Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O Ochrety
+1 / 3

"mieli tylko jedno zadanie" - to kalka językowa jakiejś przenośni, czy tylko absurdalne stwierdzenie z D.?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rwpd2
+1 / 1

@Ochrety
Kalka, "You had one job".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@rwpd2 Nie pytałam, czy to tłumaczenie, ale czy to błędne tłumaczenie PRZENOŚNI. Obstawiam, że autor demota nie podstaw zakładać, że zadnie, które zostało uwiecznione na zdjęciu, było jedynym zadaniem jego wykonawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rwpd2
0 / 0

@Ochrety
To jest takie powiedzonko, używane w dokładnie takich sytuacjach. Również wtedy gdy ktoś zapewne miał więcej do zrobienia. Chodzi o "one job" w kontekście zrealizowania jakiegoś celu daną czynnością - że coś robi się w jednym konkretnym celu, i właśnie to się nie udało. Jak z dowcipem o radzieckim urządzeniu do świecenia w dupie - nie świeci, i nie mieści się w dupie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@rwpd2 Szukam w sieci jakiegoś uzasadnienie dla używania tego hasła do sytuacji, w której człowiek miał szereg zadań i spaścił tylko jeden element. I nic. Myślę, że w oryginale irytowałoby mnie równie intensywnie, co w tłumaczeniu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyyszyy
+2 / 2

W przyszłość patrzę! Zechce pan machnąć pięterko – proszę, nie ma sprawy, bo winda już przewidziana!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

To są chaotyczne przebudowy. W Polsce takie kwiatki spotyka się np. w hostelach, urządzanych w budynkach nieprzewidzianych do pełnienia funkcji hotelowych i w "mikroapartamentach" na wynajem, powstałych z podzielenia jednego M4 na 4 lokale.

Profesjonalna przebudowa, z projektem i ingerencją w konstrukcję budynku (często pod konserwatorem), to wielkie koszty, więc często kończy się na dłubaninie ze szwagrem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

@daclaw Do tego przebudowa często wymaga pozwoleń i spełnienia różnych warunków, więc często lepiej zostawić jak jest i zatentegować. Przypominają mi się czasy, kiedy wiele spółdzielni mieszkaniowych remontowało bloki i wieżowce. Wszystko ładnie zrobione, a klatki schodowe jak z PRL. Dlaczego? Bo większa ingerencja by wymagała spełnienia aktualnych przepisów ppoż, w tym rozdzielenia korytarzy od schodów drzwiami ognioodpornymi czy dodania wyciągów dymu z klatek schodowych, co przy tych budynkach by kosztowało stanowczo zbyt dużo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriArcane
+1 / 5

A co jeśli to nie było ich jedyne zadanie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rkcb
0 / 0

Furtka nad chodnikiem ma sens. Pieszy przejdzie, a wariat zap... na rowerze będzie się musiał zatrzymać albo zatrzyma go furtka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mundek125
0 / 0

@rkcb

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+1 / 1

Każdy może założyć kontakt w głupim miejscu ale żeby zbudować wejście windy wisząc w powietrzu to już musiała być jakaś grubsza akcja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leopardowski
-1 / 1

Dorobić do tego niezagospodarowanego przystanku windy zjeżdżalnię. Zjeżdżać i dla czekających na parterze przyjedzie pusta kabina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem