@jeszczeNieZajety nie zgadzam się, to nie ja piszę o zapijaczonych rodzicach i nauce przez całe dnie, jeżeli zatem to nie rodzice finansują egzystencję podmiotu to kto skoro podmiot całe dnie się uczy... Pytanie retoryczne.
@wawrzynkor serio tak cię to interesuje? To może miał stypendium socjalne i naukowe. Do tego akademik i jakoś wyżyć się da, zwłaszcza jak człowiek żył w biedzie. Czasem nawet można książkę kupić. Może nawet rodzina(babcia, ciocia, chrzestny, kuzyn) dali mu na prezent.
@lector wszystko zależy od akademika. Mieszkałam 5 lat w akademiku Politechniki Śląskiej, w którym było wydzielone pomieszczenie z bilardem i "klub" w piwnicy i tam się bawiliśmy. W pokojach zazwyczaj było spokojnie.
:( / :) Gratuluję dotarcia do tego etapu w życiu i rozwoju. Przez brak sensownych perpspektyw na życie doczesne sam(i)a(łe)m zamiar ze sobą skończyć w odpowiednim momencie (tj. kiedy całe rodzeństwo będzie mieć swoje własne rodziny).
Skąd miałaś kasę ?
@wawrzynkor A co cię obchodzi?
@jeszczeNieZajety bo to kolejne takie pierd*lenie wyssane z palca o kozie co nie jadła i nie piła a tyła
@wawrzynkor Nawet jeśli masz 100% racji to w dalszym ciągu - nie twoja sprawa skąd kto ma pieniądze.
@jeszczeNieZajety nie zgadzam się, to nie ja piszę o zapijaczonych rodzicach i nauce przez całe dnie, jeżeli zatem to nie rodzice finansują egzystencję podmiotu to kto skoro podmiot całe dnie się uczy... Pytanie retoryczne.
@wawrzynkor serio tak cię to interesuje? To może miał stypendium socjalne i naukowe. Do tego akademik i jakoś wyżyć się da, zwłaszcza jak człowiek żył w biedzie. Czasem nawet można książkę kupić. Może nawet rodzina(babcia, ciocia, chrzestny, kuzyn) dali mu na prezent.
Może winko do książki?
@wawrzynkor Ja na studiach (na dwóch kierunkach) jeszcze pracowałem i bardzo dobrze zarabiałem to nie rozumiem w czym masz problem.
Cisza, spokój, brak pijanych ludzi... Nie wiem, gdzie ona zamieszkała, ale na akademik to nie wygląda.
@lector wszystko zależy od akademika. Mieszkałam 5 lat w akademiku Politechniki Śląskiej, w którym było wydzielone pomieszczenie z bilardem i "klub" w piwnicy i tam się bawiliśmy. W pokojach zazwyczaj było spokojnie.
:( / :) Gratuluję dotarcia do tego etapu w życiu i rozwoju. Przez brak sensownych perpspektyw na życie doczesne sam(i)a(łe)m zamiar ze sobą skończyć w odpowiednim momencie (tj. kiedy całe rodzeństwo będzie mieć swoje własne rodziny).