Jak to ja jestem sprawcą?
Rowerzysta w szoku
po werdykcie policjanta
Na Wybrzeżu Helskim przy ZOO pod Mostem Gdańskim doszło do zderzenia rowerzysty poruszającego się po ścieżce rowerowej z kierowcą auta marki VW.
Rowerzysta wjechał bok jadącego pojazdu. Po zdarzeniu potrzebna mu była pomoc zespołu ratownictwa, który
odwiózł go do szpitala. Przedtem jednak przeżyt
szok, gdy policjant stwierdzit, że za spowodowanie zdarzenia odpowie on, gdyż zbliżając się do przejazdu rowerowego przez hezdnię nie ma pierwszeństwa l, a nabywa je dopiero po wjeździe na jezdnię.
A ponieważ w danej chwili na przecięciu dróg był już obecny jeden pojazd (auto) to nie może wjechać na
skrzyżowanie. I w ten sposób rowerzysta nie dość, że zniszczył swój dość drogi rower to jeszcze będzie musiał pokryć straty drugiego uczestnika
@next_1
Ta zasada weszła w życie nie cały rok temu i nie była nagłaśniana, pewnie o tym nie wiedział jak większość.
Treść jest taka że teraz kierujący pojazdem musi ustąpić pierwszeństwa tylko rowerzyście który już znajduje się na przejeździe rowerowym a nie zbliża do niego jak to było przedtem
@Quess dokładnie tak - poza tym tak nakazuje zdrowy rozsądek. Jeśli debil (nieważne na czym) wpycha się na skrzyżowanie 2 dróg kiedy jest już tam inny pojazd to sam jest sobie winien.
@next_1 Zasady zasadami, większość pewnie tego nie zna. Z obu punktów widzenia, prowadzący aut raczej reagują na rowerzystów jak na pieszych (aka stają przed przejazdem/przejściem dla pieszych), a rowerzyści przejeżdżają bo zawsze tak było. Już pomijając kwestię, że jak się rower nie rozwali razem z jego kierowcą, to spierniczy i sam sobie naprawiaj auto.
Normalni nie wjeżdżają pod koła, ani w bok auta. Wypadki się czasem zdarzają (raz przez przypadek komuś się wtrąciłam, ale i ja i pani byłyśmy zbytnio spanikowane, i chyba nic jej w aucie nie wgniotłam), ale jak ktoś myśli że jest nietykalny, to żadne prawo nic nie zmieni. Nawet po wypadku może nie zmienić zdania, bo albo szybciej będzie spierniczał, albo nakłoni kierowcę by nie angażować policji...
@Quess
To prawda.
Ale media głośno o niej milczały i wpajały ludziom kłamstwa że pieszy i rowerzysta ma na przejściu bezwzględne pierwszeństwo nawet jeśli dopiero się zbliża do przejścia. Policja też tak uważała. Tylko że ostatnio pojawił się jakiś wyrok sądowy, a sędzia zastosował się do tego co dokładnie jest zapisane w ustawie. No i zrobiło się głośno, a przy okazji okazało się że policja wlepiała kierowcom nieuzasadnione mandaty.
@Bimbol mi tego tłumaczyć nie musisz. Niech @kryspin4500 lepiej się douczy. Swoją drogą Kryspin artykuł który wkleiłeś zawiera nieprawdziwe informacje.
@romeksz Nie:)Rowerek dla snobów,im rowerek droższy i lżejszy tym lepiej dla ich reputacji na dzielnicy!!Pewnie jakiś właściciel firmy Januszex.Myślą sobie tacy że jak mają rowerek z węglową ramą to pewnie będą jeździć jak zawodowcy:)No i pewnie wszystkie auta będą zatrzymywać się przed nimi.
@romeksz Środek ciężkości zestawu kolaż-rower, umieszczony powyżej przedniego koła - które się gwałtownie zatrzymało na aucie - spowodowała że kolaż z inercją poleciał do przodu, tym samym unosząc tylną część roweru, która poszybowała do góry. Spadając uderzyła w podłoże, co przyczyniło się do pęknięcie kruchej, karbonowej ramy - takie tylko moje przypuszczenie.
A gdyby tu nagle,..w przyszłości ,...stał czołg Abhrams M1...to byście na niego wjechali i popsuli....a to być może ostatni czołg jaki pozostał naszej armii !..więc nie mówcie mi że odkupicie za pieniądze matki...(sprawdzić czy aby matka nie siedzi w czołgu)...
Tak na prawdę to nie jest wina rowerzysty ale idiotów którzy wymyślili takie przepisy. Pojazd (tu rower) zbliża się do skrzyżowania i nie ma pierwszeństwa, a po przekroczeniu jakiejś niewidocznej linii w ułamku sekundy to pierwszeństwo nabywa. Z pieszymi podobnie - jak but w całości stoi na chodniku to pierwszeństwa nie ma, a jak nosek buta wystaje poza krawężnik to już pierwszeństwo jest.
@pokos Przepis nie do końca dopracowany ale ma sprawić, iż pedalarz zwolni a nie z impetem nie rozglądając się wjedzie na przejazd BO MA PIERWSZEŃSTWO! W takiej Holandii gdzie stada rowerzystów i traktowani są jak święte krowy ZAWSZE rozglądają się przed przejazdem i zwalniają!
@pokos Przepisy są jakie są i należy się stosować i się cały czas doszkalać. Tu rower nie zbliżał się do skrzyżowania, a do przejazdu rowerowego który rozpoczyna się od widocznej linii którą jest krawężnik.
Pieszy też nie zawsze nabędzie pierwszeństwo jak wysunie nosek buta na przejscie, bo jak robi to łamiąc przepis, np. bezpośrednio przed jadący pojazd (art. 14.1a) to się mu jeszcze mandat 150 zł należy.
@Kar4 . Te przepisy nie spadły z nieba na kamiennych tablicach, napisali je głupi ludzie i dlatego są głupie. Można je krytykować i należy je zmienić.
Przejazd rowerowy to miejsce gdzie krzyżuje się ruch samochodów i rowerów, w tym sensie użyłem słowa skrzyżowanie. Jest to miejsce potencjalnie kolizyjne i przepisy powinny być jasne i łatwe w stosowaniu w celu zapobiegania kolizjom. W obecnej postaci nie służą bezpieczeństwu a jedynie ułatwieniu pracy milicjantów żeby łatwo mogli przypisać winę kiedy dojdzie do nieszczęścia.
@pokos A co jest nieprecyzyjnego czy trudnego w tych przepisach? Zbliżasz się do przejazdu = zwolnij ot cały przepis. Jakby pedalarz sie zastosował nie byłoby kolizji
@pokos przepisy są jasne. Zbliżasz się do skrzyżowania to masz ustąpić miejsca pojazdowi tam już będącemu. Jak tego nie rozumiesz to jesteś debilem. Zapewne rowerzystą debilem.
@pokos Oczywiście można zmienić przepisy, aby rowerzyści z rozpędem nie wjeżdżali na jezdnie, a przeprowadzali rowery jak będzie wolne - będzie wtedy zrozumiale i bezpiecznie.
@pokos "Pierwszeństwo przejazdu" mówi o tym, który z pojazdów ma pierwszeństwo do wjazdu na skrzyżowanie. Nie pozwala na pakowanie się na zajęte skrzyżowanie.
@mustermann
Ścieżka rowerowa, po której poruszał się rowerzysta, biegnie wzdłuż Wybrzeża Helskiego, więc można by ją zaliczyć do tej ulicy. Do tej ścieżki dojeżdża też droga rowerowa z Mostu Gdańskiego (nie lubię tamtędy jeździć bo cykliści z mostu często jadą tam o wiele za szybko i wpadają z impetem na ten przejazd). I tym samym przejściem idzie się od tramwaju do wejścia do ZOO od tej strony, dosłownie prościutko do wejścia (Warszawskie ZOO ma w sumie aż 3 wejścia, od Jagielońskiej, od Ratuszowej i właśnie od Wybrzeża Helskiego).
Jest więc to dokładnie rowerowy zjazd z Mostu Gdańskiego, wzdłuż Wybrzeża Helskiego, w stronę północnego wejścia do ZOO.
I bardzo dobrze, przecież to jest logiczne skoro ktoś już jest na skrzyżowaniu to ja się nie mogę w tego kogoś wpie..olić twierdząc że ja powinienem przejechać pierwszy.
To jeszcze nic!
Wsiadałem kiedyś do autobusu.
Geniusze planowania tak zaprojektowali ścieżkę, że pas dla rowerzystów biegł bez przekierowania i znaków ostrzegawczych od osi jezdni.
No, i tak sobie wsiadam, a tu na mnie szarżuje koleś na rowerze!
I krzyczy do mnie:
- PRZECIEŻ JESTEM ROWEREM!!!
Ja mu odkrzynąłem:
- A JA CZŁOWIEKIEM!!!
(Nb. wsiadając do autobusu, widziałem, na co się zanosi, ale dobrze oceniłem możliwość kolizji;) Brawo ja!)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 września 2023 o 18:06
Jestem rowerzysta od wielu lat i cos takiego nie miesci mi sie w glowie. Jak mozna wjezdzac na przejazd, krzyzowki itd. bez upewnienia sie czy nic nie jedzie? To samo jest z pieszymi, ktorzy wchodza na przejscia wprost pod samochody.
Nie wiem jak to wyglądało naprawdę, ale z tego wynika, że rowerzysta zwyczajnie wjechał w samochód na przejściu rowerowym. Jeśli tak, to słusznie. Osobiście uważam, że należy bezwzględnie każdego kto jedzie rowerem tak, że nie ma zamiaru podporządkować się i trzymać się wolnej strony (np. jedzie środkiem lub swoją lewą stroną) bez względu na to czy spowoduje kolizję, karać potężnymi mandatami i zrobić im natychmiast badania psychiczne, bo to normalne nie jest. Jechać tak, żeby mieć w tyłku czy spowoduje kolizję jakby gdyby oczekiwał, że każdy mu zejdzie z drogi, może tylko jakiś chory psychicznie.
Bardzo dobrze, nauczy się "święta krowa" przepisów ruchu drogowego. Przydało by się jeszcze obowiązkowe ubezpieczenie OC dla rowerzystów, tak by poszkodowany nie musiał dochodzić swoich pieniędzy z powództwa cywilnego.
Cmentarze są pełne tych, co byli "na prawie".
Rowerzysta ZAWSZE powinien pamiętać, że przy wypadku z udziałem samochodu, to on ryzykuje swoim życiem, bez znaczenia, jak stanowią przepisy prawne, więc chyba złamanie prawa jest małym kosztem ocalenia życia.
do rowerzystów i tak nic nie dotrze, potrafią jechać asfaltem obok ścieżki rowerowej i mieć innych uczestników ruchu w pompie, powinno być legalne rozjeżdżanie rowerzystów którzy zamiast korzystać ze ścieżek rowerowych jadą normalną drogą.
Jestem za natychmiastową zmianą przepisów oraz radykalnego podniesienia mandatów dla pieszych i rowerzystów - dla ICH BEZPIECZEŃSTWA (nawet wprowadziłbym punkty karne - co jest trudne ale nie niemożliwe). Mandaty podniesiono TYLKO DLA KIEROWCÓW a dla pieszych? - tak !- śmiech na sali - 100 zł? 50 zł? a najczęściej POUCZENIE !
Wprowadzić nakaz zatrzymania i rozejrzenia się się przed przejściem/przejazdem - za złamanie każdego z nich PO 500 zł mandatu (nawet progi zwalniające przed przejazdami dla rowerzystów). "Przyjemność" przejścia/przejazdu na czerwonym powinna kosztować MINIMUM 1000 zł (i stosować zapisy o recydywie ! ) a za zdarzenie - pełna wina pieszego/rowerzysty i automatyczne odszkodowanie dla kierowcy za uszkodzenia w pojeździe (zderzak, lampa, błotnik, szyba, maska). Zmienić pierwszeństwo na skrzyżowaniu - wprowadzić OBOWIĄZEK USTĄPIENIA PIERWSZEŃSTWA pojazdowi skręcającym w prawo (kierowca ma bardzo ograniczone pole widzenia w prawo - słupki, zagłówki/głowy pasażerów). Niesygnalizowanie zamiaru skrętu - OD 100 zł, wprowadzić obowiązek ograniczenia prędkości porzed i na przejazdach rowerowych do 5 km/h. Doprowadzenie do kolizji/wypadku i ucieczka gdy kierowca unikając zderzenia/wypadku z pieszym/rowerzystą uderza w inny pojazd ratując pusty łeb bezmyślnego pieszego/rowerzysty - nie mniej niż 2000 zł i pokrycie wszelkich strat. Jazda drogą gdy obok jest ścieżka rowerowa - 500 zł (wyjątek - ZORGANIZOWANA grupa kolarska na treningu osłaniana przez 2 samochody - ale z stosowaniem się do innych znaków i przepisów), poruszanie się pieszych po ścieżce rowerowej - 500 zł. Używanie komórki na przejściu - minimum 200 zł. W przypadku zdarzenia z udziałem pieszego/rowerzysty - w pierwszej kolejności sprawdzić aktywność na telefonie (gry, FB, messenger, czat - to nie jest trudne) - w przypadku aktywnoości - traktować jak pijanego - czyli bezwzględnego sprawcę. Wprowadzić nakaz korzystania z odblasków, światełek dla pieszych po zmroku i przy gorszej widoczności (brak to mandat 50 zł).
Obowiązkowe OC dla rowerzystów korzystających z dróg publicznych by rozwiązało sprawę. To nie jest drogie. Obecnie takie ubezpieczenie kosztuje ok 50 zł rocznie.
To na co rowers liczył?
Że samochód się teleportuje ze skrzyżowania?
Poza tym to trochę przejaw atrofii instynktu samozachowawczego - bo nawet jeżeli ty masz pierwszeństwo jadąc rowerem -- to samochód jest dwoma tonami żelastwa; wynik zderzenia jest raczej łatwy do odgadnięcia.
NIetsety rowerzyści nie znają przepisów. Dodatkowo winne jest Państwo Polskie ponieważ nie ma mechanizmu informowania polaków o przepisach. Wg mnie 3/4 obywateli nie wie że rowerzysta nie ma pierszenstwa wiazdu ze sciezki na jezdnie. Kierowcy niepotrzebnie sie im zatrzymują utwierdzając ich w głupocie.
I tak nalezy z nimi postepowac!
to ten rowerzysta nie wiedział o tej prostej zasadzie?
był intelektualnie bierny czy co?
@next_1 był jak 99,99999% rowerzystów.
@next_1
Ta zasada weszła w życie nie cały rok temu i nie była nagłaśniana, pewnie o tym nie wiedział jak większość.
Treść jest taka że teraz kierujący pojazdem musi ustąpić pierwszeństwa tylko rowerzyście który już znajduje się na przejeździe rowerowym a nie zbliża do niego jak to było przedtem
@kryspin4500 Ta zasada zawsze tak brzmiała i nigdy nie było innej zasady
@Quess dokładnie tak - poza tym tak nakazuje zdrowy rozsądek. Jeśli debil (nieważne na czym) wpycha się na skrzyżowanie 2 dróg kiedy jest już tam inny pojazd to sam jest sobie winien.
@next_1 Zasady zasadami, większość pewnie tego nie zna. Z obu punktów widzenia, prowadzący aut raczej reagują na rowerzystów jak na pieszych (aka stają przed przejazdem/przejściem dla pieszych), a rowerzyści przejeżdżają bo zawsze tak było. Już pomijając kwestię, że jak się rower nie rozwali razem z jego kierowcą, to spierniczy i sam sobie naprawiaj auto.
Normalni nie wjeżdżają pod koła, ani w bok auta. Wypadki się czasem zdarzają (raz przez przypadek komuś się wtrąciłam, ale i ja i pani byłyśmy zbytnio spanikowane, i chyba nic jej w aucie nie wgniotłam), ale jak ktoś myśli że jest nietykalny, to żadne prawo nic nie zmieni. Nawet po wypadku może nie zmienić zdania, bo albo szybciej będzie spierniczał, albo nakłoni kierowcę by nie angażować policji...
@Quess https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/duza-zmiana-w-przepisach-dla-kierowcow-i-rowerzystow-o-ktorej-nikt-nie-wie/mre5v06
@Quess
To prawda.
Ale media głośno o niej milczały i wpajały ludziom kłamstwa że pieszy i rowerzysta ma na przejściu bezwzględne pierwszeństwo nawet jeśli dopiero się zbliża do przejścia. Policja też tak uważała. Tylko że ostatnio pojawił się jakiś wyrok sądowy, a sędzia zastosował się do tego co dokładnie jest zapisane w ustawie. No i zrobiło się głośno, a przy okazji okazało się że policja wlepiała kierowcom nieuzasadnione mandaty.
@Bimbol mi tego tłumaczyć nie musisz. Niech @kryspin4500 lepiej się douczy. Swoją drogą Kryspin artykuł który wkleiłeś zawiera nieprawdziwe informacje.
I bardzo dobrze. Święte krowy robią się z cyklistów.
Z czego był ten pedłower, z g*wnolitu?
@SrogiKutafon Prawie zgadłeś.Mega cieńki karbon.To jak te chude modelki od prady,wszyscy się nimi zachwycają,a ledwo stoją na nogach.
Odwieczna walka cyklopeda z motoświrem.
To co, rowerzysta tylnym kołem wjechał w ten samochód?
@romeksz Nie:)Rowerek dla snobów,im rowerek droższy i lżejszy tym lepiej dla ich reputacji na dzielnicy!!Pewnie jakiś właściciel firmy Januszex.Myślą sobie tacy że jak mają rowerek z węglową ramą to pewnie będą jeździć jak zawodowcy:)No i pewnie wszystkie auta będą zatrzymywać się przed nimi.
@romeksz Środek ciężkości zestawu kolaż-rower, umieszczony powyżej przedniego koła - które się gwałtownie zatrzymało na aucie - spowodowała że kolaż z inercją poleciał do przodu, tym samym unosząc tylną część roweru, która poszybowała do góry. Spadając uderzyła w podłoże, co przyczyniło się do pęknięcie kruchej, karbonowej ramy - takie tylko moje przypuszczenie.
A gdyby tu nagle,..w przyszłości ,...stał czołg Abhrams M1...to byście na niego wjechali i popsuli....a to być może ostatni czołg jaki pozostał naszej armii !..więc nie mówcie mi że odkupicie za pieniądze matki...(sprawdzić czy aby matka nie siedzi w czołgu)...
Tak na prawdę to nie jest wina rowerzysty ale idiotów którzy wymyślili takie przepisy. Pojazd (tu rower) zbliża się do skrzyżowania i nie ma pierwszeństwa, a po przekroczeniu jakiejś niewidocznej linii w ułamku sekundy to pierwszeństwo nabywa. Z pieszymi podobnie - jak but w całości stoi na chodniku to pierwszeństwa nie ma, a jak nosek buta wystaje poza krawężnik to już pierwszeństwo jest.
@pokos Przepis nie do końca dopracowany ale ma sprawić, iż pedalarz zwolni a nie z impetem nie rozglądając się wjedzie na przejazd BO MA PIERWSZEŃSTWO! W takiej Holandii gdzie stada rowerzystów i traktowani są jak święte krowy ZAWSZE rozglądają się przed przejazdem i zwalniają!
@pokos Przepisy są jakie są i należy się stosować i się cały czas doszkalać. Tu rower nie zbliżał się do skrzyżowania, a do przejazdu rowerowego który rozpoczyna się od widocznej linii którą jest krawężnik.
Pieszy też nie zawsze nabędzie pierwszeństwo jak wysunie nosek buta na przejscie, bo jak robi to łamiąc przepis, np. bezpośrednio przed jadący pojazd (art. 14.1a) to się mu jeszcze mandat 150 zł należy.
@Kar4 . Te przepisy nie spadły z nieba na kamiennych tablicach, napisali je głupi ludzie i dlatego są głupie. Można je krytykować i należy je zmienić.
Przejazd rowerowy to miejsce gdzie krzyżuje się ruch samochodów i rowerów, w tym sensie użyłem słowa skrzyżowanie. Jest to miejsce potencjalnie kolizyjne i przepisy powinny być jasne i łatwe w stosowaniu w celu zapobiegania kolizjom. W obecnej postaci nie służą bezpieczeństwu a jedynie ułatwieniu pracy milicjantów żeby łatwo mogli przypisać winę kiedy dojdzie do nieszczęścia.
@pokos A co jest nieprecyzyjnego czy trudnego w tych przepisach? Zbliżasz się do przejazdu = zwolnij ot cały przepis. Jakby pedalarz sie zastosował nie byłoby kolizji
@pokos Czego nie rozumiesz? Oddaj prawko jak masz.
@abaddon81 . Wyraźnie napisałem co jest nie tak. Czego nie rozumiesz? Oddaj świadectwo ukończenia podstawówki, jeśli masz.
@pokos przepisy są jasne. Zbliżasz się do skrzyżowania to masz ustąpić miejsca pojazdowi tam już będącemu. Jak tego nie rozumiesz to jesteś debilem. Zapewne rowerzystą debilem.
@pokos Oczywiście można zmienić przepisy, aby rowerzyści z rozpędem nie wjeżdżali na jezdnie, a przeprowadzali rowery jak będzie wolne - będzie wtedy zrozumiale i bezpiecznie.
@pokos "Pierwszeństwo przejazdu" mówi o tym, który z pojazdów ma pierwszeństwo do wjazdu na skrzyżowanie. Nie pozwala na pakowanie się na zajęte skrzyżowanie.
@Geoffrey . Jeśli do skrzyżowania zbliżają się dwa pojazdy to o pierwszeństwie decydują przepisy/oznakowanie a nie zasada "kto pierwszy ten lepszy".
@pokos Tak. Wyraźnie napisałeś że nie rozumiesz prostego przepisu.
@pokos Owszem. Ale jeśli na skrzyżowaniu już znajduje się pojazd, to żadne przepisy nie dają drugiemu pojazdowi prawa w niego wjechać.
@Geoffrey . A słyszałeś o czymś takim jak wymuszenie pierwszeństwa? Czyja jest wina w takiej sytuacji?
@pokos Rozumiem że w twoim świecie jak zmienisz przepisy to ludzie przestana wymuszac ? XD
@Azheal . Źle rozumiesz.
jakie wybrzeże Helskie? jaki most Gdański, jakie ZOO? 3 różne lokalizację. ściema jakaś, czy co?
@Krisiek44
Byłeś tam kiedyś? "agrafkę Dziewulskiego" kojarzysz?
@mustermann
Ścieżka rowerowa, po której poruszał się rowerzysta, biegnie wzdłuż Wybrzeża Helskiego, więc można by ją zaliczyć do tej ulicy. Do tej ścieżki dojeżdża też droga rowerowa z Mostu Gdańskiego (nie lubię tamtędy jeździć bo cykliści z mostu często jadą tam o wiele za szybko i wpadają z impetem na ten przejazd). I tym samym przejściem idzie się od tramwaju do wejścia do ZOO od tej strony, dosłownie prościutko do wejścia (Warszawskie ZOO ma w sumie aż 3 wejścia, od Jagielońskiej, od Ratuszowej i właśnie od Wybrzeża Helskiego).
Jest więc to dokładnie rowerowy zjazd z Mostu Gdańskiego, wzdłuż Wybrzeża Helskiego, w stronę północnego wejścia do ZOO.
@gondzio
A dlaczego ty to do mnie piszesz?
I bardzo dobrze, przecież to jest logiczne skoro ktoś już jest na skrzyżowaniu to ja się nie mogę w tego kogoś wpie..olić twierdząc że ja powinienem przejechać pierwszy.
@krzysio6666 no chyba, ze to rondo bez ustap pierwszenstwa przy wjezdzie. Wtedy mozesz xD
To jeszcze nic!
Wsiadałem kiedyś do autobusu.
Geniusze planowania tak zaprojektowali ścieżkę, że pas dla rowerzystów biegł bez przekierowania i znaków ostrzegawczych od osi jezdni.
No, i tak sobie wsiadam, a tu na mnie szarżuje koleś na rowerze!
I krzyczy do mnie:
- PRZECIEŻ JESTEM ROWEREM!!!
Ja mu odkrzynąłem:
- A JA CZŁOWIEKIEM!!!
(Nb. wsiadając do autobusu, widziałem, na co się zanosi, ale dobrze oceniłem możliwość kolizji;) Brawo ja!)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2023 o 18:06
Jakby kierowcy tak samo pokonywali skrzyżowania z innymi drogami jak robią to rowerzyści to liczba wypadków podskoczyła by 10 razy
W połowie opisu pod demotem przestałem liczyć ile jest w nim literówek.
ojojoj,i wszyscy nie pedalarze mają mokro z radości bo sobie rowerzysta coś zrobił, ale fajnie, co? rzygać się chce
Jestem rowerzysta od wielu lat i cos takiego nie miesci mi sie w glowie. Jak mozna wjezdzac na przejazd, krzyzowki itd. bez upewnienia sie czy nic nie jedzie? To samo jest z pieszymi, ktorzy wchodza na przejscia wprost pod samochody.
Nie wiem jak to wyglądało naprawdę, ale z tego wynika, że rowerzysta zwyczajnie wjechał w samochód na przejściu rowerowym. Jeśli tak, to słusznie. Osobiście uważam, że należy bezwzględnie każdego kto jedzie rowerem tak, że nie ma zamiaru podporządkować się i trzymać się wolnej strony (np. jedzie środkiem lub swoją lewą stroną) bez względu na to czy spowoduje kolizję, karać potężnymi mandatami i zrobić im natychmiast badania psychiczne, bo to normalne nie jest. Jechać tak, żeby mieć w tyłku czy spowoduje kolizję jakby gdyby oczekiwał, że każdy mu zejdzie z drogi, może tylko jakiś chory psychicznie.
Bardzo dobrze, nauczy się "święta krowa" przepisów ruchu drogowego. Przydało by się jeszcze obowiązkowe ubezpieczenie OC dla rowerzystów, tak by poszkodowany nie musiał dochodzić swoich pieniędzy z powództwa cywilnego.
Cmentarze są pełne tych, co byli "na prawie".
Rowerzysta ZAWSZE powinien pamiętać, że przy wypadku z udziałem samochodu, to on ryzykuje swoim życiem, bez znaczenia, jak stanowią przepisy prawne, więc chyba złamanie prawa jest małym kosztem ocalenia życia.
do rowerzystów i tak nic nie dotrze, potrafią jechać asfaltem obok ścieżki rowerowej i mieć innych uczestników ruchu w pompie, powinno być legalne rozjeżdżanie rowerzystów którzy zamiast korzystać ze ścieżek rowerowych jadą normalną drogą.
Jestem za natychmiastową zmianą przepisów oraz radykalnego podniesienia mandatów dla pieszych i rowerzystów - dla ICH BEZPIECZEŃSTWA (nawet wprowadziłbym punkty karne - co jest trudne ale nie niemożliwe). Mandaty podniesiono TYLKO DLA KIEROWCÓW a dla pieszych? - tak !- śmiech na sali - 100 zł? 50 zł? a najczęściej POUCZENIE !
Wprowadzić nakaz zatrzymania i rozejrzenia się się przed przejściem/przejazdem - za złamanie każdego z nich PO 500 zł mandatu (nawet progi zwalniające przed przejazdami dla rowerzystów). "Przyjemność" przejścia/przejazdu na czerwonym powinna kosztować MINIMUM 1000 zł (i stosować zapisy o recydywie ! ) a za zdarzenie - pełna wina pieszego/rowerzysty i automatyczne odszkodowanie dla kierowcy za uszkodzenia w pojeździe (zderzak, lampa, błotnik, szyba, maska). Zmienić pierwszeństwo na skrzyżowaniu - wprowadzić OBOWIĄZEK USTĄPIENIA PIERWSZEŃSTWA pojazdowi skręcającym w prawo (kierowca ma bardzo ograniczone pole widzenia w prawo - słupki, zagłówki/głowy pasażerów). Niesygnalizowanie zamiaru skrętu - OD 100 zł, wprowadzić obowiązek ograniczenia prędkości porzed i na przejazdach rowerowych do 5 km/h. Doprowadzenie do kolizji/wypadku i ucieczka gdy kierowca unikając zderzenia/wypadku z pieszym/rowerzystą uderza w inny pojazd ratując pusty łeb bezmyślnego pieszego/rowerzysty - nie mniej niż 2000 zł i pokrycie wszelkich strat. Jazda drogą gdy obok jest ścieżka rowerowa - 500 zł (wyjątek - ZORGANIZOWANA grupa kolarska na treningu osłaniana przez 2 samochody - ale z stosowaniem się do innych znaków i przepisów), poruszanie się pieszych po ścieżce rowerowej - 500 zł. Używanie komórki na przejściu - minimum 200 zł. W przypadku zdarzenia z udziałem pieszego/rowerzysty - w pierwszej kolejności sprawdzić aktywność na telefonie (gry, FB, messenger, czat - to nie jest trudne) - w przypadku aktywnoości - traktować jak pijanego - czyli bezwzględnego sprawcę. Wprowadzić nakaz korzystania z odblasków, światełek dla pieszych po zmroku i przy gorszej widoczności (brak to mandat 50 zł).
Obowiązkowe OC dla rowerzystów korzystających z dróg publicznych by rozwiązało sprawę. To nie jest drogie. Obecnie takie ubezpieczenie kosztuje ok 50 zł rocznie.
To na co rowers liczył?
Że samochód się teleportuje ze skrzyżowania?
Poza tym to trochę przejaw atrofii instynktu samozachowawczego - bo nawet jeżeli ty masz pierwszeństwo jadąc rowerem -- to samochód jest dwoma tonami żelastwa; wynik zderzenia jest raczej łatwy do odgadnięcia.
NIetsety rowerzyści nie znają przepisów. Dodatkowo winne jest Państwo Polskie ponieważ nie ma mechanizmu informowania polaków o przepisach. Wg mnie 3/4 obywateli nie wie że rowerzysta nie ma pierszenstwa wiazdu ze sciezki na jezdnie. Kierowcy niepotrzebnie sie im zatrzymują utwierdzając ich w głupocie.