Nie wiemy ile babcia ma teraz babeczek. W końcu od napisania książki minęło trochę czasu...
Mogła się z kimś jeszcze podzielić... albo zjeść... albo wyrzucić bo stare.
@koszmarek66 Mogła też upiec nową partię lub kupić nowe babeczki.
Rzeczywiście zabrakło w zapisie, skąd się wzięła liczba 6, dobrze żeby dziecko nauczyło się, że trzeba to zapisać. I w sumie z tym zapisem "ma teraz", a nie "zostało" to jest to całkiem niezłe przygotowanie dziecka do całej papierologii dorosłego życia, w której można sobie narobić kłopotów z powodu użycia słowa niewpisującego się w klucz. Aby tylko nauczyciel umiał wytłumaczyć, że czasem wiele zależy od pierdół, które nie powinny mieć znaczenia i dlatego uczymy się zwracać na nie uwagę. Oraz że jest czas i zadania wspierające kreatywność oraz czas i zadania uczące procedur.
@airg Bzdury piszesz. Czy napiszesz "ile zostało", "ile ma teraz", na jedno wychodzi. Dziecko ma wiedzę, wie jak to obliczyć, a ta pinda czepia się słówek.
Zostało (na stole) 16 babeczek, z czego 3 Zuzi, 3 Jacka i 10 babci. Zwyczaj odpowiadania na pytanie fragmentem tegoż pytania jest bardzo dobry i wart wyćwiczenia.
@airg Tak się tworzy ameby. Następnie w pracy potrafią myśleć wyłącznie jedną linią. Nie są wstanie kreatywnie rozwiązać problemu, lub ułatwić sobie prace. Będąc na zachodzie to było normą. Całe życie wykonuje jedną czynność w dany sposób. Wystarczy drobne zmiany, będzie wygodniej i szybciej i nie będzie się męczył. Ale nie, ale nie. Będzie tak robił bo ktoś za niego myśli. W Polsce już jest takie pokolenie. Każdy normalny pracodawca oczekuje, że jego pracownik będzie kreatywny. Pracodawca idiota nie potrafi przyjąć do wiadomości, że można robić lepiej, szybciej i taniej.
@elefun Właśnie wcale na jedno nie wychodzi. Masa ludzi ma jakiś problem z udzieleniem odpowiedzi na zadane pytanie, odpowiadają pokrętnie, albo na własną interpretacje. Na przykład pytasz "za ile będziesz?", odpowiedź "jeszcze podjadę do sklepu". Finalnie dalej nie masz odpowiedzi na zadane pytanie.
Te ćwiczenia nie dotyczą jedynie odejmowania, ale też zwracania uwagi na zadane pytanie. I choćby tutaj, z tej partii tyle jej zostało, ale to nie znaczy, że tyle ma. Upiekła 16 i może mieć jeszcze kilka ze sklepu, z dnia poprzedniego itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2023 o 14:12
@airg Ja myślę, drodzy Państwo, że problem trzeba analizować inaczej. Część osób pisze, że to brak szacunku do kreatywności, inna część pisze, że to brak precyzji i łatwo o nieporozumienie.
A co ja o tym myślę? Popieram nauczyciela - pytanie było zadane jasne, oczekiwana odpowiedź powinna być równie jasna. Ale - jest jedno "ale" - tak powinno być tylko i wyłącznie, gdy odpowiedzi udzielamy na papierze. Papier nie daje miejsca na zadanie dodatkowego pytania i oczekiwania na odpowiedź.
Dlatego, wg. mnie, jeśli ktoś mnie na kartce zapyta "jak się nazywasz?", to odpowiem mu imieniem i nazwiskiem, nie pozostawiając niejasności. Ale jeśli ktoś mnie zapyta w rozmowie "jak się nazywasz?" - to obojętne mi będzie, czy podam mu tylko imię, czy też nazwisko; jeśli będzie potrzebował czy chciał, to dopyta.
Możecie mi wierzyć, że często zadaje się pytanie w konkretny sposób, by otrzymać konkretną odpowiedź. Klienci często odpowiadają swoim sposobem, zmieniając całkowicie sens pytania i powodując nieporozumienia w sprawach, w których niedopowiedzeń być nie powinno.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 kwietnia 2023 o 20:46
@Ture11 O.K. Jednak "babcia ma teraz", czy "babci zostało", jest dla mnie jednoznaczne i wyczerpuje odpowiedź na zadane pytanie, dokladnie, dosadnie i nie pozostawia pola do nieścisłości.
nie może być taka odpowiedź jak napisało dziecko bo pytanie jest zupełnie inne. tu nie chodzi o klucz odpowiedzi ani o znęcanie tylko o czytanie ze zrozumieniem co jest dość ważne w codziennym życiu.
@kula6 Przykro mi ale to co piszesz to kompletny nonsens. Dziecko najwyraźniej ZROZUMIAŁO istotę pytania.Najważniejsza jest zdolność myślenia. Chodowanie bezmyślnych robotów. jest szkodliwe dla wszystkich.
Jeśli to nie fejk, to nauczycielka to kawał @#$%$#@# i powinna polecieć z tej roboty!
Dziecko myśli kreatywnie, podaje dobry wynik, a te go upupia, bo może, albo sama nie umie myśleć samodzielnie, liczy się pier..... ny klucz odpowiedzi.
@El_Polaco: I to jest najgorsze - obok ułomnych rodziców - co spotkać może młodego człowieka. Niech wszyscy nauczyciele tacy będą i mamy systemowe gnojenie uczniów i budowanie intelektualnego skansenu. Niestety, ale miałem doświadczenie z takimi nauczycielami, na szczęście obok nich byli też i normalni. To tak à propos niszczenia talentów w Polsce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 kwietnia 2023 o 12:15
@El_Polaco: Muszę jednak zweryfikować to, co napisałem, po rozmowie z żoną, która rzuciła mi nowe światło: najprawdopodobniej tak wygląda wymóg ministerstwa i nauczyciel musiał tak to właśnie ocenić. Ale przypuszczalnie ocena nie została obniżona, a pieczątka jest nagrodą i pochwałą. Model ten został przyniesiony z innych krajów, takich jak Wielka Brytania, Niemcy czy Szwajcaria.
A popatrzyłeś na pieczątkę przystawioną przez nauczycielkę? Uśmiechnięta buzia i podpis "Dobrze pracujesz". Nauczyciel słusznie poprawił "tok myślenia" dziecka i ocenił jego pracę pozytywnie, motywując do dalszego działania. Taki nauczyciel jest ok.! :)
Nauczyciel(ka) miał(a) rację, pytanie brzmi "Ile babeczek MA TERAZ babcia". Odpowiedź powinna brzmieć "Babcia MA TERAZ 10 babeczek". Na pytanie "Ile babeczek ZOSTAŁO babci", prawidłowa odpowiedź to "Babci ZOSTAŁO 10 babeczek".
Treść zadania mówi o tym, że babcia dała Zuzi i Jackowi po 3 babeczki, czyli jednej osobie dała 3 babeczki i drugiej osobie dała 3 babeczki, 16-3-3=10
Zuzia i Jacek nie są jednym celem, któremu dano 6 babeczek. To jest dwoje dzieci, które dostały po 3 babeczki. Jedno 3 babeczki i drugie 3 babeczki.
"Babcia upiekła 16 babeczek. Dała Zuzi i Jackowi 6 babeczek. Ile babeczek ma teraz babcia"
16-6=10.
@KinkiePie Choć "wielce oświeceni kreatywni" tego nie ogarną swoim umysłem to miło, że przynajmniej są osoby jak Ty, które próbują dotrzeć do ich zamkniętych głów. :)
I później spotkasz takiego filozofa w dorosłym życiu i zamiast udzielić prostej, jasnej, zwięzłej i oczekiwanej odpowiedzi zacznie chu jek kluczyć i zmieniać sens wszystkiego i będzie zaskoczony : "Przecież to na jedno wychodzi!". W normalnym codziennym życiu, w znakomitej większości przypadków nie ma miejsca dla indywidualistów i racjonalizatorów bo zablokowało by to wszelakie taśmowe działanie i spowodowało ogólną obstrukcję. Np. w takiej fabryce robotnik ma wykonywać określone działanie którego się od niego oczekuje a nie wymyślać swoje bzdury. Do wymyślania i wdrażania nowych standardów są powołane odpowiednie zespoły i to także nie dzieje się na zasadzie radosnej twórczości lecz posiada swoje własne schematy. W obecnych czasach modne stało się narzekanie na tzw."pruski model edukacji", ale pomimo, iż ma on 200 lat to jego pewne zalety są niepodważalne. Jak każdy ch UJ robi na swój strój to nic z tego nie będzie, liczy się powtarzalność i przewidywalność : wprowadzając taką samą zmienną oczekujemy zawsze takiego samego wyniku a nie kur wa zgaduj zgadula.
Nie wiemy ile babcia ma teraz babeczek. W końcu od napisania książki minęło trochę czasu...
Mogła się z kimś jeszcze podzielić... albo zjeść... albo wyrzucić bo stare.
@koszmarek66 Mogła też upiec nową partię lub kupić nowe babeczki.
Rzeczywiście zabrakło w zapisie, skąd się wzięła liczba 6, dobrze żeby dziecko nauczyło się, że trzeba to zapisać. I w sumie z tym zapisem "ma teraz", a nie "zostało" to jest to całkiem niezłe przygotowanie dziecka do całej papierologii dorosłego życia, w której można sobie narobić kłopotów z powodu użycia słowa niewpisującego się w klucz. Aby tylko nauczyciel umiał wytłumaczyć, że czasem wiele zależy od pierdół, które nie powinny mieć znaczenia i dlatego uczymy się zwracać na nie uwagę. Oraz że jest czas i zadania wspierające kreatywność oraz czas i zadania uczące procedur.
16-1-1-1-1-1-1=10
ciekawe jaki jest klucz :D
Sporo nauczycieli to sfrustrowane dupki.
@agronomista wiesz jaki zakres zagadnien byl poruszany? Bo dla mnie to wyglada na odejmowanie, a nie mnozenie
Moi oczytani Państwo :D Klucz jest bardzo prosty. Pytanie brzmi "Ile babeczek ma teraz babcia?" Dlatego nauczyciel(ka) poprawił(a) format odpowiedzi.
@airg Bzdury piszesz. Czy napiszesz "ile zostało", "ile ma teraz", na jedno wychodzi. Dziecko ma wiedzę, wie jak to obliczyć, a ta pinda czepia się słówek.
Zostało (na stole) 16 babeczek, z czego 3 Zuzi, 3 Jacka i 10 babci. Zwyczaj odpowiadania na pytanie fragmentem tegoż pytania jest bardzo dobry i wart wyćwiczenia.
@airg To tak jakbyś na pytanie "Jak się nazywasz?", odpowiedziałbyś "Mam na imię...".
@airg Tak się tworzy ameby. Następnie w pracy potrafią myśleć wyłącznie jedną linią. Nie są wstanie kreatywnie rozwiązać problemu, lub ułatwić sobie prace. Będąc na zachodzie to było normą. Całe życie wykonuje jedną czynność w dany sposób. Wystarczy drobne zmiany, będzie wygodniej i szybciej i nie będzie się męczył. Ale nie, ale nie. Będzie tak robił bo ktoś za niego myśli. W Polsce już jest takie pokolenie. Każdy normalny pracodawca oczekuje, że jego pracownik będzie kreatywny. Pracodawca idiota nie potrafi przyjąć do wiadomości, że można robić lepiej, szybciej i taniej.
@airg to czemu skreśliła "i" Wychodzi wtedy "babca" :D siadaj pała
@elefun Właśnie wcale na jedno nie wychodzi. Masa ludzi ma jakiś problem z udzieleniem odpowiedzi na zadane pytanie, odpowiadają pokrętnie, albo na własną interpretacje. Na przykład pytasz "za ile będziesz?", odpowiedź "jeszcze podjadę do sklepu". Finalnie dalej nie masz odpowiedzi na zadane pytanie.
Te ćwiczenia nie dotyczą jedynie odejmowania, ale też zwracania uwagi na zadane pytanie. I choćby tutaj, z tej partii tyle jej zostało, ale to nie znaczy, że tyle ma. Upiekła 16 i może mieć jeszcze kilka ze sklepu, z dnia poprzedniego itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2023 o 14:12
@airg Ja myślę, drodzy Państwo, że problem trzeba analizować inaczej. Część osób pisze, że to brak szacunku do kreatywności, inna część pisze, że to brak precyzji i łatwo o nieporozumienie.
A co ja o tym myślę? Popieram nauczyciela - pytanie było zadane jasne, oczekiwana odpowiedź powinna być równie jasna. Ale - jest jedno "ale" - tak powinno być tylko i wyłącznie, gdy odpowiedzi udzielamy na papierze. Papier nie daje miejsca na zadanie dodatkowego pytania i oczekiwania na odpowiedź.
Dlatego, wg. mnie, jeśli ktoś mnie na kartce zapyta "jak się nazywasz?", to odpowiem mu imieniem i nazwiskiem, nie pozostawiając niejasności. Ale jeśli ktoś mnie zapyta w rozmowie "jak się nazywasz?" - to obojętne mi będzie, czy podam mu tylko imię, czy też nazwisko; jeśli będzie potrzebował czy chciał, to dopyta.
Możecie mi wierzyć, że często zadaje się pytanie w konkretny sposób, by otrzymać konkretną odpowiedź. Klienci często odpowiadają swoim sposobem, zmieniając całkowicie sens pytania i powodując nieporozumienia w sprawach, w których niedopowiedzeń być nie powinno.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2023 o 20:46
@Ture11 O.K. Jednak "babcia ma teraz", czy "babci zostało", jest dla mnie jednoznaczne i wyczerpuje odpowiedź na zadane pytanie, dokladnie, dosadnie i nie pozostawia pola do nieścisłości.
nie może być taka odpowiedź jak napisało dziecko bo pytanie jest zupełnie inne. tu nie chodzi o klucz odpowiedzi ani o znęcanie tylko o czytanie ze zrozumieniem co jest dość ważne w codziennym życiu.
@kula6 Przykro mi ale to co piszesz to kompletny nonsens. Dziecko najwyraźniej ZROZUMIAŁO istotę pytania.Najważniejsza jest zdolność myślenia. Chodowanie bezmyślnych robotów. jest szkodliwe dla wszystkich.
I potem się dziwią że dzieci nienawidzą matematyki.
Jeśli to nie fejk, to nauczycielka to kawał @#$%$#@# i powinna polecieć z tej roboty!
Dziecko myśli kreatywnie, podaje dobry wynik, a te go upupia, bo może, albo sama nie umie myśleć samodzielnie, liczy się pier..... ny klucz odpowiedzi.
@elefun XD
@El_Polaco: I to jest najgorsze - obok ułomnych rodziców - co spotkać może młodego człowieka. Niech wszyscy nauczyciele tacy będą i mamy systemowe gnojenie uczniów i budowanie intelektualnego skansenu. Niestety, ale miałem doświadczenie z takimi nauczycielami, na szczęście obok nich byli też i normalni. To tak à propos niszczenia talentów w Polsce.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2023 o 12:15
@El_Polaco: Muszę jednak zweryfikować to, co napisałem, po rozmowie z żoną, która rzuciła mi nowe światło: najprawdopodobniej tak wygląda wymóg ministerstwa i nauczyciel musiał tak to właśnie ocenić. Ale przypuszczalnie ocena nie została obniżona, a pieczątka jest nagrodą i pochwałą. Model ten został przyniesiony z innych krajów, takich jak Wielka Brytania, Niemcy czy Szwajcaria.
pytanie jest postawione jasno: Ile babeczek ma teraz babcia? A nie ile babci zostało babeczek...
A popatrzyłeś na pieczątkę przystawioną przez nauczycielkę? Uśmiechnięta buzia i podpis "Dobrze pracujesz". Nauczyciel słusznie poprawił "tok myślenia" dziecka i ocenił jego pracę pozytywnie, motywując do dalszego działania. Taki nauczyciel jest ok.! :)
Nauczyciel(ka) miał(a) rację, pytanie brzmi "Ile babeczek MA TERAZ babcia". Odpowiedź powinna brzmieć "Babcia MA TERAZ 10 babeczek". Na pytanie "Ile babeczek ZOSTAŁO babci", prawidłowa odpowiedź to "Babci ZOSTAŁO 10 babeczek".
Treść zadania mówi o tym, że babcia dała Zuzi i Jackowi po 3 babeczki, czyli jednej osobie dała 3 babeczki i drugiej osobie dała 3 babeczki, 16-3-3=10
Zuzia i Jacek nie są jednym celem, któremu dano 6 babeczek. To jest dwoje dzieci, które dostały po 3 babeczki. Jedno 3 babeczki i drugie 3 babeczki.
"Babcia upiekła 16 babeczek. Dała Zuzi i Jackowi 6 babeczek. Ile babeczek ma teraz babcia"
16-6=10.
@KinkiePie Choć "wielce oświeceni kreatywni" tego nie ogarną swoim umysłem to miło, że przynajmniej są osoby jak Ty, które próbują dotrzeć do ich zamkniętych głów. :)
Oblicz pole kwadratu o boku 2
Rozwiązanie: 2+2 = 4
ŁOOOO PANIE!!! ALE CZEMU ZERO PUNKTÓW??? PRZECIEŻ DOBRY WYNIK WYSZEDŁ....
uj z buleczkami ale skad ta "babca"?
I później spotkasz takiego filozofa w dorosłym życiu i zamiast udzielić prostej, jasnej, zwięzłej i oczekiwanej odpowiedzi zacznie chu jek kluczyć i zmieniać sens wszystkiego i będzie zaskoczony : "Przecież to na jedno wychodzi!". W normalnym codziennym życiu, w znakomitej większości przypadków nie ma miejsca dla indywidualistów i racjonalizatorów bo zablokowało by to wszelakie taśmowe działanie i spowodowało ogólną obstrukcję. Np. w takiej fabryce robotnik ma wykonywać określone działanie którego się od niego oczekuje a nie wymyślać swoje bzdury. Do wymyślania i wdrażania nowych standardów są powołane odpowiednie zespoły i to także nie dzieje się na zasadzie radosnej twórczości lecz posiada swoje własne schematy. W obecnych czasach modne stało się narzekanie na tzw."pruski model edukacji", ale pomimo, iż ma on 200 lat to jego pewne zalety są niepodważalne. Jak każdy ch UJ robi na swój strój to nic z tego nie będzie, liczy się powtarzalność i przewidywalność : wprowadzając taką samą zmienną oczekujemy zawsze takiego samego wyniku a nie kur wa zgaduj zgadula.
Takiego pchania dzieciaków butem w szablon nie było nawet za najgłębszej komuny.