@Wolfi1485 To komunistyczny "beton", wraz ze związkowcami to załatwili....
Jeśli chodzi o koleje, to sporo jest na YT - kanał "Kuracyja - start od nowa".
Szczerze polecam.
Niby centrum Polski, woj. mazowieckie z otoczeniem - jak nie masz własnego samochodu to jestes człowieku upupiony. Jest cała masa obszarów z których nie jesteś w stanie dojechać do cywilizacji bez własnego transportu. Teraz cała banda "ekologów" próbuje nas przekonać do porzucenia samochodów. Ja tam widzę dwie możliwości: 1. grupa "gimbusów" z większych miast, 2. łykający psychotropy jak dropsy. Walka z samochodami bez zapewnienia sprawnej i powszechnej komunikacji publicznej to utopia. Ludzie będą płakać ale płacić coraz większe podatki komunikacyjne, akcyzy itp. ponieważ nie mają żadnej alternatywy.
Np. u mnie zawieszono kursy PKSu. Do najbliższej stacji kolejowej 20 km... w dodatku prostopadle do drogi do miasta. Zostają nieliczne autobusy prywatne w których robociarze jak ja jadą na "glonojada". W dodatku dwa kursy rano - dwa po południu. A jak masz rodzinę, to dwa samochody w chałupie stają się właściwie koniecznością.
Teraz sobie pomyślcie, że taka rodzina musiałaby kupić elektryki za stosy monet.
Może "święta prawica" rządząca po 1989 r. polikwidowała te połączenia uznając je za komunistyczne? Nie to żebym był złośliwy...
@Wolfi1485 To komunistyczny "beton", wraz ze związkowcami to załatwili....
Jeśli chodzi o koleje, to sporo jest na YT - kanał "Kuracyja - start od nowa".
Szczerze polecam.
Niby centrum Polski, woj. mazowieckie z otoczeniem - jak nie masz własnego samochodu to jestes człowieku upupiony. Jest cała masa obszarów z których nie jesteś w stanie dojechać do cywilizacji bez własnego transportu. Teraz cała banda "ekologów" próbuje nas przekonać do porzucenia samochodów. Ja tam widzę dwie możliwości: 1. grupa "gimbusów" z większych miast, 2. łykający psychotropy jak dropsy. Walka z samochodami bez zapewnienia sprawnej i powszechnej komunikacji publicznej to utopia. Ludzie będą płakać ale płacić coraz większe podatki komunikacyjne, akcyzy itp. ponieważ nie mają żadnej alternatywy.
Np. u mnie zawieszono kursy PKSu. Do najbliższej stacji kolejowej 20 km... w dodatku prostopadle do drogi do miasta. Zostają nieliczne autobusy prywatne w których robociarze jak ja jadą na "glonojada". W dodatku dwa kursy rano - dwa po południu. A jak masz rodzinę, to dwa samochody w chałupie stają się właściwie koniecznością.
Teraz sobie pomyślcie, że taka rodzina musiałaby kupić elektryki za stosy monet.
Nie ma tam dróg i samochodów? Na szczęście mają telewizję naziemną i wszystko wiedzą, nie musząc wsiadać w pociąg by kupić gazetę w mieście.