@Dziwolag W ustach reprezentanta gatunku odpowiedzialnego za szóste Wielkie Wymieranie, wyginięcie tysięcy gatunków, radykalne przefasonowanie całej biosfery, wybicie megafauny - brzmi poważnie. Zupełnie jak Adolf Hitler po wymordowaniu połowy europejskich Żydów rozpaczający z powodu okrutnych prześladowań Niemców w Południowym Tyrolu.
Źle napisałem: to nie poważne, a pocieszające i bardzo przyjemne. Ludzie nie szkodzą, bo są przecież Koroną Stworzenia. Problemem są kotki, które zabijają milutkie myszki, jeże które zagrażają ślicznym ptaszkom albo wilki które zjadają słodkie sarenki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2024 o 23:49
@Dziwolag *gatunek inwazyjny
Może nie do końca tępić, ale kastrować, nie rozmnażać, bo będzie więcej "ładnych kotecków do zachwycania", pilnować żeby właśnie nie wyrządzały szkody naturze.
@samodzielny68 nie, tu problemem też są ludzie, bo wprowadzili koty do środowiska i pozwalają im chodzić wolno. To jest jeden z aspektów szkodliwej działalności człowieka, o której napisałeś. Koty same w sobie nic za to nie mogą, ale z powodu ludzi stały się problemem. Nie wiem, dlaczego piszesz o wilkach, dlaczego miałabym mieć coś przeciwko wilkom? Ogólnie Twoj komentarz jest kompletnie niemerytoryczny i nawet trudno mi te dziwne metafory odnieść do tego, co pisałam, bo jakbym ich nie obróciła, to nie pasuje :)
@mooz nie, o kotach. Ale oczywiście nie mam na myśli znęcania się nad nimi, tylko niedopuszczanie, żeby łaziły wszędzie. Ale ogólnie to masz rację - powinno się najpierw zająć ludźmi i jakoś zwiększyć ich świadomość w kwestii dbania o naturę
@Paveu69 Absolutnie się zgadzam, przez "zrywanie" odniosłam się do demota, ale nie miałam na myśli mordowania ich tylko właśnie stopniowe ale zdecydowane doprowadzenie do tego, żeby koty nie były na zewnątrz a zwłaszcza żeby bezdomne koty nie były dokarmiane i nie mnożyły się bez kontroli.
@Ashera01 no tak, są też np. rysie. Tylko że niestety to nie jest argument, bo żbik czy ryś polował na określonych terenach i nigdy nie było tych drapieżników aż tyle, aby zagrażać naturze, bo natura się świetnie sama reguluje. A jak masz wioskę, gdzie są dokarmiane koty i tych kotów jest 20-30 na raz, plus jakieś domowe koty z okolicy, to jest coś zupełnie innego. One nie polują żeby przeżyć jak żbiki, bo są dokarmiane. Czy żbik byłby w stanie wybić całą okoliczną populację nietoperzy albo wróbli w ciągu kilku lat? Wątpię. A kot domowy to robi.
@Dziwolag Więcej lektur, mniej internetów i rozumienie tekstu się poprawi. Polecam też kwasy omega-3, piracetam nie, bo skuteczność jeszcze bardziej wątpliwa. Inhibitory AChE tylko jeśli jesteś naprawdę zdesperowana.
@samodzielny68 jak metafory są bez sensu to ani literatura ani kwasy omega-3 nie pomogą... bo nie wiem co ma do tego Hitler płaczący nad Niemcami z Tyrolu - chcesz przez to powiedzieć, że już tyle zniszczyliśmy jako ludzie, że nie ma sensu nic robić, bo i tak nic to nie da? Jeśli można zmienić nawet jedną małą rzecz, to warto, bo od czegoś trzeba zacząć. Akurat demot był o kotach i na ten temat się wypowiedziałam - trudno, żebym pisała o wszystkich szkodliwych aspektach ludzkiej działalności, prawda? W ogóle kim są w tej metaforze Niemcy prześladowani w Tyrolu? Naturą? Też jakoś nie pasuje. Kotami? Jeszcze mniej pasuje. Wilki - nie wiadomo skąd bo ani o nich nie napisałam ani nie mam problemu z drapieżnikami, które naturalnie występują w przyrodzie i przyczyniają się do zachowania w niej równowagi. Jeże nie zagrażają ptaszkom, same są zagrożone z powodu działań człowieka. Ani też nigdzie nie napisałam, że ludzie są koroną stworzenia - wręcz przeciwnie uważam, że ludzie są najgorszym, co się tej planecie mogło przytrafić.
Może zatem Ty trochę popracuj nad rozumieniem tekstu, ale też nad jego formułowaniem, bo wyszedł jakiś bełkot.
@Ashera01 Bo w Europie to chyba ogólnie jest mniejszy problem niż koty. Wiem, że to jest wielki problem np. w Rumunii czy Serbii, tam są całe watahy takich dość dużych dzikich psów i one faktycznie są niebezpieczne i polują na wszystko co się rusza. Tylko że w przypadku dzikich psów chyba nikt nie powie, że one "są częścią natury" i nikt normalny nie wypuszcza swojego psa, żeby sobie w ciągu dnia polował.
@Dziwolag raz widziałam program w TV, gdzie szacowano, że w Polsce psy zabijają tysiące zwierząt. I raczej nie chodziło o psy bezpańskie, tylko o wsiowe burki, co właściciele puszczają luzem. Na wsi wciąż można zobaczyć obrazki typu stado psów podążające za suką z cieczką. Sama widywałam takie sytuacje. Skoro kilkanaście psów dało radę dotrzeć do suki, to znaczy że nie są zabezpieczone przed samodzielnym opuszczeniem podwórka.
Małe szkodniki...
@Paveu69 No dokładnie, właśnie prosimy "zrywać", bo to gatunek obcy i zagrażający dzikiej naturze
@Dziwolag W ustach reprezentanta gatunku odpowiedzialnego za szóste Wielkie Wymieranie, wyginięcie tysięcy gatunków, radykalne przefasonowanie całej biosfery, wybicie megafauny - brzmi poważnie. Zupełnie jak Adolf Hitler po wymordowaniu połowy europejskich Żydów rozpaczający z powodu okrutnych prześladowań Niemców w Południowym Tyrolu.
Źle napisałem: to nie poważne, a pocieszające i bardzo przyjemne. Ludzie nie szkodzą, bo są przecież Koroną Stworzenia. Problemem są kotki, które zabijają milutkie myszki, jeże które zagrażają ślicznym ptaszkom albo wilki które zjadają słodkie sarenki.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2024 o 23:49
@Dziwolag
Piszesz o ludziach?
@Dziwolag *gatunek inwazyjny
Może nie do końca tępić, ale kastrować, nie rozmnażać, bo będzie więcej "ładnych kotecków do zachwycania", pilnować żeby właśnie nie wyrządzały szkody naturze.
@samodzielny68 no właśnie, rozprzestrzenianie gatunków inwazyjnych to jedna z cegiełek jaką dokładamy do szóstego wymierania.
@Dziwolag dziś mamy koty domowe, ale przez stulecia na drobne zwierzęta polował w naszym rejonie żbik, rodzimy dziki kot.
@samodzielny68 nie, tu problemem też są ludzie, bo wprowadzili koty do środowiska i pozwalają im chodzić wolno. To jest jeden z aspektów szkodliwej działalności człowieka, o której napisałeś. Koty same w sobie nic za to nie mogą, ale z powodu ludzi stały się problemem. Nie wiem, dlaczego piszesz o wilkach, dlaczego miałabym mieć coś przeciwko wilkom? Ogólnie Twoj komentarz jest kompletnie niemerytoryczny i nawet trudno mi te dziwne metafory odnieść do tego, co pisałam, bo jakbym ich nie obróciła, to nie pasuje :)
@mooz nie, o kotach. Ale oczywiście nie mam na myśli znęcania się nad nimi, tylko niedopuszczanie, żeby łaziły wszędzie. Ale ogólnie to masz rację - powinno się najpierw zająć ludźmi i jakoś zwiększyć ich świadomość w kwestii dbania o naturę
@Paveu69 Absolutnie się zgadzam, przez "zrywanie" odniosłam się do demota, ale nie miałam na myśli mordowania ich tylko właśnie stopniowe ale zdecydowane doprowadzenie do tego, żeby koty nie były na zewnątrz a zwłaszcza żeby bezdomne koty nie były dokarmiane i nie mnożyły się bez kontroli.
@Ashera01 no tak, są też np. rysie. Tylko że niestety to nie jest argument, bo żbik czy ryś polował na określonych terenach i nigdy nie było tych drapieżników aż tyle, aby zagrażać naturze, bo natura się świetnie sama reguluje. A jak masz wioskę, gdzie są dokarmiane koty i tych kotów jest 20-30 na raz, plus jakieś domowe koty z okolicy, to jest coś zupełnie innego. One nie polują żeby przeżyć jak żbiki, bo są dokarmiane. Czy żbik byłby w stanie wybić całą okoliczną populację nietoperzy albo wróbli w ciągu kilku lat? Wątpię. A kot domowy to robi.
@Dziwolag Więcej lektur, mniej internetów i rozumienie tekstu się poprawi. Polecam też kwasy omega-3, piracetam nie, bo skuteczność jeszcze bardziej wątpliwa. Inhibitory AChE tylko jeśli jesteś naprawdę zdesperowana.
@samodzielny68 jak metafory są bez sensu to ani literatura ani kwasy omega-3 nie pomogą... bo nie wiem co ma do tego Hitler płaczący nad Niemcami z Tyrolu - chcesz przez to powiedzieć, że już tyle zniszczyliśmy jako ludzie, że nie ma sensu nic robić, bo i tak nic to nie da? Jeśli można zmienić nawet jedną małą rzecz, to warto, bo od czegoś trzeba zacząć. Akurat demot był o kotach i na ten temat się wypowiedziałam - trudno, żebym pisała o wszystkich szkodliwych aspektach ludzkiej działalności, prawda? W ogóle kim są w tej metaforze Niemcy prześladowani w Tyrolu? Naturą? Też jakoś nie pasuje. Kotami? Jeszcze mniej pasuje. Wilki - nie wiadomo skąd bo ani o nich nie napisałam ani nie mam problemu z drapieżnikami, które naturalnie występują w przyrodzie i przyczyniają się do zachowania w niej równowagi. Jeże nie zagrażają ptaszkom, same są zagrożone z powodu działań człowieka. Ani też nigdzie nie napisałam, że ludzie są koroną stworzenia - wręcz przeciwnie uważam, że ludzie są najgorszym, co się tej planecie mogło przytrafić.
Może zatem Ty trochę popracuj nad rozumieniem tekstu, ale też nad jego formułowaniem, bo wyszedł jakiś bełkot.
@Dziwolag
Wpływ kotów na środowisko jest pomijalnie mały w porównaniu z wpływem człowieka. Globalne wymieranie gatunków postępuje.
@Dziwolag wszyscy o kotach, a nikt nie mówi o psach, zdziczałych lub wsiowych burkach, co polują na większe zwierzęta
@Ashera01 Bo w Europie to chyba ogólnie jest mniejszy problem niż koty. Wiem, że to jest wielki problem np. w Rumunii czy Serbii, tam są całe watahy takich dość dużych dzikich psów i one faktycznie są niebezpieczne i polują na wszystko co się rusza. Tylko że w przypadku dzikich psów chyba nikt nie powie, że one "są częścią natury" i nikt normalny nie wypuszcza swojego psa, żeby sobie w ciągu dnia polował.
@Dziwolag raz widziałam program w TV, gdzie szacowano, że w Polsce psy zabijają tysiące zwierząt. I raczej nie chodziło o psy bezpańskie, tylko o wsiowe burki, co właściciele puszczają luzem. Na wsi wciąż można zobaczyć obrazki typu stado psów podążające za suką z cieczką. Sama widywałam takie sytuacje. Skoro kilkanaście psów dało radę dotrzeć do suki, to znaczy że nie są zabezpieczone przed samodzielnym opuszczeniem podwórka.
Jak nie zrywać? xd