A może źle zrozumiałeś człowieka. Wiesz "wolnorynkowiec" jako "wolno rynkowiec", wiesz, że powolnie rozwijający się rynek XD... Stąd taki sabotaż haha...
Da się to uzasadnić. Nisku wskaźnik bezrobocia czyli rynek pracownika, czyli łatwość zdobycia dobrej pracy, czyli brak obaw o utratę pracy i środków do życia, czyli większa chęć do brania kredytów i zadłużania się a mniejsza do oszczędzania i gromadzenia środków na tzw. czarną godzinę. Czyli przejadanie oszczędności jeśli takowe były. Czyli model życia jaki obowiązywał w Polsce przez ostatnie lata do pandemii.
Tyle że to trochę naciągane bo pozostaje kwestia na co ludzie się zadłużają. Czy na konsumpcję. Szałowe wakacje, modne ciuchy, jedzenie w drogich restauracjach. Czyli luksusowy styl życia. Czy na inwestycje w dom, kolejne mieszkanie na wynajem, rozbudowę firmy itd. Czyli właśnie coś co pozwoli zabezpieczyć się na przyszłość.
@Ktostamskadstam może inaczej? da się tym wytłumaczyć może tak? Patrz obecna sytuacja, masz wysoki socjal, spora liczba wyemigrowała. Np. kobieta została w domu, mąż za granicą lub pracuje na czarno ... nieistotne. Ona opiekuje się dziećmi, dostaje socjal bo brak środków itd. więc "nie opłaca się jej pracować" ... nigdy nie jest tak, że jest jedna przyczyna jakiegoś zjawiska trzeba umieć połączyć różne dane w jedną spójną całość, ale w diagnozie łatwo się pomylić wyciągając pochopne wnioski na podstawie ograniczonych danych + dołożymy do tego brak krytycznego myślenia i chęć udowodnienie tezy, która założyliśmy przed i chcemy tylko dopasować dane ;)
@rafik54321 niektórzy szukają łatwych odpowiedzi, więc tak też może być :-)
A tak w temacie demota to ja ostatnio rozmawiając z moim pracodawcom o premiach, podwyżkach i generalnie wynagrodzeniach w jego firmie usłyszałem że według najnowszych badań to pieniądze nie powinny być motywacją w pracy.
Stwierdziłem że jasne, zgadzam się. Celem pracy jest w końcu mniej lub bardziej komfortowe życie a nie pieniądze same w sobie więc jeśli firma kupi mi dom z garażem i podwórkiem ( bo wychowałem się na wsi i lubię takie życie) zatrudni kucharza i ogrodnika ( żeby mi gotował i zajmował się ogrodem) kupi i opłaci samochód, motocyk oraz serwis,
Zapewni wakacje i sfinansuje inne chobby i zachcianki to gotów jestem pracować za darmo. W przeciwnym razie oczekuję zarobków godnych moich umiejętności, wkładu jaki wnoszę do firmy oraz dochodu jaki firma na mojej pracy czerpie amym mógł to wszystko sam sobie zapewnić.
Na co mój pracodawca:
................
Nie rozumiem o co chodzi ale wiem jedno, im nizszy wskaznik tym lepsze tez prace a w dobrej firmie mozna siedziec nawet do konca zycia. Niestety polska to w 50% dalej JanuszPOL typowy... Ale powoli sie zmienia jak wymiera pokolenie komunistycznych Januszy.
@Assasinsninja No właśnie nie wiele się zmienia. Komunistycznych Januszy zastępują "nowocześnie wykształceni, ambitni, dynamiczni managerowie". W sumie nie wiem co gorsze.
Na 100% to był "mędrzec" z PIS.
A może źle zrozumiałeś człowieka. Wiesz "wolnorynkowiec" jako "wolno rynkowiec", wiesz, że powolnie rozwijający się rynek XD... Stąd taki sabotaż haha...
Da się to uzasadnić. Nisku wskaźnik bezrobocia czyli rynek pracownika, czyli łatwość zdobycia dobrej pracy, czyli brak obaw o utratę pracy i środków do życia, czyli większa chęć do brania kredytów i zadłużania się a mniejsza do oszczędzania i gromadzenia środków na tzw. czarną godzinę. Czyli przejadanie oszczędności jeśli takowe były. Czyli model życia jaki obowiązywał w Polsce przez ostatnie lata do pandemii.
Tyle że to trochę naciągane bo pozostaje kwestia na co ludzie się zadłużają. Czy na konsumpcję. Szałowe wakacje, modne ciuchy, jedzenie w drogich restauracjach. Czyli luksusowy styl życia. Czy na inwestycje w dom, kolejne mieszkanie na wynajem, rozbudowę firmy itd. Czyli właśnie coś co pozwoli zabezpieczyć się na przyszłość.
@Ktostamskadstam może inaczej? da się tym wytłumaczyć może tak? Patrz obecna sytuacja, masz wysoki socjal, spora liczba wyemigrowała. Np. kobieta została w domu, mąż za granicą lub pracuje na czarno ... nieistotne. Ona opiekuje się dziećmi, dostaje socjal bo brak środków itd. więc "nie opłaca się jej pracować" ... nigdy nie jest tak, że jest jedna przyczyna jakiegoś zjawiska trzeba umieć połączyć różne dane w jedną spójną całość, ale w diagnozie łatwo się pomylić wyciągając pochopne wnioski na podstawie ograniczonych danych + dołożymy do tego brak krytycznego myślenia i chęć udowodnienie tezy, która założyliśmy przed i chcemy tylko dopasować dane ;)
@rafik54321 niektórzy szukają łatwych odpowiedzi, więc tak też może być :-)
A tak w temacie demota to ja ostatnio rozmawiając z moim pracodawcom o premiach, podwyżkach i generalnie wynagrodzeniach w jego firmie usłyszałem że według najnowszych badań to pieniądze nie powinny być motywacją w pracy.
Stwierdziłem że jasne, zgadzam się. Celem pracy jest w końcu mniej lub bardziej komfortowe życie a nie pieniądze same w sobie więc jeśli firma kupi mi dom z garażem i podwórkiem ( bo wychowałem się na wsi i lubię takie życie) zatrudni kucharza i ogrodnika ( żeby mi gotował i zajmował się ogrodem) kupi i opłaci samochód, motocyk oraz serwis,
Zapewni wakacje i sfinansuje inne chobby i zachcianki to gotów jestem pracować za darmo. W przeciwnym razie oczekuję zarobków godnych moich umiejętności, wkładu jaki wnoszę do firmy oraz dochodu jaki firma na mojej pracy czerpie amym mógł to wszystko sam sobie zapewnić.
Na co mój pracodawca:
................
Widać na to już nie ma żadnych badań.
Pracodawca zamiast zaoszczędzić wydaje pensję pracownikowi - proste. ;)
Nie rozumiem o co chodzi ale wiem jedno, im nizszy wskaznik tym lepsze tez prace a w dobrej firmie mozna siedziec nawet do konca zycia. Niestety polska to w 50% dalej JanuszPOL typowy... Ale powoli sie zmienia jak wymiera pokolenie komunistycznych Januszy.
@Assasinsninja No właśnie nie wiele się zmienia. Komunistycznych Januszy zastępują "nowocześnie wykształceni, ambitni, dynamiczni managerowie". W sumie nie wiem co gorsze.