To nie robot tylko chirurg ćwiczący operowanie przy użyciu sztucznych "ramion". To jest nowoczesna metoda operowania bez "otwierania" pacjenta, wykonuje się tylko stosunkowo niewielkie nacięcie przez któro wprowadza się narzędzia. Żeby robot tak działał potrzeba jeszcze wiele lat.
@Thevipervip Masz rację i nie masz racji. Operuje oczywiście chirurg, ale te "ramiona" to właśnie robot (najbardziej znany to Da Vinci, ale są i inne). W niektórych sytuacjach wyniki operacji są lepsze niż metodą standardową (np. usunięcie prostaty).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 października 2023 o 13:22
@Thevipervip tyle, że operacje laparoskopowe już ciężko nazwać nowoczesne - istnieją od ponad 20 lat, a od 16 są dość powszechne.
Swoją drogą - przepiórcze jajka mają sporo wytrzymalszą błonę niż kurze - na tyle, ze obranie surowego, nacięcie i zszycie, taknaprawde nie jest dużą filozofią - jeśli robi się to wlasnoręcznie. Przy sztucznych ramionach stopien trudności jest o wiele większy - szczególnie że też później widok ma się ograniczony
@mafouta To chyba nawet nie jest jajko a balonik z wodą. To nie są cyrkowe sztuczki, tylko wstępne szkolenie. Sensowne użycie robota operacyjnego wymaga *sporo* doświadczenia.
Nie wiem skąd się wzięła moda na nazywanie takich urządzeń robotami. To jest po prostu mechaniczne przedłużenie rąk chirurga. Dzięki redukcji przełożeń, pozwala przenieść znacznie większy ruch ręki operatora na wysięgniki, które poruszają się dzięki temu znacznie precyzyjniej. Nie ma tam niczego, co odpowiadałoby budowie robota. Po prostu bardzo precyzyjna mechanika, a niektóre modele jak np. Da Vinci ma również trochę hydrauliki. Roboty chirurgiczne to będą może za 30 lat, a najprawdopodobniej jeszcze później.
To nie robot tylko chirurg ćwiczący operowanie przy użyciu sztucznych "ramion". To jest nowoczesna metoda operowania bez "otwierania" pacjenta, wykonuje się tylko stosunkowo niewielkie nacięcie przez któro wprowadza się narzędzia. Żeby robot tak działał potrzeba jeszcze wiele lat.
@Thevipervip Masz rację i nie masz racji. Operuje oczywiście chirurg, ale te "ramiona" to właśnie robot (najbardziej znany to Da Vinci, ale są i inne). W niektórych sytuacjach wyniki operacji są lepsze niż metodą standardową (np. usunięcie prostaty).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2023 o 13:22
@Thevipervip tyle, że operacje laparoskopowe już ciężko nazwać nowoczesne - istnieją od ponad 20 lat, a od 16 są dość powszechne.
Swoją drogą - przepiórcze jajka mają sporo wytrzymalszą błonę niż kurze - na tyle, ze obranie surowego, nacięcie i zszycie, taknaprawde nie jest dużą filozofią - jeśli robi się to wlasnoręcznie. Przy sztucznych ramionach stopien trudności jest o wiele większy - szczególnie że też później widok ma się ograniczony
Szycie jest wykonywane na innym, większym jaju.
@mafouta To chyba nawet nie jest jajko a balonik z wodą. To nie są cyrkowe sztuczki, tylko wstępne szkolenie. Sensowne użycie robota operacyjnego wymaga *sporo* doświadczenia.
Nie wiem skąd się wzięła moda na nazywanie takich urządzeń robotami. To jest po prostu mechaniczne przedłużenie rąk chirurga. Dzięki redukcji przełożeń, pozwala przenieść znacznie większy ruch ręki operatora na wysięgniki, które poruszają się dzięki temu znacznie precyzyjniej. Nie ma tam niczego, co odpowiadałoby budowie robota. Po prostu bardzo precyzyjna mechanika, a niektóre modele jak np. Da Vinci ma również trochę hydrauliki. Roboty chirurgiczne to będą może za 30 lat, a najprawdopodobniej jeszcze później.