@Greglem
No i...?
A kto mówi, że ma być? Tworzysz zarzut do czegoś, czego nie ma, bo to nie jest przedmiotem filmiku. Przecież to nie jest naukowy film dokumentalny. Równie dobrze możesz się czepnąć, że nie ma omówienia teorii ewolucji. To nie o tym.
Gość żyłuje niedodefiniowanie "boga". Takiego boga jakiego wyznają wierzący (obojętnie czy żydzi czy chrześcijanie czy muzułmanie) po prostu NIE MA. Szersze uzasadnienie na żadanie. Natomiast rzeczywiście jest zastanawiające, że Wszechświat jest tak dobrze opisywalny matematycznie. I nie jest to matematyka ze szkoły średniej. Wydaje się, że matematyka jest tworem intelektu. Więc można spekulować, że za tym stoi jakiś gigantyczny superbyt z superintelektem. Jak na razie to ani tego dowieść ani obalić się nie da. Można więc przyjąć, że ktoś, coś "tam" jest albo nie przyjąć. Ale jest rzeczą kompletnie niemożliwą by był to bóg "biblijny". Jeśli kogoś uprawianie nauki przywiodło do którejś z wersji "boga" z religii to on (albo ona, prawda) ma mózg podzielony na dwie części. Na racjonalną, której używa gdy uprawia naukę i na nieracjonalną, której używa (wyłączywszy uprzednio tę racjonalną część) gdy idzie do kościoła.
Większość naukowców od nauk ścisłych jest ateistami. Ci co nie są mają mózg podzielony.
Proste.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2022 o 0:17
Poproszę 10 przykładów (mało, jak się spojrzy na wszystkich ateistycznych naukowców), którzy przeszli na stronę religii po dogłębnych studiach. Może być przykład w którym, wpierw człowiek był ateistą i poznając naukę stał się wierzącym.
@kozaalfa1, ze 30 lat temu czytałem wywiad z dwoma braćmi, radzieckimi fizykami, którzy na skutek wgłębiania się przez lata studiów, a potem kolejne lata pracy w fizykę, uwierzyli w Boga. Sporo tam było naukowych argumentów. Trzeba pamiętać, że wzrastali i uczyli się w ateistycznym państwie.
Podaj jakiś cytat współczesnego noblisty odośnie boga.Nie sugeruj się naukowcem z siedemnastego wieku(wielki szacunek dla jego osiągnięć)ale nie ukrywajmy ,jeszcze w tych latach kk miał zbyt dużą władzę coby mądrzy mogli pyskować.Pewnie jesteś jesteś klechą,walczysz na trudnym froncie demotów.
To stary chwyt kościoła katolickiego. Jeżeli czegoś nauka nie wyjaśnia to znaczy, że tam jest Bóg. Brak naukowych dowodów nie jest dowodem na istnienie Boga. Jest dowodem na to że poziom nauki jest niewystarczający.
Zaiste zrozumiałem zasadę działania mechaniki kwantowej - skutkiem tego zacząłem odczuwać nieodpartą potrzebę klepania zdrowasiek i unikania kiełbasy w piątek. Tak było, nie kłamię.
W tym video nie ma nawet kszty nauki...
@Greglem
No i...?
A kto mówi, że ma być? Tworzysz zarzut do czegoś, czego nie ma, bo to nie jest przedmiotem filmiku. Przecież to nie jest naukowy film dokumentalny. Równie dobrze możesz się czepnąć, że nie ma omówienia teorii ewolucji. To nie o tym.
Gość żyłuje niedodefiniowanie "boga". Takiego boga jakiego wyznają wierzący (obojętnie czy żydzi czy chrześcijanie czy muzułmanie) po prostu NIE MA. Szersze uzasadnienie na żadanie. Natomiast rzeczywiście jest zastanawiające, że Wszechświat jest tak dobrze opisywalny matematycznie. I nie jest to matematyka ze szkoły średniej. Wydaje się, że matematyka jest tworem intelektu. Więc można spekulować, że za tym stoi jakiś gigantyczny superbyt z superintelektem. Jak na razie to ani tego dowieść ani obalić się nie da. Można więc przyjąć, że ktoś, coś "tam" jest albo nie przyjąć. Ale jest rzeczą kompletnie niemożliwą by był to bóg "biblijny". Jeśli kogoś uprawianie nauki przywiodło do którejś z wersji "boga" z religii to on (albo ona, prawda) ma mózg podzielony na dwie części. Na racjonalną, której używa gdy uprawia naukę i na nieracjonalną, której używa (wyłączywszy uprzednio tę racjonalną część) gdy idzie do kościoła.
Większość naukowców od nauk ścisłych jest ateistami. Ci co nie są mają mózg podzielony.
Proste.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2022 o 0:17
Poproszę 10 przykładów (mało, jak się spojrzy na wszystkich ateistycznych naukowców), którzy przeszli na stronę religii po dogłębnych studiach. Może być przykład w którym, wpierw człowiek był ateistą i poznając naukę stał się wierzącym.
@kozaalfa1, ze 30 lat temu czytałem wywiad z dwoma braćmi, radzieckimi fizykami, którzy na skutek wgłębiania się przez lata studiów, a potem kolejne lata pracy w fizykę, uwierzyli w Boga. Sporo tam było naukowych argumentów. Trzeba pamiętać, że wzrastali i uczyli się w ateistycznym państwie.
Szustak na demotywatorach, no tego jeszcze nie grali :))
Podaj jakiś cytat współczesnego noblisty odośnie boga.Nie sugeruj się naukowcem z siedemnastego wieku(wielki szacunek dla jego osiągnięć)ale nie ukrywajmy ,jeszcze w tych latach kk miał zbyt dużą władzę coby mądrzy mogli pyskować.Pewnie jesteś jesteś klechą,walczysz na trudnym froncie demotów.
@Tmaniek dziewiętnastego wieku
@jurand1967 Zgadza się,pomyliłem się grubo co do wieku:)
To stary chwyt kościoła katolickiego. Jeżeli czegoś nauka nie wyjaśnia to znaczy, że tam jest Bóg. Brak naukowych dowodów nie jest dowodem na istnienie Boga. Jest dowodem na to że poziom nauki jest niewystarczający.
Zaiste zrozumiałem zasadę działania mechaniki kwantowej - skutkiem tego zacząłem odczuwać nieodpartą potrzebę klepania zdrowasiek i unikania kiełbasy w piątek. Tak było, nie kłamię.