Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2804 3744
-

Zobacz także:


K kuktak
-2 / 2

niem a piekla a niebo jest tylko dla Boga, jak ktos by siegnal po taka wielce niezrozumiala ksiazke jaka jest Biblia to by zrozumial:D

C clorys
+2 / 4

Gra światła...
Ale to nie noga i ręka na tym zdjęciu są najważniejsze.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 May 2010 2010 18:17

maniacs
+2 / 2

może się opalił?

Serefan
0 / 0

to nie jego noga . xd

0 / 2

A co jak do piekła? :-) Mocne, plusik!

Odpowiedz
robertflash
+6 / 14

Eee... tam...
Tak naprawdę z pewnością istnieje jakaś siła wyższa...
Po prostu się zbytnio nie ujawnia, mimo, że są co prawda takie zjawiska na ziemi. Opętane osoby, duchy, zjawiska paranormalne (i nie mówię tu o rzeczach z bajek typu: duchy z łańcuchami i z wielkimi krzykami).

Ja (mimo, że mam wiarę katolicką) uważam, a nawet widzę, że tak naprawdę ten Bóg którego postrzegamy to zupełnie co innego. Z pewnością błędnie interpretujemy jego istnienie mając na to dowody.
Nieraz przeprowadzano badania i tego typu eksperymenty.
Ale po prostu nasz kościół nie chce dopuścić do siebie prawdy, że błędnie kształci obraz Boga, a z kolei ateiści, że w ogóle jakakolwiek siła wyższa istnieje.

Odpowiedz
P patrykon
0 / 4

Nie wiem co za debile minusują Twój komentarz, ale zgadzam się z tym co napisałeś, a przynajmniej ten komentarz ma jakiś sens.

LukasT
0 / 2

jak masz na myśli Boga Spinozy, to tak, choć jestem ateistą, mogę wierzyć w takie oblicze.

robal14
+1 / 1

Racja. Nauka dość dobrze poznała już świat, ale jeszcze nie całkowicie. Są jeszcze na
świecie zjawiska (z tych, o których piszesz) które są wciąż poza zasięgiem naszego poznania.
W ogóle są poza zasięgiem postrzegania zmysłowego. Nie wiem, czy kiedykolwiek rozwój
konwencjonalnej nauki pozwoli nam na odkrycie tej tajemniczej sfery naszej planety. A wiecie jaką część wszechświata znamy? 4% , bo taką częśc masy wszechświata stanowi konwencjonalna materia zbudowana z atomów (a z tego tylko 10% jest w gwiazdach i planetach). Resztę stanowi ciemna materia i energia, których natura wciąż pozostaje nieznana. Dobre, co? Mamy dużo do odkrycia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 May 2010 2010 20:50

LukasT
-1 / 1

Tak naprawdę to radzimy sobie całkiem nieźle z postrzeganiem świata nie przez zmysły. Np. Prawo Bernoulliego, dosyć podstawowe prawo fizyki, otwiera całą mechanikę płynów i jest proste ale nie intuicyjne, nasze umysły nie dają sobie rady z zrozumieniem tak prostego prawa, a co sobie daje rade? Matematyka. Tak samo wkraczając w dziwny świat kwantów, nasze mózgi nie są przystosowane do zrozumienia superpozycji, ale aparat matematyczny jest doskonałym narzędziem. Kolejne lata pewnie przyniosą nam kolejne wzory i dowody eksperymentalne,aż spełni się teoremat Godel'a i będziemy musieli wymyślić nowe narzędzie. Aż wreszcie skończy nam się ten wszechświat...i tu pojawia się kolejny wspaniały fakt, a co z innymi wszechświatami? I będzie to trwało zawsze, coraz lepiej i wydajniej, to jest wspaniałe.

robertflash
0 / 0

@LukasT
Nie chodzi mi tu o Boga Spinozy.
Chodzi mi tutaj o taką postać Boga, którą kreuje kościół tylko, że w 50%.
Nie chodzi mi tu o samą naturę, ale coś jeszcze, co trudno zbadać.
I tu myślę, że tą siłę wyższą może zbadać tylko nauka, jednak z pełnym zakresem i w każdej dziedzinie.

RosaNera
+2 / 4

Drogie dzieci, teraz was uświadomię: Ten demotywator dotyczy sytuacji osoby chorej, która wie, że umrze, nie ma już
żadnej nadziei ,nie można nic zrobić, tylko czekać na śmierć, gapiąc się w sufit.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 May 2010 2010 18:09

Odpowiedz
LukasT
-1 / 7

1. Eksperyment modlitewny DOWIÓDŁ, że wspominanie o modleniu się za kogoś, lub wspomnienie "drugiego świata" wpływa ŹLE na ogólną kondycję fizyczną i umysłową pacjentów.
2. Boga prawdopodobnie na 99% nie ma, ponieważ a) nie można udowodnić negatywu,więc tak samo jak istnieje Bóg, może istnieć różowy jednorożec czy inny klasyk "międzyplanetarny dzbanek". b) Jak może istnieć coś z niczego, a to jest taki fajny numer, bo dalej jest NIC suma energii w wszechświecie=0, suma ładunku elektrycznego w wszechświecie = 0. c) nikt nas nie zaprojektował, ale wyewoluowaliśmy, nikt tym nie kierował, dobór naturalny załatwił całą sprawę.
d) Tak samo jak kiedyś wierzyliśmy w Thora, Zeusa, Attisa czy Amon Ra, teraz został do eliminacji tylko Bóg. e) Jeśli ktoś potrafi zanalizować teologię w ogóle, to najlepiej się do tego nadaje ateista np doskonałe wytłumaczenie P.W.Atkinsa , który stwierdził że trójca święta jest logiczna, tak samo jak punkt potrójny wody, nie było chyba bardziej eleganckiego wytłumaczenie (i to z ust Fizyka - ateisty) i dalej go to nie przekonało, bo reszta jest świrnięta.e) Ateiści (ja mówię o tych prawdziwych, do jakich należę, a nie ci pseudointelektualiści, którzy stworzyli Hordę Tatarską w internecie) przeczytali święte księgi i je szanują, tak samo jak szanuję mitologię grecką, nordyjską i egipską - po prostu mity. f) Jezus Chrystus był postacią historyczną i żaden ateista temu nie zaprzecza, kwestią jest jego "boskość" i np nawet biblia twierdzi, że Maryja dziewicą nie była po narodzinach Chrystusa (gdyby nawet zaszła taka dziwna partenogeneza, to raczej podczas porodu, Maryja dziewicą by nie pozostała - szalona historia). g) Prawdziwy Ateista powinien wyrażać się jak najbardziej merytorycznie (bez chwytów jak arg. ad humanum) i mówić faktami naukowymi, które w języku nauki są nazywane teoriami (teorią jest dalej, że Ziemia obraca się wokół Słońca). h)Gdyby ktoś co niedziele, chodził by do najzimniejszego budynku w mieście by powtarzać te same regułki do Złotego Kapcia, nazwalibyście go szalonym, dla nas złotym kapciem jest Bóg. Kończąc mój wywód, w którym chciałem ocalić godność ateisty (podkopany przez niektórych "idiotów" jak np. K.Wojewódzki) i zwięźle wystawić kilka argumentów przeciwko hipotezie Boga (choć mam ich dużo więcej), chcę powiedzieć czemu prawdziwy ateizm jest lepszy od większości teistów: My nie wiemy, nie staramy się udowadniać wam wszystkim, że jesteśmy pewni na 100% ponieważ byłoby to tak samo szalone (a nawet bardziej ignoranckie!) niż powiedzieć, że na 100% jest. Dziękuje :D

Odpowiedz
robal14
+1 / 3

Bóg istnieje. Sam fakt, że o nim mówimy powołuje go do istnienia. Nie czyni go to jeszcze bytem materialnym, namacalnym zmysłami. Ale bez problemu możemy mówić o Bogu jako o bycie inteligibilnym, a więc istniejącym w umysłach wierzących. Tego aspektu "istnienia" Boga możemy być absolutnie pewni. Jakie są konsekwencje tego, że taki bóg istnieje? Całkiem spore. Wielu ludzi żyje tak, jakby Bóg faktycznie istniał, stosuje się do Jego zasad i postępuje zgodnie z zasadami moralnymi akceptowanymi prez daną religią. Można powiedzieć, że w ten sposób ma On całkiem spory wkład w kształt naszego świata. Jego wpływ na ziemi jest zdecydowanie namacalny. Nawet jeśli Bóg istnieje tylko w naszych umysłach, to jest to i tak już dość sporo. I na wiele Mu pozwala

LukasT
-2 / 4

Uh taki trochę dowód ontologiczny, dobra ,ad rem.
Swoje rozumowanie warunkujesz na założeniach:1)a) że coś istnieje, poprzez "istnienie", taka manipulacja typu co było pierwsze jajko czy kura. Tylko posługując się daną metodą naukową, można dowieść tego dylematu "jajko czy kura" odp jest oczywiście jajko, a metodą jest: teoria ewolucji. b)Istnienie a Istnienie. Definiuję istnienie dosyć materialnie, choć ,taki przykład: Energia Istnieje, choć jest to tylko pojęcie a nie namacalna rzecz, która doskonale jednak opisuje rzeczywistość. Jednak mogę oczywiście wyobrazić sobie,że jest planeta w kształcie ciastka, w różowej galaktyce, na której żyją powiedzmy niebiesko-czarne 100 metrowe goryle, mogę mówić o swojej dziwnej planecie, nawet obiecywać sobie, że moi potomkowie ją zwiedzą, czy jest to możliwe? W twoim systemie - Oczywiście!. Tylko na udowodnienie, swojej teorii o planecie ciastku w świetle nauki potrzebuję: dowodu matematycznego: który opisuje planetę ciastko i dowodu stricte namacalnego np 100 metrowy goryl w moim ogródku. Dopóki nie mam i tego i tego. Moja planeta ciastko jest tak samo realna jak Bóg. 2) Zasady moralne płynące z religii, są raczej argumentem-samobójcą, więc nie idę tą drogą 3) Tak samo jak wpływ na nasz świat ma postać Św.Mikołaja (mówię o tym archetypie, a nie o tym z Laponii) , jego wpływ jest namacalny, choć nikt faktycznie już w niego nie wierzy. Myszka Miki, też miała wpływ, choć każdy wie, że jest zmyśloną postacią. Kaczor Donald, Barbie, król Artur, smerfy, buka, asterix itd. każde z nich miało wpływ na namacalny na świat. Co nie oznacza,że istnieją materialnie i co nie oznacza,że mamy odchodzić w obłęd i twierdzić, że przemawia do mnie Gargamel, który przecież,też wpłynął na moją psychikę, i ją ukształtował. Co nie zmienia , że są ludzie, którzy nigdy nie widzieli smerfów, a wiodą całkiem normalne życie, bezsmerfne.

robal14
+3 / 3

Cieszę się, że od razu zrozumiałeś co mam na myśli. Mój chrześniak ogląda czasem taką bajkę o psie Cliffordzie. Z przymusu też czasem ją oglądam. Każdy odcinek kończy się złotą myślą, zwykle pewną regułą moralną. Mamy więc czrwonego psa, który istnije tak samo jak Gargamel i nasz inteligibilny Bóg. Ponadto potrafi on wpływać na świadomość dzieków poprzez zasady moralne. Z tym tylko, że nie mieszka w powszechnej świadomości jak na przykład poczciwy Santa Claus. Rozmawiając o Bogu nie można odwoływać się do modus ad rem, bo w tym wypadku prawda obiektywna nie istnieje, a przynajmniej nie jest nam znana. Lepiej odwoływać się do przekonań rozmówcy i znaleźć błąd w jej rozumowaniu, czyli modus ad homini. Można dyskutować 2000 lat na temat, czy Bóg istnieje i nie dojść do żadnego przekonującego wniosku. Co miałeś na myśli mówiąc argument-samobójca?

robertflash
+3 / 3

Jak wyżej napisałem.
Bóg istnieje tylko jak zwykle źle go pojmujemy.
Nie specjalnie nazywajmy Boga jedną osobą.
To, że na jakiś temat mało wiemy to nie znaczy, że tego nie ma.
Wiem jak myślisz, jednak ja też byłem ateistą i zachęcam do tego innych, którzy jeszcze nie są.
Jednak kiedy zobaczycie świat ze strony ateizmu oraz przemyślicie sobie wszystko z szerszej i nowszej perspektywy, dowiecie się, że Boga samego w sobie, takiego jakiego sobie wyobrażamy nie ma. Jednak, dowiemy się również, że Bóg, a raczej siła wyższa, która stworzyła ten świat w niewielkim stopniu ingeruje w jego sprawy.

Ps. Rozumiem, że mamy wolność słowa, jednak z tym wielkim kapciem i podobnymi rzeczami trochę przesadzasz.

J Jestzajebiscie
-5 / 5

demot:to óczóće gty jeśteś biyały: a wrzysczy muwioł rze czarniy bo niewjecoł rze to sifiatło

Odpowiedz
sirquest
-1 / 1

Tu nie chodzi o religię tylko o to, że w polskich szpitalach łatwo jest dostać się na tamten świat. Lekarze to w 90% banda łapówkarzy i partaczy drących się o kolejne podwyżki, mający pacjentów w głębokim poważaniu.

ps. kogo obchodzi jakiej rasy jest koleś na zdjęciu, albo czy niebo istnieje, żyjecie tu i teraz, przekonacie się po śmierci /facepalm

Odpowiedz