Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4743 5248
-

Zobacz także:


L Lutnik
+5 / 23

Niekoniecznie, czasem nie muszą, tylko po prostu chcą trochę dorobić- to na sprzęt, to na fajki, lub na wino itp.

Odpowiedz
A Ajsza08
+30 / 38

A może na naukę, może dla chorej matki, lub kogokolwiek z rodziny, może dla przyjaciela. Czy każdy 'uliczny artysta' musi być uważany za kogoś kto pije tanie wino i jara kilka ram dziennie? To stereotypy.

D daemonxxx
+5 / 9

Może poprostu mają problem ze znalezieniem innej pracy
tak to w Polsce bywa

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2010 2010 16:19

Odpowiedz
K Kleinkurt
+22 / 22

Niektórzy z nich po prostu nie odnajdują się w pracy za biurkiem

Kserux
+16 / 18

A może po prostu lubi grać? Ja też gram czasem na ulicy. Nie dla tego że nie mam kasy. Mógłbym grać w domu i nic za to nie dostać a tak robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą!

L latem666
+7 / 11

Ja znam wielu grajków. Nikt z nich nie zbierał na jakiś szczytny cel. Grają bo lubią albo po to, żeby mieć na browar

Odpowiedz
S slodkii
+2 / 4

no i jak widać niezbyt dochodowe to granie bo gitare to on ma posklejaną chyba z 200 fragmentów :D ale szacun dla takich ludzi, wybrali to co kochają, choć z drugiej strony przez to mają bardzo niewiele a nierzadko nic... a szkoda bo to prawdziwa wartość robić to co się lubi :D

Odpowiedz
Kserux
+2 / 2

Nie przed gitarą tylko przed muzyką którą grasz :D Nie mówię że grasz coś złego ale może kotu się nie podoba po prostu :)

P Przyglup
+9 / 9

raz w trójmieście widziałem pewnego pana i tabliczke "Jestem zdrowy, zbieram na kontrabas", do dzisiejszego dnia żałuję, że nie rzucilem mu kasy ;)

Odpowiedz
T tolo59
+1 / 3

Ja mogę wrzucić, gdy ma karteczkę " zbieram na browara ", ale gdy widzę wszystkich śmiertelnie chorych czy ślepych, których widuje normalnie chodzących po mieście to mnie po prostu ściska. Nie mówię też, że wszyscy są oszustami, ale na 100% mało który wie co to znaczy taka choroba.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2010 2010 17:24

Odpowiedz
D Dooomin
+4 / 4

Właśnie niekoniecznie z przymusu :) ja czasem gram na ulicy jak idę dłuższą trasą i mam przerwę xDD czasami ktośrzuci troche grosza :P Swoją drogą... Po co mu pasek jak siedzi? xDDDD

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 April 2010 2010 17:25

Odpowiedz
D derya
-2 / 4

Żeby gitara miał większą stabilność. Wtedy jest wygodniej i nie kiwa się w dwie strony. Mimo pozorów to daje dość sporo.

J janol111
+2 / 2

Lubie takich ludzi... dałbym kase prędzej gdyby napisali tabliczkę na co tak naprawdę zbierają :)
Wole dać temu co napisze że zbiera na wino niż dać temu co pisze że jest chory a potrzebuje pomocy i ma złoty sygnet na ręce :)

Odpowiedz
N nurgli
-5 / 7

Artystą to ja bym ich nie nazywał... Szczerze mówiąc to wolę już żebraków bo przynajmniej nie słychać ich w promieniu 100 metrów. Prawdziwych ulicznych muzyków, a nie szarpidrutów ze znajomością 3 akordów, można policzyć na palcach

Odpowiedz
D derya
+3 / 3

Poza tym,że to niby posklejana gitara to wygląda super! Tacy młodsi uliczni artyści raczej grają by połączyć pasję z zarobkiem. Nie będzie tego dużo,ale jak taki pogra z te 5-6h na starówce(dowolnego miasta) to może zarobić nieliche pieniądze. Kiedyś w Gdańsku widziałem jak grało trio smyczkowe covery Apocalyptici. Głównie w ich futerałach leżało euro i dolary...ale byli za to oryginalni i to się liczy.

Odpowiedz
B boczkers
-1 / 1

artysta to ten który malował tą gitarę :D

Albo mi się wydaję albo się zlewa z latarnią. Poprostu nie mogę pudła w pełni dostrszec

Odpowiedz
L Lucas
+6 / 6

wiecie co, wkurza mnie ostro takie stereotypowe polskie myslenie ;p chyba tylko na takim zadupiu jakim jest Polska artysta uliczny jest automatycznie utożsamiany z żebrakiem. w CYWILIZOWANYCH krajach normalne jest że w sezonie co krok można napotkać ulicznych artystów, nie żebraków tylko ARTYSTÓW przez wielkie A, którzy po prostu to kochają i jednocześnie się z tego utrzymują. a zarabiaja na turystach niemałe pieniądze. oczywiście wina za to że polacy myslą takimi stereotypami leży poniekad po stronie tych pożal sie boże grajków zbierajacych na kieliszek chleba, bo to głównie oni wyrabiają taką opinie. inna sprawa ze polak jak widzi ze cos sie dzieje publicznie i nikt nie stoi i nei sprzedaje biletów, to mysli ze to za darmo. nie - ulica jest sceną, a występujący artysta jest w pracy. jeśli oglądasz i ci się podoba to płacisz - proste. i dodatkowo, w przeciwienstwie np do teatru, płacisz po a nie przed i sam decydujesz ile chcesz zapłacić. sie rozpisałem ale temat mi bliski bo tego lata sam planuję występować na ulicy jako iluzjonista. i wierzcie mi - nic mnie do tego nie zmusza - po prostu lubię kontakt z publicznością oraz to co robię ;p wiec taki mały apel ode mnie - zmiencie swoj tok myslenia a zyskaja na tym PRAWDZIWI artyści uliczni, oraz przechodnie którzy za niewielkie pieniądze będą mogli 'zażyć' trochę rozrywki. :)

Odpowiedz
MojitoLover
+2 / 2

w duzej czesci sie zgadzam. kto choc raz byl w nowym orleanie przekonal sie jak wielcy artysci wystepuja na ulicach. i nie mowie tu o graniu w celach zarobkowych, absolutnie nie. wiekszosc, przynajmniej tam, po prostu samodzielnie, czy tez w kilkuoosobowych grupach, zwyczajnie zaczyna gre na srodku ulicy. nie mowie o tych, ktorzy calymi dniami graja i spiewaja na schodach przed wlasnymi domami, bo to inna historia, ale o tych, ktorzy spontanicznie wystepuja na ulicach. wtedy dolacza do nich masa innych, ludzie wokol spiewaja i tancza do bluesowych klasykow. chcialbym, zeby w Polsce byla chociaz odrobina takiej radosci z zycia i spontanicznosci wsrod ludzi. patrzac na tych artystow widac, ze oni po prostu kochaja to, co robia, muzyka jest ich pasja i calym zyciem. zadne miasto na swiecie nie ma takiego klimatu, wydaje sie, ze wszystko toczy sie tam wokol muzyki, ktora wypelnia zycie wszystkich mieszkancow.

L Lutnik
+1 / 1

Ja nie raz grałem na ulicy, i też uważam że to nie jest żebractwo. Po prostu lubię to co robię, potrzebuję kasy na sprzęt (ostatnio na występie pękło mi siodełko w elektryku i muszę wiosło naprawić, a że patrząc na koszta renowacji nie opłaca się narazie, to kupuję nowe). Granie na ulicy to po prostu forma dorobienia pieniędzy

G GitBejbe
+2 / 4

... sam jestem jak mowicie "grajkiem ulicznym" ;) nie robie tego dla kasy, gram bo lubię, bo wiem jak dla każdego przechodnia ten kawalek melodi urozmaica spacer... gdybym miał to porównac, powiedziałbym że tacy ludzie jak ja to piekne róze wsrod pola chwastów :) nie zrozumiecie tego... grając, nie tylko odczuwam z tego ogromną przyjemność, ale i satysfakcje, że każdy przez chwile moze usłyszeć coś inngo niż tylko hałas uliczny... a jaka jest wasza reakcja gdy przechodzice obok takiej osoby ? ;) może nawet nad tym głębiej nie mysliciemm ale wiem, że każdy z was nie przechodzi obojetnie- bez zadnego skierowania uwagi ... kasa ? nie zbieram na NIC grajac na "ulicy", to taki dodatek ;) zawsze cos wpadnie a czas to pieniadz ;) ale nic nie szkodzi jak wroce z pusta kieszenia ... najwieksza zapłatą dla mnie jest usmiech ludzi i ich uwaga :) miło tez jest byc docenionym ... szacunek dla wszystkich grajacych : ) bo mało osob ma na tyle odwagi by to zrobić :)

Odpowiedz
L Lucas
+1 / 1

wiesz jedni urozmaicaja a inni wręcz przeciwnie ;) u mnie w mieście często mozna spotkać jednego pana co na klarnecie 'gra'. problem z nim jest taki ze od 2 lat podaje tą samą melodie i fałszuje niemiłosiernie xD

DziewczynaZPlacuBroni
0 / 0

Hmm szczerze to nie spodobało mi się te porównanie innych ludzi do pola chwastów:/ Chyba, że tym polem nazwałeś po prostu szare otoczenie. Jeżeli ktoś, tak jak Ty, robi to co kocha to rzeczywiście pieniądze, które dzięki temu uzbiera przechodzą na dalszy plan. Jednak wydaje mi się, że mimo wszystko takim "ulicznym artystom" chodzi o to żeby im ludzie rzucali jakieś monety. W sumie nie ma co się dziwić, bo na to żeby przechodniom milej upłynął spacer poświęcają swój własny czas:)

Martin
+4 / 6

kot zostanie zjedzony na obiad :F

borzydar
+2 / 2

Jak sie zrobi ciepło to za dużo ich gra, wielu bardziej hałasuje niż tworzy muzykę. W innych krajach jest tak, że mogą grać, ale muszą mieć zezwolenie, a żeby je dostać muszą przedtawić swoje umiejętnosci przed komisją i nie może być tak że będą grali w kółko np 4 kawałki. Nie jestem pewien, ale chyba we Wrocławiu takie coś dopiero wprowadzili. A taki w miarę dobrze grający, nierewelacyjnie nawet koleś potrafi w sezonie utłuc do kilkuset zł dziennie

Odpowiedz
L Lucas
0 / 0

artyści uliczni to nie tylko grajkowie, to również cała rzesza mimów, iluzjonistów, malarzy, aktorów, 'posągów' etc. ;) ale fakt faktem takie filtrowanie jest pozytywnym i przydatnym zjawiskiem.

L Lutnik
0 / 0

Mieszkam we Wrocławiu, gram czasem właśnie jako uliczny grajek, ale o zezwoleniach nigdy nie słyszałem ;)

C coquico
0 / 2

Uwielbiam takich ludzi. Podziwiam za to, że zamiast usiąść z kubkiem naprawdę coś jednak robią. Zawsze daję kasę, bo dzięki nim miasto żyje ;)

Odpowiedz
Kivan
0 / 2

jak on sprawił, że ten kot nie ucieka? A grajków szanuję, jeśli fajnie grają, to nawet coś wrzucę

Odpowiedz
G Giker8467
-1 / 1

Jak by miał psa, zamiast kota (najlepiej szczeniaczka ) zarobil by 2 razy tyle... Poznań, Półwiejska, koło Browaru :)

Odpowiedz
EsAmo
-5 / 7

Idealnie ujęte. Jedno z zagadnień, które nie trafiają do większości.

Odpowiedz
Amai
-1 / 3

szkoda że kot nie jest czarny. xP

Odpowiedz
S Szczurq
+1 / 3

Tylko dlaczego w tym wszystkim muszą uczestniczyć niczemu winne zwierzaki....

Odpowiedz
B BliskaDlaBliskich
-3 / 3

kotek jest śliczny , a co do ulicznych grajków gdyby oni grali dla przyjemności to okej , ale często jest tak że graja i patrzą na ciebie wzrokiem zbitego psa a jak nie wrzucę jakiegoś grosza to gdyby wzrok mógł zabić pewnie padła bym trupem na miejscu

Odpowiedz
N nurgli
-2 / 2

Dla przyjemności to sobie może brudas grać w domu, nie narażając przypadkowych ludzi na obcowanie z ich niebywałym "talentem"

Kropidlo
0 / 0

nurgli A Ty dla przyjemności nie wypisuj takich bredni publicznie, by nie narazić przypadkowych ludzi na obcowanie z niebywałym idiotą...

C Chio94
0 / 0

Wygląda jak Ryszard Riedel ! A Ciebie Dese to żal czytać. Ch*j Cię to obchodzi jak się ubiera i jak wygląda, a swoją droga jeżeli wyśmiewasz zespół typu Metallica ponoć grając na gitarze to jestem Ciekawy co grasz.. -_-

PS: Facet na zdjęciu to nie matal... -_-

Odpowiedz
A ABi667
0 / 0

podziwiam takich ludzi... robią to co kochają! pokazują innym że tak też można! A koleś na zdjęciu najwyraźniej 'ma kota'!:>

Odpowiedz
A an69t
0 / 0

Robi, to co kocha. Też muszę w końcu wyjść tak z gitarą i pograć na świeżym powietrzu wśród ludzi, którzy i tak nie docenią tego co robie, hehe.

Odpowiedz
S szkl
0 / 0

uliczni artyści grają bo zarabiaja więcej niz wy na godzine :P (wiem po sobie)

Odpowiedz
P Paulinkaaaaa
0 / 0

ale wytłumaczcie mi jak można robić 'z przymusu' coś co się kocha!!! Bo ja kur*wa nie kumam!!!

Odpowiedz