nogi bym z d*py powyrywał takiemu sąsiadowi
szczekający czy wyjący całymi godzinami pies to nie jest tylko utrapienie dla sąsiadów, ale przede wszystkim wystraszone, samotne i nieszczęśliwe zwierzę. pies jest zwierzęciem stadnym, takie zachowanie to lęk separacyjny (z którym przeważnie można sobie poradzić). jeśli ktoś nie jest w stanie tego rozwiązać, nie rozumie go, albo nie ma ochoty na zajmowanie się zwierzęciem, to powinien sobie kupować pluszaki, a nie żywą, czującą istotę
@Petyrek - ale wiesz, że pozbycie się lęku separacyjnego u psa to są tygodnie, a często miesiące?? Skąd wiesz, że nic nie robią? Być może są pod opieką behawiorysty, tylko to się nie stanie od razu.
@bilutek: forma odpyskowywania zamiast wyjaśnienia raczej nie wskazuje na zainteresowanie i podjęte działanie, ale ok
natomiast kwestia jak długo jest indywidualna - w naszym przypadku wystarczyło kilka dni. nawiasem mówiąc lęk separacyjny właśnie u poprzedniego psa przejawiał się niepokojem, podchodzeniem do drzwi co kwadrans i cichutkim skuczeniem, które tylko sąsiadka-emerytka słyszała (ale nigdy nam nic nie powiedziała, bo podjęlibyśmy działanie od razu)
wielka szkoda, że w polskim społeczeństwie wszyscy odwracają wzrok od tego, co się dzieje za ścianą - gdyby ludzie otwarcie i przyjaźnie ze sobą rozmawiali, można byłoby zapewne uniknąć wielu nie tylko psich, ale również ludzkich dramatów (jak np. powtarzające się co jakiś czas medialne doniesienia o katowanych dzieciach, itd.)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2023 o 10:32
Zeykłe chamstwo nie riposta.
nogi bym z d*py powyrywał takiemu sąsiadowi
szczekający czy wyjący całymi godzinami pies to nie jest tylko utrapienie dla sąsiadów, ale przede wszystkim wystraszone, samotne i nieszczęśliwe zwierzę. pies jest zwierzęciem stadnym, takie zachowanie to lęk separacyjny (z którym przeważnie można sobie poradzić). jeśli ktoś nie jest w stanie tego rozwiązać, nie rozumie go, albo nie ma ochoty na zajmowanie się zwierzęciem, to powinien sobie kupować pluszaki, a nie żywą, czującą istotę
@Petyrek - ale wiesz, że pozbycie się lęku separacyjnego u psa to są tygodnie, a często miesiące?? Skąd wiesz, że nic nie robią? Być może są pod opieką behawiorysty, tylko to się nie stanie od razu.
@bilutek: forma odpyskowywania zamiast wyjaśnienia raczej nie wskazuje na zainteresowanie i podjęte działanie, ale ok
natomiast kwestia jak długo jest indywidualna - w naszym przypadku wystarczyło kilka dni. nawiasem mówiąc lęk separacyjny właśnie u poprzedniego psa przejawiał się niepokojem, podchodzeniem do drzwi co kwadrans i cichutkim skuczeniem, które tylko sąsiadka-emerytka słyszała (ale nigdy nam nic nie powiedziała, bo podjęlibyśmy działanie od razu)
wielka szkoda, że w polskim społeczeństwie wszyscy odwracają wzrok od tego, co się dzieje za ścianą - gdyby ludzie otwarcie i przyjaźnie ze sobą rozmawiali, można byłoby zapewne uniknąć wielu nie tylko psich, ale również ludzkich dramatów (jak np. powtarzające się co jakiś czas medialne doniesienia o katowanych dzieciach, itd.)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2023 o 10:32