@Eynest gdyby tak mówiła o Koranie lub torze to nie miałaby w ogóle sprawy w sądzie więc żaden wyrok by nie zapadł. No chyba, że mówiłaby tak w którymś z tych krajów, w których panuje prawo religijne, ale póki mówimy o Polsce, która jest w Unii Europejskiej, i w której póki co tak nie jest, to nie ma się co zastanawiać "co by było gdyby". Trzeba się zastanowić co zrobić, żeby nas nasi rodzimi fanatycy do takicj realiów nigdy nie doprowadzili.
I super. Glupota jest karanie kogos za mowienie czegos takiego. Ale dlaczego jak ja powiem ze ktos napruty ideologia wymysla kolejne płcie i inne bzdety i wierze biologom ktorzy twierdza ze sa 2 plcie (pomijajac maly promil obojnactwa) to wg tego samego sedziego bede szerzyl mowe nienawisci?
Bo po pierwsze, dlatego, że nikt nie twierdzi, że masz ileś tam płci biologicznych, po drugie chodzi o rzeczy, których chyba nie rozumiesz, bo nie dotyczą ciebie, a mianowicie o tożsamość płciową i po trzecie, znajdzie się dużo ludzi, którzy wytłumaczą takie rzeczy w sądzie i będąc trzeźwym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lutego 2023 o 19:10
@belzeq moim zdaniem czegoś takiego jak uczucia religijne nie ma, są po prostu uczucia, niezależnie od tego, czego dotyczą, są to tego samego rodzaju uczucia. Niemniej nawet, gdyby uznać, że istnieją i nawet, gdyby komuś udało się ich posiadanie udowodnić, to nadal nie oznacza, że można je obrazić. Moim zdaniem nie da się obrazić uczuć, w ogóle nawet człowieka nie da się obrazić , to on sam musi się poczuć obrażony, bez tego nic nie zdziałasz cokolwiek byś nie powiedział, skoro zatem to od "obrażanego" zależy to, czy i jak jest "obrażany" to jest to nieskończone pole do nadużyć. Ktoś może być nadwrażliwy i czuć się obrażonym przez wszystko i wszystkich, nawet bez ich intencji.
Nawet nie nazwałbym tego uczuciami. Wiemy dzisiaj, że kiedyś pewność swojego zachowania i myśli (niezależnie czy właściwe) mogło oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Dzisiaj w większości już tak nie jest. Więc nie ma powodów, by dalej trwać przy kłamstwach i błędnych założeniach.
trudno Jej odmówić racji.
@tenqoba
nie mówię że nie
ale zastanawiające jest to czy ? taki sam wyrok by zapadła gdyby mówiła tak o torze albo koranie ?
@Eynest ciekawe pytanie....
@Eynest To zależy od tego, gdzie by była sądzona. Czyżbyś nie rozumiał prostych rzeczy?
@Eynest gdyby tak mówiła o Koranie lub torze to nie miałaby w ogóle sprawy w sądzie więc żaden wyrok by nie zapadł. No chyba, że mówiłaby tak w którymś z tych krajów, w których panuje prawo religijne, ale póki mówimy o Polsce, która jest w Unii Europejskiej, i w której póki co tak nie jest, to nie ma się co zastanawiać "co by było gdyby". Trzeba się zastanowić co zrobić, żeby nas nasi rodzimi fanatycy do takicj realiów nigdy nie doprowadzili.
I super. Glupota jest karanie kogos za mowienie czegos takiego. Ale dlaczego jak ja powiem ze ktos napruty ideologia wymysla kolejne płcie i inne bzdety i wierze biologom ktorzy twierdza ze sa 2 plcie (pomijajac maly promil obojnactwa) to wg tego samego sedziego bede szerzyl mowe nienawisci?
@ottakijeden
Bo po pierwsze, dlatego, że nikt nie twierdzi, że masz ileś tam płci biologicznych, po drugie chodzi o rzeczy, których chyba nie rozumiesz, bo nie dotyczą ciebie, a mianowicie o tożsamość płciową i po trzecie, znajdzie się dużo ludzi, którzy wytłumaczą takie rzeczy w sądzie i będąc trzeźwym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2023 o 19:10
Zanim ktoś wniesie pozew "o obrazę uczuć religijnych" powinien wpierw udowodnić, że takie uczucia posiada. Chodzenie do kościółka niczego nie dowodzi.
@belzeq moim zdaniem czegoś takiego jak uczucia religijne nie ma, są po prostu uczucia, niezależnie od tego, czego dotyczą, są to tego samego rodzaju uczucia. Niemniej nawet, gdyby uznać, że istnieją i nawet, gdyby komuś udało się ich posiadanie udowodnić, to nadal nie oznacza, że można je obrazić. Moim zdaniem nie da się obrazić uczuć, w ogóle nawet człowieka nie da się obrazić , to on sam musi się poczuć obrażony, bez tego nic nie zdziałasz cokolwiek byś nie powiedział, skoro zatem to od "obrażanego" zależy to, czy i jak jest "obrażany" to jest to nieskończone pole do nadużyć. Ktoś może być nadwrażliwy i czuć się obrażonym przez wszystko i wszystkich, nawet bez ich intencji.
@ByleBadyle
Nawet nie nazwałbym tego uczuciami. Wiemy dzisiaj, że kiedyś pewność swojego zachowania i myśli (niezależnie czy właściwe) mogło oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Dzisiaj w większości już tak nie jest. Więc nie ma powodów, by dalej trwać przy kłamstwach i błędnych założeniach.