Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
700 713
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+1 / 11

@BartS24 @JestemRolnik Co jest sprawiedliwego / cieszącego w śmierci dziecka?

„Najpewniejszym sposobem zorganizowania krucjaty na rzecz jakiejś dobrej sprawy jest obiecanie ludziom, że będą mieli szansę maltretować kogoś. Być zdolnym niszczyć z czystym sumieniem, móc źle się zachowywać i nazywać swoje złe zachowanie »słusznym oburzeniem« - to szczyt psychologicznego luksusu, najsmaczniejszy z moralnych poczęstunków”.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BartS24
-1 / 5

@kondon Co może być smutnego w zasłużonej karze dla osoby, która zabiła tysiące osób i dać jej pokazać jak się czują rodziny tych zabitych? Widzę typową mentalność Kali ukraść - dobrze, Kali okradziony - źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-2 / 4

@BartS24 Zła może być droga do tego.
Krzywdzenie niewinnego dziecka to nie jest sposób, by kogoś ukarać i jeśli ktoś się z takiego rozwiązania cieszy, to ma problem, nad którym powinien się zastanowić.

Nienawiść to bardzo silne uczucie. Niekontrolowana może doprowadzić właśnie do tego, co zrobili Niemcy, a teraz robią Rosjanie. Chyba nie chcesz być taki jak oni?
„Mówi się, że nie powinniśmy nigdy zapomnieć o Holokauście. Chodzi o to, żeby o nim nie zapomnieć i nigdy już go nie powtórzyć. Jednak jeśli nie wiesz jak do tego doszło, to nie możesz tego tak naprawdę pamiętać. Myślisz o tym, jako o zbiorze faktów historycznych, jednak taki rodzaj pamięci nie robi żadnej różnicy. Musisz zrozumieć przyczyny tego wszystkiego. Musisz zrozumieć jak społeczeństwo zmieniało się w tym kierunku. Co ważniejsze, musisz zrozumieć role pojedynczych ludzi w tej zmianie. Chyba, że założysz, że byli oni całkowicie inni niż ty i nie macie ze sobą nic wspólnego. W takim wypadku w ogóle tego nie pamiętasz. Niczego się nie nauczyłeś. Ponieważ właściwa lekcja płynąca z XX w. brzmi: »WŁAŚNIE TACY SĄ ZWYKLI LUDZIE« ”
https://www.youtube.com/watch?v=I1tINDlbE6Y

Radość z karania złych (albo i "złych" - myślących inaczej) może być tak naprawdę objawem nienawiści, a wszelkie usprawiedliwienia, że im się należało, to tylko wymówki, aby zrobić coś złego i dać się ponieść negatywnym emocjom.
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą«. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić »demonicznym siłom«, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
https://www.youtube.com/watch?v=Pw0cvzBwM8Q
Tutaj na przykładzie socjalizmu, ale dotyczy to praktycznie wszystkich ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZbaVu
+1 / 1

@bartS24 twoją wypowiedzią niczym się nie różnisz z najgorszymi SS-Manami w Auschwitz. Też nawoływali żeby zabijać. Jesteś żałosny!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+9 / 13

@JestemRolnik dalej najwyższą cenę zapłacił ten co był najmniej winien, jego wina sprowadzała się właściwie tylko do tego gdzie się urodził. Dlatego to nie powinno cieszyć co jest właśnie clou filmu, że najwyższą cenę płacą ludzie niewinni, nie ci którzy powinni ją ponieść. Jedyny dysonans budzą skrajne emocje albo współczucie Niemcom albo właśnie poczucie satysfakcji, że to jakaś forma sprawiedliwości, a sprawiedliwość stała by się wtedy gdyby spłonęli niemieccy kaci z obozów (też ukraińscy), a niestety w wielu przypadkach dożyli późnej spokojniej starości, często funkcjonariusze III rzeszy byli wysoko postawionymi urzędnikami w powojennej historii NRF i Austrii.
Tak więc nie było, żadnej sprawiedliwości do teraz wręcz jest festiwal zrzucania winny na inne narody z marginesu czyniąc regułę, stąd właśnie Niemcy po wojnę zaczęli używać i narzucać narrację o jakichś nazistach, o polskich obozach... nie było żadnej sprawiedliwości.
@BartS24 j.w.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2023 o 20:45

T Tibr
+4 / 6

@JestemRolnik NIE! Nie płaczę. Nie używaj sformułowań "Wy" w rozmowie z konkretną osobą, to takie czerwone lol
Stwierdzam jednanie, że każdy powinien co do zasady odpowiadać za swoje czyny. Kim byłby to domniemanie dokładnie to co robili naziści (na podstawie cech wyglądu narodowości określali, że dorastając będziesz złodziejem, na marginesie podobne działania były stosowane wobec imigrantów przez USA w latach 20 XXw.)
Odnoszę się stricte do tego, że garstka Niemców-nazistów odpowiedziała, reszta nie i to jest clou, to jest dowód na brak sprawiedliwości. Jeżeli nawet przyjąć, tak by się rzeczywiście stało, że w ten sposób zginęło kilkoro dzieci nazistów to wobec tego ilu na świecie żyło jak pączki w maśle to dowód wręcz na jawną niesprawiedliwość, jak i jest i bez tego.
Co do tematów związanych z wycieczkami pociągiem, jest to wyrzut francuzów, tej sporej części kolaborującej z Niemcami (przecież dla Niemców jako, że Francuzi byli potomkami Franków zachodnich, byli niejako bratnią nacją). To francuzi sami "swoich" Żydów wsadzali do pociągów do obozów koncentracyjnych wmawiając im, że jadą do idyllicznych wiosek "szwajcarskich", takich enklaw dla Żydów, gdzie mają bezpiecznie żyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+2 / 2

@Tibr "Odnoszę się stricte do tego, że garstka Niemców-nazistów odpowiedziała, reszta nie..."

Od 1945 do dnia dzisiejszego w RFN, 74 osoby skazane na śmierć, 182 na dożywocie (w 133 przypadkach dożywocie przerodziło się w faktycznie kilka do kilkunastu lat, potem wychodzili na wolność), 8142 osoby skazane w ogóle na jakąkolwiek karę, resztę uniewinniono lub w ogóle nie wszczęto postępowania. To wszystko przy ponad 13 mln (nie licząc ofiar działań wojennych) ofiarach Niemieckiego państwa w latach 1933-1945.
Można wywnioskować że za śmierć 13 mln odpowiada około 8400 osób, licząc z tymi którym pozwolono uciec bądź zatrudniło ich USA jak i tymi którzy zostali skazani w Polsce, Rosji czy NRD, to około 10000 osób.

Po prostu wielu nazistów nigdy nie odpowiedziało za swoje czyny, RFN na to pozwalało, zresztą nawet tamtejszy wymiar sprawiedliwości (sądy i prokuratura) w latach 60-tych, w ponad połowie była obsadzona przez ex-nazistów, przez co blokowali procesy czy nawet ich nie wszczynali wobec zbrodniarzy. W 1960 roku zbrodnie popełnione przez nazistów przedawniły się w RFN, do czego zresztą celowo doprowadził Bundestag (w którym zasiadali również byli naziści w tym zbrodniarze wojenni), przez kilka lat nie procedując prawa wydłużającego przedawnienie zabójstwa, choć było ono napisane.
Przychylnie na renazyfikację patrzał nawet Adenauer.

Spójrzmy choćby na historię Reinefartha, który nigdy nie zawisł choć powinien, nie zawisł bo jego ekstradycję blokował nawet Bundestag i już pomijam że był burmistrzem miasta czy posłem do Landtagu. A sami Niemcy przeprosili za niego raptem 8 lat temu, tyle zajęło im dojście do wniosku że to był zbrodniarz wojenny.

W dodatku w ich szkołach do dnia dzisiejszego uczy się mitu "o dobrym Wehrmachcie" choć dziś wiemy że to tak samo zbrodnicza jednostka jak SS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2023 o 9:01

Y yankers
0 / 0

@Tibr Wiem, tak chciałem tylko rozwinąć.

Szczerze, przy temacie jakichkolwiek reparacji ze strony Niemiec, najczęściej słyszy się że oni zapłacili, bądź że obecni Niemcy nie odpowiadają za tamte zbrodnie... Tylko że do dzisiaj spokojnie 1/4 społeczeństwa RFN, nie widziała nic złego w głosowaniu na zbrodniarzy wojennych, czy nie wnosili żadnych sprzeciwów że ich wymiar sprawiedliwości był obsadzony prawie tymi samymi osobami co za czasów III Rzeszy.
Oni ich po prostu popierali, popierali zbrodniarzy a gdy któryś porządny Niemiec wytykał komuś przeszłość, to był krytykowany, brany za agenta NRD czy po prostu utrudniało mu się później życie.

Reinhardowi Streckerowi dopiero 9 lat temu przyznali rację, choć już w latach 60-tych ujawnił listę nazistów pracujących w wymiarze sprawiedliwości.

A co do niewinności i braku odpowiedzialności obecnych Niemców, aż chce mi się znowu wspomnieć o Reinefarthcie, gdzie nawet w 2013 była publiczna krytyka władz Syltu ze względu na to że przeprosili publicznie Polaków. za to że Reinefarth był tam burmistrzem a władze miasta aż do okolic 2010 roku udawały że nie ma problemu. Choć i w 2013 była widoczna ich niechęć do wybudowania pomnika ku pamięci 50 tys ofiar Reinefartha. Bo to przecież dobry burmistrz był, taki ludzki, był blisko ludzi, rozmawiał z mieszkańcami, postawił miasto na nogi, a to że w trakcie wojny wydawał rozkazy na egzekucję blisko 50 tys Polaków, to taki tam drobny nic nieznaczący szczegół.
Choć nie można powiedzieć, bo burmistrz Syltu miał łamiący się głos gdy przepraszał, albo dobry aktor albo faktycznie było mu wstyd do tego stopnia że chciało mu się płakać.

No i to co już wspomniałem, w Niemczech nadal uczy się o "dobrym Wehrmachcie, złym SS", chociaż obie te formacje niezbyt się od siebie różniły w bestialstwie i mordowaniu cywilów.

Oraz to o czym również wspomniałeś, czyli przekaz że to nie Niemcy tylko naziści wywołali wojnę i odpowiadają za zbrodnie, jak i teksty o "Polskich obozach zagłady".
Oni stworzyli przekaz tak jakby to nie Niemcy byli tymi nazistami, tylko byłaby to narodowo bliżej nieokreślona grupa :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2023 o 14:04

Y yankers
0 / 0

@Tibr Japończycy w przeciwieństwie do Niemców potrafili przyznać się do błędu, przeprosić, oraz skazać swoich zbrodniarzy, nie pozwalając im później pracować w urzędach, pełnić jakichkolwiek funkcji publicznych itd.. No skazali prawie wszystkich, bo kilkunastu naprawdę bestialskich zbrodniarzy USA wzięło do siebie, przy czym przy niektórych Niemcy z okresu 1933-1945 to bardzo mili i spokojni ludzie.

A w dodatku to nie Niemcy tylko naziści, my się po prostu nie znamy :P

Jeśli chodzi o Niemców, to nawet dziś w sprawie wojny na Ukrainie pokazują jak bardzo są narodem zakłamanym, fałszywym i sprzedajnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2023 o 14:22

T Tibr
+1 / 1

@yankers pełna zgoda, choć Cesarza nie skazali ale to wynikało z polityki USA, które nie chciało zgnębić Japończyków, chcieli zrobić z nich kraj sojuszniczy, a nie wrogi co politycznie było dla nich korzystne i im wyszło (bufor od ZSRR). Japończycy w swych zbrodniach byli być może nawet gorsi, oni Chińczyków i resztę nie tyle uważali za podgatunek, jakichś gorszych ludzi jak to uważali naziści oni wręcz uważali za zwierzęta inne nacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+1 / 1

@Tibr No temat cesarza Hirohito jest dość ciężki ze względu na panujący wtedy ustrój w Japonii. On nigdy publicznie nie poparł otwarcie wojny, tak samo niekoniecznie musiał wiedzieć co dzieje się w Chinach, bo Hideki Tojo nie wiadomo czy mu cokolwiek powiedział o tym co się tam dzieje.
Hirohito był tak naprawdę odcięty od świata zewnętrznego, jego jedynym łącznikiem był cyniczny Tojo i jego ludzie.
Choć wiadomo że skrytykował zmilitaryzowanie gospodarki jak i podpisanie paktu z III Rzeszą.

Na spotkaniach ministrów i premiera z cesarzem, przedstawiano mu projekty uchwał, ustaw itd. Jeden dokument potrafił wetować kilkukrotnie i nakazywać poprawki w nim. Wiadomo że jego poprawki nigdy nie wchodziły w życie a przepisy były przyjmowane w pierwotnym brzmieniu. Pytanie czy o tym wiedział.

Tyle że wydał zgodę na wojnę z USA i jednocześnie w dokumencie wezwał armię cesarską i marynarkę do przestrzegania prawa międzynarodowego.

To osoba dość kontrowersyjna, z jednej strony da się go bronić, z drugiej powinien być skazany. Tylko że jego zabicie mogłoby spowodować opór Japonii, którą Alianci chcieli po swojej stronie, a cesarz idący przymusowo na ugody był gwarantem tego że Japonia będzie współpracować z zachodem.
Z tego samego powodu gdy były bombardowania Tokio, załogi bombowców miały zakaz bombardowania pałacu cesarskiego czy jego okolic, po to aby nie zabić Hirohito, bo Japonia nadal utrzymywała zaprawioną w bojach prawie milionową armię w Chinach. A jego śmierć to była gwarancja jeszcze większej agresji ze strony Japończyków.

Ze wszystkich w Japonii (których USA nie wywiozło do siebie) nie skazali tylko go, jego rodziny jak i ministra zdrowia. Cała reszta usłyszała wyrok. Podeszli do tego inaczej niż Niemcy. Niestety ale Niemcy po wojnie się nie zmienili, tylko zamienili brunatne koszule na czarne garnitury ale mordy noszące te stroje były ciągle te same.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2023 o 21:38

W Wryk
-3 / 7

Mnie nie bolał, właściwie nie zrobił żadnego wrażenia. Film i film - na jeden raz obejrzeć i zapomnieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik3001
+3 / 7

Dobry film

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nr8
-3 / 7

widać po komentarzu dwóch osobników, jak płytkie maja myślenie. PiS daje? głosuje na nich- tak w skrócie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+5 / 5

Dla mnie ogromną przeszkodą w odbiorze tego filmu był absurd, że taki obóz miał byle jakie ogrodzenie, prawie nie pilnowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacek83218
+2 / 2

@adamis62
Ale zapewne pod napięciem. W ten sposób nie trzeba było tylu strażników. Kto dotnie drutów ten trup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nesi666julus
+8 / 8

hej, poda ktoś tytuł? może wstyd ale rzadko korzystam z telewizora i nie kojarze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konar64
+5 / 5

@nesi666julus Chłopiec w pasiastej koszuli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mausner
+4 / 4

@konar64 Piżamie, nie koszuli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konar64
+2 / 2

@Mausner Tak, zgadza się:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eny78
+1 / 3

Mnie ten film tylko zirytował i więcej nie mam zamiaru do niego wracać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+1 / 1

@nesi666julus - Chłopiec w pasiastej piżamie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stefanzcmentarza
-1 / 9

Film absolutnie bzdurny, nie majacy kompletnie nic wspolnego z rzeczywistoscia, tworcy bez pojecia o realiach tamtych czasow. Wytwor wyobrazni tak samo jak Gwiezdne wojny. Nie rozumiem dlaczego mialby wzbudzac jakiekolwiek uczucia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shambler
+4 / 6

@stefanzcmentarza
Czy ty właśnie porównałeś holokaust do gwiezdnych wojen? Nie wierzę że muszę ci to wyjaśniać, ale Gwiezdne Wojny nie wydarzyły się naprawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stefanzcmentarza
0 / 4

@Shambler Hahaha, niezle. Ten film nie pokazuje kompletnie niczego co mogloby sie wydarzyc podczas holokaustu, pokazuje wylacznie fikcje, tak samo jak Gwiezdne wojny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stefanzcmentarza
0 / 0

@Shambler hahaha, sam to porownales. Poczytaj komentarz @Quant_ moze zrozumiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
-2 / 2

Takie filmy powinno się puszczać przymusowo Żydom z USA którzy finansowali Hitlera o ile jeszcze żyją. Nie oglądam takich rzeczy, nie lubię zasypywać umysłu negatywnymi informacjami. Mam być przybity i smutny w swoim życiu przez jakiś film? Przejmować powinni się ci, którzy na takie rzeczy pozwalali i ci którzy to finansowali. Przejmować to mało powiedziane, prędzej smażyć się w piekle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+6 / 6

Aby film "bolał przez całe życie" musi być realistyczny. Dla kogoś, kto nie ma pojęcia o historii Holokaustu "Chłopiec w pasiastej piżamie" może się wydawać realistyczny, ale dla kogoś, kto tę historię zna, fabuła tego filmu razi swoją naiwnością i odrealnieniem. Żydowski chłopiec w obozie chodzi sobie gdzie chce, robi co chce i przesiaduje tuż przy ogrodzeniu, natomiast młody Niemiec wchodzi sobie do obozu i wychodzi z niego kiedy ma ochotę, przez nikogo nie zaczepiany i o nic nie pytany. No brawo. W prawdziwym obozie ten żydowski chłopiec przeżyłby kilka godzin - tyle czasu zajmował rozładunek transportu, selekcja i zapędzenie do komór gazowych. Dzieci nie były Niemcom potrzebne, bo nie nadawały się do pracy. Dlatego były mordowane od razu, nikt ich nie trzymał w obozie. A nawet jeżeli chłopiec jakimś cudem pozostałby przy życiu, to zostałby zastrzelony już przy pierwszej próbie zbliżenia się do ogrodzenia. Nazistowskie obozy były bardzo dobrze pilnowane i panowała w nich mordercza dyscyplina. Z tych samych powodów nikt nie mógłby wejść do obozu bez specjalnej przepustki. Wydarzenia, które są osią fabuły tego filmu nie są już nawet nieprawdopodobne, tylko po prostu durne. Trudno się również zachwycać przesłaniem tego filmu, w którym pokazano, że Niemcy byli również ofiarami nazizmu i polityki ludobójstwa. Otóż nie byli. Niemcy byli katami i nawet jeżeli jakiś SS-man stracił dziecko to niczego to nie zmienia w kwestii oceny moralnej kto w tej wojnie był zły. Tak, tak, wiem że oficjalnym przesłaniem tego filmu jest "pokazanie sposobu widzenia złego świata przez dziecko". Tyle, że to jest gówno prawda. Rzeczywistym celem tego filmu jest relatywizacja postaw Niemców. Z filmu wynika, że zwykli Niemcy jak matka Bruna czy jego babka sprzeciwiali się ludobójstwu, a nawet SS-mani byli w jakimś zakresie ofiarami - w końcu pułkownik SS stracił syna. Końcowa scena filmu wręcz wzbudza współczucie dla SS-mana i jego żony kiedy się połapali, że ich syn omyłkowo został zagazowany wraz z Żydami. Niech każdy sam oceni, ale mnie się bardzo nie podoba takie stawianie sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem