Obecnie aktorzy starają się „wejść w rolę” na wszelkie sposoby. Tyją, chudną, spędzają kilka tygodni w psychiatryku - wszystko, aby przekonująco zagrać postać. Gdy Ashton Kutcher otrzymał propozycję zagrania Steve'a Jobsa przeszedł na specjalną dietę. Jobs wyznawał frutarianizm i żywił się głównie owocami. Niestety ta dieta nie była zbyt dobra dla Kutchera, który dwa dni przed zaczęciem pracy przy filmie trafił do szpitala ze zrujnowaną trzustką
Daniel Day-Lewis zawsze pieczołowicie przygotowuje się do roli. Każda rola to okazja do opowiedzenie ciekawej historii o tym, jak Daniel wczuwał się w postać. Ale tym razem aktor po prostu popisał się głupotą. Żeby poczuć się jak na wpół obłąkany Bill the Butcher, zarzucił na siebie wyświechtany płaszczyk i poszedł na spacer ulicami Nowego Jorku. Był grudzień. Temperatura poniżej zera. Aktor oczywiście rozchorował się na zapalenie płuc i przyznał, że tym razem przegiął.
Przy kręceniu takich filmów dziwnym nie jest, że na planie dochodzi do mniejszych czy większych wypadków. Tom Hanks, grający rozbitka, często był posiniaczony i zadrapany. Nie przejął się więc zbytnio niewielką raną na nodze. Jednak po pewnym czasie noga podwoiła swoją objętość, a oprócz tej opuchlizny pojawiło się zakażenie. Personel medyczny powiedział aktorowi - to gronkowiec, musimy cię natychmiast zawieźć do szpitala albo pożyjesz jeszcze najwyżej kilka godzin.
Niezapomniany Gimli ciężko odczuł charakteryzację. Na twarz nakładano mu specjalną sztuczną skórę. Niestety aktor okazał się uczulony na jeden lub więcej z jej składników. Objawiało się to swędzącą wysypką oraz podrażnieniem i puchnięciem okolic oczu. Sprawiało to wiele problemów podczas kręcenia scen, gdy alergia zbyt mu dokuczała. Najgorsze jest to, że aktor nie zgodził się na granie krasnoluda w "Hobbicie". Powiedział, że jego twarz już za dużo wycierpiała i nie podda się ponownie torturom.
Może ty nie wierzysz w klątwy, ale ludzie zatrudnieni przy tym filmie już wierzą. Część scen była filmowana na terenie starego indiańskiego cmentarzyska w Nowym Meksyku. Wszystkim powiedziano, żeby odnosili się z szacunkiem do lokalizacji i nie próbowali niczego zabrać sobie na pamiątkę - czaszek, narzędzi ani nawet kawałków skał. Najwidoczniej nie wszyscy uwierzyli w przestrogi, ponieważ w ciągu tygodnia pięciu aktorów rozchorowało się i nie było zdolnych do pracy.
Sraczko - rzygaczka to coś, co każdego z nas kiedyś dopadło. Jednak żaden z facetów nie chce sobie wyobrażać ślicznej Emmy cierpiącej na tę przypadłość. Podczas kręcenia filmu reżyser Darren Aronofsky wymagał, aby plan filmowy był przyjazny środowisku i można było używać tylko ekologicznych rzeczy. Zabraniał aktorom picia wody butelkowanej. Pewnego dnia zmęczona Emma sięgnęła po kubek z wodą i szybko go opróżniła. Niestety, woda w tym kubku stała sobie spokojnie przez kilka tygodni. Biedna dziewczyna, wykończona całonocną walką z wewnętrznymi demonami, podeszła na następny dzień do reżysera mówiąc, że nie da rady dziś pracować. Ten popatrzył na nią i powiedział: „Pracujesz, twój wygląd i samopoczucie wykorzystamy do kolejnej sceny”.
Jedna z najlepszych scen tego filmu powstała tylko dlatego, że Harrison Ford cierpiał na kosmiczną biegunkę. Wspomina, że mógł przebywać poza przyczepą nie dłużej niż 10 minut. W tym dniu miała być kręcona rozbudowana scena walki pomiędzy mieczem a biczem. Jednak Ford nie miał na to siły ani ochoty. Dlatego widzimy jak przeciwnik wymachuje szablą, tańczy i prezentuje swoje umiejętności, a zblazowany Indy wyciąga spluwę i strzela do fircyka.
"czasem nawet dopadnie ich indiańska klątwa" - serio...?
"indyjska klątwa" - już wiem, że nie muszę oglądać dalej...
"Wszystkim powiedziano, żeby odnosili się z szacunkiem do lokalizacji i nie próbowali niczego zabrać sobie na pamiątkę - czaszek, narzędzi ani nawet kawałków skał. Najwidoczniej nie wszyscy uwierzyli w przestrogi, ponieważ w ciągu tygodnia pięciu aktorów rozchorowało się i nie było zdolnych do pracy."
DOSTALI ZWYKŁEJ SRACZKI, ZE WGLĘDU NA FATALNE WARUNKI HIGIENICZNE I ŻYWNOŚCIOWE W TAMTYM REJONIE.
To samo co z "klątwą faraona". Tam napij się wody innej niż butelkowana, markowa i masz takie rewolucje żołądkowe, że faktycznie możesz faraon obudzić.
Po prostu jest tam SYF i BRAK HIGIENY.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2022 o 10:27
Niczego ciekawego nie oczekiwałem, a i tak się zawiodłem.
Najlepsze-reżyser nie chciał aktorom zafundować narkotyku! No jak to nie chciał ,poważnie? Jak Hill wciągałby koks lub amfę to na pewno by się nie rozchorował,no nie?
Podobno Jobs zmarł na trzustkę.
@jojo87 tez mnie to zastaniwilo, nie wiedzialam ze był na tej diecie, nikt mu nie powiedział że to durny pomysł?
Co do Emmy Watson - ona się rozchorowała przez wodę zostawioną w kubku przez kilka tygodni i akurat do jednej ze przydała się w stanie chorym - przypadek? ;)
Skakanie 4 razy do jeziora, sraczka albo farba do ryja wywołująca alergię - serio, to jest poświęcenie na miarę milionowych gaży?
Zapalenie płuc od spaceru w temp poniżej zera? Gangrena od zadrapania? Sraka od stojącej wody? Za dzieciaka łaziliśmy poobijani i nieumyci, piliśmy wodę z kałuży albo przemoknięci zjeżdżaliśmy przy -20 z górki caly dzień. Bieda konserwuje.