Niestety bardzo duży procent księży mimo, że ślubowali życie w czystości łamie ślubowany celibat. Jest bardzo niewielu księży, którzy nigdy nie mieli romansu z żadną kobietą, większość księży ma gdzieś "na boku" dzieci i kochanki i niestety ludzie dlatego często nie mają do nich ani zaufania ani szacunku. oczywiście pomijam typowe 'mohery', dla których ksiądz = niemalże BÓG.
Wiekszosc ma dzieci i kochanki? Moze przedstawisz cos na poparcie swej absurdalnej tezy, jakies badania, ankiete wsrod ksiezy czy cos poza Twoim wlasnym wymyslem? Tak to jest wlasnie, uslyszy sie w mediach o dwoch przypadkach pedofilii wsrod ksiezy i na tej podstawie sie mysli, ze to norma, bo nikt nie mowi o zwyczajnych, normalnych ksiezach, gdyz to jest za malo ciekawe.
kyd, a może jakiś przykład zwyczajnego i normalnego księdza? Co Ty na to? Tylko wiarygodny, poparty badaniami. I nie próbuj naginać zwyczajności i normalności.
@zxccxz: Ojciec Krzysztof, ojciec Mariusz, ojciec Adam, ojciec Tomek, ojciec Jacek, ksiądz Mariusz, ksiądz Piotr, .... i jeszcze kilkunastu mogę wymienić bez specjalnego namysłu. Wszystkich tych znam osobiście, każdego dosyć dobrze, a niektórych bardzo dobrze. Nic mi nie wiadomo o żadnej patologii z nimi związanej. Ba, wszyscy żyją nie tylko w czystości, ale też w ubóstwie i posłuszeństwie, które również ślubowali. I stawiałbym ich za przykład wielu "normalnym ludziom" do naśladowania. Znam też osobiście kilku, których za przykład bym nie stawiał, ale gdzie Rzym, a gdzie Krym - są zwyczajnie słabymi ludźmi, a nie złodziejami czy rozpustnikami. (podaję imionami, bez nazwisk, bo toto publiczne wszystko jest). Takiego, którego dałoby się porównać z tym tytułem - w życiu nie spotkałem. Pewnie tacy istnieją, tylko pytanie, jak często się zjawiają.
duncan, miał być wiarygodny przykład. Poza tym nie przemawia do mnie Twoja definicja normalności. "Nic mi nie wiadomo o żadnej patologii z nimi związanej. Ba, wszyscy żyją nie tylko w czystości, ale też w ubóstwie i posłuszeństwie, które również ślubowali. I stawiałbym ich za przykład wielu "normalnym ludziom" do naśladowania." To, że Tobie o czymś nie wiadomo, nie oznacza, że tego nie ma.
Nie znam takich skrajnych przypadków, ale znam kilku księży i inne osoby duchowne, które naprawdę zachowują się odmiennie do zasad, które głoszą. Niedawno będąc na Jasnej Górze, poszedłem do WC się odlać i wisiała kartka z napisem "opłata co łaska" czy jakoś tak, a kiedy wychodziliśmy z pomieszczenia z toaletami, przy drzwiach stała pani, która nie chciała wypuścić do póki każdy czegoś nie wrzucił. Właśnie widać jakie to są dobrowolne opłaty.
Wg mnie nie powinno być celibatu i by się te wszystkie problemy związane z pedofilią i romansami skończyły. Ksiądz to też człowiek, pop może mieć żonę a ksiądz nie? Przecież służą jednemu bogu. Dla mnie ktoś, kto ma żonę i dzieci, spełnia się zawodowo i rodzinnie wcale nie jest gorszy i nie wykonuje swojej pracy gorzej, wręcz przeciwnie-przecież księża doradzają wiernym w sprawach małżeństwa czy potomstwa. Mając rodzinę byliby bardziej wiarygodni. Sam bóg miał dziecko, jakby chciał żeby jego przyszli kapłani ich nie mieli to stworzyłby ich bezpłodnych.
Bóg Ojciec ma Syna, ale Jezus się nie ożenił. Dobre jest zarówno małżeństwo, jak i celibat. Oba mają swój sens. Gdy mężczyzna ma rodzinę, jego pierwszym obowiązkiem jest troszczenie się o tę rodzinę. A to ogromny obowiązek. Celibatariusz z kolei może całe swoje życie poświęcić tym, którzy są jemu powierzeni - np. parafii. Kapłaństwo to nie praca, którą można robić od 8 do 16, a potem resztę dnia poświęcić rodzinie. Kapłan (przynajmniej w założeniu) ma całą uwagę, cały czas, poświęcać wszystkim, którzy do niego przyjdą, tak jak ojciec powinien żonie i dzieciom. Święty proboszcz z Ars przesiadywał po kilkanaście godzin dziennie w konfesjonale - jak by to mógł z rodziną pogodzić? No i oczywiście, jest to wyrzeczenie. Ale małżeństwo też jest wyrzeczeniem - jest innym skierowaniem swoich wysiłków. Ja osobiście, gdyby to było możliwe, bardzo chętnie zostałbym żonatym kapłanem. A że nie jest - ja wybieram żonę, a inny facet wybiera kapłaństwo.
Tak jest:)
OdpowiedzNiestety bardzo duży procent księży mimo, że ślubowali życie w czystości łamie ślubowany celibat. Jest bardzo niewielu księży, którzy nigdy nie mieli romansu z żadną kobietą, większość księży ma gdzieś "na boku" dzieci i kochanki i niestety ludzie dlatego często nie mają do nich ani zaufania ani szacunku. oczywiście pomijam typowe 'mohery', dla których ksiądz = niemalże BÓG.
OdpowiedzWiekszosc ma dzieci i kochanki? Moze przedstawisz cos na poparcie swej absurdalnej tezy, jakies badania, ankiete wsrod ksiezy czy cos poza Twoim wlasnym wymyslem? Tak to jest wlasnie, uslyszy sie w mediach o dwoch przypadkach pedofilii wsrod ksiezy i na tej podstawie sie mysli, ze to norma, bo nikt nie mowi o zwyczajnych, normalnych ksiezach, gdyz to jest za malo ciekawe.
kyd, a może jakiś przykład zwyczajnego i normalnego księdza? Co Ty na to? Tylko wiarygodny, poparty badaniami. I nie próbuj naginać zwyczajności i normalności.
@zxccxz: Ojciec Krzysztof, ojciec Mariusz, ojciec Adam, ojciec Tomek, ojciec Jacek, ksiądz Mariusz, ksiądz Piotr, .... i jeszcze kilkunastu mogę wymienić bez specjalnego namysłu. Wszystkich tych znam osobiście, każdego dosyć dobrze, a niektórych bardzo dobrze. Nic mi nie wiadomo o żadnej patologii z nimi związanej. Ba, wszyscy żyją nie tylko w czystości, ale też w ubóstwie i posłuszeństwie, które również ślubowali. I stawiałbym ich za przykład wielu "normalnym ludziom" do naśladowania. Znam też osobiście kilku, których za przykład bym nie stawiał, ale gdzie Rzym, a gdzie Krym - są zwyczajnie słabymi ludźmi, a nie złodziejami czy rozpustnikami. (podaję imionami, bez nazwisk, bo toto publiczne wszystko jest). Takiego, którego dałoby się porównać z tym tytułem - w życiu nie spotkałem. Pewnie tacy istnieją, tylko pytanie, jak często się zjawiają.
Dobra, podziel się źródłem tych statystyk
duncan, miał być wiarygodny przykład. Poza tym nie przemawia do mnie Twoja definicja normalności. "Nic mi nie wiadomo o żadnej patologii z nimi związanej. Ba, wszyscy żyją nie tylko w czystości, ale też w ubóstwie i posłuszeństwie, które również ślubowali. I stawiałbym ich za przykład wielu "normalnym ludziom" do naśladowania." To, że Tobie o czymś nie wiadomo, nie oznacza, że tego nie ma.
Nie znam takich skrajnych przypadków, ale znam kilku księży i inne osoby duchowne, które naprawdę zachowują się odmiennie do zasad, które głoszą. Niedawno będąc na Jasnej Górze, poszedłem do WC się odlać i wisiała kartka z napisem "opłata co łaska" czy jakoś tak, a kiedy wychodziliśmy z pomieszczenia z toaletami, przy drzwiach stała pani, która nie chciała wypuścić do póki każdy czegoś nie wrzucił. Właśnie widać jakie to są dobrowolne opłaty.
OdpowiedzJa się nie spotkałem z czymś takim nigdy, a miałbym wiele okazji. O księżach to słyszałem w mediach, a nie trafiłem na ani jeden prawdziwy przypadek
To samo miałem napisać. SE i Fakt to syf, jak można to czytać?
@inferniak no nie? Już nawet GW ma więcej prawdy na artykuł.
Co w tym dziwnego? Swoje miał powiększyć?
OdpowiedzWg mnie nie powinno być celibatu i by się te wszystkie problemy związane z pedofilią i romansami skończyły. Ksiądz to też człowiek, pop może mieć żonę a ksiądz nie? Przecież służą jednemu bogu. Dla mnie ktoś, kto ma żonę i dzieci, spełnia się zawodowo i rodzinnie wcale nie jest gorszy i nie wykonuje swojej pracy gorzej, wręcz przeciwnie-przecież księża doradzają wiernym w sprawach małżeństwa czy potomstwa. Mając rodzinę byliby bardziej wiarygodni. Sam bóg miał dziecko, jakby chciał żeby jego przyszli kapłani ich nie mieli to stworzyłby ich bezpłodnych.
OdpowiedzBóg Ojciec ma Syna, ale Jezus się nie ożenił. Dobre jest zarówno małżeństwo, jak i celibat. Oba mają swój sens. Gdy mężczyzna ma rodzinę, jego pierwszym obowiązkiem jest troszczenie się o tę rodzinę. A to ogromny obowiązek. Celibatariusz z kolei może całe swoje życie poświęcić tym, którzy są jemu powierzeni - np. parafii. Kapłaństwo to nie praca, którą można robić od 8 do 16, a potem resztę dnia poświęcić rodzinie. Kapłan (przynajmniej w założeniu) ma całą uwagę, cały czas, poświęcać wszystkim, którzy do niego przyjdą, tak jak ojciec powinien żonie i dzieciom. Święty proboszcz z Ars przesiadywał po kilkanaście godzin dziennie w konfesjonale - jak by to mógł z rodziną pogodzić? No i oczywiście, jest to wyrzeczenie. Ale małżeństwo też jest wyrzeczeniem - jest innym skierowaniem swoich wysiłków. Ja osobiście, gdyby to było możliwe, bardzo chętnie zostałbym żonatym kapłanem. A że nie jest - ja wybieram żonę, a inny facet wybiera kapłaństwo.
Zaiste, wiarygodne źródło.
Odpowiedzszkoda, że w naszym kraju jest tyle trolli internetowych, co pokazuje dyskusja powyżej
Odpowiedz