@koszmarek66 Pamiętaj, że droga z kaplicy do cmentarza czeka nas wszystkich. Każdy z niej skorzysta: i ten niesiony i ci, którzy chcą go pożegnać. Dlaczego próbujesz ośmieszać i dyskredytować cudzą pracę?
@koszmarek66 To chyba tylko w Polsce, belzebubi w ornatach zamiast zapłacić za pracę będą wykorzystywać wiejskie baby. A przypomnę, że KK dawno nie miał tak dobrze finansowo jak teraz ‐ ciągną równo z państwa, UE oraz wiejskich bab.
@georgefsh26 Wystarczy popatrzeć jaki rejon, tak jeszcze korpo watykańskie ma duży wpływ. Te "wiejskie baby" jak nazwałeś są często bardziej rozgarnięte od miejskich damulek. Czasy wiejskiej baby dawno minęły, gdzie dominowało głównie średnie wykształcenie. Obecnie, mają wyższe, pracują zawodowo i potrafią ogarnąć więcej niż miszczuchowe damulki, które na łąkę idą w szpilkach.
Akurat nie raz współpracowałem i współpracuje z kobietami z towarzyszeń wiejskich. Jaka jest różnica pomiędzy miastowymi damulkami z którymi też muszę współpracować.
Sytuacja z imprezy masowej na rzecz rozwoju kuchni regionalnej. Kobiety ze stowarzyszeń wiejskich, same wszystko przygotują. Same rozłożą namioty, stoły i wszystko same przeniosą. Miastowe szukają facetów aby im pomogli, bo od dźwigania są mężczyźni.
To nie zmienia faktu, kiedy trzeba mężczyźni też są angażowani i pomagamy "wiejskim kobietom". Z doświadczenia wiem, że chłopy z miasta zazwyczaj tego nie chcą robić.
Ułożenie kostki brukowej, na splantowanej wcześniej przez facetów betonowej podsypce, to naprawdę nic trudnego :-)
EDIT: W podobny sposób to kobiety mogłyby zrobić pyszny obiad, a faceci surówkę, przypisując sobie kulinarny sukces.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 sierpnia 2023 o 16:05
@bartoszewiczkrzysztof Nazwa Koło Gospodyń Wiejskich jest nieco myląca gdyż zazwyczaj w tych organizacjach działa także niewielka grupka mężczyzn. Z założenia, członkiem takiego koła może być każda osoba która ukończyła 18 lat. Przypuszczam że w przypadku opisanym w democie panowie także brali udział w pracach lecz ktoś nie wziął tego pod uwagę sugerując się jedynie nazwą organizacji.
@bartoszewiczkrzysztof Nazwa Koło Gospodyń Wiejskich jest nieco myląca gdyż zazwyczaj w tych organizacjach działa także niewielka grupka mężczyzn. Z założenia, członkiem takiego koła może być każda osoba która ukończyła 18 lat. Przypuszczam że w przypadku opisanym w democie, panowie także brali udział w pracach lecz ktoś nie wziął tego pod uwagę, sugerując się jedynie nazwą organizacji.
@Ricochet69 A OK, nawet nie przypuszczałem. Faktycznie faceci tam pracowali, bo widać gościa przy zagęszczarce. Obrzeża też pewnie osadzali, bo to wymaga już umiejętności.
@Gundula Przepraszam, mój pośpiech przyczynił się do niedomówień. Oczywiście kobieta mogłaby ogarnąć, ale raczej jako ktoś nadzorujący prace. Takie obrzeże waży minimum 25 kg. i tak jak fedrującej górniczki, nie widziałem nigdy również kobiet brukujących ulice.
@Gundula nikt nie mówi, że kobieta tego nie ogarnie. Ale żeby zdobyć umiejętności, to trzeba mieć doświadczenie, a statystycznie jest to raczej mało prawdopodobne, by kobieta posiadała doświadczenie przy tego typu pracy.
@Ricochet69 @Gundula Umówmy się szczerze - ułożyć kostkę brukową to jest niemal ostatni etap robót związanych z budową nawierzchni i nawet małpa dałaby radę to zrobić. Nie sądzę, że kobiety angażowały się w wykonanie wszystkich prac. Samo obrzeże o dł. 1 m waży kilkanaście - kilkadziesiąt kg w zależności od producenta i grubości, jego ułożenie to nie jest takie hop - siup i wymaga doświadczenia w pracy z poziomnicą i sznurkiem. Ja sobie robiłem symboliczny chodniczek o dł. ok. 3 m i szerokości 1 metra i jak przyszło do realizacji, to mimo mojej dokładności nie wyszło tak równo, jak w mojej ocenie powinno. Najwięcej roboty przy kostce to wyrównanie podłoża i ustawienie krawężników. Potem trzeba parę sprytnych maszyn prostych, aby wyrównać przygotowaną wcześniej podbudowę, by samo układanie kostki szło raz-dwa. Kosteczka oraz sypanie i zamiatanie piasku to może nakład 10% wszystkich prac związanych z budową chodnika. Tym niemniej chwali się to, że panie i w to się włączyły i absolutnie nie chcę tym wpisem dyskredytować ich wkładu pracy w to przedsięwzięcie zwłaszcza, że chodziło także o zintegrowanie mieszkańców miejscowości przy wspólnym celu.
@Hamlet669 nie wiesz o co chodzi? W TV smutny ryj mu kazał nienawidzić katolików więc nienawidzi. Jutro jak mu smutny ryj z telewizora każe jeść góvvno to będzie żarł.
@ad33 @Hamlet669
Dzięki ale TVPis akurat nie ogladam wiec mnie nikt góvvnem nie karmi. A katolików wcale nie niennawidzę. Niech każdy sobie wierzy w co chce, tylko niech nie narzuca tej wiary innym. Gorszy mnie za to obłuda, roszczeniowość, oszustwa i przestępstwa seksualne księzy. Generlanie budzi u mnie odrazę gnilizna polskiego kleru i jego małzeństwo z pisem. Jakb była taka możliwość to pewnie kilka lat temu wypisałbym się z polskiego kościoła katolickiego i zapisał do analogicznej instytucji w innym kraju, gdzie przestępcy i oszuści w sutannach nie są schowani pod rządowym parasolem, tylko ponoszą odpowiedzialność za swoje przekręty. Kto wiem, może jakbym miał taką możliwość nie nawróciłbym się kilka lat temu na ateizm.
Jedynym demotywatorem są komentujący na tym portalu. Tak wasi rodzice i dziadkowie wychowali się jako chrześcijanie. Nie wyplewicie tego komentarzami na demotach. Jeżeli moja babcia była wierząca przez 80 lat to nie mam zamiaru się z nią kłócić u jej schyłku życia. Na wsiach życie starszych osób kręci się wokół kościoła, wiary. Koła gospodyń angażując ludzi powodują że niektórzy zaczęli mieć cel w życiu. Aktywizują się. Ale niee... trzeba pojechać każdemu.
@paulaa111 W małych miejscowościach inaczej pojmuje się tzw. "dobro wspólne" niż w miastach. Tutaj nie ma spółdzielni mieszkaniowych, których pracownicy za opłacany przez wszystkich czynsz dbają o wykoszenie trawy lub zamiotą chodniki. Nie ma służb, które mają obowiązek reagować, gdy spadnie za dużo śniegu i oczyścić trasy w ciągu np. 2 godzin. Ludzie radzą sobie sami, bo czekając na gminę by się nie doczekali w racjonalnym czasie - taka wada rozproszonej zabudowy niestety. Wiedzą, że jak nie zadziałasz sam, to nikt za ciebie nie zrobi. Stąd takie głupawe komentarze powyżej. Na wsiach kościół jest czynnikiem spajającym wiejską społeczność, bo tak naprawdę dla wielu niedziela to czas wolny od prac w gospodarstwie i okazja do spotkania się ze znajomymi czy sąsiadami właśnie po mszy św. Zapytania co słychać, załatwienia różnych spraw lub po prostu zwyczajnego umówienia się na spotkanie we własnym domu. I nie to, że mieszkańcy wsi nie mają komórek czy FB lub innego komunikatora - po prostu jest to naturalny sposób komunikacji i już. Na wsi nie ma domów kultury, teatrów czy innych obiektów tzw. użyteczności publicznej. Koła gospodyń wiejskich są miejscem spotkań, odpoczynku i rozwijania różnych pasji, nie tylko śpiewów czy gotowania. Są takim substytutem lokalnego ośrodka kultury i biorą udział w różnych przedsięwzięciach, nie tylko związanych z kościołem. Choć to naturalny, najbliższy cel działań KGW. Pojechać trzeba katolikom, bo tak - śmieję się z wypocin w komentarzach powyżej, że beneficjentem będzie ksiądz (bo ksiądz tylko z tej kaplicy na cmentarz chodzi - ludzie - mieszkańcy tej wsi - przecież nie), pierdaczenie pt. "obłuda, roszczeniowość i przestępstwa seksualne księży" w odniesieniu do ogółu, bez znajomości sytuacji w konkretnej parafii, gdzie ksiądz z pewnością myśli wieczorem o ministrantach, tylko jeszcze żadnego nie zmolestował. Świat nie kończy się na reportażu Sekielskich i znacząco odbiega od rzeczywistości filmu "Kler". Najgłośniej szczekają ci, co z kościołem nie mają nic wspólnego udając postępowych i nowoczesnych, dodając do tego, że nikt ich "goownem nie karmi". Szkoda gadać...
ciekaw czy chodź jedna z tych gospodyń wie jak PiS roz..ił Polskę? wątpię. dostali trochę kasy do wydania to za jarka dadzą się posiekać. Smutne to w sumie.
@Nidwer smutne jest to że każdy wie co i jak nie znając tych kobiet :D znam osoby z podobnego stowarzyszenia a jednak mają różne poglądy. Ktoś myśli że jak jest z miasta to posiadł mądrość razem z mlekiem matki. Pracuje w mieście i trafiam najczęściej na patologię pijącą na osiedlach. Och ta wiedza i wykszatałcenie aż je czuć.
"coś dla wsi"... "z cmentarza do kaplicy"...
No w sumie... Praca na klęczkach opanowana do perfekcji...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2023 o 12:15
@koszmarek66 Pamiętaj, że droga z kaplicy do cmentarza czeka nas wszystkich. Każdy z niej skorzysta: i ten niesiony i ci, którzy chcą go pożegnać. Dlaczego próbujesz ośmieszać i dyskredytować cudzą pracę?
@Liria No ale, jak wynika z demota, oni budowali drogę z cmentarza do kaplicy a nie z kaplicy na cmentarz. ;)
@koszmarek66 może to droga z funkcją " w te i wewte"?
@Hamlet669 Tego nie napisali więc pewności nie ma...
@koszmarek66 To chyba tylko w Polsce, belzebubi w ornatach zamiast zapłacić za pracę będą wykorzystywać wiejskie baby. A przypomnę, że KK dawno nie miał tak dobrze finansowo jak teraz ‐ ciągną równo z państwa, UE oraz wiejskich bab.
@georgefsh26 Wystarczy popatrzeć jaki rejon, tak jeszcze korpo watykańskie ma duży wpływ. Te "wiejskie baby" jak nazwałeś są często bardziej rozgarnięte od miejskich damulek. Czasy wiejskiej baby dawno minęły, gdzie dominowało głównie średnie wykształcenie. Obecnie, mają wyższe, pracują zawodowo i potrafią ogarnąć więcej niż miszczuchowe damulki, które na łąkę idą w szpilkach.
Akurat nie raz współpracowałem i współpracuje z kobietami z towarzyszeń wiejskich. Jaka jest różnica pomiędzy miastowymi damulkami z którymi też muszę współpracować.
Sytuacja z imprezy masowej na rzecz rozwoju kuchni regionalnej. Kobiety ze stowarzyszeń wiejskich, same wszystko przygotują. Same rozłożą namioty, stoły i wszystko same przeniosą. Miastowe szukają facetów aby im pomogli, bo od dźwigania są mężczyźni.
To nie zmienia faktu, kiedy trzeba mężczyźni też są angażowani i pomagamy "wiejskim kobietom". Z doświadczenia wiem, że chłopy z miasta zazwyczaj tego nie chcą robić.
Ułożenie kostki brukowej, na splantowanej wcześniej przez facetów betonowej podsypce, to naprawdę nic trudnego :-)
EDIT: W podobny sposób to kobiety mogłyby zrobić pyszny obiad, a faceci surówkę, przypisując sobie kulinarny sukces.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2023 o 16:05
@bartoszewiczkrzysztof Nazwa Koło Gospodyń Wiejskich jest nieco myląca gdyż zazwyczaj w tych organizacjach działa także niewielka grupka mężczyzn. Z założenia, członkiem takiego koła może być każda osoba która ukończyła 18 lat. Przypuszczam że w przypadku opisanym w democie panowie także brali udział w pracach lecz ktoś nie wziął tego pod uwagę sugerując się jedynie nazwą organizacji.
@bartoszewiczkrzysztof Nazwa Koło Gospodyń Wiejskich jest nieco myląca gdyż zazwyczaj w tych organizacjach działa także niewielka grupka mężczyzn. Z założenia, członkiem takiego koła może być każda osoba która ukończyła 18 lat. Przypuszczam że w przypadku opisanym w democie, panowie także brali udział w pracach lecz ktoś nie wziął tego pod uwagę, sugerując się jedynie nazwą organizacji.
@Ricochet69 A OK, nawet nie przypuszczałem. Faktycznie faceci tam pracowali, bo widać gościa przy zagęszczarce. Obrzeża też pewnie osadzali, bo to wymaga już umiejętności.
@Gundula Przepraszam, mój pośpiech przyczynił się do niedomówień. Oczywiście kobieta mogłaby ogarnąć, ale raczej jako ktoś nadzorujący prace. Takie obrzeże waży minimum 25 kg. i tak jak fedrującej górniczki, nie widziałem nigdy również kobiet brukujących ulice.
@Gundula nikt nie mówi, że kobieta tego nie ogarnie. Ale żeby zdobyć umiejętności, to trzeba mieć doświadczenie, a statystycznie jest to raczej mało prawdopodobne, by kobieta posiadała doświadczenie przy tego typu pracy.
@Ricochet69 @Gundula Umówmy się szczerze - ułożyć kostkę brukową to jest niemal ostatni etap robót związanych z budową nawierzchni i nawet małpa dałaby radę to zrobić. Nie sądzę, że kobiety angażowały się w wykonanie wszystkich prac. Samo obrzeże o dł. 1 m waży kilkanaście - kilkadziesiąt kg w zależności od producenta i grubości, jego ułożenie to nie jest takie hop - siup i wymaga doświadczenia w pracy z poziomnicą i sznurkiem. Ja sobie robiłem symboliczny chodniczek o dł. ok. 3 m i szerokości 1 metra i jak przyszło do realizacji, to mimo mojej dokładności nie wyszło tak równo, jak w mojej ocenie powinno. Najwięcej roboty przy kostce to wyrównanie podłoża i ustawienie krawężników. Potem trzeba parę sprytnych maszyn prostych, aby wyrównać przygotowaną wcześniej podbudowę, by samo układanie kostki szło raz-dwa. Kosteczka oraz sypanie i zamiatanie piasku to może nakład 10% wszystkich prac związanych z budową chodnika. Tym niemniej chwali się to, że panie i w to się włączyły i absolutnie nie chcę tym wpisem dyskredytować ich wkładu pracy w to przedsięwzięcie zwłaszcza, że chodziło także o zintegrowanie mieszkańców miejscowości przy wspólnym celu.
Księciunio się cieszy, że wystawi sobie lipny rachunek a piniążki przeleje na indywidualny fubdusz emerytalny.
@MG02 już wiesz co robi ksieciunio. Wiesz dobrze bo wszystko słyszałeś. Jesteś tym brukiem czy coś? Następny do psychiatry
@Hamlet669 nie wiesz o co chodzi? W TV smutny ryj mu kazał nienawidzić katolików więc nienawidzi. Jutro jak mu smutny ryj z telewizora każe jeść góvvno to będzie żarł.
@ad33 Lejesz miodek na moje skołatane serduszko. Pozdrawiam
@ad33 @Hamlet669
Dzięki ale TVPis akurat nie ogladam wiec mnie nikt góvvnem nie karmi. A katolików wcale nie niennawidzę. Niech każdy sobie wierzy w co chce, tylko niech nie narzuca tej wiary innym. Gorszy mnie za to obłuda, roszczeniowość, oszustwa i przestępstwa seksualne księzy. Generlanie budzi u mnie odrazę gnilizna polskiego kleru i jego małzeństwo z pisem. Jakb była taka możliwość to pewnie kilka lat temu wypisałbym się z polskiego kościoła katolickiego i zapisał do analogicznej instytucji w innym kraju, gdzie przestępcy i oszuści w sutannach nie są schowani pod rządowym parasolem, tylko ponoszą odpowiedzialność za swoje przekręty. Kto wiem, może jakbym miał taką możliwość nie nawróciłbym się kilka lat temu na ateizm.
z kaplicy na cmentarz. dla siebie budują
Jedynym demotywatorem są komentujący na tym portalu. Tak wasi rodzice i dziadkowie wychowali się jako chrześcijanie. Nie wyplewicie tego komentarzami na demotach. Jeżeli moja babcia była wierząca przez 80 lat to nie mam zamiaru się z nią kłócić u jej schyłku życia. Na wsiach życie starszych osób kręci się wokół kościoła, wiary. Koła gospodyń angażując ludzi powodują że niektórzy zaczęli mieć cel w życiu. Aktywizują się. Ale niee... trzeba pojechać każdemu.
@paulaa111 W małych miejscowościach inaczej pojmuje się tzw. "dobro wspólne" niż w miastach. Tutaj nie ma spółdzielni mieszkaniowych, których pracownicy za opłacany przez wszystkich czynsz dbają o wykoszenie trawy lub zamiotą chodniki. Nie ma służb, które mają obowiązek reagować, gdy spadnie za dużo śniegu i oczyścić trasy w ciągu np. 2 godzin. Ludzie radzą sobie sami, bo czekając na gminę by się nie doczekali w racjonalnym czasie - taka wada rozproszonej zabudowy niestety. Wiedzą, że jak nie zadziałasz sam, to nikt za ciebie nie zrobi. Stąd takie głupawe komentarze powyżej. Na wsiach kościół jest czynnikiem spajającym wiejską społeczność, bo tak naprawdę dla wielu niedziela to czas wolny od prac w gospodarstwie i okazja do spotkania się ze znajomymi czy sąsiadami właśnie po mszy św. Zapytania co słychać, załatwienia różnych spraw lub po prostu zwyczajnego umówienia się na spotkanie we własnym domu. I nie to, że mieszkańcy wsi nie mają komórek czy FB lub innego komunikatora - po prostu jest to naturalny sposób komunikacji i już. Na wsi nie ma domów kultury, teatrów czy innych obiektów tzw. użyteczności publicznej. Koła gospodyń wiejskich są miejscem spotkań, odpoczynku i rozwijania różnych pasji, nie tylko śpiewów czy gotowania. Są takim substytutem lokalnego ośrodka kultury i biorą udział w różnych przedsięwzięciach, nie tylko związanych z kościołem. Choć to naturalny, najbliższy cel działań KGW. Pojechać trzeba katolikom, bo tak - śmieję się z wypocin w komentarzach powyżej, że beneficjentem będzie ksiądz (bo ksiądz tylko z tej kaplicy na cmentarz chodzi - ludzie - mieszkańcy tej wsi - przecież nie), pierdaczenie pt. "obłuda, roszczeniowość i przestępstwa seksualne księży" w odniesieniu do ogółu, bez znajomości sytuacji w konkretnej parafii, gdzie ksiądz z pewnością myśli wieczorem o ministrantach, tylko jeszcze żadnego nie zmolestował. Świat nie kończy się na reportażu Sekielskich i znacząco odbiega od rzeczywistości filmu "Kler". Najgłośniej szczekają ci, co z kościołem nie mają nic wspólnego udając postępowych i nowoczesnych, dodając do tego, że nikt ich "goownem nie karmi". Szkoda gadać...
ciekaw czy chodź jedna z tych gospodyń wie jak PiS roz..ił Polskę? wątpię. dostali trochę kasy do wydania to za jarka dadzą się posiekać. Smutne to w sumie.
@Nidwer smutne jest to że każdy wie co i jak nie znając tych kobiet :D znam osoby z podobnego stowarzyszenia a jednak mają różne poglądy. Ktoś myśli że jak jest z miasta to posiadł mądrość razem z mlekiem matki. Pracuje w mieście i trafiam najczęściej na patologię pijącą na osiedlach. Och ta wiedza i wykszatałcenie aż je czuć.