Złe traktowanie zwierząt. Pracuję w schronisku dla zwierząt i szlag mnie trafia, kiedy przychodzi ktoś żeby oddać swojego zwierzaka, bo po prostu mu się znudził, albo nie ma ochoty się nim zajmować. Z jednej strony dobrze, że go nie wyrzucił w lesie, ale z drugiej dorośli ludzie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że zwierzę to odpowiedzialność. Zanim weźmiesz zwierzaka, zastanów się, czy będziesz w stanie być z nim do końca
Pozostawianie po sobie śmieci w lesie, na plaży czy też wyrzucanie ich z okien samochodów. Nie ogarniam zachowania tych osób
Osoby, które rezygnują ze szczepień ochronnych dla swoich dzieci. Po prostu „wiedzą lepiej”, a swoją wiedzę czerpią cholera wie skąd
Ludzie, którzy źle traktują osoby zatrudnione w usługach. Palanty, które wyżywają się na pracownikach tylko dlatego, że ktoś im wmówił, że „klient to nasz pan”
Ludzie, którzy mają otyłe zwierzaki. To nie są „urocze grubaski” tylko chore, zapasione zwierzęta, które nie są w stanie same się poruszać
Nienawidzę ludzi, którzy czują potrzebę ciągłego poniżania innych i sprawiania, że te osoby czują się źle
Każdy kto wpycha cudzą twarz w tort urodzinowy to dupek
Osądzamy? Większość z powyższych sama wystawia sobie wizytówkę. Niektóre to zwykłe czepialstwo, ale większość nie ma akceptowalnego wytłumaczenia.
Jak nigdy dotąd, zgadzam się z KAŻDYM punktem.
Z tym, że większość nazwał bym idiotami, bo tu trochę za łagodnie ich oceniono.
Szczególnymi idiotami są ci od tortów.
Może jedynie nie wrzucał bym do jednego wora wszystkich oddających zwierzaka do schroniska. Czasem ci ludzie mają naprawdę sensowne powody i jest to dla nich chyba wiekszym dramatem, niż dla psa. Kiedyś zaniosłem całkiem obcego mi kota do uśpienia. Miał przetrącony kręgosłup i nie władne tylne łapy. Niby obcy kot, ale normalnie rozryczałem się tam w poczekalni przy ludziach. Wyobrażacie to sobie? Czterdziestoletni facet płacze jak dziecko z takiego powodu. I wcale się tego nie wstydzę.
Napisałem o tym, bo o ileż bardziej wrażliwych ludzi boli oddanie zwierzaka, z którym było się wiele lat, do schroniska. Powody? Może choroba, szpital, wyjazd za granicę. Może nie było wśród znajomych nikogo, kto by zgodził się go przygarnąć. Dlaczego pracownicy schroniska tak mało mówią o takich dramatach?
Zawsze mieliśmy koty, czasem kilka. Teraz, od 15 lat, mamy też psa. Nigdy nie zgodził bym się na przyjęcie kolejnego od kogoś bliskiego, bo z tym, już głuchym dziadkiem, mamy sporo problemów. Kochamy go tak samo, choć sika w domu nawet po 3 godzinach od spaceru. Na szczęście zawsze w tym samym miejscu, więc rozkładamy tam odpowiednią szmatę. Co miałbym z nim zrobić w przypadku samotności i niezdolności do zajęcia się nim, np. z powodu ciężkiej choroby? Co miałbym zrobić z psem np. samotnej sasiadki, albo kogoś z rodziny, kto umiera?
@adamis62 Ostatnio czytałam artykuł, gdzie krytykowano branie do domu zwierząt ze schroniska na próbę. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji by trzymać w innym pokoju zwierzę, które totalnie nie radzi sobie z utworzeniem relacji z pozostałymi zwierzakami (niestety, często zwierzęta ze schroniska mają takie traumy, że po prostu są agresywne), albo próbują rzucić się na dziecko (niestety, często informacje o tego typu zachowaniach są pomijane...). Tym bardziej nie wyobrażam sobie zatrzymać zwierzęcia gdy okaże się, że któryś z domowników ma ostrą alergię.
Jak się urodziłam był w domu pies, który miał problem z dziećmi - jak tylko je widział, to się na nie rzucał. Wszyscy z przerażeniem myśleli, co będzie, kiedy się pojawię - na całe szczęście, mnie zaakceptował i nie trzeba go było pozbyć się z domu, ale na dwuletniego kuzyna już się prawie rzucił (jego mamusia nie dopilnowała i wlazł do pokoju gdzie był zamknięty - dziadek złapał dzieciaka gdy pies był w locie).
A ktoś szczyci się, że nie przeczytał książki? Raczej szczycą się ci co czytają.
Właśnie przez takie wdeptywanie w gówna na warszawskich trawnikach celowo kupiłem psa i postanowiłem po nim nie sprzątać ;)
@cozabalwantonapisal czekaj, czekaj no ... czyli w ramach zemsty teraz sam srasz swym psem gdzie popadnie? Gdzie tu logika chłopie?
(Juz nie mówiąc o celowości kupna psa)
PS wiem, trolli się nie karmi.
a czemuż to nie możemy osądzać? Owszem, może oddanie zwierzaka do schroniska wymaga poznania kontekstu ale np wyrzucanie śmieci gdzie popadnie? To wręcz należy oceniać i artykułować tę ocenę.
Mnie nie przeszkadza jeśli ktoś na chwilę zatrzyma się ba chodniku bo np. się zamyślił. Co innego gdy ktoś swiadomie, celowo i przez dłuższy czas urządza tam sobie pogaduszki.
@Anonim_Gall Czyli dzikusy społeczne, ludzie mający ekstremalnie wielką potrzebę gadania bez przerwy z ogromnym skupieniem, więc muszą chodzić obok siebie zamiast iść gąsienicą albo sterczeć w przejściu. Nie ogarniam tego, pogaduszki mogą załatwiać w domach.
@jakisgoscanonim akurat w takim wypadku problemu nie widzę, wystarczy takich wyprzedzić
Przy okazji warto też rzucić jakąś kąśliwą uwagę żeby im się głupio zrobiło
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2023 o 18:50
@GramDaniel tak, tyle, że często to nie są jakieś dwuosobowe, a np. 3 czy nawet 4 i droga całkiem zablokowana, więc trzeba by było ich wyprzedzić już ulicą samochodową.
Mnie wkurzają grubasy i stare dziady na pierdzących motorach.
Czy oni myślą, że im głośniej pierdzą tym są lepsi?
@C1VenomMX321 a młodzi, szczupli i wysportowani na pierdzących motorach, już nie? To tak dla jednego ziomka, chciałby wiedzieć, by się nie narazić.
O, 2 z tej galerii dotyczy moich rodziców. "Ludzie naciskający na innych...", "ludzi, którzy czują potrzebę ciągłego poniżania innych i sprawiania, że te osoby czują się źle". Prawdziwy kawał draństwa.
no nie oceniałbym tak pochopnie - a co jak właściciel psa nie ma rąk?
jak ma niby pozbierać te kupy?
A co jak ktoś zbiera kupy regularnie ale akurat taką już ma? po co mu dwie takie same???