Możliwe, że mu się pomieszało. Nie widzisz kogutów ze środka, tylko odbijające się światło i jak za nim jechał oznakowany, to widział odblask jego świateł. Możliwe, że odpowiadali na to samo wezwanie i myślał, że po prostu oznakowany jedzie za nim i sam też ma włączone oświetlenie. Dopiero później zauważył i włączył. Chociaż fajnie by było znaleźć nagranie i zobaczyć opis sprawy.
Z ciekawości sprawdziłem, to się stało kilka dni temu na Florydzie. Ten pierwszy to nieoznakowana KIA Stinger, która powinna mieć standardowe oświetlenie akcesoryjne. To oświetlenie ma dwa lub trzy tryby. L1 tył, L2 przód i tył, L3 dodatkowe białe światła. Facet podobno miał włączone L1 i powinni widzieć jego światła z tyłu, ale coś poszło nie tak. Nieoznakowane są konwertowane z cywilnych i może coś się rozłączyło, że nie działały. Przednich nie musi używać dopóki nie dojeżdża do miejsca, gdzie ktoś może go widzieć od przodu, a tu było na pustej drodze. Po picie włączył na L2 żeby widzieli, że to policja. Ten z przodu prawdopodobnie dostanie najwyżej upomnienie, awarie się zdarzają. Ten drugi może dostać coś gorszego, bo prawo Florydy chyba wymaga potwierdzenia blach przed pitem. Gdyby odczytali blachy i poprosili o pozwolenie, to dyspozytor by im powiedział, że to policyjny. To znaczy, że zrobili manewr na który nie mieli pozwolenia. Możliwe, że mają jakieś wyjątki i dostali pozwolenie na podstawie opisu samochodu, ale tego już nie wiemy.
@hektarek19 Właśnie o to chodzi w tytule demotywatora, że to policja policję zatrzymała. Autor nie podał źródła, ale jasne jest jak słońce, że sytuacja miała miejsce w Stanach. Tam podobne akcje dzieją się co chwilę. Ja to się śmieję nawet, że w Polsce społeczeństwo nienawidzi policji a w Stanach nawet policja nienawidzi policji.
Przecież on włączył koguty po tym jak już się obrócił...
Możliwe, że mu się pomieszało. Nie widzisz kogutów ze środka, tylko odbijające się światło i jak za nim jechał oznakowany, to widział odblask jego świateł. Możliwe, że odpowiadali na to samo wezwanie i myślał, że po prostu oznakowany jedzie za nim i sam też ma włączone oświetlenie. Dopiero później zauważył i włączył. Chociaż fajnie by było znaleźć nagranie i zobaczyć opis sprawy.
Z ciekawości sprawdziłem, to się stało kilka dni temu na Florydzie. Ten pierwszy to nieoznakowana KIA Stinger, która powinna mieć standardowe oświetlenie akcesoryjne. To oświetlenie ma dwa lub trzy tryby. L1 tył, L2 przód i tył, L3 dodatkowe białe światła. Facet podobno miał włączone L1 i powinni widzieć jego światła z tyłu, ale coś poszło nie tak. Nieoznakowane są konwertowane z cywilnych i może coś się rozłączyło, że nie działały. Przednich nie musi używać dopóki nie dojeżdża do miejsca, gdzie ktoś może go widzieć od przodu, a tu było na pustej drodze. Po picie włączył na L2 żeby widzieli, że to policja. Ten z przodu prawdopodobnie dostanie najwyżej upomnienie, awarie się zdarzają. Ten drugi może dostać coś gorszego, bo prawo Florydy chyba wymaga potwierdzenia blach przed pitem. Gdyby odczytali blachy i poprosili o pozwolenie, to dyspozytor by im powiedział, że to policyjny. To znaczy, że zrobili manewr na który nie mieli pozwolenia. Możliwe, że mają jakieś wyjątki i dostali pozwolenie na podstawie opisu samochodu, ale tego już nie wiemy.
A czy przypadkiem to policja policji nie zatrzymała?
Przed stuknięciem widać jakby mrugające światła od tego, który nagrywa.
@hektarek19 Właśnie o to chodzi w tytule demotywatora, że to policja policję zatrzymała. Autor nie podał źródła, ale jasne jest jak słońce, że sytuacja miała miejsce w Stanach. Tam podobne akcje dzieją się co chwilę. Ja to się śmieję nawet, że w Polsce społeczeństwo nienawidzi policji a w Stanach nawet policja nienawidzi policji.
@JohnLilly oni chyba tam mają dodatkowo różne formacje policyjne, to się mogą zatrzymywać nawzajem :D
Być może ktoś ukradł policyjny wóz i go gonili.