Taka bliskość z osobami nieznajomymi lub świeżo poznanymi jest źle postrzegana
W zdecydowanej większości japońskich restauracji, wręczenie kelnerowi napiwku uznawane jest za nietakt. Japończycy to dumny naród, krzywo patrzący na wszelkie "darowizny."
Francuzi nie mają zwyczaju rozdzielać rachunku na dwie osoby i generalnie nie lubią rozmawiać o pieniądzach. Jeśli jesteś jednak częścią większej grupy, możesz śmiało rozdzielić rachunek między wszystkich
Uniesiona odsłonięta dłoń nie jest traktowana przez Greków jako powitanie, lecz jako znak odrzucenia i braku akceptacji
To nie tylko nieakceptowane, lecz może skończyć się dla ciebie pokaźną grzywną, a nawet kilkoma miesiącami więzienia, szczególnie jeśli zamieścisz zdjęcia w internecie
Takie zachowanie uważane jest za niekulturalne w większości krajów na świecie, a zwłaszcza w Australii i Wielkiej Brytanii, gdzie łatwo sprowokować w ten sposób awanturę
Rowery to dla Holendrów główny środek transportu, więc ścieżki rowerowe praktycznie nigdy nie są puste. Chodzenie po nich jest więc nie tylko nieuprzejme, ale także niebezpieczne
wpychanie się w kolejkę to chyba wszędzie może rozpocząć awanturę
chodzenie po ścieżkach rowerowych wszędzie jest niebezpieczne tak samo
z tą grzywna za żucie gumy w Singapurze to już od dawna nie prawda :)
@adamIM
Znałem kogoś, kto był w Singapurze. To było dawno temu, więc mogę coś przekręcić, ale zdaje się, że tam można żuć gumę, tylko że na terenie Singapuru w sklepach nie ma gumy do żucia. I na pewno nie można jej ot tak gdziekolwiek rzucić czy przykleić.
W Indiach w pociągu nie ma opcji, żeby jeden nie wisiał na drugim.
@Maras78 Zależy w której klasie. W polsce są dwie, a w indiach zdaje się, że dziesięć.
@Obiektywny1 Jak wyrzucimy wagony sypialne i kuszetki to mają tylko 2 klasy. Łącznie jest 8 ale trzy z nich to klasy kuszetek, dwie klasy wagonów sypialnych i jedna klasa "pierwsza" z miejscami siedzącymi ale dostępna tylko w jednym pociągu :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2022 o 3:39
Ja nie zapomnę, kiedy nasza znajoma podczas wizyty w Egipcie chciała zrobić zdjęcia wnętrza meczetu. Ubrana była tak, że atrybuty miała ledwie zakryte.
"Ochroniarz" tak spojrzał na nas, ze w sekundę sami ją złapaliśmy zanim zrobiła krok za dużo. :)
Inna chciała zapakować pamiątki z wakacji w postaci różnej maści muszelek i kawałków koralowca znalezionych na plaży.
Jeszcze inna: wróciła zachwycona z targu, że niby jakiś świetny antyczny drobiazg kupiła za psie pieniądze. Gdyby miała wielkiego pecha i rzeczywiście kupiła oryginał, a następnie wpadła podczas trzepania bagażu na lotnisku...
Niby takie głupoty a można sobie narobić mocno pod górkę.
Wiele z tych zwyczajów jest ogólnoświatowych...
Znając zacofanie arabów to pewnie nadal wielu wierzy, że aparat kradnie dusze fotografowanego więc pewnie reagują na to agresją :D.
Indie. Usiąść za blisko - niedobrze
Zbiorowy gwałt i morderstwo - tradycja