przez chwilę się zastanawiałam czy Igor to tata czy ten syn :)
bo niektórzy dorośli też się boją igieł, strzykawek i różnych innych tego typu rzeczy...
@lameria Nie ma to związku, bo fobia krwi z reguły bierze się z traumy. Po prostu niektórym tego typu traumę fundują pielęgniarki, ale częściej mają miejsce nieszczęśliwe wypadki.
Sama fobią zafundowałam traumę dużej ilości dzieciaków, czekając (pilnowana przez chłopaka bym nie uciekła), cała się trzęsąc i prawie mdlejąc... i czekając. Pielęgniarka mnie zgarnęła poza kolejką, bo dzieci dookoła zaczynały się stresować i bać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 grudnia 2023 o 18:12
@Cascabel To teraz wyobraź że jako pięciolatek po stresującym pobraniu krwi dostajesz owacje na stojąco niczym rycerz, który pokonał smoka. Więc jakiś związek może być. Może nie pomogłoby to Tobie, a ni kilkuset innym dzieciakom, ale jeżeli pomoże to chociaż Igorkowi, to jak dla mnie dobra robota.
@lameria Po tym jak chirurg zakłada ci 36 szwów na twarzy, to ciężko nie mieć traumy, podobnie jak po rozwaleniu sobie twarzy na rowerze, albo mijaniu zakrwawionego auta po wypadku. Pierwsza historia moja, kolejne dwie - osób z tą samą fobią i o podobnym nasileniu.
Najbardziej pomaga w sumie wprawna i spokojna pielęgniarka, która po pierwsze trafia, a po drugie - wie z czym się mierzy (przede wszystkim z ewentualnym omdleniem). Większość na etapie "trafienia" już ma problemy.
@Cascabel A Igorkowi to zszywano twarz z kawałków czy pobierano krew do analizy?
@swój_chłop a co Ciebie kręci ten Igorek i jego fanfary? Aż tak mu zazdrościsz, że Tobie nikt takich cyrków nie odwalał kiedy w przychodni rejonowej krew pobierali?
I taka postawe lubie, ja mam niestety traume z dziecinstwa i nienawidze igieł! Przerazaja mnie!!! Teraz jak na ironie ratuja mi zycie gdyz codziennie musze ich uzywac zeby dac sobie dawke insuliny….
@lkb81 i mimo takiej intensywności, dalej masz problem z igłami? To nie że ci nie wierzę, po prostu to całkiem przeciwnie do mnie. Też się bałam igieł, ale jak w pewnym momencie w szpitalu, miałam kilka wenflonów na raz i serie zastrzyków, to już zobojętniałam na te igły. Potem bez żadnego problemu robiłam sobie zastrzyki (na szczęście tylko 10 dni). A jak robiłam 5 razy dziennie testy na poziom cukru we krwi, to już nawet zobojętniałam na wkuwanie się w palec hah. Przez kolejne miesiące, po prostu było to normą. Teraz zastrzyk to żaden stres :P
@VaniaVirgo igły ktorych uzywam sa moze male ale mimo wszystko czasem boli jak cholera a do tego wyobraz sobie ze do dnia dzisiejszego wykonalem tysiace takich zastrzykow…
@koszmarek66 Tata Igora introwertyka: Synek to co na dyskotekę, poznasz nowych ludzi, może z jakąś dziewczyną będziesz tańczyć i rozmawiać, czy może na badanie krwi?
I tłumaczysz pielęgniarce, żeby tym razem cyrku nie robiła, bo dziecko śmiałości nie ma.
@lameria Pomysłowe! ;) Na wszelki wypadek warto tylko zabrać z zasięgu Igora wszelkie liny, ostre narzędzia i jeśli mieszkają wysoko to okna zamykane na klucz.
@lameria Krwi pewnie samodzielnie sobie nie pobrał więc gdzie tu związek? Poza tym straszyć dziecko obcymi ludźmi w poczekalni? Pokazywanie, że zwyczajne czynności to jakieś wybitne zasługi?
@Qaziku Że urwał co? Pytasz najpierw o samodzielne robienie kupy a potem kontrujesz pobieraniem krwi? Are you fucking kidding me?
Cytuję Twój tekst "Fascynujące. Jak wychodzi z kibla, to też mu gratulujecie świetnej kupy?" Ja na to odpowiadam "@Qaziku Jakbyś miał dziecko z dysfunkcjami to pewnie sam byś bił brawo gdyby Twoje dziecko wykonało coś samodzielnie." I Ty nagle ni z gruszki ni z pietruszki uj wie dlaczego "Krwi pewnie samodzielnie sobie nie pobrał więc gdzie tu związek?"
Ty to wogóle czytałeś?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2023 o 11:43
Pobranie krwi kolejka jak kolejka. Za mną siedzi kaszojad i się boi. Jego mama (chyba, bo podobni byli) na cały regulator ma włączone uspokajanie i łagodzenie stresu i tłumaczy 'to nic nie boli to jak komar' i tego typu. Jak wyszedłem to nie mogłem się oprzeć i na cały głos: Boli jak cholera jak nigdy. Gdyby wzrok mógł zabijać to mój mózg ochlapał by sufit.
przez chwilę się zastanawiałam czy Igor to tata czy ten syn :)
bo niektórzy dorośli też się boją igieł, strzykawek i różnych innych tego typu rzeczy...
@AleksandraCz I jak 5 latek dostanie takie owacje to jako dorosły nie będzie mdlał na sam widok strzykawki.
@lameria Nie ma to związku, bo fobia krwi z reguły bierze się z traumy. Po prostu niektórym tego typu traumę fundują pielęgniarki, ale częściej mają miejsce nieszczęśliwe wypadki.
Sama fobią zafundowałam traumę dużej ilości dzieciaków, czekając (pilnowana przez chłopaka bym nie uciekła), cała się trzęsąc i prawie mdlejąc... i czekając. Pielęgniarka mnie zgarnęła poza kolejką, bo dzieci dookoła zaczynały się stresować i bać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2023 o 18:12
@Cascabel To teraz wyobraź że jako pięciolatek po stresującym pobraniu krwi dostajesz owacje na stojąco niczym rycerz, który pokonał smoka. Więc jakiś związek może być. Może nie pomogłoby to Tobie, a ni kilkuset innym dzieciakom, ale jeżeli pomoże to chociaż Igorkowi, to jak dla mnie dobra robota.
@lameria Tak! Bo nabierze przekonania, że to jakiś wyczyn. Raz dał radę, może drugi i trzeci. Aż w koncu nie da rady...
@lameria Po tym jak chirurg zakłada ci 36 szwów na twarzy, to ciężko nie mieć traumy, podobnie jak po rozwaleniu sobie twarzy na rowerze, albo mijaniu zakrwawionego auta po wypadku. Pierwsza historia moja, kolejne dwie - osób z tą samą fobią i o podobnym nasileniu.
Najbardziej pomaga w sumie wprawna i spokojna pielęgniarka, która po pierwsze trafia, a po drugie - wie z czym się mierzy (przede wszystkim z ewentualnym omdleniem). Większość na etapie "trafienia" już ma problemy.
@Cascabel A Igorkowi to zszywano twarz z kawałków czy pobierano krew do analizy?
@swój_chłop a co Ciebie kręci ten Igorek i jego fanfary? Aż tak mu zazdrościsz, że Tobie nikt takich cyrków nie odwalał kiedy w przychodni rejonowej krew pobierali?
I taka postawe lubie, ja mam niestety traume z dziecinstwa i nienawidze igieł! Przerazaja mnie!!! Teraz jak na ironie ratuja mi zycie gdyz codziennie musze ich uzywac zeby dac sobie dawke insuliny….
@lkb81 i mimo takiej intensywności, dalej masz problem z igłami? To nie że ci nie wierzę, po prostu to całkiem przeciwnie do mnie. Też się bałam igieł, ale jak w pewnym momencie w szpitalu, miałam kilka wenflonów na raz i serie zastrzyków, to już zobojętniałam na te igły. Potem bez żadnego problemu robiłam sobie zastrzyki (na szczęście tylko 10 dni). A jak robiłam 5 razy dziennie testy na poziom cukru we krwi, to już nawet zobojętniałam na wkuwanie się w palec hah. Przez kolejne miesiące, po prostu było to normą. Teraz zastrzyk to żaden stres :P
@VaniaVirgo igły ktorych uzywam sa moze male ale mimo wszystko czasem boli jak cholera a do tego wyobraz sobie ze do dnia dzisiejszego wykonalem tysiace takich zastrzykow…
Igor introwertyk już więcej nie pójdzie na badania krwi. Kurtyna.
@koszmarek66 Tata Igora introwertyka: Synek to co na dyskotekę, poznasz nowych ludzi, może z jakąś dziewczyną będziesz tańczyć i rozmawiać, czy może na badanie krwi?
I tłumaczysz pielęgniarce, żeby tym razem cyrku nie robiła, bo dziecko śmiałości nie ma.
@lameria Pomysłowe! ;) Na wszelki wypadek warto tylko zabrać z zasięgu Igora wszelkie liny, ostre narzędzia i jeśli mieszkają wysoko to okna zamykane na klucz.
Skoro szpital dla dorosłych, to pewnie Igor, to był ten tata, a młody go tylko przyprowadził.
"Igor był bardzo dzielny na badaniu krwi. Syn też nie narzekał",
6-letniego synka Igora rozpierała duma, jaki to jego tata jest dzielny.
Fascynujące. Jak wychodzi z kibla, to też mu gratulujecie świetnej kupy?
@Qaziku Jakbyś miał dziecko z dysfunkcjami to pewnie sam byś bił brawo gdyby Twoje dziecko wykonało coś samodzielnie.
@lameria Krwi pewnie samodzielnie sobie nie pobrał więc gdzie tu związek? Poza tym straszyć dziecko obcymi ludźmi w poczekalni? Pokazywanie, że zwyczajne czynności to jakieś wybitne zasługi?
@Qaziku Że urwał co? Pytasz najpierw o samodzielne robienie kupy a potem kontrujesz pobieraniem krwi? Are you fucking kidding me?
Cytuję Twój tekst "Fascynujące. Jak wychodzi z kibla, to też mu gratulujecie świetnej kupy?" Ja na to odpowiadam "@Qaziku Jakbyś miał dziecko z dysfunkcjami to pewnie sam byś bił brawo gdyby Twoje dziecko wykonało coś samodzielnie." I Ty nagle ni z gruszki ni z pietruszki uj wie dlaczego "Krwi pewnie samodzielnie sobie nie pobrał więc gdzie tu związek?"
Ty to wogóle czytałeś?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2023 o 11:43
Pobranie krwi kolejka jak kolejka. Za mną siedzi kaszojad i się boi. Jego mama (chyba, bo podobni byli) na cały regulator ma włączone uspokajanie i łagodzenie stresu i tłumaczy 'to nic nie boli to jak komar' i tego typu. Jak wyszedłem to nie mogłem się oprzeć i na cały głos: Boli jak cholera jak nigdy. Gdyby wzrok mógł zabijać to mój mózg ochlapał by sufit.
A jak miał na imię chłopiec, syn tego Igora?
Byłem pewny, że na końcu się okaże, że to tata ma na imię Igor.
Czyli są jeszcze normalni ludzie, którzy lubią swój zawód i chcą nieść pomoc. Brawo dla pielęgniarki i Igora.
Pobieranie krwi zgodnie ze sztuką lekarską w ogóle nie sprawia bólu.