Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
5815 6275
-

Zobacz także:


Doris86
-5 / 57

Ci co nie chcą zmuszać niech w takim razie łażą z torebką i łopatką i sprzątają sraki za swoim pupilem.

Odpowiedz
amarus
+29 / 43

tylko że kubłów na psie odchody prawie nie ma, za to za wywalenie kupy do normalnego śmietnika dostajesz mandat. Czyli niby mam chodzić z psim gównem w kieszeni, bo nikomu w tym kraju nie chce się zadbać o kosze dla psów?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 April 2010 2010 23:15

adiyoyo
+8 / 16

do amarus, nie wiem gdzie ty mieszkasz ale ja mieszkam w zapyzialym Gnieznie (nie da sie tego nazwac duzym miastem, zwlaszcza osiedl..) a smietniki na takie kupy mam co ok 200 m. No chyba ze twoj pies robi na chodniku w srodku miasta to tam faktycznie nie ma smietnikow, ale kawalek dalej jest wydzielony obszar trawy i tam sa juz takie smietniki

amarus
+12 / 12

adiyoyo: w Bytomiu, mieście, gdzie jest prawie 200 000 mieszkańców. I napisałam PRAWIE, bo kosze owszem, są, ale w dosłownie paru miejscach. Ale jest też wiele miast, w których nie ma ich wcale, a jednak prawo maja takie same, jak Ty, w Gnieźnie obfitującym w kosze na psie kupy...

T tysenna
+5 / 5

U mnie np. takich koszy nie ma w ogóle. Zresztą, jeśli mieszkasz w centrum, wygląda to inaczej, niż gdy mieszkasz w jakiejś zapyziałej dzielnicy...

L luzak92
0 / 14

Po co psa zmuszać? Wystarczy go odpowiednio wytresować;)

K kanapker
+1 / 11

taki pies nie da rady wysrac się w wyznaczony kwadrat. Każdy pies oznacza swoje miejsce, za cholere nie wysra się tam, gdzie srał poprzedni pies. A co do sprzątania po psie, to wydaje mi się, że to media stworzyły tę nową potrzebę sprzątania po pupilach, mało kto ją wczesniej odczuwał, psy srały na ziemię i było dobrze. Gdzie są ekolodzy, którzy powinni bronić naturalnego cyklu w przyrodzie? No i w końcu - chodzicie po trawie, że chcecie by takie kupsko sprzątnąć?

Doris86
-3 / 13

Och, ale mnie zminusowali wlaściciele psów :D
Trawnik mam na przeciwko okna i widzę na nim gówna większe niż sama robie. I tak naprawdę to Was nie rozumiem. Wolalabym nosić srake w kieszeni niż zaprosić na moje osiedle kogoś z zagranicy, bo by się zalamal. Niby jesteśmy w Uni Europejskiej ale Europy to tu brak.

C ciebiecie
+2 / 8

tak kazdy jest przejety widzac gówno na trawie. Ci zagraniczni na pewno z tego powodu zawału dostają, BO LEŻY NA TRAWIE PSIA KUPA ;]

KprezS
+14 / 18

Mój mały brat jak zobaczył kiedyś coś takiego, to chciał tam iść i się bawić! Babki stawiać! xD

Odpowiedz
S stealth
-5 / 23

też jestem za tym żeby było jak np. w Angli pod tym względem.
Mandaty za niesprzątanie po psie i po sprawie.
Właściciel dostałby kilka razy po stówce za srającego psa to by mu się znudziło.

@Gearuka.
nie mam pojecia... ale tak już po prostu jest ;D

Odpowiedz
Richie117
+17 / 21

może niech najpierw straż miejska zacznie dawać mandaty menelom, co wszędzie tłuką butelki po piwie - bo psia kupa po kilku dniach wsiąknie w trawę, a szkło zostanie ;pp

V vesavo
+8 / 20

mysle ze autor chce powiedziec iz nie da sie zmusic psa aby zalatwil sie w miejsce w ktore on nie chce, sam mam jednego i musi wpierw obwachac teren zanim zrobi klocka.. pies to nie kot, nie robi do kuwety

Odpowiedz
F Filipek77
+1 / 7

luzak92 - ciekawe czy ty masz psa i czy go tak wytresowałeś cwaniaczku :)

Richie117
+5 / 5

@ vesavo - dokładnie tak samo to odebrałam :) I chociaż mój pies załatwia się w zasadzie na tym samym kawałku trawnika cały czas, to sam go sobie wybrał, a nie że ktoś mu go wyznaczył ---- @luzak92 - własnie, podziel się wiedzą, w jaki sposób wytresować psa, żeby robił tam, gdzie Ty chcesz! Można co najwyżej nauczyć psa, żeby się załatwiał na komendę, ale to działa bardziej na zasadzie odruchu warunkowego, nie sprawdza się w 100% i mojemu psu zajęło 2 lata, aż się nauczył ;pp

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 4:14

Loona
-2 / 6

To ja tu coś z innej beczki. Jakbym mieszkała w bloku to w życiu bym psa nie miała. Jak widzę jak ludzie z samego rana wychodzą z psem na spacer to aż mi ich szkoda, mi by się nie chciało:) Na szczęście ja mam podwórko, wypuszczę go z domu i po sprawie:-)

S serek192
+5 / 13

To najpierw postawcie śmietniki na psią kupę to pogadamy, bo nigdzie takowych śmietników u mnie w mieście nie ma, a same zakazy dookoła... No wybaczcie, nie wolno przecież wyrzucać do normalnego śmietnika...

Odpowiedz
marmolada1990
0 / 12

ze śmietnikami racja, ale na 90% nawet gdyby postawili takie śmietniki nadal byś po psie nie sprzątał :)

lindaa
+3 / 3

marmolada1990: może i by ktoś nie sprzątał, ale na pewno zmniejszyłaby się ilość pozostawionych na trawie kup.

Ritah
+2 / 2

u mnie postawili kosze a ludziom i tak ciężko jest posprzątać, niektórzy są tak leniwi, że zostawiają psie kupy na alejkach parkowych!!

M MordocKraxus
+4 / 6

Obrazek wygląda jak z Lubonia :D Jeśli autor jest z mojego miasta to pozdrawiam:p
Co do tematu to nie mam psa ale postawmy sie w sytuacji psow... kto z was lubi korzystac z publicznej ubikacji (na dluzsza mete) ??

Odpowiedz
KprezS
-1 / 9

Ha! Pewnie! Lepiej jest robić na własnej, przytulnej kanapie!

L luzak92
-1 / 13

,,Dobry gospodarz niesie zawsze do domu." Ale psy i ich fizjologia to coś zupelnie innego. Bardzo brzydko wyglądają obsrane chodniki i trawniki w parkach polskich miast. A te kupy przeszkadzają. Można w nie np. wdepnąć, pośliznąć się i przewrócić. Po swoich pupilach należy sprzątać!

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 April 2010 2010 23:49

F Filipek77
+4 / 10

luzak92 > tak , wymyślaj bajeczki o przewracaniu się .. może jeszcze dalej pójdziesz tym śladem i powiesz , że takie przewrócenie się może doprowadzić do złamania kończyny lub np. uszkodzenia głowy , nawet śmierci .. Bez przesady - trzeba być na prawde totalną ofiarą , żeby się przewrócić na psiej kupie . Czy ktoś z twojej rodziny , znajomych przewrócił się na kupie ? nie sądzę :) . No ale przecież wszystko się może zdarzyć , wygrana w totka też :). Z obsranymi chodnikami polskich miast też moim zdaniem znacznie przesadzasz, owszem CZASAMI zdarza się znaleźć psią kupę na chodniku , ale nie żeby od razu robić z tego aferę i żeby to jakoś specjalnie komukolwiek przeszkadzało .. butelek , śmieci, petów i innych rzeczy jest o wiele więcej , a jakoś mniej ci to przeszkadza ; )

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 1:27

Y Yuite
0 / 0

A noooo bo jest z Lubonia pozdro dla Ciebie kolego :)

L luzak92
0 / 2

Filipek77 butelki, pety, śmieci i inne tego typu ,,utrudnienia na trasie" też mi przeszkadzą i wcale nie mniej, ale nie pisałem o nich ponieważ poruszono tu wątek psich odchodów. Co do Twojego zapytania czy mam psa i czy tak go wytresowałem odpowiem: - tak, właśnie tak. Pies jest na tyle inteligentny, na ile go wyszkolisz. A pośliznąć się na psiej kupie może każdy, nie tylko totalna ofiara. Uważam, że prawo powinno bardziej respektować obowiązek sprzątania po swoich pupilach.

F fart12
-5 / 17

przywiąż gnoja do słupka na środku i czekaj aż sie posra :)))

Odpowiedz
Richie117
+5 / 9

to miało być śmieszne? Może Ty srasz pod siebie, jak się zasiedzisz na demotach, ale większość psów w takiej sytuacji by się nie załatwiło, tylko trzymało...

Ninja
+1 / 9

Wszyscy macie pretensję o brak jakiś popierdzielonych koszy na psie kupy, a gdyby stały takie co 5m to i tak po psie byś nie posprzątał...

Odpowiedz
Richie117
+2 / 4

tylko gdzie by się te wszystkie domki z ogródkami miały pomieścić np w takich Katowicach, gdzie ludzi posiadających psy jest w chvj? A podatki się płaci, gdybyś nie wiedział ;pp

MarAnonim
-4 / 4

znam te rejony... Luboń. a jednak moje miasto stało się częściej oglądane dzięki demotowi ;D

Odpowiedz
A Ardneh
+9 / 13

Kupa to odchody biodegradacje więc się tak nie emocjonujcie.
Chodniki są od chodzenia, nie musisz po trawnikach latać

Odpowiedz
A amf
+3 / 5

Zmusić, czy raczej zrobić tak żeby tam nasrał to nie problem - jak już inni zauważyli to kwestia tresury. Natomiast bzdurą jest rozmiar tej "toalety". W tzw. "cywilizowanych krajach" dogparki mają po pół hektara i więcej (o koszach na śmieci, wodzie, brodziku i ławkach nie wspomnę). Tylko jakoś u nas muszą być takie śmieszne atrapy. W Krakowie jest tylko jeden mały dogpark - a takich luksusów jak toalety dla psów nie uświadczysz. Potem nie dziwne, że w połączeniu z brakiem koszy na kupy (zwykłych również) kupska zalegają gdzie popadnie.

Odpowiedz
Y Yuite
-1 / 1

dokładnie kolego chodzi mi o to ze to jest z deka za małe jak widzisz ma około 2,5 na 2,5 m a jam masz bernardyna albo doga to jak ma tam nakichać? bezsens

Awangarda92
+2 / 2

bernardyn w bloku?
POWODZENIA ;)

M morvant
-5 / 15

no to albo zabierz to smierdzace psie kupsko samodzielnie, albo wlacz sobie mozg I PRZESTAN TRZYMAC PSA, KTORY POTRZEBUJE SIE WYBIEGAC I WYSRAC W SRODKU BETONOWEJ DZUNGLI ZBUDOWANEJ PRZEZ CZLOWIEKA, GDZIE NIE JEST JEGO MIEJSCE, pacanie. dom sobie wybuduj pod miastem i tam puszczaj pieska do lasu i oszczedz mu i nam wachajacym te smierdzielstwa cierpienia, bo wbrew pozorom taki piesek bylby duzo szczesliwszy na lace albo w ogrodku

Odpowiedz
A amf
+2 / 6

Jeśli to do mnie to twój komentarz jest poniżej krytyki i nie kwalifikuje się, by go obszerniej komentować i łechtać twoją polskość.

M morvant
-2 / 8

oczywiscie, ze nie, czy ja wygladam na kogos, kto jak chce odpowiedziec uzytkownikowi "amf" to nie klika "Odpowiedz" bezposrednio pod jego wypowiedzia, tylko dodaje nowego posta do watku glownego? moja odpowiedz byla, tak dokladnie jak wyglada, do demotywatora. a moj komentarz ponizej krytyki na pewno nie jest; dalej stoje za tym co powiedzialem - psy i tego typu zwierzeta nie kwalifikuja sie do trzymania w blokach w srodku miasta, po prostu. sorry, to jest glupota ich wlascicieli. przejdz sie po zimie jak snieg topnieje w srodmiesciu Warszawy albo generalnie w centrum chodniczkiem, to zrozumiesz. sarny, zajace i dziki nie biegaja ci po ulicach jak idziesz do pracy radosnie rano, jak myslisz, dlaczego? bo betonowy swiat nie jest dla takich zwierzatek. zabierz tego psa do duzego ogrodu za domem na peryferiach, on tam na pewno bedzie szczesliwy. mam takiego sasiada pod soba, ma jakies takie ogromne psisko, wali gowna rowno na naszym malym skwerku wewnatrzkamienicowym a jak wraca to potrafi dupskiem swiezo po kupie popocierac w wycieraczke na samym dole klatki schodowej i nikt sie potem oczywiscie nie chce przyznac skad te brazowe slady, tylko pani sprzataczka biedna musi prac :/

A amf
+5 / 7

Teraz możemy pogadać ;). Rozumiem Twoje przekonanie, że dla psa dobrym środowiskiem jest dom z ogrodem. Niestety często jego efektem jest trzymanie psa wyłącznie w ogrodzie, gdzie psu się zwyczajnie nudzi. Dla psa najważniejsze jest przemieszczanie się ze stadem, stąd podstawą są spacery. I tu się zgodzę - najlepiej do lasu, poza miasto lub na otwarty teren w mieście (jak poszukać są takie). To, że mało jaki właściciel psa tak podchodzi, to jest inna sprawa (90% to niedzielni psiarze - w niedzielę godzinę spaceru). Problem psich kup polega dla typowym dla naszego kraju braku dobrych rozwiązań - połaczenie podatku (u mnie taki został parę lat temu zniesiony), dogparków, koszy na kupy (ale czego tu wymagać, jak zwykłych brakuje), opłacania ludzi do sprzątania odchodów (ewentualnie bonusów dla biednej pani sprzątaczki) i braku złośliwości (widziałem, jak różne buraki szydzą z tych co sprzątają - zapewne te same osoby najgłośniej się srają o srające psy) rozwiązałoby problem. A tak mamy flamewary na forach ;)

F Filipek77
+3 / 7

morvant - tak ! Wywalić psy z miast, każde łażące zwierze! niedługo ptaki będą ci przeszkadzać , bo przecież też latają i srają .. to się użyje jakichś ultradźwięków czy czegoś.. najlepiej wypędzić wszelką zwierzynę, miasto tylko dla ludzi , taki postęp cywilizacyjny .. ; ). Co cię obchodzi to , że zwierzęta właśnie przez taki rozwijający się betonowy świat mają coraz mniej terenów do życia .. ty wolisz się przejmować biedną sprzątaczką, której pewnie wszystko jedno , bo tak czy siak tą wycieraczke musi wyprać ; )

M morvant
-1 / 9

@Filipek77: oczywiscie, ze mnie ptaki wkurzaja w miescie, takie np golebie, ktorym starsze panie caly rok wynosza chlebek i wode na srodek placyku, przeciez taki ptak jak leci to moze (i czesto to robil) obsrac mnie albo przednia szybe w samochodzie, to jest duzy dyskomfort, albo np po co jest pole mokotowskie, skoro w nocy jak sie przez nie idzie to sie czlowiek czuje jak w ptakach hitchcocka, jest naprawde lekko strasznie, ale to pol biedy, gorzej, ze z tego gigantycznego zbiorowiska leci mase odchodow i co chwile slychac gdzies w blizej nieokreslonej przestrzeni (bo ciemno) dookola plask, plask, plask. ja rozumiem, ze o zwierzatka nalezy dbac i tak dalej, ale jak jade samochodem albo pociagiem to co nie wyjade z miasta to dookola same lasy i lasy i lasy i puste przestrzenie, przeciez w Polsce nie ma przeludnienia i nie ma megalopolis polaczonych ze soba, jest kupa przestrzeni poza miastami i niech te zwierzatka sobie tam zyja. czlowiek to tez zwierze i no niestety akurat to czlowiek a nie golab jest na takim poziomie zaawansowania cywilizacyjnego, ze sobie buduje wiezowce i chodniki i parkingi i drogi i planuje parki - dlaczego golab ma mu je zasrac? wrazliwosc wrazliwoscia, ale sorry, prawo natury - przetrwa najsilniejszy, czlowiek musi sobie podporzadkowac nature - jakbysmy nie zaczeli wchrzaniac mieska zwierzatek, to nasze mozgi nigdy nie wyewoluowalyby do takiego poziomu, ze teraz dzieki ich wytworom mozesz pisac do mnie na klawiaturce komputera komfortowo w domku i to jest fakt. jakbysmy piescili i troszczyli sie o kazdego golabka to dalej bysmy skakali z galezi na galaz, a golab by nam prawowicie sral na glowe w srodku dzungli :-)

M morvant
-1 / 3

@amf 0:59: no to proste, skoro jest zabronione wyrzucanie psich odchodow, o czym nie wiedzialem, do zwyklego kosza na odpadki z jakichstam powodow, pewnie sanitarno... ale zaraz, zaraz, a pieluche z kupa dziecka to juz mozna do kosza? bo jesli tak to ja nie widze powodow, dla ktorych kupy psa nie mozna tymczasowo dopuscic do glorii publicznego smietnika, az sie nie wybuduje tych specjalistycznych pojemnikow. i wtedy jesli kazdy wlasciciel psa po swoim psie zabierze kupe to ja zlego slowa o psach nie powiem. tymczasem praktyka jest, jak sam mowisz, zupelnie inna i 90% nie sprzatnie, wiec co innego pozostaje takiej osobie jak ja jak chec usuniecia psow z miasta? przeciez mentalnosci ludzi nie zmienie a jakos tym chodnikiem musze sie przemieszczac, slalomem. czy zamiast toalety dla psow, jak z obrazka, nie lepiej nalozyc wysokie kary za niesprzatanie po swoim podopiecznym i je ostro egzekwowac? no bo jak spoleczenstwo za durne samo z siebie... w koncu po to jest prawo. bo ja latwo dostepnych dogparkow na obecnym etapie rozwoju (raczkowaniu) Rzeczypospolitej osobiscie nie potrafie sobie zwizualizowac.

M morvant
0 / 4

@Filipek77: i jeszcze jedno, tak mnie natchnelo a propos ultradzwiekow, nie wiem czy jestes z Warszawy, ale przy Placu Politechniki (tam gdzie jest gmach glowny PW) jest Elka - wydzial elektroniki i technik informacyjnych, ktory ma tego pecha, ze dysponuje sporawym skrawkiem zieleni, oczywiscie ogrodzonym plotem i z wieloma stosownymi zakazami wprowadzania psow; taki skrawek zieleni w tej okolicy to jednak bezcenny skarb dla wlascicieli psow i notorycznie wszystko jest zasrane do granic mozliwosci, wychodzisz w lato z wydzialu i smrod totalny, w ktora strone nie pojdziesz. wlasnie ultradzwiekami probowala kadra wykladowcow po zbudowaniu przez siebie urzadzonka TYLKO W OBREBIE TERENU BEDACEGO WLASNOSCIA WYDZIALU odstraszyc zwierzatka - od razu zlecieli sie obroncy praw zwierzat i im tego zakazano. teren dalej jest obsrany, jak kiedys podszedlem do jednej mlodej dziewczyny z psem i jej powiedzialem, ze tu nie wolno wprowadzac psow to uslyszalem, zebym sie wypchal i ze jestem "spoleczniakiem", cokolwiek by to mialo znaczyc. przypominam to nie jest teren publicznego parku tylko prywatny teren politechniki. i co?

F Filipek77
-1 / 3

morvant > Mówisz , że ludzie , którzy chcą mieć psa powinni mieszkać na obrzeżach miast , blisko lasu .. wiesz jak wyglądają teraz polskie lasy w pobliżu miast ? pełno tam różnego rodzaju śmieci , odpadów . Człowiek dużo zawdzięcza zwierzętom i nie może tak po prostu niszczyć wszystkiego, co zostało wcześniej stworzone, bo ma do tego takie predyspozycje.. ten dalszy postęp cywilizacyjny jest zgubny , wychodzimy z takiego założenia żeby wszystko wykorzystać , narobić syfu i nie liczyć się z konsekwencjami, dalej gubić jakiekolwiek moralne zasady .. a nie powinno to zmierzać w tą stronę :)
Szanuje twoje poglądy - jak widać zdania nasze są podzielone i wg. mnie nie ma sensu dalej tego ciągnąć , gdyż do konsensusu pewnie nie dojdziemy ; )

F Filipek77
0 / 2

Ciężko mi jest się wypowiadać na tematy obsranych chodników , gdyż nie wiem jak jest w twoim mieście - jestem ze śląska . Być może patrze na to z innej strony , bo u mnie rzadko kiedy można znaleźć psią kupę na chodniku , a jeśli już jest to bynajmniej nie stanowi ona jakiegoś specjalnego problemu podczas poruszania się. Parki też nie są aż tak obsrane, a może po prostu tego nie zauważam, bo więcej jest różnego rodzaju butelek i innych śmieci , które bardziej zwracają na siebie uwagę : )

Richie117
+1 / 1

@ morvant - "skoro jest zabronione wyrzucanie psich odchodow, o czym nie wiedzialem, do zwyklego kosza na odpadki z jakichstam powodow, pewnie sanitarno... ale zaraz, zaraz, a pieluche z kupa dziecka to juz mozna do kosza" - też nie rozumiałam, czym się różni psia kupa od kupy dziecka. Zapytałam w sanepidzie ocb, i mi powiedziano, że psia kupa może zawierać pasożyty groźne dla człowieka (tasiemiec itp) oraz inne bakterie, którymi człowiek może się zarazić i własnie dlatego nie można jej wyrzucać do pojemników na odpady komunalne.

G GIlead
-2 / 2

Mój pies potrafi nasrać wszędzie.
np. pod bramą wjazdową sąsiada (żeby mu śmierdziało w garażu), etc.

Odpowiedz
M milson1
+2 / 2

Bardzo rzadko można spotkać toalety dla psów, niestety. Aż narzuca się tekst z "Dnia Świra", a mianowicie "Gdzie mi pani tu sra pod oknem"...I tak jest w rzeczywistości...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 1:04

Odpowiedz
A agniech
+1 / 1

a wg mnie on ma sikać pod słupek a nie srać na kwadrat!

Odpowiedz
Richie117
+1 / 1

chyba jednak ma tam również srać, bo obok stoi pojemnik, do którego - jak zakładam -właściciel ma wyrzucić sprzątniętą kupę. Tak czy siak to nierealne, żeby pies sięzałatwiał tam, gdzie mu się każe. EDIT: o, nawet jest znak "Posprzątaj", czyli kupę;)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 23:28

A agniech
+1 / 1

Richie, to równiez może być zwykły śmietnik ;) czyż nie? :) zresztą...trzebaby zapytać kogoś, komu udało się nakłonić psa do srania TAMwłasnie.

Richie117
+5 / 7

Demot na PLUS, bo takie psie toalety to totalny debilizm, wymyślony przez ludzi, którzy w życiu psa nie mieli. Pies to nie człowiek, który się załatwia, kiedy ma okazję - robi kupę, kiedy mu się chce, co więcej: kiedy mu się zachce, to dopiero zaczyna węszyć i szukać sobie miejsca, a nie robi tam, gdzie akurat stoi. Poza tym niektóre psy muszą najpierw pospacerować kilka minut, zanim się załatwią, a trudno przewidzieć moment, kiedy będą gotowe zrobić kupę, żeby właśnie wtedy być koło takiej psiej toalety (chyba że byłyby co 20 metrów ;p ) ---- Pies towarzyszy człowiekowi wszędzie, również w miastach i nie widzę powodu, żeby tego zabraniać. Nie wszystkich stać na kupno działki i budowę domu, tylko dlatego, że chcą mieć psa. Z drugiej strony człowiek powinien się zastanowić, czy ma kilka godzin wolnego czasu dziennie na wyprowadzanie pupila i czy ma dokąd go wyprowadzać. Gdybym mieszkała w centrum miasta, gdzie nawet parku nie ma, to bym się na psa nigdy nie zdecydowała. ---- I na koniec: Kupując psa, miałam szczery zamiar po nim sprzątać. Nawet z początku to robiłam, ale szybko dotarło do mnie ILE SYFU ZOSTAWIAJĄ PO SOBIE LUDZIE!!!, włącznie z LUDZKIMI KUPAMI w krzakach, w których mój pies uwielbiał się tarzać. Skoro LUDZIE NIE SPRZĄTAJĄ PO SOBIE, czemu ja mam to robić po psie?! Zresztą, mogę znów zacząć sprzątać - ale najpierw niech znikną z alejek i TRAWNIKÓW potłuczone butelki, o które mój pies regularnie sobie kaleczy łapy, bo psią kupą jeszcze nikt się nie skaleczył ;ppp

Odpowiedz
M morvant
-1 / 5

nie zgadzam sie z takim podejsciem, co wiecej - uwazam je za bardzo egoistyczne; nisprzatanie po swoim podopiecznym to dla mnie straszny obciach, nie mam psa, nigdy nie mialem i nie planuje, ale jakbym z nim wyszedl na spacer, on by zrobil kupe a ja bym tego nie sprzatnal, to chyba bym sie zapadl pod ziemie ze wstydu. odwolywanie sie do potluczonych butelek jest bezsensownym szukaniem usprawiedliwienia; to jak z palaczami, ktorzy np chca sie usprawiedliwic, bo przeciez samochody bardziej smrodza, to zakazmy samochodow! co zawsze mnie rozsmieszalo; dla mnie to jest po prostu niepojete, jak mozna byc takim egoista i zostawic na przestrzeni publicznej kupke "bo to przeciez zwierzatko zrobilo kochane:)" "zwierzatko musi przeciez srac"? i argument o tym, ze nie kazdego stac na dzialke i dom - wybacz, ale jak ktos sprzata po psie to ok, jak widac kocha swojego zwierzaka i nie chce sie z nim rozstawac w miescie a jak nie chce sprzatac no to pies staje sie luksusem, na ktory moze sobie pozwolic tylko ktos z domem i nie nalezy dorabiac do tego ideologii popekanych butelek; przeciez nie ma obowiazku posiadania psa a obowiazek dbania o dobro wspolne takie jak parki i nieszkodzenia innym jest - jak ktos chce miec taki luksus jak pies to jego opcje sa jasne i je przedstawilem; niesprzatanie jest chamstwem i zawsze chamstwem bedzie, ja nie przecze ze jest wiele innego chamstwa, wymiociny po libacjach, smieci, niszczenie mienia publicznego ale NIC z tych rzeczy nie umniejsza chamstwa niesprzatniecia po psie, ktore dalej chamstwem pozostaje; sama zreszta wyzej napisalas, ze taka psia kupa "zawiera pasożyty grozne dla człowieka (tasiemiec itp) oraz inne bakterie, ktorymi czlowiek moze sie zarazic", i co, i jak moje hipotetyczne dziecko wejdzie sobie na trawke w parku i sie przewroci w taka kupe to kto je wyleczy potem? przeciez nie Ty

M morvant
-2 / 2

i myslac w ten sposob zawsze sie znajdzie argument, zeby nie sprzatac, jak znikna butelki i smieci to bo elektrownie tez syfia i atmosfera jest skazona, a bo samochody syfia, a bo i tak nikt nie dba i dawno ten skwer nie byl remontowany i jest wielka ruina. wspolna koegzystencja w miescie polega na tym, zeby po prostu nie wadzic drugiemu bo bysmy sie inaczej pozabijali. ja na przyklad jestem w stanie zrozumiec milosc do psa i niech moj sasiad pode mna tego ogromnego psa trzyma dalej, ktory ujada sobie jak np o 2 w nocy sie wejdzie do klatki schodowej, a on sie budzi i nawija ile wlezie bo uslyszal ruch na klatce - dobrze, pal szesc, jak chce go miec i jest z nim szczesliwy to niech go ma, ale na Boga kupa tego psa i brudny chodniczek w klatce to juz jest szkodliwe dzialanie wzgledem reszty mieszkancow; ja nie rozbijam butelek w parkach i nikomu nie wadze, dlaczego mam miec nieprzyjemnosc obcowania z kupa? nie wiem z jakiej racji wlasciciel psa ma byc traktowany w sposob szczegolny i uzyskac "dyspense" na niesprzatanie po swoim pupilu? mozesz mi wyjasnic?

H Henieq
0 / 4

a mojemu psu nauczenie się załatwiania na komendę zajęło 2,5 miesiąca; a dopiero jest spuszczany ze smyczy gdy zrobi to co do niego należy, więc i w ten kwadrat zmieści się, ale martwię się, że ten kwadrat to szybko jest zapełniany i pies musiałby chodzić po odchodach innych psów. :-(

Richie117
0 / 0

okej, @morvant, nazywaj mnie egoistką szukającą usprawiedliwień w potłuczonych butelkach - ale to nie Ty niosłeś mojego 30-kilogramowego psa do domu, bo na pociętej łapie nie był w stanie iść, ani nie Tobie zakładano 12 szwów na dłoń, bo siadając na trawie przypadkiem oparłeś się na rozgniecionej butelce. Tak więc na spacerze nie raz sprzątałam PO PRZEKLĘTYCH ŻULACH, zbierając w woreczek na psie odchody potłuczone szkło z alejki. Skoro KAŻDY ma obowiązek dbania o dobro wspólne, to ja dbam, zbierając CZYJEŚ śmieci, a psią kupą zajmie się natura, jak robiła to od wieków, zanim zaczęła się ta nagonka na niesprzątających po psach. ---- A propos - jak myślisz, co by się działo, gdyby wszyscy psiarze wyrzucali dziennie po kilka woreczków z odchodami? Może zamiast czystego trawnika pod domem, miałbyś nowo otwarte wysypisko śmieci, bo gdzieś te zapakowane kupy muszą trafiać... ---- pasożyty i bakterie w psich kupach to wytłumaczenie SANEPIDu - moim zdaniem durne, bo jeśli ktoś trzyma psa w domu, to mu zależy na zdrowiu psa i własnym, więc psa odrobacza, a większość psich bakterii jest dla człowieka nieszkodliwa, więc wolałabym, żeby moje hipotetyczne dziecko ubrudziło się kupą, niż pocięło się szkłem albo nadziało się na strzykawkę jakiegoś narkomana. Bo kto je pozszywa i będzie leczył? Może Ty? ---- Ja nie muszę szukać kolejnych argumentów na niesprzątanie po psie. Mam jeden - psia kupa się rozkłada, wsiąka w ziemię i nie ma po niej śladu w ciągu kilku dni, w zamian dając bujną trawkę. Kupa w woreczku będzie leżała tygodniami (co najmniej) na wysypisku, a śmieci i tak jest już od cholery. ---- Gdybyśmy byli sąsiadami, to wątpię, że miałbyś okazję do obcowania z tym, co zrobi mój pies. Jeśli jako szczeniak zsikał się na klatce, to powycierałam i umyłam podłogę, jeśli zdarzy mu się zwymiotować - również po nim posprzątam. Raz ze ścierką leciałam przez 3 piętra i wycierałam krew ze schodów, bo się lekko w łapę skaleczył. Nie pozwalam mu sikać na samochody czy na mury bloków, jak niektórzy, a kupę on i tak robi tam, gdzie nikt nie chodzi. ---- @kklain - "gdzie się załatwi, to już ich nie obchodzi" - no właśnie, jeżeli ktoś nie wyprowadza psa dalej, niż przed blok, to powinien posprzątać!!! Ja idę ze swoim poza osiedle, spuszczam go ze smyczy i wysyłam tam, gdzie nikt nie chodzi. Czy zatem wg Ciebie powinnam włazić w jakieś niedostępne dla człowieka chaszcze i błoto, żeby po nim posprzątać?!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 April 2010 2010 4:29

bluedemon
+4 / 4

z tej piaskownicy to powoli się TRAWOWNICA robi. ;]

Odpowiedz
lindaa
+3 / 5

Ja w ogóle nie wiem z czym ludzie mają taki wielki problem. Ja mam już drugiego psa i sprzątam po nim tak samo jak po poprzednim. Pies ma taką dietę, że jak już nasra, to na twardo. Zakładam specjalny woreczek na rękę (specjalny na psie odchody - nieprzezroczysty i nawet pachnący), podnoszę, zawiązuję i do kosza. A to, że nie ma koszy na odchody (i pewnie nigdy ich nie będzie) to tylko jakaś bzdurna wymówka. Jak ktoś chce to posprząta i koniec. A że się nie chce komuś schylić, albo się brzydzi (czego nie rozumiem. ręce można w domu umyć, albo nawet, dla co wrażliwszych, nosić ze sobą butelkę z wodą i chusteczki - nigdy wam się nie zdarzyło umazać przy podcieraniu?), to inna bajka. Trzeba było sobie kupić chomika, a nie psa.

Odpowiedz
crypto
+2 / 6

Powinny być tak wielkie mandaty za niesprzątanie jak w Irlandii. Kilkaset euro. Zaczęliby sprzątać idioci! Nie wiem po co ktoś sobie kupuje psa jak nie potrafi po nim posprzątać. Dla mnie każdy niesprzątający po swoim psie jest kretynem. Tylko czekam aż w każdym mieście będą obowiązkowe kontrole czy ma się woreczek na odchody i kartę szczepień.

Odpowiedz
lindaa
+2 / 8

najpierw niech zaczną karać mandatami te wszystkie świnie, które zaśmiecają parki papierkami, plastikowymi torbami i butelkami po tanich winach i piwach, a potem wezmą za srające psy. W końcu po psiej kupie po kilku dniach nie będzie śladu, a butelka jak leżała, tak leżeć będzie. Poza tym, gdyby ktoś zaczął kontrolować to jak dbam o swojego psa, opie*doliłabym go jak burą sukę. Co jak co, ale o własnego psa potrafię zadbać.

P Pixik777
+1 / 1

z początku myślałem, że ktoś sobie robi jaja dał zdjęcie piaskownicy i dał ten podpis, ale potem przyuważyłem tą tabliczkę;)

Odpowiedz
Akatana
+4 / 4

lepiej w kwadrat niż na chodnik. ogólnie-lepiej jak narobi na trawnik niż na chodnik. jak widzę psią kupę na chodniku to jestem za tym, żeby w Polsce też były za to mandaty jak w normalnych krajach. mimo że sama też mam psa. psa trzeba wychować a nie pozwalać mu srać gdzie popadnie

Odpowiedz
R redrossie
+4 / 8

Byłam kiedyś nad jeziorem. Spotkałam tam rodzinę obcokrajowców z psem. Kiedy zwierzę się załatwiło, właścicielka nie tylko zebrała odchody do woreczka, ale jeszcze wzięła trochę wody i oblała to miejsce, żeby umyć trawę do końca. Jak widać w innych krajach mają tak skonstruowane przepisy, że ludziom do głowy nie przyjdzie, żeby pozostawić po sobie i swoich zwierzętach syf. A co robią Polacy? Idą z dzieckiem (!) nad brzeg i patrzą, jak robi kupkę. To nic, że za chwilę albo ktoś w to wdepnie, albo będzie miał "przyjemność" się z tym kąpać ;/. Należałoby postawić te śmietniki i zacząć dawać wysokie kary za zostawianie brudów. Pieniądze wyłożone na kosze zwróciłyby się w parę dni, a może nauczylibyśmy się zachowywać, jak normalni ludzie.

Odpowiedz
Richie117
0 / 2

jessu, mycie trawy to już przegięcie totalne O___o Od jutra zacznę wychodzić na spacery z psem, biorąc ze sobą wiadro i mopa O__o Btw, widziałam raz, jak matka 'wysadza' dziecko na alejce, żeby się wysikało, chociaż metr od siebie miała trawnik *facepalm* I potem mój pies wlezie w taką ludzką kałużę, a po powrocie do domu będzie wycierał te siki w dywan albo kanapę O___o

Wikon
+2 / 4

życzę powodzenia. a ty byś chciał żeby cię przywiązali i patrzyli jak srasz? zamiast czegoś tak głupiego powinni wszędzie powstawiać specjalne pojemniki na odchody oraz automaty na te takie śmieszne torebki przeznaczone do yy.. sprzątania. żaden pies nie wysra się w jakieś małe pole, gdzie wcześniej srało pół miliona innych psów.

Odpowiedz
B Bik
-1 / 3

ciekawe, czy jakby wam tak krzyknąć "sraj", to byście się wszyscy zesrali -.- ciekawe, czy wszyscy chcielibyście nosić torebki z gównem w kieszeni, bo u mnie na osiedlu nie ma nawet normalnych koszy na śmieci, nie mówiąc już o takich na psie odchody. Koniec końców, zastanawia mnie jak zebralibyście to gówno, jakby pies miał srakę. Ja wiem, przecież możemy go wytrenować, żeby nie miał sraki. Najlepiej to żeby w ogóle nie srał, jak się od szczeniaka zacznie, to może się nauczy.

Odpowiedz
B Bik
+1 / 3

Czyja to wina, że mieszkańcy zakur*iają po trawnikach ?

Odpowiedz
B Bik
-2 / 2

Ale to nie psy odpowiadają za chodniki, więc czemu to oni ( i ich właściciele ) mają dostawać po dupie ?

Odpowiedz
B Bik
+3 / 5

A sprawdziłaś dokładnie, czy twój "pies" nie miauczy?

Odpowiedz
C ciburaszka
+4 / 4

ja mam psa i po nim sprzątam bo takich toalet niestety u mnie nie ma a mnie osobiście denerwują walające się wszędzie psie gówna, bo jak się już bierze psa do domu to trzeba się liczyć za wszystkimi obowiązkami jakie on przed nami stawia.

Odpowiedz
Marlowe
-1 / 7

wyprowadź starego żeby nasrał w ten kwadrat

Odpowiedz
Y Yuite
0 / 2

lepszego tekstu nie umiesz wymyślić ?? ten jest na poziomie 10 latka nagminnie bitego przez rodziców

szajko
0 / 2

Mój pies Kruszek conajwyżej może nasrać na ten kwadrat :D

Odpowiedz
P pukozor
+1 / 1

Kiedyś na spacerze widziałam Pana z psem, który kupy po psie zakopywał w ziemi. To też jest jakieś rozwiązanie a trawnika aż tak bardzo nie niszczy.
Zawsze jakieś rozwiązanie, a łopatka nie waży dużo.

Odpowiedz
Bialy55
0 / 0

Ale chyba nie każdy chce żeby trawnik wyglądał jak zaorane pole.

jasssne
+3 / 3

och, jej-ale trawniki poobsrywane, dzieciaka nie mogę puścić na trawę, bo setki kup, a jak stoją kosze na psie kupy, to mało kto z niego korzysta (zostawiają obok!!!)-bo przecież park nie ich. trza zastosować trik z 'dnia świra' !

Odpowiedz
E embargo
0 / 0

i potem małolaty z entuzjazmem godnym Toniego Halika krzyczą: O! GLINA!

(a my w duchu i tak wiemy - glina to kocie, to jest po pieskach...)

Odpowiedz
M Masterful
+2 / 4

Z tego wszystkiego najbardziej denerwują mnie dwie rzeczy: wiosenny zapach po topniejącym śniegu, bynajmniej nie z powodu rosnącej trawy... i twierdzenie właścicieli psów, że 'nie jest tak źle'. Co do śmietników; brakuje ich to prawda, ale prawdą też jest, że nawet gdyby były (u mnie są) nikt by ich nie używał. Nie widziałem ANI RAZU żeby ktoś biegał w rękawiczkach i z workiem i zbierał odchody.

Odpowiedz
J Jagoda777
0 / 0

Gdyby nawet były... Czyli w ogóle dajmy sobie spokój z ich montowaniem, bo lepiej założyć z góry, że nikt z nich korzystał nie będzie tak?

D Duoh
0 / 0

Ja tam wypuszczam psa z klatki i mam to gdzieś 8)

Odpowiedz
F fintifluszka
0 / 0

na peryferiach wroclawia stoi masa kublow na psie kupy-sa zapchane zwyklymi smieciami. teraz mieszkam w niemczech, gdzie psu wolno sie zalatwiac tylko w tych przekletych kwadratach, na ktore moj pies nawet nie chce wejsc...

Odpowiedz