Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Dlatego właśnie fryzjerzy od zwierzaków biorą tyle pieniędzy za usługę

0:14

www.demotywatory.pl
+
541 544
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Amper80
0 / 0

Dobrze, że nie siknął przy okazji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

Żyjemy w popierniczonych czasach doszczętnie. Nie rozumiem jakie uzasadnienie może mieć fakt, że zabiegi kosmetologiczne czy fryzjerskie na zwierzaku są droższe niż na człowieku. Nie rozumiem kompletnie jakim cudem, za leczenie zwierzaka trzeba wybulić kilka raz więcej niż za leczenie człowieka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fil79
+1 / 1

@bartes123 pewnie dlatego, że
-jest mniej fryzjerów psich,
-więcej sierści niż włosów u człowieka,
-strzyżony pies może być bardziej niesforny,
-biedny nie pójdzie do psiego fryzjera, a bogaty zaakceptuje wyższą kwotę
-strzyżenie psa to fanaberia, a za to jesteśmy w stanie zawsze więcej płacić
-zwierzę może być inwestycją i od jego wygladu zależeć będzie wygrana w zawodach
-itp...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

@fil79 bardziej chciałem o weterynarzy zahaczyc przy tej okazji, bo u nich leczenie też potrafi kosztować krocie w stosunku do leczenia ludzi.
Ale co do psich barberow to prawda - kogo stać to jeździ i płaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@bartes123 poniewaz dla ludzi wszystko jest zrobione pod jeden gatunek, w dodatku z wyjatkiem specyficznych specjalizacji jak geriatria czy pediatria zakres wymiarow i parametrow jest podobny. Natomiast w przypadku weterynarza mamy do czynienia z lekarzami od roznych gatunkow o roznych potrzebach, zaczynajac od doroslego ale malego yorka, przez owczarka niemieckiego na krowie konczac, nie mowiac juz o zwierzetach egzotycznych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-2 / 2

@Xar i to jest według Ciebie logicznym powodem że leczenie zwierza jest o wiele droższe od leczenia człowieka? Bo nie ma żadnej opcji że pazerność weterynarzy ma tu coś do powiedzenia?
W dodatku dochodzi kwestia tak zwanego podtrzymywania przy życiu zwierza nie patrząc zupełnie na koszty jakie ponieść musi właściciel. I to bez najmniejszej gwarancji że leczenie, poza przedłużeniem cierpienia, przyniesie jakikolwiek pozytywny skutek, zwłaszcza że pacjent nijak nie może się wypowiedzieć na temat tego czy mu coś pomaga czy nie.
Sorry, ale niedawno musiałem uśpić psa, który dosyć mocno cierpiał i przecwiczylem przed jego końcem kilku weterynarzy... Wnioski są naprawdę ciekawe. Ale fakt jest jeden - weterynarzowi najczęściej marzy się że będzie zarabiał na poziomie co najmniej zbliżonym do poziomu zarobków lekarza ludzkiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem