P Petyrek 31 stycznia 2024 o 15:47 +9 / 11 w rzeczywistości nie były to żadne wydatki na politykę prorodzinną, a na fundamentalistyczną propagandę religijną dla wynagrodzenia kleru za poparcie polityczne. nazywając rzeczy po imieniu można wyjaśnić tą pozorną sprzeczność Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka 31 stycznia 2024 o 16:29 +8 / 10 Hmm, jeśli przez nią kobiety przestały myć miejsca intymne, to spadek urodzeń nie powinien dziwić... Odpowiedz Komentuj obrazkiem
hek_sa 31 stycznia 2024 o 18:07 +1 / 1 Poglądy tej pani "profesor" chyba nawet erotomana i nimfomankę zniechęciły by do seksu. Odpowiedz Komentuj obrazkiem
w rzeczywistości nie były to żadne wydatki na politykę prorodzinną, a na fundamentalistyczną propagandę religijną dla wynagrodzenia kleru za poparcie polityczne. nazywając rzeczy po imieniu można wyjaśnić tą pozorną sprzeczność
Hmm, jeśli przez nią kobiety przestały myć miejsca intymne, to spadek urodzeń nie powinien dziwić...
Poglądy tej pani "profesor" chyba nawet erotomana i nimfomankę zniechęciły by do seksu.