolność. Jeżeli jest tylko jedna droga, to nie masz wolności wyboru. Jeżeli dróg jest wiele, to możesz wybierać czy na rondzie w prawo, w lewo, na wprost, a może zawrócić.

>Czemu Bóg np nie obraża niepłodnością osób które dzieci mieć nie powinny? A znowu odbiera możliwość reprodukcji osobom które na to zasługują?

Ja tu widzę kilka spraw w tym zdaniu do dyskusji na długie godziny. Ale spróbuję krótko

aspekt 1. Błędne jest moim zdaniem założenie, że Bóg daje/odbiera możliwość reprodukcji celowo. Bóg stworzył pewien system. Złożony system. System autonomiczny. Tak mi się wydaje.

aspekt 2. Patrzysz na wąski wycinek. Taka klasyka przypadku: Dwóch się modli sąsiadów: „Boże spraw aby spadł deszcz i podlał mi pole, bo sucho niemożebnie” vs „Boże spraw aby słońce świeciło i było gorąco, bo siano dla krowy na zimę musi wyschnąć”. I czyja racja jest mojsza?

Skąd wiadomo, kto nie powinien mieć dzieci, a kto powinien? Może dziecko z patologicznej rodziny uratuje świat przed nadlatującą asteroidą, a dziecko z wzorcowej rodziny skonstruuje śmiercionośnego wirusa.

Może fajni ludzie nie mają własnych dzieci, żeby zaopiekowali się potrzebującymi i pomyśleli o adopcji?

Nie ma słuchaj jednoznacznych odpowiedzi, bo nie ogarniamy całego systemu.

Jest taka chińska bodajże opowieść ludowa o gospodarzu, któremu uciekł koń.

Sąsiedzi mówią: „Bieda, bieda, jedyny koń, nieszczęście cię spotkało.” A gospodarz odpowiada: „szczęście czy nieszczęście, któż to wie”.

Za kilka dni koń wrócił ze stadem dzikich koni i sąsiedzi mówią „Szczęście wielkie i bogactwo cię spotkało.” A gospodarz odpowiada: „szczęście czy nieszczęście, któż to wie”.

Syn gospodarza ujeżdżał dzikie konie i złamał nogę. Sąsiedzi mówią: „Bieda, bieda, jedyny syn, nieszczęście cię spotkało.” A gospodarz odpowiada: „szczęście czy nieszczęście, któż to wie”.

Za kilka dni cesarz zorganizował pobór wojska we wiosce i wszyscy młodzi poszli na wojnę, a syn gospodarza został, bo miał złamaną nogę. Sąsiedzi mówią „Szczęście wielkie cię spotkało, nasi synowie może zginą, a twój został w chałupie.” A gospodarz odpowiada: „szczęście czy nieszczęście, któż to wie”.

I tak ta opowiastka może się ciągnąć dalej.

> Dlaczego co dobre to się z marszu Bogu przypisuje a co źle to już nie i kropka.

Tu się pojawia inny problem filozoficzny: Jak ocenić, co jest dobre, a co złe. Wyznacznikiem dobra jest Bóg. Po prostu. Bo On stworzył świat i On go zaprojektował. Problem zaczyna się wtedy, gdy ludzie uzurpują sobie prawo do oceniania co jest dobre, a co złe. Tylko na jakiej podstawie to czynią? Na podstawie wąskiej swojej percepcji. Gdyby dziecku pozwolić decydować, to wpierdzielanie cukierków byłoby dobre, a dentysta wiercący w zębie byłby sadystą, ucieleśnieniem zła, które należy wysłać do celi śmierci. W obliczu Boga jesteśmy takimi dziećmi. Próbujemy oceniać i dobrze, bo na tym polega wolność. Dlatego rodzic pozwala jeść dziecku cukierki, choć to trucizna. Ale w systemie naszym ludzkim, podobnie jak w Boskim (no b

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
Ciąg dalszy, bo ucina

Ale w systemie naszym ludzkim, podobnie jak w Boskim (no bo jesteśmy wszak na Jego obraz i podobieństwo stworzeni), funkcjonuje zamiłowanie do wolności. Ale wolność to właśnie zgoda na dobro i zło. Oceniane z punktu widzenia wzorca – Boga. Bo innego wzorca nie mamy.

>Zesłanie plag było dobre? Nie, sam złamał przykazania których przestrzegania wymaga od nas. Zabijał i to masowo. Odbierał ludziom życie.

Złodziej zazwyczaj kojarzy nam się źle, ale jednak Janosika i Robina Hooda opisujemy w książkach i filmach jako bohaterów i dobrych, choć kradli. Podobnie właśnie z zabijaniem. Kojarzymy je jako złe, a jednak pewnie wielu poparło zabicie Osamy Bin Ladena, Saddama Husejna czy wielu chciałoby wysłać zabójców do Moskwy, czyż nie?

Ocena dobra i zła z ludzkiego punktu widzenia jest jak w tej opowiastce o koniu. Zależy na jakim etapie tej opowiastki się zatrzymujesz, to oceniasz ostateczny efekt jako dobry lub zły. Ja tej opowiastki nie skończyłem, urwałem ją. Na tym etapie nie wiemy czy cała ta historia skończyła się źle czy dobrze.

Akcja zesłania plag była jak akcja komandosów dla uwolnienia zakładników. Naród żydowski był w niewoli egipskiej. Czy jeśli komandosi wpadną do obozu jenieckiego, zabiją strażników i zabiorą swoich, to po ludzku możemy powiedzieć, czy dobrze czy źle? Nie, możemy jak ten gospodarz od konia: „szczęście, nieszczęście, któż to wie”.


> Wg twojej przenośni, to tak jakby ojciec zabił dziecko za nieposłuszeństwo. I gdzie tu ta wolność?

Tak czasami bywa. Wyobraź sobie, że masz dwójkę dzieci: Syna i córkę. Dajesz im wolność w domu i zasady: nie kradnij, nie gwałć, nie morduj, etc.

I pewnego dnia twój syn gwałci twoją córkę i zabija ją nożem.

I teraz, nieważne czy wbijesz synowi widły w plecy, czy nie zrobisz tego osobiście, tylko wezwiesz policję i oddasz do kata, to można powiedzieć że zabiłeś swojego syna za nieposłuszeństwo i gdzie tu wolność, jaką mu dałeś?

>Dlatego uważam że kk i biblia to najgorsze źródła wiary.

Akurat zwolennikiem KRK jakimś silnym nie jestem, ale uważam, że Słowo Boże to jedyne co mamy, a jedynym wyznacznikiem dobra jest Bóg, a nasze ludzkie próby mu dorównania są zawsze skazane na porażkę, choć oczywiście powinniśmy do tego dążyć. Tak jak biegacze, którzy nigdy nie pobiegną tak jak gepard, ale jednak próbują biec najszybciej jak mogą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
-1 / 1

@rafik54321

ciąg dalszy, ale coś nie chce się wysłać :( Mam nadzieję, że dojdzie)

Ale w systemie naszym ludzkim, podobnie jak w Boskim (no bo jesteśmy wszak na Jego obraz i podobieństwo stworzeni), funkcjonuje zamiłowanie do wolności. Ale wolność to właśnie zgoda na dobro i zło. Oceniane z punktu widzenia wzorca – Boga. Bo innego wzorca nie mamy.

>Zesłanie plag było dobre? Nie, sam złamał przykazania których przestrzegania wymaga od nas. Zabijał i to masowo. Odbierał ludziom życie.

Złodziej zazwyczaj kojarzy nam się źle, ale jednak Janosika i Robina Hooda opisujemy w książkach i filmach jako bohaterów i dobrych, choć kradli. Podobnie właśnie z zabijaniem. Kojarzymy je jako złe, a jednak pewnie wielu poparło zabicie Osamy Bin Ladena, Saddama Husejna czy wielu chciałoby wysłać zabójców do Moskwy, czyż nie?

Ocena dobra i zła z ludzkiego punktu widzenia jest jak w tej opowiastce o koniu. Zależy na jakim etapie tej opowiastki się zatrzymujesz, to oceniasz ostateczny efekt jako dobry lub zły. Ja tej opowiastki nie skończyłem, urwałem ją. Na tym etapie nie wiemy czy cała ta historia skończyła się źle czy dobrze.

Akcja zesłania plag była jak akcja komandosów dla uwolnienia zakładników. Naród żydowski był w niewoli egipskiej. Czy jeśli komandosi wpadną do obozu jenieckiego, zabiją strażników i zabiorą swoich, to po ludzku możemy powiedzieć, czy dobrze czy źle? Nie, możemy jak ten gospodarz od konia: „szczęście, nieszczęście, któż to wie”.


> Wg twojej przenośni, to tak jakby ojciec zabił dziecko za nieposłuszeństwo. I gdzie tu ta wolność?

Tak czasami bywa. Wyobraź sobie, że masz dwójkę dzieci: Syna i córkę. Dajesz im wolność w domu i zasady: nie kradnij, nie gwałć, nie morduj, etc.

I pewnego dnia twój syn gwałci twoją córkę i zabija ją nożem.

I teraz, nieważne czy wbijesz synowi widły w plecy, czy nie zrobisz tego osobiście, tylko wezwiesz policję i oddasz do kata, to można powiedzieć że zabiłeś swojego syna za nieposłuszeństwo i gdzie tu wolność, jaką mu dałeś?

>Dlatego uważam że kk i biblia to najgorsze źródła wiary.

Akurat zwolennikiem KRK jakimś silnym nie jestem, ale uważam, że Słowo Boże to jedyne co mamy, a jedynym wyznacznikiem dobra jest Bóg, a nasze ludzkie próby mu dorównania są zawsze skazane na porażkę, choć oczywiście powinniśmy do tego dążyć. Tak jak biegacze, którzy nigdy nie pobiegną tak jak gepard, ale jednak próbują biec najszybciej jak mogą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Koszowy no i właśnie to ty tak powierzchownie oraz przede wszystkim wybiórczo postrzegasz sprawę.

Ludzie mają dzieci, które są z nich, ale nie są PRZEZ NICH projektowane. Z bogiem było inaczej. Bóg ludzi dosłownie zaprojektował w każdym calu, nasze wybory są efektem jego decyzji. Tak jak program na komputerze, robi to do czego został stworzony.

Jednak pokażę ci jeszcze większą głupotę. Bóg stworzył ludzi który nie znali grzechu, no i cacy. To po kiego grzyba w raju umiescił drzewo poznania dobra i zła? A przy tym stworzył ludzi ciekawskimi. Mógł nas stworzyć takimi abyśmy ciekawscy nie byli. Proste.

"Jeżeli jest tylko jedna droga, to nie masz wolności wyboru." - a jeśli ja nakażę ci podpisać niekorzystną dla ciebie umowę i przystawię ci pistolet do głowy, to masz wybór? Dokładnie tak samo robi Bóg. Daje ci jedyną słuszną drogę, a jakiekolwiek odstępstwo jest karane najsurowiej jak się da.
Dodatkowo Bóg tobie zabrania zabijać, sam zabijał.

Aspekt 1. Niech ci będzie. Jest jakiś tam system. Tylko to niczego nie rozwiązuje. Bo tu się nasywa pytanie czemu stworzył ten system tak a nie inaczej? Jako istota ponad czasem, był świadomy ewolucji takiego systemu autonomicznego.

Aspekt 2. Przecież to dalej do rozwiązania. Jednemu na pole które jest dalej napada, wypada się i nie dotrze do szopy drugiego XD. Obie racje spełnione.

Kolejni nowi ludzie, noworodki, to też produkt boski. On wie kogo tworzy. Czemu tworzy potwory?

"Może fajni ludzie nie mają własnych dzieci, żeby zaopiekowali się potrzebującymi i pomyśleli o adopcji?" - może gdyby niefajni ludzie byli bezpłodni to nie byłoby potrzeby istnienia adopcji?

No ta przypowiastka jest fajna, bo to przypowiastka. Ten człowiek na przemian miał właśnie fart i niefart. Problem w tym, że jednym Bóg daje fart 5 razy pod rząd i raz małego pecha, a drugim 5 razy pod rząd wielkiego pecha i raz mały fart.

" Jak ocenić, co jest dobre, a co złe. Wyznacznikiem dobra jest Bóg" - skoro wyznacznikiem dobra jest Bóg, to znaczy że należy robić to co on, bo on niby robi "dobrze". No to cyk jedziemy z tematem: topimy świat, wyrzynamy miasta, więźniów w kiciu będziemy torturować dożywotnio itd. No przecież Bóg tak robił.
Nie. Wyznacznikiem dobra lub zła są czyny, czyny wobec innych. Jeśli robisz komuś coś co tobie niemiłe, to jest to coś złego i kropka.
Chcesz być zamordowany? Nie. Więc to złe. Chcesz dostać prezent? Tak, więc dawanie prezentów jest dobre.

"Bo On stworzył świat i On go zaprojektował. " - czyli jednak pada z twoich ust słowo "zaprojektował" ;) . Trzymajmy się tego.

" Gdyby dziecku pozwolić decydować, to wpierdzielanie cukierków byłoby dobre, a dentysta wiercący w zębie byłby sadystą, ucieleśnieniem zła, które należy wysłać do celi śmierci." - gdyby dentysta tworzył świat, to próchnica by nie istniała, a wtedy wpierdzielanie cukierków nie byłoby szkodliwe.

"Złodziej zazwyczaj kojarzy nam się źle, ale jednak Janosika i Robina Hooda opisujemy w książkach i filmach jako bohaterów i dobrych, choć kradli. " - Kradli i to było złe, tak czy siak. Ważne jest to, co robili z tym dalej. Kradli nie dla siebie, kradli dla innych. Okradali złodzei i oddawali okradzionym. Jeśli policjant złapie złodzieja, znajdzie jego łup i odda okradzionemu, to jest zły? Czy nagle staje się dobry tylko dlatego że robi to w majestacie prawa?
Gdyby Janosik czy Robin Hood kradli tylko dla siebie, nie byliby dobrzy. Byliby zwykłymi złodziejami.

I znów podajesz dyktatorów. Tylko znów, czy policjant który zabije mordercę który strzela w tłum jest zły czy dobry? Sam fakt że jest zmuszony zabić jest zły, lepiej by było go żywcem złapać, ale się nie da. Więc tu jest dobry, by zginęło mniej ludzi.
Bóg zabijał hurtem, nie rozdrabniał się czy zginą osoby winne czy niewinne.
A nawet ten przecież "zły Egipt" który "zniewolił naród", miał w sobie coś dobrego. Przecież przyjął do siebie Józefa, którego bracia wrzucili do studni. Początkowo jako niewolnik, ale ostatecznie jako zarządca. Wyciągnęli go z syfu. A w końcu niewi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rafik54321 CDN
A w końcu niewierni, czyli z marszu skazani na potępienie.

I tu kolejna humoreska. Bóg prędzej wybaczy takiemu hitlerowi "bo katolik" niż buddyście który uratował setki żyć.
Nie. Wierzę że Bóg jest jeden, dla nas wszystkich. Budda, Allah, Bóg, czy Ra, to jeden i ten sam Bóg. Tylko że Bóg zwyczajnie kocha różnorodność to przykazał aby różni ludzie różnie go nazywali i wyznawali. A tekst o "jedynym słusznym bogu" to sobie księża dopisali dla zyskania prywatnej władzy.

" Czy jeśli komandosi wpadną do obozu jenieckiego, zabiją strażników i zabiorą swoich, to po ludzku możemy powiedzieć, czy dobrze czy źle?" - czy komandosi strzelają jak leci? Nie. Komandosi strzelają wyłącznie do strażników uzbrojonych, którzy nie chcą ustąpić. Gdyby strażnicy się zwyczajnie poddali, nie zginąłby nikt. Strzelanie do jeńców jest zabronione i jest traktowane na równi z morderstwem.
Bóg zabijał jak leci. Nie tylko strażników.

Ojciec który zabije swoje dziecko idzie siedzieć.
"I teraz, nieważne czy wbijesz synowi widły w plecy, czy nie zrobisz tego osobiście, tylko wezwiesz policję i oddasz do kata, to można powiedzieć że zabiłeś swojego syna za nieposłuszeństwo i gdzie tu wolność, jaką mu dałeś?" - tylko nie musisz tego robić. Policja pozwala najbliższej rodzinie odmówić składania zeznań "bo tak". Wychodzi więc na to że ludzie mają w sobie więcej miłosierdzia.

Prawdziwym obrazem boskiego miłosierdzia był jego syn - Jezus. Skrzywdził kogoś? Potępił kogoś? Nawet Judaszowi, który go zdradził, wybaczył bez bicia. Żołnierzom którzy go ukrzyżowali nawet współczuł. Wręcz błagał o łaskę dla nich. TO jest boskie miłosierdzie.
Czy Jezus poparłby Boga w rzezi? Nie. Chciałby zesłania np skrajnie mocnego snu na cały Egipt, na wszystkich poza ludem żydowskim. Wszyscy by sobie wyszli po cichu.

Jedynym dobrym wyznacznikiem tego co dobre, jest twoje własne sumienie. Tam nie wejdzie żaden ksiądz. Nie zbeszcześci tego żadna książka. I jeśli Bóg coś do ciebie powie, to właśnie przez nie. Przecież po to sumienie mamy, bo po co innego?
Biblia została przepisana ręką wielu ludzi, ludzi żądnych władzy.

"Tak jak biegacze, którzy nigdy nie pobiegną tak jak gepard, ale jednak próbują biec najszybciej jak mogą." - czyżby? Nie bez powodu rekord świata w biegu jest poprawiany w górę. Najszybci ludzie biegają z prędkością psa. Ponad 50km/h. Do geparda co prawda jeszcze brakuje, jednak są sposoby by biec jeszcze szybciej. Kalecy z protezami typu "gepard" są jeszcze szybsi.
Poza tym, wystarczy że człowiek wsiądzie na motocykl i już jest szybszy niż gepard :) .

Poza tym, przecież największą dumą rodzica jest to, kiedy dziecko osiąga więcej niż rodzic mógł zamarzyć.

Osobiście w wierze odrzucam większość nauk kościoła. Można by rzec że mam "swoje małe własne wyznanie". Może bardziej uproszczone. Może z nieco innym postrzeganiem na dobro i zło. Może. Tylko czy to coś złego. Wierzę że Bóg bardziej ceni czyny i intencje, niż puste sakramenty oraz obrządki.
Poza tym, mówisz o kwestii krzywd dziecka. A jeśli np kochającemu rodzicowi, jego dziecko zrobi jakąś mega krzywdę, zwłaszcza kiedy rodzic wie, że dzieciak jest całościowo lub częściowo nieświadomy tego co robi, to mu nie wybaczy? No wiadomo że wybaczy. Bo je kocha.

No przecież szatan to też twór boski. Upadły anioł. Bóg był pierwszy, anioły po nim. Więc jego twór.
A ja po prostu wierzę że Bóg popełnia błędy. I szatan, zło, ludzka ciekawość to po prostu jego błędy. Moc Boga, choć wielka, jest skończona. Są rzeczy których zrobić nie może. Nawet on. Dlatego szatana zniszczyć nie może, bo szatan czerpie siły ze zła które istnieje.
Kolejny przykład. Tzw grzech śmiertelny - samobójstwo.
Tylko czy np wejście do uszkodzonego reaktora z którego wycieka paliwo, po to aby go wyłączyć/zabezpieczyć, aby reaktor nie wybuchł i nie zabił całego miasta, to czyn godny wiecznego potępienia? Wchodzi do reaktora, wie że to go zabije. To samobójstwo. Jednak robi to dla innych. Poświęca się. W zasadzie taki czyn powinien być gwaran

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rafik54321 CDN 2.0
W zasadzie taki czyn powinien być gwarancją zbawienia. Patrząc na to po przez twoją interpretację, taką osobę Bóg powinien skazać na wieczne potępienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
>Ludzie mają dzieci, które są z nich, ale nie są PRZEZ NICH projektowane. Z bogiem było inaczej. Bóg ludzi dosłownie zaprojektował w każdym calu, nasze wybory są efektem jego decyzji. Tak jak program na komputerze, robi to do czego został stworzony.

To jest odwieczna dyskusja o wolnej woli. Jeżeli jesteśmy zaprojektowani, nie mamy wolnej woli, wszystko co robimy, jest uwarunkowane, to faktycznie ta dyskusja sensu nie ma, bo jesteśmy zaprojektowani tak, że powiemy swoje, a i tak nic to nie zmieni.

>To po kiego grzyba w raju umiescił drzewo poznania dobra i zła?

Nie wiem na ile to prawdziwe drzewo, a na ile pewna literacka forma. Należy pamiętać, że Biblia jest pisana w kręgu kultury żydowskiej, a jest ona mocno odmienna niż nasza, postgrecka kultura. Nowy testament już jest bardziej postgrecki, ale księgi mojżeszowe są momentami niezrozumiałe dla naszego kręgu kulturowego. Nawet jeśli to pradziwe drzewo, to ja nie wiem po co umieścił. Nie jestem Bogiem, nie dorastam Bogu do pięt, nie umiem ocenić działań Boga. Przyznaję w pokorze, że wiem, że nic nie wiem.

Możliwe, że właśnie Bóg chciał, żeby ludzie znali dobro i zło, właśnie dlatego, żeby podejmowali wolne i samodzielne wybory. Wolisz, żeby twoja żona wybrała ciebie tylko dlatego, że nie zna nikogo innego, czy dlatego, że uważa, że tak, chce ciebie, pomimo że ma 300 innych do wyboru?

>A przy tym stworzył ludzi ciekawskimi. Mógł nas stworzyć takimi abyśmy ciekawscy nie byli. Proste.

A chciałbyś aby twoje dziecko nie było, jak to mówisz „ciekawskie”? Żeby potakiwało niczym maszynka? Przecież to jest piękne w ludziach, że mają ciekawość świata, poznanie, rozwój. Bóg powiedział: Idźcie i czyńcie sobie Ziemię poddaną.

>tu się nasywa pytanie czemu stworzył ten system tak a nie inaczej?

Nie wiem, nie jestem Bogiem. Każdy z nas ma pewnie inny pomysł na ten świat i każdy z nas stworzyłby go zapewne inaczej. I każdy zapewne uważa, że jego system jest najmojszy. No i super.

>On wie kogo tworzy. Czemu tworzy potwory?

To jest wynik Twojego myślenia, że wszystko jest zaprogramowane. Tyle, że jeśli wszystko jest zaprogramowane, to ta dyskusja nie ma sensu.


>może gdyby niefajni ludzie byli bezpłodni to nie byłoby potrzeby istnienia adopcji?

Dlaczego? Są dzieci fajnych ludzi, którzy zginęli w wypadku, które potrzebują adopcji. Myślisz wąsko. Chciałbyś świata zaprojektowanego idealnie wg twojej wizji, działającego idealnie wg twojej wizji i projektu. Mi wizja Twojego świata nie odpowiada. Tobie nie odpowiadałaby wizja mojego świata. Ale nie jesteśmy Bogiem, a ON ma inną wizję i projekt niż my dwaj.

>Ten człowiek na przemian miał właśnie fart i niefart.

No właśnie nie. Zależy jak szeroko patrzysz to miał całościowo szczęście albo całościowo nieszczęście, zależy na jakim etapie zakończysz opowieść. Wybierz sobie kilku znajomych, którzy nie znają tej opowieści i zadaj im pytania:

Znajomy 1: Gospodarzowi uciekł koń. Jak oceniasz to zdarzenie?

Znajomy 2: Gospodarzowi uciekł koń i pobiegł przyprowadzić stado kolegów do hodowli gospodarza. Jak oceniasz to zdarzenie?

Znajomy 3: Gospodarzowi uciekł koń i pobiegł przyprowadzić stado kolegów do hodowli gospodarza, żeby to stado połamało nogi synowi gospodarza. Jak oceniasz to zdarzenie?

Znajomy 4: Gospodarzowi uciekł koń i pobiegł przyprowadzić stado kolegów do hodowli gospodarza, żeby to stado połamało nogi synowi gospodarza, żeby ocalić go przed poborem do rosyjskiego wojska. Jak oceniasz to zdarzenie?

>" Jak ocenić, co jest dobre, a co złe. Wyznacznikiem dobra jest Bóg" - skoro wyznacznikiem dobra jest Bóg, to znaczy że należy robić to co on, bo on niby robi "dobrze".

Nie to co On, tylko to co On nam nakazuje. Dziecko, które zaakceptuje, że dentysta dobrze wierci w zębach, nie ma samodzielnie wiercić w zębach kolegów w piaskownicy. Nie możemy być w 100% Bogiem, a nieudolne naśladowanie może być jak wiecenie Boshem z wiertłem do betonu w zębach kolegów w piaskownicy.


>Nie. Wyznacznikiem dobra lub zła są czyn

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
>Nie. Wyznacznikiem dobra lub zła są czyny, czyny wobec innych.

Ale które czyny są dobre, a które złe?

>Jeśli robisz komuś coś co tobie niemiłe, to jest to coś złego i kropka.

Wiercenie w nerwie jest niemiłe dla dentysty, czy to co robi pacjentom jest złe?
Ucinanie nogi jest niemiłe dla hirurga, czy to co robi pacjentom jest złe?

Z drugiej strony, nie chciałbym aby masochista mi robił to, co on lubi na sobie, dlatego, że wyznacznikiem dobra jest dla niego to, co jest dla niego miłe.

Dla mnie niemiłe jest mieszkanie w mieście, więc pozwalając ludziom mieszkać w mieście, czynię zło, a gdybym został developerem miejskich blokowisk, to w ogóle w tej wersji pojęcia zła byłbym królem demonów.

>Chcesz być zamordowany? Nie. Więc to złe.

Niektórzy chcą. Niektórzy chcą być duszeni, torturowani itp.

>Chcesz dostać prezent? Tak, więc dawanie prezentów jest dobre.

A ja nie lubię dostawać prezentów. A w szczególności nienawidzę spadków. Czy więc system spadkowy jest zły?

Oparcie o chcenie jest bardzo osobnicze i samolubne. I co więcej, każdy ma inne chcenie, więc tego nie pogodzisz. Ktoś lubi być podduszany, to będzie podduszał innych – taki jest trop twojej definicji dobra i zła. OK. Może tak, Może to jest dobro i zło, a moja wersja jest do bani. W tym sęk, że z wnętrza układu badamy układ i każdy ma inne postrzeganie.

>"Bo On stworzył świat i On go zaprojektował. " - czyli jednak pada z twoich ust słowo "zaprojektował" ;) .

No oczywiście. mechanizmy teho świata są Bożym projektem. W mniejszej i niedoskonałej skali, AI jest projektem programisty (choć opartym o obserwację bożego świata, więc niesamodzielnym), ale późniejsze działanie AI już nie jest prostym zestawem IFów ułożonym przez programistę. Bóg zaprojektował zasady fizyki tak samo. I też może narzekanie, że człowiek spada z dachu budynku, a Bóg mógł zaprojektować tak, żeby lewitował i nie byłoby wypadków od spadania. Tylko świat idealny nie jest wcale idealny, jak się bliżej przyjmie. I w każdym projekcie znajdziesz luki. Jakby czlowiek lewitował, to by nie było zabawy ze skokiem ze spadochronem. Cokolwiek. Zawsze coś znajdziesz.

>gdyby dentysta tworzył świat, to próchnica by nie istniała, a wtedy wpierdzielanie cukierków nie byłoby szkodliwe.

A może by ludziom zęby odrastały, jak rekinom? Wiele jest wariantów. Świat jest tak złożony, że zawsze znajdziemy coś, co byśmy widzieli inaczej. Jakby ludziom nogi odrastały jak jaszczurkom ogony… Jakby… jakby… Masz jakąś idealną wizję świata, ja mam jakąś. Ale widzimy kawałek swój, nasze wizje są w wielu miejscach sprzeczne, a koniec końców nie wiemy czy każda z naszych wizji nie jest z jakiegoś powodu gorsza niż ta, którą ma Bóg.

>Tylko znów, czy policjant który zabije mordercę który strzela w tłum jest zły czy dobry?

Zależy. A jak to tłum KKK, który idzie linczować niewinnego czarnego? Życie nie jest czarobiałe.

>Przecież przyjął do siebie Józefa, którego bracia wrzucili do studni.

Tak, ale minęło 400 lat od czasów Józefa i przez ten czas, naród żydowski to byli niewolnicy. Co więcej, Faraon nakazał zabijanie męskich potomków żydowskich, więc nie dość, że byli ciemiężeni, to byli regularnie mordowani. Przeciwnicy Boga wypominają Mu, że po wielu plagach wybił pierworodnych synów egipskich, ale nie patrzą, że jednocześnie przecież zabijano chłopaków żydowskich na polecenie Faraona.

> A w końcu niewi

też ci ucięło :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
>Bóg prędzej wybaczy takiemu hitlerowi "bo katolik" niż buddyście który uratował setki żyć.

A tego to nie wiemy.

>Nie. Wierzę że Bóg jest jeden, dla nas wszystkich. Budda, Allah, Bóg, czy Ra, to jeden i ten sam Bóg.

Trochę jestem w stanie się zgodzić, bo uważam, że istnieje 1 Bóg i jego różne sposoby postrzegania przez człowieka, ale też istnieją demony i niektórzy „bogowie” to nie jest inne postrzeganie Boga, tylko ubóstwienie demona.

(Budda to akurat prorok, coś jak Mahomet, a nie bóg)

>" Czy jeśli komandosi wpadną do obozu jenieckiego, zabiją strażników i zabiorą swoich, to po ludzku możemy powiedzieć, czy dobrze czy źle?" - czy komandosi strzelają jak leci? Nie.

Bóg też nie strzela jak leci. Faraon niewolił lud żydowski, zabijał dzieci męskie żydówek, a jednak Bóg zaczął od różnych plag i zabijanie pierworodnych egipskich zostawił na sam koniec.

>"I teraz, nieważne czy wbijesz synowi widły w plecy, czy nie zrobisz tego osobiście, tylko wezwiesz policję i oddasz do kata, to można powiedzieć że zabiłeś swojego syna za nieposłuszeństwo i gdzie tu wolność, jaką mu dałeś?" - tylko nie musisz tego robić. Policja pozwala najbliższej rodzinie odmówić składania zeznań "bo tak". Wychodzi więc na to że ludzie mają w sobie więcej miłosierdzia.

Pytanie czy to miłosierdzie? Czy dobrym jest to, że twój syn zgwałcił i zabił twoją córkę, a ty okażesz „miłosierdzie”? Może jest dobrym, może nie. Podejścia różne.

>Czy Jezus poparłby Boga w rzezi? Nie.

Nie wiem. Jezus zawsze pokazywał na Ojca i mówił, że jest on dobry i że jedynie Bóg jest dobry i mówił, że przychodzi aby pokazywać na Ojca, wypełniać wolę Ojca itp.

> Wszyscy by sobie wyszli po cichu.

A potem Faraon by ich dogonił. Przecież to cały naród napierdzielający piechotą przez pustynię. Zresztą, i tak Faraon ich gonił i Bóg musiał zatopić wojska Faraona, żeby chronić Żydów.


> Jedynym dobrym wyznacznikiem tego co dobre, jest twoje własne sumienie.

A czemu moje sumienie ma być wyznacznikiem? A sumienie psychopaty? Czy ich sumienia są wyznacznikami? A i sumienia zwykłych ludzi przecież poddają się kształtowaniu. Wielu essemanów z obozów zagłady to nie byli początkowo źli ludzie. Są wyniki badań i eksperymentów pokazujące, że czasami proste działania zewnętrzne zmieniają sumienia i ocenę ludzką.

>Do geparda co prawda jeszcze brakuje, jednak są sposoby by biec jeszcze szybciej.

No właśnie. Dlatego PRÓBUJEMY. I tak ma być. Mamy dążyć do ideału boskości, acz nigdy go nie osiągniemy.

>Wierzę że Bóg bardziej ceni czyny i intencje, niż puste sakramenty oraz obrządki.

Przecież to jest zapisane w Biblii :) Księga Amosa 5 (z naciskiem na 5.21)

>A jeśli np kochającemu rodzicowi, jego dziecko zrobi jakąś mega krzywdę, zwłaszcza kiedy rodzic wie, że dzieciak jest całościowo lub częściowo nieświadomy tego co robi, to mu nie wybaczy? No wiadomo że wybaczy. Bo je kocha.

I przecież Bóg wybacza. Jest chodzącym miłosierdziem. Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginął, lecz miał żywot wieczny.

>Wchodzi do reaktora, wie że to go zabije. To samobójstwo. Jednak robi to dla innych. Poświęca się. […] Patrząc na to po przez twoją interpretację, taką osobę Bóg powinien skazać na wieczne potępienie.

Dlaczego? Wręcz przeciwnie, to poparcie mojego pokazania, że nic nie jest czarne i białe i że człowiek nie może oceniać. To Bóg ocenia i sądzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

Nie chcesz pojąć prostej rzeczy.
Że postawienie komuś niby wyboru, kiedy ma wybór pomiędzy się ugiąć i żyć, a się postawić i umrzeć to w zasadzie nie jest wybór.
Niczym parafrazując "czy jeśli alternatywą jest zagłada świata, to czy mamy wybór?". Nie masz wyboru.

" Nawet jeśli to pradziwe drzewo, to ja nie wiem po co umieścił. " - drzewo, kamień, duch, doznanie. Nieistotne. Po co umieścił jakąkolwiek furtkę do tego w jakiejkolwiek formie.

Skoro wiesz że nic nie wiesz, czemu bronisz biblii? Właśnie podważasz jej zasadność.

"Możliwe, że właśnie Bóg chciał, żeby ludzie znali dobro i zło, właśnie dlatego, żeby podejmowali wolne i samodzielne wybory. " - czy jeśli nie posmakuję alkoholu, to nie mam wolności wyboru? Bo muszę mieć szansę wpadnięcia w alkoholizm. No nie. Jeśli ludzie nie poznaliby zła, to byliby po prostu dobrzy. I tyle. Dalej by żyli, dalej funkcjonowali, dalej podejmowali decyzje.

"Wolisz, żeby twoja żona wybrała ciebie tylko dlatego, że nie zna nikogo innego, czy dlatego, że uważa, że tak, chce ciebie, pomimo że ma 300 innych do wyboru?" - co za różnica? Ważne jest to co wybrała, a nie to dlaczego. Poza tym nawet wybierając mnie dlatego że byłem jedyny, nie oznacza przecież że by zmieniła zdanie gdybyś później postawił wybór szerszy.

Czy bym chciał aby moje dziecko miało aspiracje do rozwoju i poznawania świata - no oczywiście. Właśnie po to aby było lepsze niż ja, mogło więcej niż ja i dokonało rzeczy lepszych niż ja. Ma mnie przerosnąć. W relacji z Bogiem taka interpretacja nie ma sensu. No chyba że Bóg jednak jest skrajnie skarłowaciały.

"Są dzieci fajnych ludzi, którzy zginęli w wypadku, które potrzebują adopcji." - takie dzieci zwykle z marszu są przyjmowane przez dalszą rodzinę. Więc w zasadzie tu nie ma specjalnie adopcji. Takie dzieci do "bidula" nie trafiają.
Do bidula trafiają w zasadzie wyłącznie dzieci chore i/lub z patologii.

"Mi wizja Twojego świata nie odpowiada. Tobie nie odpowiadałaby wizja mojego świata." - dlaczego tak uważasz? Nie podałem swojej wizji świata.

Jeśli chcesz patrzeć "całościowo" to gubisz szczegóły. Uśrednienie zaciera ważne aspekty. Jak będę ci na przemian rysował czarne i białe kropki, to z oddali zobaczysz szarość. A przecież tam nie ma szarego koloru.
Dlatego trzeba patrzeć na każdą sytuację z osobna wraz z jej okolicznościami, a potem na końcu uśrednić by mieć pełny obraz. Inaczej coś gubisz.
I tu facet faktycznie miał na przemian fart i pecha. Jedyne co zdecyduje o farcie czy pechu, to koniec takiej sytuacji. Czy akurat wypadnie fartem czy pechem.
Nie zmienia to faktu, że dany czyn, choć konieczy, bywa złem. I tyle. To tzw zło konieczne. I niestety czyniąc to zło konieczne trzeba mieć tę świadomość że to mimo wszystko zło. Inaczej doszlibyśmy do sytuacji że "cel uświęca środki". A to już zalążek fanatyzmu. Fanatyzm, z racji swojej skrajności zawsze jest zły. Bo to jest cwana sztuczka szatana, wmówić ludziom że czynienie "koniecznego zła" jest dobre.

"Nie to co On, tylko to co On nam nakazuje. " - czyli jemu wolno czynić zło, a nam nie? Bo on tak mówi i kropka? Wychodziłoby na to że szatan i Bóg to jedna istota.
Dziecko może zostać dentystą, człowiek raczej nie może zostać Bogiem. Więc twoja aluzja jest błędna.

"Wiercenie w nerwie jest niemiłe dla dentysty, czy to co robi pacjentom jest złe?" - dla dentysty czy raczej dla pacjenta? Dentysta bólu nie czuje, pacjent tak. Czy wiercenie jest niedobre? Tak, bo sprawia ból. Jest konieczne, ale nie jest dobre.
Kiedy dentysta przestaje zważać na to że sprawia ból pacjentowi, przestaje uważać, przysparza pacjentowi niepotrzebnego cierpienia.

"Z drugiej strony, nie chciałbym aby masochista mi robił to, co on lubi na sobie, dlatego, że wyznacznikiem dobra jest dla niego to, co jest dla niego miłe." - co nie zmienia faktu że masochistę to boli. Poza tym masochista lubi tylko określony ból w określony sposób. Lubi go czuć, a nie go zadawać. Tu właśnie jest ta różnica, że masochista lubiąc ból, nie może tego odbić w drugą stronę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rafik54321 CDN
nie może tego odbić w drugą stronę. Bo musiałby ból zadawać i to de facto taki jaki nawet dla niego byłby nieprzyjemny. Bo dla innych osób każdy ból jest nieprzyjemny.

Jednak mieszkanie w budynku JEST dla ciebie przyjemne. To gdzie ten budynek będzie postawiony to druga sprawa.

"Niektórzy chcą. Niektórzy chcą być duszeni, torturowani itp." - nie. Jeszcze tu ładujesz choroby psychiczne. Choroba jest złem. Jeśli ktoś chce się zabić, jest potencjalnym samobójcą, jest dotknięty chorobą. Chorobą umysłu. Jeśli ktoś chce być podduszany, czy torturowany to również ma objawy choroby.

Oj mieszasz, mieszasz i średnio ci to wychodzi.
My, nie jesteśmy w stanie przeanalizować pełni potencjału AI, z prostego względu. AI ogranicza wyłącznie moc obliczeniowa sprzętu na którym działa. Dokładając kolejny procesor, kolejny RAM i kolejne dyski twarde, zwiększasz jej inteligencję.
Człowiek jest ograniczony organicznym umysłem.
Bóg teoretycznie ma być pozbawiony takich ograniczeń.
Zasady fizyki nigdy nie zawodzą. Nie ma czegoś takiego że "no na ogół to grawitacja działa, ale czasem to sobie nie działa, bo nie i kropka". Tak nie ma. Bo fizyki nie ogranicza sprzęt który się zużywa.

Właśnie to jest taka głupia humoreska z twojej strony. Reprezentujesz dwumyślenie. Niczym widząc zachodzące słońce mówiłbyś "patrz, widzisz, widzisz, nie zachodzi".
Mówisz że nie zrozumiemy, że nie wiemy itd, ale jednocześnie bronisz biblii która, jak przyznałeś nie jest gwarantem czy pewnością że jest słuszna. Opierasz się na filarach, które potem sam podkopujesz i jeszcze twierdzisz, że to moje myślenie jest błędne :/ .

"Zależy. A jak to tłum KKK, który idzie linczować niewinnego czarnego? Życie nie jest czarobiałe." - życie może być czarnobiałe, jeśli tylko wystarczająco się przybliżysz do danej sytuacji.
Jeśli tłum idzie linczować jedną osobę, to jest to złe, bo czynią zło, krzywdzą kogoś bez powodu, osobę która im nie zagraża.

"Co więcej, Faraon nakazał zabijanie męskich potomków żydowskich, więc nie dość, że byli ciemiężeni, to byli regularnie mordowani. " - czego akurat niespecjalnie potwierdzają źródła historyczne ;) .
I teraz zobacz. Bóg pozwolił na istnienie zła, zabrania nam zabijać, ale pozwalał na powstanie złych ludzi, po to aby potem ich zabić.

I teraz uśredniając życie każdego człowieka to zbawienia nie powinien dostać absolutnie nikt, bo każdy coś tam za uszami ma. Ojej, spojrzał na biust - PIEKŁO!!! No bo grzech.
Więc trzeba niejako człowieka "podliczyć", ile uczynił dobra, ile zła. I mimo wszystko aby być sprawiedliwym to nawet u kryminalisty trzeba docenić ziarnko dobra które uczyni.

"A tego to nie wiemy." - no a jakie jest pierwsze przykazanie? No i tak przecież mówi biblia.

"ale też istnieją demony i niektórzy „bogowie” to nie jest inne postrzeganie Boga, tylko ubóstwienie demona." - a nie pomyślałeś że np w takiej mitologii greckiej, Bóg, ten jeden, był po prostu pod kilkoma postaciami? Że mówiąc do Aresa mówisz tak na serio też do Zeusa i Boga?
Przecież nasz Bóg katolicki też jest w 3 osobach. Bóg-ojciec, Jezus Chrystus i Duch Św. A przecież to Bóg. Więc czemu tu by nie miało być tak samo?
Mniejsza, nie ma sensu się czepiać nazw. Dokładniej Budda to nawet nie jest prorok, to pierwszy człowiek który osiągnął stan Nirvany, czyli najpełniejszego oświecenia :P . Jeśli mamy być dokładni.A tak poza tym buddyzm nie jest formalnie pełnoprawną religią, bliżej jej to stylu życia. Arbitralnie zakwalifikowany do nowej kategorii teologii, jako "religia nieteistyczna".

Tak, bo Bóg nie zabił tylko Faraona który odpowiadał za krzywdy żydów. Zabił wszystkie DZIECI, które jako dzieci przecież winne niczemu być nie mogły. To że tobie morderca zabije dziecko, nie uprawnia cię do zabicia mordercy. Inaczej wybilibyśmy się wszyscy. Bo każdy ma jakąś tam rodzinę/znajomych. Zawsze znalazłby się powołany do dokonania zemsty.

"Czy dobrym jest to, że twój syn zgwałcił i zabił twoją córkę, a ty okażesz „miłosierdzie”? " - czy syn morderca zrobił dobrz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Koszowy CDN
nie może tego odbić w drugą stronę. Bo musiałby ból zadawać i to de facto taki jaki nawet dla niego byłby nieprzyjemny. Bo dla innych osób każdy ból jest nieprzyjemny.

Jednak mieszkanie w budynku JEST dla ciebie przyjemne. To gdzie ten budynek będzie postawiony to druga sprawa.

"Niektórzy chcą. Niektórzy chcą być duszeni, torturowani itp." - nie. Jeszcze tu ładujesz choroby psychiczne. Choroba jest złem. Jeśli ktoś chce się zabić, jest potencjalnym samobójcą, jest dotknięty chorobą. Chorobą umysłu. Jeśli ktoś chce być podduszany, czy torturowany to również ma objawy choroby.

Oj mieszasz, mieszasz i średnio ci to wychodzi.
My, nie jesteśmy w stanie przeanalizować pełni potencjału AI, z prostego względu. AI ogranicza wyłącznie moc obliczeniowa sprzętu na którym działa. Dokładając kolejny procesor, kolejny RAM i kolejne dyski twarde, zwiększasz jej inteligencję.
Człowiek jest ograniczony organicznym umysłem.
Bóg teoretycznie ma być pozbawiony takich ograniczeń.
Zasady fizyki nigdy nie zawodzą. Nie ma czegoś takiego że "no na ogół to grawitacja działa, ale czasem to sobie nie działa, bo nie i kropka". Tak nie ma. Bo fizyki nie ogranicza sprzęt który się zużywa.

Właśnie to jest taka głupia humoreska z twojej strony. Reprezentujesz dwumyślenie. Niczym widząc zachodzące słońce mówiłbyś "patrz, widzisz, widzisz, nie zachodzi".
Mówisz że nie zrozumiemy, że nie wiemy itd, ale jednocześnie bronisz biblii która, jak przyznałeś nie jest gwarantem czy pewnością że jest słuszna. Opierasz się na filarach, które potem sam podkopujesz i jeszcze twierdzisz, że to moje myślenie jest błędne :/ .

"Zależy. A jak to tłum KKK, który idzie linczować niewinnego czarnego? Życie nie jest czarobiałe." - życie może być czarnobiałe, jeśli tylko wystarczająco się przybliżysz do danej sytuacji.
Jeśli tłum idzie linczować jedną osobę, to jest to złe, bo czynią zło, krzywdzą kogoś bez powodu, osobę która im nie zagraża.

"Co więcej, Faraon nakazał zabijanie męskich potomków żydowskich, więc nie dość, że byli ciemiężeni, to byli regularnie mordowani. " - czego akurat niespecjalnie potwierdzają źródła historyczne ;) .
I teraz zobacz. Bóg pozwolił na istnienie zła, zabrania nam zabijać, ale pozwalał na powstanie złych ludzi, po to aby potem ich zabić.

I teraz uśredniając życie każdego człowieka to zbawienia nie powinien dostać absolutnie nikt, bo każdy coś tam za uszami ma. Ojej, spojrzał na biust - PIEKŁO!!! No bo grzech.
Więc trzeba niejako człowieka "podliczyć", ile uczynił dobra, ile zła. I mimo wszystko aby być sprawiedliwym to nawet u kryminalisty trzeba docenić ziarnko dobra które uczyni.

"A tego to nie wiemy." - no a jakie jest pierwsze przykazanie? No i tak przecież mówi biblia.

"ale też istnieją demony i niektórzy „bogowie” to nie jest inne postrzeganie Boga, tylko ubóstwienie demona." - a nie pomyślałeś że np w takiej mitologii greckiej, Bóg, ten jeden, był po prostu pod kilkoma postaciami? Że mówiąc do Aresa mówisz tak na serio też do Zeusa i Boga?
Przecież nasz Bóg katolicki też jest w 3 osobach. Bóg-ojciec, Jezus Chrystus i Duch Św. A przecież to Bóg. Więc czemu tu by nie miało być tak samo?
Mniejsza, nie ma sensu się czepiać nazw. Dokładniej Budda to nawet nie jest prorok, to pierwszy człowiek który osiągnął stan Nirvany, czyli najpełniejszego oświecenia :P . Jeśli mamy być dokładni.A tak poza tym buddyzm nie jest formalnie pełnoprawną religią, bliżej jej to stylu życia. Arbitralnie zakwalifikowany do nowej kategorii teologii, jako "religia nieteistyczna".

Tak, bo Bóg nie zabił tylko Faraona który odpowiadał za krzywdy żydów. Zabił wszystkie DZIECI, które jako dzieci przecież winne niczemu być nie mogły. To że tobie morderca zabije dziecko, nie uprawnia cię do zabicia mordercy. Inaczej wybilibyśmy się wszyscy. Bo każdy ma jakąś tam rodzinę/znajomych. Zawsze znalazłby się powołany do dokonania zemsty.

"Czy dobrym jest to, że twój syn zgwałcił i zabił twoją córkę, a ty okażesz „miłosierdzie”? " - czy syn morderca zrobił dobrze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rafik54321 CDN
czy syn morderca zrobił dobrze? Nie. Czy wybaczenie mu jest dobre - tak. JP II też przecież rozmawiał z osobą która chciała go zabić. Jezus wybaczył ludziom którzy go ukrzyżowali.

" Jezus zawsze pokazywał na Ojca i mówił, że jest on dobry i że jedynie Bóg jest dobry i mówił, że przychodzi aby pokazywać na Ojca, wypełniać wolę Ojca itp." - i to pokrywa się z moim wierzeniem. Że Bóg JEST dobry, ale nie wszechpotężny i popełnia błędy. Bo to zło które Bóg dokonał jest jego po prostu błędem, ale jeden błąd nie zawsze musi przekreślić całą osobę/istotę.

Faraon by gonił - najpierw by musiał ich znaleźć. Bo by przecież nie wiedział dokąd poszli. No i przecież i tak ich gonił ;) . Więc cała ta rzeź dzieci nie miała sensu, to była zbędna śmierć. Bo przecież dzieci by żydów nie goniły.
Poza tym, czemu Bóg nie dotknął po prostu umysłu faraona?
Czemu woda nie stąpiła się zaraz za plecami uciekających żydów? Wystarczyłoby.

"A sumienie psychopaty? " - psychopata sumienia nie ma bo jest chory. Psychopatia to choroba.

Potencjalnie każdy cel jest osiągalny. Mówisz że upadku z dużej wysokości przeżyć się nie da. No niestety nie jest to prawda.
Babka je***a z 10km i przeżyła XD
https://historia.wprost.pl/ciekawostki-historyczne/10607536/stewardesa-przezyla-upadek-z-wysokosci-10-km-stala-sie-slawna-i-zaangazowala-w-polityke.html
No przecież to iście czyn na miarę Jezusa :P . Przeżyć to, co wszystkich zabija.
I tu kwestia tego, co złożyło się na to, że ten jeden wyjątek zadziałał. Jakie były okoliczności. Jeśli to powtórzyć w identycznych warunkach, efekt będzie ten sam.

"Przecież to jest zapisane w Biblii :) Księga Amosa 5 (z naciskiem na 5.21)" - skoro tak, po co obrządki?

"I przecież Bóg wybacza. Jest chodzącym miłosierdziem. Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginął, lecz miał żywot wieczny." - dlaczego więc samobójcy mają iść do piekła z marszu? Takich ludzi wręcz Bóg winien ukochać jeszcze bardziej. Bo tacy ludzie giną z własnej ręki, gdyż ich życie było zbyt ciężkie. To niemalże kolejny przykład boskiego błędu. Bóg dał tym ludziom zbyt ciężki krzyż do dźwigania. Stąd samobójcy. Jego błąd, jego wina. I wierzę że Bóg tak to właśnie widzi.

"Dlaczego? Wręcz przeciwnie, to poparcie mojego pokazania, że nic nie jest czarne i białe i że człowiek nie może oceniać. To Bóg ocenia i sądzi." - to jest czarno białe. Wchodzi do reaktora, zabija się - to jest złe. Obok jednak jest aspekt że ratuje innych, to jest dobre.
Mamy tu 2 przeciwstawne sytuacje. Czyni małe zło konieczne i wielkie dobro. Dobra jest więcej, więc sumarycznie sytuacja jest dobra. Nie zmienia to faktu, że ziarno zła w sytuacji jest. Nie pomijaj tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
@rafik54321
>Nie masz wyboru.
No cóż, mamy inne pojęcie wolności.

>" Nawet jeśli to pradziwe drzewo, to ja nie wiem po co umieścił. " - drzewo, kamień, duch, doznanie. Nieistotne. Po co umieścił jakąkolwiek furtkę do tego w jakiejkolwiek formie.

To nie furtka. Mówiąc o prawdziwości miałem na myśli, że to forma literacka opisująca oderwanie człowieka, odcięcie pępowiny. Ostatnio jedna p. psycholog mi dała takie porównanie, że ojciec dla nastolatka jest jak brzeg basenu. Tym, od czego nastolatek się obije płynąc w swoją stronę. I że właśnie ojciec nastolatka ma stanowić dla niego solidne oparcie, wsparcie, ale nie może go łapać za nogę, nawet jeśli odbija się w kierunku ojcu się nie podobającym.

>Skoro wiesz że nic nie wiesz,

Oj to takie zdanie mające pokazać, że nieskończoności Boga nie obejmie nikt. Że jest on dobrem, jest stworzycielem świata i jest Bogiem. Nie można ani nie da się Go oceniać i opisać. Personifikacja w postaci brodatego staruszka działającego jak człowiek to tylko nasz ludzki sposób na radzenie sobie z nieopisanością i niepojętością Boga.

>"Możliwe, że właśnie Bóg chciał, żeby ludzie znali dobro i zło, właśnie dlatego, żeby podejmowali wolne i samodzielne wybory. " - czy jeśli nie posmakuję alkoholu, to nie mam wolności wyboru?

Nie. Jeżeli nie wiesz, że istnieje alkohol, to nie można mówić, że prawdziwie wolno wybrałeś abstynencję.


>"Wolisz, żeby twoja żona wybrała ciebie tylko dlatego, że nie zna nikogo innego, czy dlatego, że uważa, że tak, chce ciebie, pomimo że ma 300 innych do wyboru?" - co za różnica? Ważne jest to co wybrała, a nie to dlaczego.

No widzisz, dla mnie nie. Fakt, że mnie wybrała z braku laku bo i tak nie było nic innego do wybrania, jakoś mnie nie przekonuje. To nie wybór, jeżeli nie ma alternatywy. Jeżeli jest 1 kandydat na prezydenta i nie ważne ile otrzyma głosów, to i tak zostanie prezydentem, to to nie są wybory.

> Czy bym chciał aby moje dziecko miało aspiracje do rozwoju i poznawania świata - no oczywiście. Właśnie po to aby było lepsze niż ja, mogło więcej niż ja i dokonało rzeczy lepszych niż ja. Ma mnie przerosnąć

A po co od razu lepsze niż ty? Jak nie będzie lepsze, to się załamiesz? Jeśli wiesz, że jesteś ideałem, to nie wystarczy ci, aby było takie jak ty, czyli też idealne? Albo prawie takie, czyli prawie idealne? Rodzic, który rehabilituje niepełnosprawne dziecko i wie, że nigdy nie będzie łapało tą rączką nawet w połowie tak dobrze, jak on sam, ma przestać rehabilitacji? No bo przecież celem jest aby tą rączką łapało lepiej niż rodzic…

To co napisałeś, to jakiś totalny absurd, bo twoje dziecko raczej nie będzie we wszystkim lepsze od ciebie, chyba że jesteś skrajnym bublem. Może w niektórych rzeczach cię przerośnie, w innych nigdy. Może w żadnych cię nie przerośnie, to nadal nie zmienia faktu, że ja bym takie dziecko nadal szlenie kochał, tym bardziej, jeżeli ja jestem idealny i maksymalny i jestem Bogiem i wiem, że mnie nigdy nie przerośnie.


>"Są dzieci fajnych ludzi, którzy zginęli w wypadku, które potrzebują adopcji." - takie dzieci zwykle z marszu są przyjmowane przez dalszą rodzinę.

A jeśli rodzina zginęła? Albo ma nadmiar swoich dzieci? Albo ich nie stać? Różne są adopcje.

> Więc w zasadzie tu nie ma specjalnie adopcji. Takie dzieci do "bidula" nie trafiają.
Do bidula trafiają w zasadzie wyłącznie dzieci chore i/lub z patologii.

Adopcje z bidula to jest inny etap, są też adopcje noworodków z czystą kartoteką. W zasadzie to adopcje z bidula to się rzadko zdarzają, bo te dzieci bardzo często mają zagmatwaną sytuację prawną i do adopcji się nie nadają niestety. I dlatego siedzą w bidulu, bo niestety nie bardzo jest jak je adoptować.

>"Mi wizja Twojego świata nie odpowiada. Tobie nie odpowiadałaby wizja mojego świata." - dlaczego tak uważasz? Nie podałem swojej wizji świata.

Całej nie, ale podałeś fragmenty, z których niektóre mi nie odpowiadają i te niektóre przynajmniej u mnie by wyglądały inaczej. Więc moja wizja świata jest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

Nieistotne. Ważne jest to, czy człowiek miał już wtedy wybór. Jeśli Bóg po prostu "odciął pępowinę" to znaczy że ludzie NIE mieli wyboru i zostali siłą wykopani. To jeszcze gorsze.

Powtarzasz w kółko to co gadają księża. Zakładasz że Bóg jest dobry i nie podpierasz tego niczym.
Skoro my jesteśmy stworzeni na jego wzór, to właśnie JESTEŚMY w stanie go pojąć. Pojąć go nie jest w stanie np pies, ma stanowczo za mały rozum. Zobacz jak wiele zwierząt istnieje, a tylko człowiek wyraźnie wystaje ponad świat zwierząt.

"Nie. Jeżeli nie wiesz, że istnieje alkohol, to nie można mówić, że prawdziwie wolno wybrałeś abstynencję." - ale i tak możesz mieć ten kontakt z alkoholem. Możesz się i tak uzależnić. Zwyczajnie nie wiedząc że przyjmujesz go w inny sposób.

"To nie wybór, jeżeli nie ma alternatywy. " - tu jest alternatywa. Po prostu nie wybierać. Nie przyjąć jedynej słusznej opcji.
Jednocześnie ty zarzucasz mi że Bóg "daje wybór", a wskazuje tylko jedną słuszną drogę. Wybierając coś innego (czyli de facto "zrzucając pionki z planszy" tak jak zasugerowałem powyżej) to już Bóg cię skarze na potępienie i tu problemu nie widzisz?
I tu jest twoje dwumyślenie. Masz 2 przykłady tej samej logiki. Jednej wykonanej przez Boga, drugą przez człowieka. I pomimo że są to takie same działania, twoja ocena jest totalnie inna. Nie powinna taka być. Bo ocenia się czyny, a nie ludzi.

No nie. Jak jest jeden polityk to też może przegrać. Tu nawet mamy tego przykład XD
https://wpolityce.pl/polityka/417776-kandydatka-pis-przegrala-sama-ze-soba

Bo taki jest sens rozwoju. Rozwój jest sednem życia jakiegokolwiek. Nie tyle prokreacja, co właśnie rozwój. Każda kolejna generacja powinna być nieco lepsza niż poprzednia. Zobacz sobie nawet na ewolucję organizmów żywych. Życie na ziemi jest coraz bardziej złożone, doskonalsze.
Druga sprawa, że jeśli dziecku się nie uda - trudno. Czasem rozwój też popełnia błędy. Nie jestem ideałem, jednak jedno życie to za mało by ideał osiągnąć. Przekazywanie wiedzy i doświadczenia, ułatwia kolejnym pokoleniom zbliżanie się do ideału. Któreś pokolenie zapewne je w końcu osiągnie.

"To co napisałeś, to jakiś totalny absurd, bo twoje dziecko raczej nie będzie we wszystkim lepsze od ciebie, chyba że jesteś skrajnym bublem." - mi się swojego ojca udało przebić. Czemu moje dziecko nie miałoby dokonać tego samego?

"A jeśli rodzina zginęła? Albo ma nadmiar swoich dzieci? Albo ich nie stać? Różne są adopcje." - wszyscy? Setka ludzi z najróżniejszych stron kraju? No dobre. Atomówka łupła?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
Całej nie, ale podałeś fragmenty, z których niektóre mi nie odpowiadają i te niektóre przynajmniej u mnie by wyglądały inaczej. Więc moja wizja świata jest sprzeczna z twoją, przynajmniej w tych niektórych fragmentach. A stawiam złoto przeciwko orzechom, że przy pełniejszym omówieniu znajdziemy jeszcze więcej rozbieżności.

>Jeśli chcesz patrzeć "całościowo" to gubisz szczegóły. Uśrednienie zaciera ważne aspekty. Jak będę ci na przemian rysował czarne i białe kropki, to z oddali zobaczysz szarość. A przecież tam nie ma szarego koloru.

Ale jeżeli patrzysz na szczegóły, to gubisz powiązania i powody. Widzisz rękę gościa przecinającego brzuch twojej matki, ale widzisz tylko rękę i nie wiesz czy to Kuba Rozpruwacz czy chirurg operujący wyrostek. Widzisz igłę wbijającą się w ramię, ale nie wiesz czy to narkotyk czy lek ratujący życie. Widzisz pluton egzekucyjny i zastrzelonego człowieka, ale nie wiesz czy to uwielbiany władca zabity przez Che Guevarę, czy zbrodniarz mający na rękach krew milionów ofiar.

>Dlatego trzeba patrzeć na każdą sytuację z osobna wraz z jej okolicznościami, a potem na końcu uśrednić by mieć pełny obraz. Inaczej coś gubisz.

Nie, uśrednienie to właśnie to co mi wyżej zarzucałeś. Uśredniasz czarne i białe do szarości. Uśrednienie to sposób na pokrycie ludzkiej niedokonałości. Jeżeli uratujesz jednego tonącego, to potem możesz bezkarnie utopić teściową, bo po uśrednieniu wychodzisz na 0 w liczbie żyć? Wszystko stanowi ogromną sieć powiązań. Nie jesteśmy w stanie ludzkim rozumem tej sieci ogarnąć. Nie mamy możliwości przeliczeniowych, nie mamy danych. Czy to dziecko, które dzisiaj umiera, nie byłoby kiedyś dziadkiem demonicznego Elona, Który Wysadzi Świat?


>I tu facet faktycznie miał na przemian fart i pecha. Jedyne co zdecyduje o farcie czy pechu, to koniec takiej sytuacji. Czy akurat wypadnie fartem czy pechem.


No właśnie. A skąd wiesz, kiedy jest koniec? Początek jest z początkiem świata, a koniec z końcem świata. Być może kiedyś poznamy całą tą sieć od A do Z i palniemy się w łeb – Jak Ja Nic Nie Rozumiałem. Choć myślę, że raczej po trafieniu przed Boży Tron i po zjednoczeniu z Ojcem w Niebie, po prostu nie będziemy już myśleć tak małostkowo i przyziemnie, żeby to miało dla nas znaczenie do analizowania.

>"Nie to co On, tylko to co On nam nakazuje. " - czyli jemu wolno czynić zło, a nam nie? Bo on tak mówi i kropka?

Nie, bo to nie jest zło. Budujesz narrację na fakcie, że gdzieś poza Bogiem postawiłeś wzorzec zła i np. mówisz, że zabijanie jest złe. A skąd wiesz, że jest złe? A może zabijanie jest czymś skrajnie dobrym? Oceniasz to swoim ludzkim mózgiem, niedoskonałym. I co więcej, wychowanym w danej kulturze. Która zresztą zmienia się tak szybko, że wiele wartości zmieniło się w ciągu mojego jedynie życia w sposób diametralny. Gdzieś tam piszesz, że rozwiązły styl życia panienki-z-obrazka nie jest dobry, bo coś tam. Ale równolegle przecież są grupy osób twierdzące, że rozwiązły styl życia jest idealny, bo wszak wszyscy się kochają, następuje duża różnorodność gentyczna przy rozmnażaniu, co jest dobre itp. Można znaleźć argumenty za każdą z wersji, a która racja jest mojsza? Wiem, wiem, Twoja, bo przecie Twoje argumenty są Twoje i jak ktoś może uznać, że są słabsze od moich?

>"Wiercenie w nerwie jest niemiłe dla dentysty, czy to co robi pacjentom jest złe?" - dla dentysty czy raczej dla pacjenta? Dentysta bólu nie czuje, pacjent tak.

jak wiercą dentyście, to dla niego też. Mówiłeś, że
„Jeśli robisz komuś coś co tobie niemiłe, to jest to coś złego i kropka.”
więc rozumiałem że nie niemiłe robienie tego, tylko niemiłe, jak ktoś ci to robi.
Więc dla dentysty jest niemiłe jak mu wiercą w nerwie, więc jak on wierci w nerwie komuś, to jest to coś złego.


> Czy wiercenie jest niedobre? Tak, bo sprawia ból. Jest konieczne, ale nie jest dobre.

Jest dobre o ile przynosi dobre owoce. Ocena, że coś może być złe, ale konieczne i przynosić dobre owoce, jest mi obca.

> Jeśli ktoś chce być

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@rafik54321
> Jeśli ktoś chce być podduszany, czy torturowany to również ma objawy choroby.

Jeśli ktoś chce mieszkać w mieście, to również ma objawy choroby. Dlaczego? Bo ja tak oceniam. Podobnie jak ty oceniasz, że masochista to choroba. Ja wolę sobie wbijać igłę w tyłek niż mieszkać w mieście.

>I teraz uśredniając życie każdego człowieka to zbawienia nie powinien dostać absolutnie nikt, bo każdy coś tam za uszami ma.

Dokładnie. Dotarłeś do Pisma!

List do Efezjan 2,8:
Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;

Pismo pełne jest właśnie tego, że nie ma nikogo, kto by nie zgrzeszył, że karą za grzech jest śmierć i że jedyne odkupienie jest w Jezusie Chrystusie. Dokładnie jest tak, jak piszesz – jedyny bez grzechu był Jezus, bo jako człowiek był jednocześnie Bogiem, a wszyscy ludzie grzeszą. Tylko wiara Bogu ten grzech obmywa.

Klasyka cytatów ewangelizacyjnych: Ewangelia Jana 3.16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego Jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 3.17 Bóg przecież nie posłał Syna na świat, aby świat osądził, lecz aby świat został przez Niego zbawiony. 3.18 Kto wierzy w Niego, nie jest sądzony, a kto nie wierzy, już został osądzony, gdyż nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Boga. 3.19 Sąd zaś polega na tym, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światłość, ponieważ złe były ich uczynki. 3.20 Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i jej unika, aby jego czyny nie zostały ujawnione. 3.21 Każdy natomiast, kto postępuje w prawdzie, przychodzi do światłości, aby stało się widoczne, że jego czyny są dokonane w Bogu.


>"ale też istnieją demony i niektórzy „bogowie” to nie jest inne postrzeganie Boga, tylko ubóstwienie demona." - a nie pomyślałeś że np w takiej mitologii greckiej, Bóg, ten jeden, był po prostu pod kilkoma postaciami? Że mówiąc do Aresa mówisz tak na serio też do Zeusa i Boga?

Możliwe. Nie mówię przecież, że nie. Natomiast wiem, że są demony, takie jak choćby bogini Kali z Hinduizmu i nie zgadzam się z twierdzeniem, że wszyscy bogowie to różne warianty Boga. Myślę, że są 3 warianty:

1. Bóg prawdziwy pod różnymi nazwami, jak jak mówisz

2. Demony czczone jako bogowie. O niektórych mówi Biblia

3. Fałszywi bogowie nie pasujący do (1) ani (2)

>czy syn morderca zrobił dobrze? Nie. Czy wybaczenie mu jest dobre - tak. JP II też przecież rozmawiał z osobą która chciała go zabić. Jezus wybaczył ludziom którzy go ukrzyżowali.

I Bóg też jest miłosierdziem i wybacza. Ale czasami trzeba interweniować. Jeśli ten twój syn, po zgwałceniu i zabiciu córki, nadal będzie nastawał z nożem na twoją drugą córkę, to nadal będziesz mu wybaczał i nie reagował? Jak zwałci i zabije kolejno 5 twoich córek, to nadal będziesz wybaczał z boku? Wybaczać to jedno, a zatrzymać mordercę – drugie.

>"A sumienie psychopaty? " - psychopata sumienia nie ma bo jest chory. Psychopatia to choroba.

a skąd wiesz, że twoje sumienie jest dobre i właściwe, a może też jest chore i niewłaściwe?

>No przecież to iście czyn na miarę Jezusa :P . Przeżyć to, co wszystkich zabija.

Może właśnie Bóg miał powód, żeby tym razem zadziałało to nieszablonowo, żeby była luka w zasadach, wyjąteczek. Myślę, że to co mówisz, popiera moje zdanie, a nie je obala.

>skoro tak, po co obrządki?

Wszyscy mamy przez całe życie jakieś obrządki, bo to nas porządkuje. Przychodząc mówimy dzień dobry w określony sposób. Naukę jezyka zaczynasz od How are you, Que tal, guten morgen. Przy urodzinowym stole zapewne siadacie w określony sposób. Macie rodzinne rytuały. Spontaniczność jest niewykonalna w 100% czasu. Zawsze się pojawi powtarzalność. A do tego, jeżeli w kościele zbiera się 100 osób,to jednak ciężko o pełną spontaniczność każdego. Pewien obrządek nabożeństwa porządkuje spotkanie. Kieruje też myślenie na różne aspekty. Różne nabożeństwa, różne porządki. Porządek nabożeństwa adwentowego, pieśni adwentowe, adwentowe czytania –

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
-3 / 9

O no to ktoś tu z PISu wyleci za postępowanie córki. Przecież w tej partii związki/kontakty seksualne z obcokrajowcami są niedopuszczalne.

A ona robi nam, Polkom opinię na całym świecie. Trudno mi się już dziwić i oburzać, że obcokrajowcy o Polkach mówią "polskie ku**y" (i dla nich to słowo ma tylko jedno znaczenie, nie jak u nas, że w każdej sytuacji i wobec każdego, kogo zachowanie jest wredne można użyć). Nic też dziwnego, że większość obcokrajowców Polek po prostu nie szanuje, a uważa je za jednorazową zabawkę.

Już pominę to, że takie "zachowanie" jest nieodpowiedzialne, bo żadna antykoncepcja nie da 100% pewności, że nie wpadniesz ani niczym się nie zarazisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Greglem
0 / 4

@Cammax Po pierwsze wpadnac w rozne rzeczy mozna takze w Polsce. Obcokrajowcow w kraju jest calkiem duzo. Nie wspominajac o 3-4 milionach "sasiadow", to sa rowniez z poludnia i dalszego wschodu. PiS nasprowadzal ich chyba z 6 milionow lacznie. Ponadto nie tylko "obcy" maja tu choroby, i zwijaja sie gdy pojawi sie brzuch.
Po drugie co cie obchodzi zycie seksualne innych ludzi? Skoro nie oszukuje nikogo to jej sprawa komu i jak czesto daje. Chcialbys by kobiety byly zgorzkniale, bo seks tylko moga uprawiac z przebadanym chlopakiem, albo jeszcze lepiej jedynie z narzeczonym? Najlepiej wprowadzic przymus zwiazku, i kamieniowac za skoki w bok, prawda? Kobieta do 30-tki ma srednio 100 partnerow, czy sie do tego przyznaje czy nie. I jej przeszlosci nie zmienisz. Jedynie mozesz siebie oklamywac, ze to byl tylko 1 przed Toba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 7

W czasie Stanu Wojennego, 10-letniu syn pewnego działacza partyjnego każdej nocy kredą na drzwiach sypialni ojca pisał "PZPR", przy czym literę Z przerabiał na swastykę.
Dzieci rzadko podzielają światopogląd rodziców. Ta przynajmniej nie jest hipokrytką - nie ukrywa, że jest dobrze ustawioną k@rwą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Dzieci rzadko podzielają światopogląd rodziców."
Skąd taki wniosek, @Rydzykant? Czytałem o zupełnie czymś innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 5

@RomekC
Słyszałeś o czymś takim jak młodzieńczy bunt? Wychowujesz dziecko zgodnie z własnymi poglądami oraz standardami etycznymi. Jednak przychodzi moment, gdy młody człowiek chce się usamodzielnić i odciąć mentalną pępowinę. Wówczas podważa otrzymane od opiekunów autorytety i robi rzeczy niezgodne z zasadami rodziców.
(Oczywiście nie wszystkie dzieci tak postępują, jednak jest to bardzo popularne.)
Tym niemniej wpojone w młodości zasady pozostają w umyśle. Gdy wiek buntu przeminie, wielu ludzi wraca do poglądów reprezentowanych przez rodziców. Czasem jest to rezultat samodzielnych przemyśleń, czasem wpojonych nawyków i "pójścia na łatwiznę". W ten sposób "dziedziczy się" zachowania patologiczne - myśleniem "ojciec mnie lał i wyrosłem na porządnego człowieka, więc ja będę lał moje dzieci w tym samym celu".

A Ty nigdy nie przeszedłeś przez okres buntu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Słyszałeś o czymś takim jak młodzieńczy bunt?..."
Jak sam zauważasz, @Rydzykant, "Gdy wiek buntu przeminie, wielu ludzi wraca do poglądów reprezentowanych przez rodziców..."
BTW Czy Ty właśnie udowodniłeś, że nie miałeś racji pisząc "Dzieci rzadko podzielają światopogląd rodziców"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 5

@RomekC
Nadinterpretujesz ;)
1. Napisałem "dzieci" choć właściwsze byłoby stwierdzenie "nastolatkowie". Jednak wiek buntu może trwać wiele lat. Bohaterka mema jest jeszcze dość młoda, może na razie nie dojrzała?
2. Światopogląd to bardzo złożony problem. Moje dorosłe już dzieci mają niektóre poglądy zbieżne z moimi, a inne całkiem odmienne. Czy to oznacza, że one podzielają moje poglądy, czy że ich nie podzielają? Jak w bardzo wielu dziedzinach, odpowiedź tu także brzmi: "To zależy..."

Może więc sprecyzujmy:
"Młodzi ludzie na poszczególnych etapach życia rzadko w pełni podzielają poglądy rodziców."
Akceptujesz?


Myślałem, że ludzi męczą pisane przeze mnie długie elaboraty. Jak widzę, powinienem je pisać jeszcze dłuższe, i opatrywać większą liczbą uwag dotyczących wyjątków ;)
Sorry, aż tyle czasu nie mam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@Rydzykant
"Młodzi ludzie na poszczególnych etapach życia rzadko w pełni podzielają poglądy rodziców."
Tak, akceptuję.
Właściwie to ja popełniłem błąd interpretując "Dzieci rzadko podzielają światopogląd rodziców" jako twierdzenie odnoszące się do dorosłego dziecka ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+3 / 3

Coreczka ma pewna pozycje w szeregach PiS, tylko musi sie troche wyszalec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Szczerze, to jej otwory jej sprawa, ale jak laska sie chwali ilu gosci w nia weszlo to pamietajcie, ze nawet najbrzydsza laska znajdzie goscia ktory bedzie chcial w nia wejsc i to facet zazwyczaj sie stara o wzgledy partnerki. A jak sie o dana nie trzeba dlugo starac to i ma duzy "przebieg"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

No i widzicie, Marta wcale nie jest taka najgorsza ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nidwer
-1 / 1

była by afera jak by była córką JP2 albo przynajmniej jarka a nie jakiejś gościówy z PiS niech sobie panna używa jak ma taką ochotę i to lubi. Ja tego nie potępiam powiem więcej szkoda że Bali tak daleko. PiS ma tyle afer i kreatur że nie ma sensu na siłę szukać sensacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

Choćby syn Sasina był wzorem cnót wszelakich to by mnie gówno obchodziło bo przez niego przewaliliśmy 70 milionów złotych na wybory które się nie odbyły. Choćby żona i czworo dzieci Szumowskiego całe życie spędzali na pomocy ubogim i działaniach charytatywnych to i tak bym wsadził ich ojca za kupywanie respiratorów widmo od handlarza broniom kierującym firmą założoną trzy dni przed ogłoszeniem przetargu czy za zakup niecertyfikowanych maseczek które przyleciały antonowem.

Podobnie Morawieckiego to choćby cała jego rodzina na kolanach do Częstochowy chodziła i zawsze dzień dobry mówiła to i tak bym go sądził za wprowadzanie BEZPRAWNYCH obostrzeń w pandemii.

A to że jakaś tam posłanka kiepsko wychowała córkę to naprawdę jest dla mnie najmniej ważne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stts
+3 / 3

„Co tylko potwierdza, że wartości rodzinne i konserwatyzm u członków tej partii są tylko fasadowe.” Akurat to tej tezy w żaden sposób nie potwierdza. Znaczna większość dzieci z ultrakatolickich, kontrolujących rodzin odbija to sobie właśnie w ten sposób, gdy tylko uda im się wyrwać z domu - na studia czy do pracy do innego miasta: picie, imprezowanie, seks. Jeszcze, jak chodziłem na studia, to się mawiało, że jak chcesz łatwego seksu, to sobie szukaj dziewczyny z katolickiej rodziny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daniel26
+1 / 1

a niech się puka z kim chce ludziom do łóżka się nie zagłada. widać że nie ma prywatnego życia jak się takim g... m zajmujesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem