No to teraz jakieś konkrety. Most/tunel, skąd, dokąd. Bo taki koncept mega utrudni życie kontenerowcom. 30m niby sporo, ale czy na pewno?
Do tego kwestia bezpieczeństwa. A jeszcze dochodzi kwestia okrętów marynarki wojennej. Jak któryś by w to trzasnął to tragedia gotowa. Do tego taki tunel to świetny cel ataku dla torpedy :/ . Coś co jest na dnie trudniej trafić niż coś co pływa w wodzie.
Ciekawe jak zabezpieczą tę konstrukcję przed prądami morskimi i sztormami, bo duży sztorm oddziałuje na ruchy mas wody nawet na dużo większych głębokościach. Jest to nie lada problem, bo aby w takiej rurze mogły jeździć samochody, rura musi być dość sztywna. Problem w tym, że w sztywnej konstrukcji wystarczy niewielkie przemieszczenie aby konstrukcja zaczęła pękać. Szczególnie groźne są mikropęknięcia, których nie widać gołym okiem. Jeżeli to ma działać i być stabilne, pływaki powinny mieć jakieś silniki albo dysze korekcyjne, a całość powinna być sterowana w bardzo precyzyjny sposób. No chyba, że przewidziano rurę elastyczną, która będzie dobrze znosiła przemieszczenia. Tylko, że jeżdżenie w takim wijącym się wężu będzie dla kierowców horrorem.
Z ciekawości poszukałem informacji na temat tego projektu i teraz mam już jasność. Otóż nie jest prawdą, że budowa tego tunelu rozpocznie się "już niedługo". Norwedzy szacują, że tunel będzie mógł powstać w ciągu najbliższych 30 lat. Będzie łączył dwa brzegi fiordu Sognegjord i rozważane są dwie metody jego cumowania - od góry przez pływające kesony, albo od dołu przez liny przytwierdzone do dna na głębokości 1,3 kilometra. Obecnie prowadzone są prace koncepcyjne, przeprowadza się symulacje komputerowe, koncepcję konsultuje również norweska marynarka wojenna. Norwegowie głowią się między innymi nad problemami, które wymieniłem w poprzednim poście, ale również nad problemem ewentualnej eksplozji przewożonego w tunelu ładunku łatwopalnego czy zderzenia kesonu ze statkiem, albo rury z okrętem podwodnym. Wszystko jest w powijakach, a perspektywa realizacji jest jeszcze bardzo mglista. W Norwegii nie brakuje również ekspertów twierdzących, że jest to poroniony pomysł i nigdy nic takiego nie powstanie.
ciekawe ile weźmie potem tami chydraulik jak się zatka ta rura(będzie korek)*
No to teraz jakieś konkrety. Most/tunel, skąd, dokąd. Bo taki koncept mega utrudni życie kontenerowcom. 30m niby sporo, ale czy na pewno?
Do tego kwestia bezpieczeństwa. A jeszcze dochodzi kwestia okrętów marynarki wojennej. Jak któryś by w to trzasnął to tragedia gotowa. Do tego taki tunel to świetny cel ataku dla torpedy :/ . Coś co jest na dnie trudniej trafić niż coś co pływa w wodzie.
Póki co nie krytykuję - oczekuję konkretów.
Ciekawe jak zabezpieczą tę konstrukcję przed prądami morskimi i sztormami, bo duży sztorm oddziałuje na ruchy mas wody nawet na dużo większych głębokościach. Jest to nie lada problem, bo aby w takiej rurze mogły jeździć samochody, rura musi być dość sztywna. Problem w tym, że w sztywnej konstrukcji wystarczy niewielkie przemieszczenie aby konstrukcja zaczęła pękać. Szczególnie groźne są mikropęknięcia, których nie widać gołym okiem. Jeżeli to ma działać i być stabilne, pływaki powinny mieć jakieś silniki albo dysze korekcyjne, a całość powinna być sterowana w bardzo precyzyjny sposób. No chyba, że przewidziano rurę elastyczną, która będzie dobrze znosiła przemieszczenia. Tylko, że jeżdżenie w takim wijącym się wężu będzie dla kierowców horrorem.
Z ciekawości poszukałem informacji na temat tego projektu i teraz mam już jasność. Otóż nie jest prawdą, że budowa tego tunelu rozpocznie się "już niedługo". Norwedzy szacują, że tunel będzie mógł powstać w ciągu najbliższych 30 lat. Będzie łączył dwa brzegi fiordu Sognegjord i rozważane są dwie metody jego cumowania - od góry przez pływające kesony, albo od dołu przez liny przytwierdzone do dna na głębokości 1,3 kilometra. Obecnie prowadzone są prace koncepcyjne, przeprowadza się symulacje komputerowe, koncepcję konsultuje również norweska marynarka wojenna. Norwegowie głowią się między innymi nad problemami, które wymieniłem w poprzednim poście, ale również nad problemem ewentualnej eksplozji przewożonego w tunelu ładunku łatwopalnego czy zderzenia kesonu ze statkiem, albo rury z okrętem podwodnym. Wszystko jest w powijakach, a perspektywa realizacji jest jeszcze bardzo mglista. W Norwegii nie brakuje również ekspertów twierdzących, że jest to poroniony pomysł i nigdy nic takiego nie powstanie.
tia..... to stara koncepcja, dawno odrzucona z powodu problemów jakie powodują pływy i zmienna pogoda
"Tunel transatlantycki. Nareszcie!"
czad, wystarczy jedno pęknięcie lub mały sabotaż a kilka tysiecy osób na przestrzeni 10km popłynie
NordStream2 pozdrawia!