Warto jeśli kolejnemu, młodszemu pokoleniu przekażesz coś, co niematerialne. Wiedzę oraz doświadczenie. Rzeczy których nauczyłeś się sam, których nikt ci nie pokazał - pokaż je młodszym, dzieciom czy nastolatkom. W ten sposób ludzkość wyszła z jaskiń.
@rafik54321 kiedyś na stoczni chciałem przekazać cenną wiedzę monterską,którą zdobywałem latami ciężkiej pracy,prób i błędów... młodemu pomocnikowi. Chłopak pierwszy dzień w pracy,poprosiłem go żeby na początek wyszlifował styki blach w dnie statku przygotowując tym samym owe blachy do spawania. Młody popatrzył w tą ciemną ciasną dziurę z której buchały opary spawalnicze (spawacze już tam byli) następnie spojrzał na mnie... znowu na właz do dna i odrzekł" wy jesteście poje... sam sobie tam wejdź.... rzucił graty i jak stał tak wyszedł. Pośród huku szlifierek oraz młotów słyszałem tylko jego bluzgi kiedy zmierzał w stronę szatni. Tak mi się przypomniało :)
@Grzegorzkonopacki1 wiesz, z tego co opisałeś, to nie pokazałeś jak robić dobrze, tylko chciałeś by ci wszystko przygotował XD. Pachnie to pracą w stylu "młody, potrzymaj mi latarkę" XD.
Nie musisz zaperdalać, możesz zająć się w życiu czymś satysfakcjonującym. A gdy poczujesz, że z tobą źle, to możesz poszukać pasjonatów albo instytucje i przekazać ważne dla ciebie rzeczy w dobre ręce - książki, płyty, kolekcje.
Przypomnę w tym miejscu tę straszną, przytłaczającą prawdę - to ty kierujesz swoim życiem, nikt inny, ani żaden ślepy los.
Ja bym dodał wychowasz syna a coś co nazywa się szkołą wszystko zniszczy, bo jest dla wszystkich a po jej skończeniu będzie jak wszyscy czyli potulny, głupi zawistny nieudacznik. Dopiero zagranicą może przejść resocjalizacje i reedukacje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2022 o 23:00
Warto jeśli kolejnemu, młodszemu pokoleniu przekażesz coś, co niematerialne. Wiedzę oraz doświadczenie. Rzeczy których nauczyłeś się sam, których nikt ci nie pokazał - pokaż je młodszym, dzieciom czy nastolatkom. W ten sposób ludzkość wyszła z jaskiń.
@rafik54321 kiedyś na stoczni chciałem przekazać cenną wiedzę monterską,którą zdobywałem latami ciężkiej pracy,prób i błędów... młodemu pomocnikowi. Chłopak pierwszy dzień w pracy,poprosiłem go żeby na początek wyszlifował styki blach w dnie statku przygotowując tym samym owe blachy do spawania. Młody popatrzył w tą ciemną ciasną dziurę z której buchały opary spawalnicze (spawacze już tam byli) następnie spojrzał na mnie... znowu na właz do dna i odrzekł" wy jesteście poje... sam sobie tam wejdź.... rzucił graty i jak stał tak wyszedł. Pośród huku szlifierek oraz młotów słyszałem tylko jego bluzgi kiedy zmierzał w stronę szatni. Tak mi się przypomniało :)
@Grzegorzkonopacki1 wiesz, z tego co opisałeś, to nie pokazałeś jak robić dobrze, tylko chciałeś by ci wszystko przygotował XD. Pachnie to pracą w stylu "młody, potrzymaj mi latarkę" XD.
zbieraj złoto, a nikt nie wyrzuci ;)
No i w połowie pojawia się sens. Ktoś jednak będzie 5 minut szczęśliwy
A jaka masz alternatywę?
Nie musisz zaperdalać, możesz zająć się w życiu czymś satysfakcjonującym. A gdy poczujesz, że z tobą źle, to możesz poszukać pasjonatów albo instytucje i przekazać ważne dla ciebie rzeczy w dobre ręce - książki, płyty, kolekcje.
Przypomnę w tym miejscu tę straszną, przytłaczającą prawdę - to ty kierujesz swoim życiem, nikt inny, ani żaden ślepy los.
Zabij sie juz teraz, i nie daj na alko zulom - a co
Ja bym dodał wychowasz syna a coś co nazywa się szkołą wszystko zniszczy, bo jest dla wszystkich a po jej skończeniu będzie jak wszyscy czyli potulny, głupi zawistny nieudacznik. Dopiero zagranicą może przejść resocjalizacje i reedukacje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2022 o 23:00