Rodzice byli biedni, ale chętnie dzielili się wszystkim. Ludzie wykorzystywali to i darli, ile mogli. Bez hamulców. Ojciec robił za darmo w polu u wuja, czasem jak parobek. Jak trzeba było mnie zawieść na dworzec- pierwszy zagraniczny wyjazd do pracy, bo jechałem o takiej porze, że ze wsi nie było busów czy autobusów to wuj policzył jak na taksówce. Ojca aż wykręciło, ale zapłacił.
W rezultacie przez to dzielenie się byliśmy jeszcze biedniejsi, a rodzice bardziej spracowani. Czy dobro wróciło? Ni chu chu. Jak nam potrzebna była pomoc to ludzie stawali się nagle niewidzialni. Na pogrzeb mamy nie przyszła bliska rodzina, której najbardziej pomagała. Nie chciało się im, bo musieli jechać autobusem 30 km. Potem była wielka obraza majestatu, bo ja ich z kolei nie zaprosiłem na wesele.
Z siostrą wyszliśmy na swoje pomimo słabego "startu". Nasze sukcesy bolą tych, którzy przyzwyczaili się do naszej biedy...
Też pomagam ludziom, ale w granicach rozsądku. I tylko niektórym, a nie sępom.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 lutego 2024 o 23:12
ludzie tacy są nie do doceniają w większości. Co nie znaczy że pomaganie jest złe poprostu on był dobrym człowiekiem wszyscy powinniśmy sobie pomagać. Nagroda jest od Boga po śmierci to dla Boga jest wartosciowe. Faktem jest że prędzej pomoże biedny bogate osoby przeważnie patrzą z góry jak na śmieci
@NewThriller
Nie chcę krytykować bogatych, ale fundacje to już inna sprawa. Jak widzę reklamę gdzie pokazują wychudzonego murzynka i mowią, że nie ma co pić i trzeba wysłać smsa żeby mu pomóc to myślę sobie "to dajcie mu koorwa wody!" Ile może kosztować dostarczenie wody do wioski zamieszkującej 100 ludzi?
Od dekad miliardy idą na pomoc, a biedy tam tylko coraz więcej. Obejrzyj sobie dokument "Clinton's cash".
Nie ufam fundacją za grosz. Pralnie pieniędzy.
Tylko mi tu nie wyjeżdżajcie z WOŚPem, bo to akurat wyjątek potwierdzający regułę. Chociaż pewnie i na tym nie jeden się solidnie wzbogacił, ale tu przynajmniej widać efekty tych zbiórek.
@Kunta_Kinte
Mam tak samo. Sporadycznie pomagam komuś charytatywnie, najczęściej dzieciom z niepełnosprawnością. Ostatnim razem udało mi się "uzyskać" od jednej rodziny prywatny nr konta (jak działają z fundacją to oficjalnie nie wolno). Dostali 100% tego, co chciałem przekazać.
Fundacjom nie ufam. Nie mam ochoty przekazywać pieniędzy, gdy za każde 100 zł do osoby z ciężką sytuacją trafi 20 zł....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 lutego 2024 o 21:29
@michalSFS
Dokładnie. Ja bawię się tylko w Szlachetną paczkę, bo wiem, że idzie ona w pełni do tej osoby, do której chciałem. Wolę pomoc bezpośrednią. Gdyby te wszystkie fundacje faktycznie przekazywały te ogromne kwoty na pomoc to widzieli byśmy tego jakieś efekty. Ja tylko widzę coraz więcej biedy i dysproporcji. Bogaci coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi i liczba rośnie. I trzeba dodać, że fundacje charytatywne są potencjalnie świetną pralnią pieniędzy.
@NewThriller
Dlatego zaznaczyłem, że nie czepiam się osób bogatych, bo my możemy się śmiać, że Lewy robi sobie fotkę z czekiem na 100tyś, że to tak jak bym ja dał 2gr, ale temu kto ten pomoc otrzymuje nie robi różnicy jaki to jest procent wypłaty darczyńcy.
Rób jak uważasz, ale ja jednak wolę pomagać bezpośrednio osobom w moim otoczeniu.
Fundacje nawet uczciwie podchodzące do tematu i nie zwlasnej winy sporą część muszą oddać na opłaty, a ja bym chciał, żeby moje 100zł trafiło w całości tam gdzie chcę, żeby trafiło.
Bogaty płaci krocie w podatkach, które są.mu zabierane pod przymusem. Płaci na biednych, na szpitale, drogi i szkoły. Płaci o niebo więcej niż biedny. Dlatego rozumiem, że szlag go trafia, gdy ktoś wyciąga rękę po więcej.
Działa to też w odwrotnym kierunku... Ten kto się ze wszystkimi dzieli jest przeważnie biedny.
I dlatego jest biedny.
i dlatego jest biedny
@BrickOfTheWall Wygląda jakbyś z dwóch kont to samo pisał ;)
@AGATAXA
Wielkie umysły myślą podobnie :-D
A na poważnie: to chyba już siódmy raz podpisuję ten tekst pod tym głupim sloganem. Gdybym widział że już ktoś wpisał to bym nie doklejał swojego.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2024 o 22:21
Dowód anegdotyczny nie jest nic warty.
Ale biedni mogą też się dzielić, bo po prostu też nie mają za dużo do stracenia.
Rodzice byli biedni, ale chętnie dzielili się wszystkim. Ludzie wykorzystywali to i darli, ile mogli. Bez hamulców. Ojciec robił za darmo w polu u wuja, czasem jak parobek. Jak trzeba było mnie zawieść na dworzec- pierwszy zagraniczny wyjazd do pracy, bo jechałem o takiej porze, że ze wsi nie było busów czy autobusów to wuj policzył jak na taksówce. Ojca aż wykręciło, ale zapłacił.
W rezultacie przez to dzielenie się byliśmy jeszcze biedniejsi, a rodzice bardziej spracowani. Czy dobro wróciło? Ni chu chu. Jak nam potrzebna była pomoc to ludzie stawali się nagle niewidzialni. Na pogrzeb mamy nie przyszła bliska rodzina, której najbardziej pomagała. Nie chciało się im, bo musieli jechać autobusem 30 km. Potem była wielka obraza majestatu, bo ja ich z kolei nie zaprosiłem na wesele.
Z siostrą wyszliśmy na swoje pomimo słabego "startu". Nasze sukcesy bolą tych, którzy przyzwyczaili się do naszej biedy...
Też pomagam ludziom, ale w granicach rozsądku. I tylko niektórym, a nie sępom.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2024 o 23:12
ludzie tacy są nie do doceniają w większości. Co nie znaczy że pomaganie jest złe poprostu on był dobrym człowiekiem wszyscy powinniśmy sobie pomagać. Nagroda jest od Boga po śmierci to dla Boga jest wartosciowe. Faktem jest że prędzej pomoże biedny bogate osoby przeważnie patrzą z góry jak na śmieci
Dobro nie wrocilo? Wyszliscie na ludzi macie sukcesy. Spojrz na to w ten sposob ;)
@NewThriller
Nie chcę krytykować bogatych, ale fundacje to już inna sprawa. Jak widzę reklamę gdzie pokazują wychudzonego murzynka i mowią, że nie ma co pić i trzeba wysłać smsa żeby mu pomóc to myślę sobie "to dajcie mu koorwa wody!" Ile może kosztować dostarczenie wody do wioski zamieszkującej 100 ludzi?
Od dekad miliardy idą na pomoc, a biedy tam tylko coraz więcej. Obejrzyj sobie dokument "Clinton's cash".
Nie ufam fundacją za grosz. Pralnie pieniędzy.
Tylko mi tu nie wyjeżdżajcie z WOŚPem, bo to akurat wyjątek potwierdzający regułę. Chociaż pewnie i na tym nie jeden się solidnie wzbogacił, ale tu przynajmniej widać efekty tych zbiórek.
@Kunta_Kinte
Mam tak samo. Sporadycznie pomagam komuś charytatywnie, najczęściej dzieciom z niepełnosprawnością. Ostatnim razem udało mi się "uzyskać" od jednej rodziny prywatny nr konta (jak działają z fundacją to oficjalnie nie wolno). Dostali 100% tego, co chciałem przekazać.
Fundacjom nie ufam. Nie mam ochoty przekazywać pieniędzy, gdy za każde 100 zł do osoby z ciężką sytuacją trafi 20 zł....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lutego 2024 o 21:29
@michalSFS
Dokładnie. Ja bawię się tylko w Szlachetną paczkę, bo wiem, że idzie ona w pełni do tej osoby, do której chciałem. Wolę pomoc bezpośrednią. Gdyby te wszystkie fundacje faktycznie przekazywały te ogromne kwoty na pomoc to widzieli byśmy tego jakieś efekty. Ja tylko widzę coraz więcej biedy i dysproporcji. Bogaci coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi i liczba rośnie. I trzeba dodać, że fundacje charytatywne są potencjalnie świetną pralnią pieniędzy.
@NewThriller
Dlatego zaznaczyłem, że nie czepiam się osób bogatych, bo my możemy się śmiać, że Lewy robi sobie fotkę z czekiem na 100tyś, że to tak jak bym ja dał 2gr, ale temu kto ten pomoc otrzymuje nie robi różnicy jaki to jest procent wypłaty darczyńcy.
Rób jak uważasz, ale ja jednak wolę pomagać bezpośrednio osobom w moim otoczeniu.
Fundacje nawet uczciwie podchodzące do tematu i nie zwlasnej winy sporą część muszą oddać na opłaty, a ja bym chciał, żeby moje 100zł trafiło w całości tam gdzie chcę, żeby trafiło.
To jest normalna rzecz. Biedny wie jak to jest nie mieć nic.
Jednak wartość bezwzględna datków od bogatych jest znacznie wyższa niż biednych.
Bogaty płaci krocie w podatkach, które są.mu zabierane pod przymusem. Płaci na biednych, na szpitale, drogi i szkoły. Płaci o niebo więcej niż biedny. Dlatego rozumiem, że szlag go trafia, gdy ktoś wyciąga rękę po więcej.
Jakieś obiektywne potwierdzenie tego ktoś ma ?