Janusz i Grażyna na wakacjach nad polskim morzem. Na plażach całego świata nie widuje się parawanów. Leżaczki, parasolki, ale jakoś nikt się nie odgradza.
Robi się prostą rzecz: kopie rów obok, fala zrobi swoje.
Wodorosty, butelki, psie gówna - to porządek dzienny na plaży i morzu w Krynicy. I parawany tak ustawione też, ale wystarczy wejść, wykopując słupek i dziko krzyknąć "morda", to się od razu parawaniarz uspokaja.
15 minut drogi piechotą w prawo lub lewo od tego miejsca mają całą plażę dla siebie. Zamiast tego tłoczą się wraz z innymi debilami jeden na drugim.
ehh - przydałaby się mocniejsza fala :)
Janusz i Grażyna na wakacjach nad polskim morzem. Na plażach całego świata nie widuje się parawanów. Leżaczki, parasolki, ale jakoś nikt się nie odgradza.
Jest w prawie coś o dostępie do linii brzegowej i chyba posiadacz parawanu łapie się na jakąś sankcję mandatową.
Robi się prostą rzecz: kopie rów obok, fala zrobi swoje.
Wodorosty, butelki, psie gówna - to porządek dzienny na plaży i morzu w Krynicy. I parawany tak ustawione też, ale wystarczy wejść, wykopując słupek i dziko krzyknąć "morda", to się od razu parawaniarz uspokaja.