Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
3543 4000
-

Zobacz także:


J jarr
+20 / 36

bezstresowe wychowanie a brak jakiegokolwiek wychowania to różnica...

Odpowiedz
jogusek
-1 / 17

masz ogramna racje!!

T thug
-2 / 10

rozumiem, że bezstresowe wychowanie to jedyna akceptowalna forma?

B Bodyflow
+20 / 32

Nie do końca, choć domyślam się, co miałeś/łaś na myśli. "Bezstresowego wychowania" nie stosuje praktycznie nikt - jest to
kontrowersyjna metoda, którą praktykuje się w niektórych, opartych na tej teorii, szkołach (o
ile w ogóle jeszcze takie istnieją). Polega to na tym, że przykładowo dzieci w ramach zajęć
czyszczą łyżeczki, których nie da się doczyścić, co rzekomo ma uczyć cierpliwości. Kiedy
zaś zachowują się źle, nikt nie zwraca im uwagi, tylko nauczycielka dzwoni dzwoneczkiem (!).
Krótko mówiąc ostre pranie mózgu.
Wiele osób natomiast wymyśliło sobie termin
"bezstresowe wychowanie", który rzekomo ma być jedyną alternatywą dla bicia dzieci
(tzw. klapsów) i ma polegać na całkowitym braku wychowania, nie reagowaniu na prucie paszczy
przez dziecko itp. Tymczasem w wychowywaniu bez klapsa chodzi o używanie innych, bardziej
konstruktywnych i SKUTECZNYCH metod karcenia/nagradzania, poświęcaniu czasu na rozmowę z
dzieckiem i określaniu jasnych zasad tego co wolno, a co nie. Klaps jest pójściem na łatwiznę,
często nieskutecznym, powodującym jeszcze większe prucie się oraz strach i/lub frustrację, co z
kolei sprawia, że dziecko jest jeszcze bardziej niegrzeczne. Takim samym pójściem na łatwiznę
jest całkowite olewanie drącego się bachora, czyli to, co nazywacie "bezstresowym
wychowaniem". Jedno i drugie jest tak samo złe. Nauczcie się wreszcie. W praktyce zresztą
większość rodziców stosuje na przemian ignorowanie ("bezstresowe", a jakże) i lanie w
dupsko (kiedy już nie mogą wytrzymać) - brawo, naprawdę, niezmiernie mądre i skuteczne.
Dziękuję, pozdrawiam.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 17:48

Medival
+5 / 11

@Vatras77 dokładnie. Tu nie chodzi o to która metoda jest "najlepsza" tylko o dziecko. Jednemu może udać przemówić się do rozsądku, a inne będzie tak rozkapryszone, że poza laniem nic innego nie zadziała. Natomiast rząd zmusza nas (niedawno wprowadzona w życie ustawa "o bezstresowym wychowaniu" zabrania dawania dzieciom klapsów, jak również krzyczenia na nie i ubliżania im) do wychowywania wszystkich dzieci tak jak ON uzna to za stosowne. Ale tak naprawdę to przecież nie urzędnik zajmuje się twoim dzieckiem tylko TY i to TY wiesz najlepiej jak powinieneś je wychować.

B Bodyflow
-1 / 3

Można, tylko że potrzeba do tego pewnych umiejętności, których Ty najwyraźniej nie posiadasz. I nie mówię tego obraźliwie.

Medival
+1 / 3

@Bodyflow może i można, ja tam ekspertem nie jestem, ale jak sam przed chwilą powiedziałeś, nie każdy posiada do tego umiejętności (i cierpliwość zapewne też). Dlatego każdy rodzic powinien tak wychować dziecko jak on uważa, a nie jak wszyscy karzą mu je wychowywać.

kanapker2
+4 / 6

Jeden z was się myli. Wszystko zalezy od dziecka. Moja nauczycielka ma dwie córki, jedna
grzeczna
a druga niegrzeczna. Dla tej grzecznej, karą było, gdy np nie mogła razem ze swoją
mamą zmywać
naczyń. Natomiast jak rozkręciłą się niegrzeczna i nie działały na nią słowa,
to działało
zwykłe lańsko. Mało osób rozumie (bo mało kto ma kontakt z dziećmi, dopóki sam
ich nie
będzie miał) że każde dziecko jest inne i powinno mieć swój system karcenia i
chowania.
Jeżeli ktoś wychowuje dziecko nie z sercem a podrecznikiem do psychologi, to powiem
jedno:
Współczuję dziecku. Edit: dzięki medival za uwagę ;] EDIT2: Medieval w sumie Ty napisałeś to co ja, więc mój komentarz jest zbędny. Nie wiem jak ja czytałem te komentarze, że Twojego nie ogarnąłem. Chyba tyłkiem.

Zmodyfikowano 9 razy Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 22:29

Medival
0 / 0

@kanapker2 czemu obaj? Vatras powiedział, że CZASAMI nie można inaczej przemówić do dziecka, czyli dokładnie to o czym ty powiedziałeś nieco bardziej rozwięźle.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 22:01

M miloszpolo
0 / 0

dokładnie i dlaczego to jest na głównej?!

D danny205
+2 / 4

skutki bezstresowego wychowania widać gdy rodzic odmawia dziecku najnowszego kompa czy 100 na wieczór a w odpowiedzi zarabia strzała , uwielbiam patrzeć jak te poprawne politycznie bzdury upadają jedna po drugiej w konfrontacji z rzeczywistością

S sara7777
0 / 0

W mediach sieją propagandę, doczepili się słowa bezstresowe wychowanie, a tak do końca nie doczytali w książkach pedagogicznych co tak do końca to znaczy! Bezstresowo wychować dziecko to tak, by nie było świadkiem: libacji alkoholowych, awantur między rodzicami, wulgaryzmów, bicia, poniżania i kłócenia się, odróżnijcie też bicie do nieprzytomności od zwykłego klapsa ( nawet nasi doktorzy uważali, że tyłek to nie szklanka, klapsa można dać), tylko wszystko musi mieć umiar. Samymi słowami nie uspokoi się dziecka które a 3 lata, a czasami odwrócenie jego uwagi też nie zawsze pomaga!!!

gosizm
+7 / 11

nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie; wychowanie jest zawsze stresowe, nawet to bez przemocy.

Odpowiedz
Mike357852
+3 / 9

To prawda że można wychować naprawde przyzwoicie dziecko i nawet go nie "stresować" ; ]

Odpowiedz
F For
+7 / 11

a z drugiej strony można wychowywać stresując i też dostać w zamian małego potwora... zawsze jest jeszcze wpływ środowiska

curiousONLY
-4 / 16

Prawda jest taka ze jezeli dziecko nie dostanie po tylku po tym jak zrobi cos czego mu nie wolno to tego nie zapamieta. Bezstresowe wychowanie nie zdalo egzaminu, dowod ? prosze bardzo ... patologia gimnazjalna.

Odpowiedz
F For
+3 / 7

Niekoniecznie-ostatnimi czasy byłem jako wychowawca na obozie trenera grupy pływackiej. Bardzo
ładnie to ujął "Strach przed dostaniem w tyłek jest lepszą karą niż samo w tyłek dostanie,
bo jak uderzysz to poboli i zapomni, a jak będzie się bać dostać to dwa razy pomyśli zanim coś
przeskrobie". Tym sposobem wychował dwóch synów, którzy są jednymi z najporządniejszych ludzi
jakich znam:)

kmss: oni obaj dorośli już:)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 17:53

B Bodyflow
+5 / 7

"Bezstresowe wychowanie nie zdalo egzaminu, dowod ? prosze bardzo ... patologia gimnazjalna." -
Patologia gimnazjalna wynika najprawdopodobniej z tego, że do jednej szkoły wpycha się dzieciaki
w najbardziej burzliwym okresie ich życia, czyli 13-16 lat. Ponadto podczas gdy kiedyś
13-14-latkowie byli tymi najstarszymi w całej szkole (mieli "rispekt" u młodszych ;)), to teraz
muszą od nowa walczyć o uznanie wśród rówieśników, są nowymi, "kotami". No i jeszcze jedno -
nie ma żadnej selekcji, żaden problem iść do gimnazjum rejonowego. I tyle.
Jeśli chodzi o moje
gimnazjum, najgorsze typy pochodziły z patologicznych rodzin, gdzie jak najbardziej byli lani i to
zapewne nie tylko po dupie.
Brak wychowania, olewanie dziecka szwędającego się po ulicy?
Oczywiście, że nie zdaje egzaminu. Tylko że to żadna nowość, norma od zawsze. Lanie również
- nadal bezdyskusyjnie NAJPOPULARNIEJSZY sposób "wychowywania". Wychowywanie bez klapsa, a mimo
wszystko z dyscypliną? Do tego potrzeba mózgu, dlatego jest rzadko praktykowane. Z pewnością
więc nie spotkasz zbyt wielu gimnazjalistów wychowywanych w ten sposób. I naprawdę nie rozumiem, czemu nagonka na brak wychowania pojawiła się w momencie, kiedy wreszcie zaczęto ludziom zwracać uwagę na złoty środek (dyscyplina bez klapsa). Czemu gdy ktoś Wam mówi, że metoda A jest lepsza niż metoda B, zaprzeczacie, jako dowód podając złe skutki stosowania metody C? Toż to się kupy nie trzyma.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 18:14

P promis
-1 / 3

patologis gimnazjalna... wynika z braku zainteresowania. a tzw klapsy powoduj,a, że dziecko traci zaufanie do rodzica i może i jest grzeczne, ale to nie przez szacunek tylko przez STRACH!! a tego chyba nie chcemy, by nasze dziecko bało się nas, tracimy wówczas kontakt z pociechą, oddalamy się od niej

AnaMert
+7 / 9

No nie wiem. Mnie rodzice wychowywali "stresowo" i muszę powiedzieć, że po klapsie nie wiedziałam co takiego zrobiłam za to wyrobiłam sobie opinię ,że "Rodzice są głupi bo biją bez powodu". Jedynym "pozytywnym" (dla rodziców) efektem klapsa było to, że momentalnie zaprzestawałam tego co akurat robiłam (np. biegania po ulicy bo za to najczęściej mi się dostawało) i stałam w miejscu zanosząc się płaczem. Ale co z tego, jeżeli później, kiedy tylko przestało mnie boleć robiłam to samo co wcześniej? O wiele lepszy efekt przyniosłoby wytłumaczenie, np. że po takiej ulicy nie wolno biegać bo mogę wpaść pod auto.

Medival
0 / 2

@Bodyflow no właśnie, też mnie to zastanawiało. Czemu kiedyś nie było takich problemów z
dziećmi jak teraz? I nie mam tu na myśli czasów kiedy w podstawówkach było 8 klas, ale dużo
wcześniej. NIGDY w historii nie było takich problemów z wychowywaniem dzieci jak dzisiaj.
Osobiście uważam, że to właśnie przez to "bezstresowe wychowanie" o którym ciągle
się mówi, ale pewności nie mam. Wiem za to, że 100 lat temu dzieci wychowywało się głównie
poprzez klapsy i nie dość, że nie wywoływało to u nich żadnych negatywnych efektów typu
choroby psychiczne i paniczny strach o których się teraz tak ochoczo mówi, to jeszcze dzieci nie biegały po
ulicach demolując ławki, popalając papierosy i obrzucając wyzwiskami starszych.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 22:03

P promis
0 / 2

przede wzsytkim kiedys nie bylo od,ozdzajacych telewizorw i komputerow, dzieci mialy bardziej rozwinieta wyobraznie i w ogole inne czasy byle. to nie jest wina bezstresowego wychowanie, bo nie oszukujmy sie prawie nikt tak dziecka nie wychowujem bo albo klaps, albo totalna ignoramcja... ja tez odstwalam wiecznie klapsy... i szczerze... nienawidze swojego ojca za to, nie mam do niego za grosz szacunku, wlasnie przez to, tak wiec kara cielesna przynosi negatywne skutki.

K kmss
+2 / 4

ja pracuje jako opiekunka w rodzinie, która bezstresowo wychowuje dzieci. Malutka jest JESZCZE fajna, ale jej starsze rodzeństwo już nie do zniesienia.

Odpowiedz
Medival
+1 / 1

Bo jeśli dziecko nie otrzymuje wyraźnych sygnałów odnośnie tego co powinno robić a czego nie, to oczywiste, że nie będzie się słuchać. Trzeba po pierwsze mu wytłumaczyć o co chodzi, a jeśli to nie podziała to dać klapsa, który jest uniwersalnym bodźcem stymulującym. Jeśli ogień by nie parzył to myślicie, że dzieci nie wkładałyby do niego rąk, żeby zobaczyć co się stanie? Ból rozumie KAŻDE dziecko, obojętnie jak nieposłuszne by nie było. Jednak musi to być wyraźna kara za wykonanie określonej czynności, a nie bicie "ot tak - bo jesteś złym dzieckiem", bo wtedy rzeczywiście nigdy nie zrozumie co robi źle.

K kmss
0 / 0

@ Medival - owszem, masz racje, ale nie dajmy się zwariować w drugą stronę. Wiadomo że dzieci 'lać' nie można, ale też bez przesady że np. nie mówimy dziecku że coś robi źle, żeby się nie stresowało, tylko staramy się od tej czynności odwrócić jego uwagę (to nie jest mój wymysł, tylko to, co zostało mi w pracy narzucone) robie tak bo musze, ale dziecko w ten sposób i tak się właśnie nie dowie, że to co robi jest złe.

turbomx
+8 / 8

jak można wychowywać kogokolwiek bezstresowo w takim zestresowanym świecie?
jak dziecko nie ma stresu to mają go rodzice, sąsiedzi i środowisko.
nie uznaję bicia dzieci, ale jest potrzeba pokazania im którą ścieżką w życiu kroczyć trzeba i co jest dobrem, a co złem

Odpowiedz
T toniejatylkoty
+4 / 8

hah-racja.
ostatnio - tzn. w roku szkolnym mój kolega przychodził do szkoły kiedy mu się chciało. Strasznie zdenerwowało to naszą wychowawczynię , więc zadzwoniła do jego rodziców.Rodzice powiedzieli,że wychowują syna bezstresowo i będzie przychodził do szkoły kiedy mu to się spodoba.

Odpowiedz
SmiechZelek
+2 / 2

To kiedyś dostanie z plaskacza od życia.

Medival
-1 / 1

Już sam obowiązek szkolny jest zły, bo sprawia, że nauka staje się "obowiązkiem" zamiast jak to kiedyś było "przywilejem", a jak dodać jeszcze do tego bezstresowe wychowanie to otrzymamy mieszankę wybuchową ;]

TATTOO
0 / 4

ja jestem za bezstresowym wychowaniem tzn w ogole sie moim dzieckiem nie stresuje

Odpowiedz
Z ziemekzz
-4 / 4

To jesteś idotą... Takie "wychowanie może i jest bezstresowe ale się kiedyś odbije na zachowaniu dziecka i życie da mu niezłego kopa. Poza tym zwiększasz diametralnie ryzyko tego że dziecko wpadnie w nałóg(alkohol, narkotyki, papierosy), a także możesz spowodować pojawienie się wielu problemów psychologicznych np. depresja, zaburzenia nastroju itp... Jesteś także na jak najlepszej drodze do zatracenia jakiegokolwiek kontaktu emocjonalnego ze swoją "pociechą" jeśli w ogóle myślisz tak o swoim dziecku. Pozdrawiam...

K Kilus
+3 / 11

demot:Bezstresowe wychowanie:Lepiej uderzyć w młodości niż być bitym na starość...

Odpowiedz
B bazoooka
-1 / 3

czyżby "obrońcy" krzyża byli w dzieciństwie wychowywani bezstresowo? ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 18:36

Odpowiedz
Z ziemekzz
+1 / 1

Jeśli chodzi o wychowywanie bezstresowe zgodne z teorią to jest to rozwiązanie no powiedzmy dopuszczalne, ale w wykonaniu większości rodziców jest to zostawienie dziecka samemu sobie, co jest DUŻYM błędem

Medival
+3 / 3

@radzio777 oczywiście, że chcieliby. To tak jakby szef w firmie zapytał się pracowników czy chcą dostawać wyższe pensje. Oczywiście odpowiedzieliby, że tak, jednocześnie nie zdając sobie sprawy, że jak więcej dostaną to firma z powodu zmniejszonych przychodów może upaść. Albo lepszy przykład: zapytać bezrobotnego czy chce żeby podniesiono mu zasiłek, ale oczywiście jeśli mu go podniosą to tym bardziej zachęcą go do opier*alania się. Tak więc to, że ludzie chcieliby by być tak wychowywanie nie znaczy, że trzeba im to dać, ponieważ nie zdają sobie sprawy z tego jakie konsekwencje mogłoby w rezultacie odnieść ich przyszłe życie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 22:26

gifek
+2 / 2

Myślę, że to zależy od rodzica i dziecka, moi starzy mnie nie bili, ale byłem na tyle inteligentny by to docenić, a nie z tego korzystać o_0

Odpowiedz
saske100
-1 / 9

Jezu,jak to mówią niektórzy rodzice,dziadkowie itd,tzw "stara szkoła" jest najlepsza.Dziecko coś przeskrobie,dostaje lanie,oraz rodzice mu mówią za co i dlaczego.Potem dziecko będzie wiedzieć co wolno a co nie,za co ochrzan i klapsa dostanie,więc się tego oduczy...Jeśli tak będzie wyglądać wychowanie małego dziecka to w wieku późniejszym lepiej pójdzie,co lepsze,dziecko które dostanie klapsa we wczesnym dzieciństwie nie będzie tego pamiętało ale kultury oraz dobrego zachowania będzie nauczone.Nie wolno także zapominać o nagrodach dla dziecka,motywacjach,ciepłu rodzinnemu,rozmowach z dzieckiem itp.ponieważ samo bicie może być dla dziecka złym przykładem,mogą nasuwać się mu myśli że jego rodzina jest patologiczna i różne takie...Czy moja wypowiedź ma jakikolwiek ciąg logiczny?Jeśli nawet nie,wiadomo o co biega,to zdanie wyciągnięte z kontekstu da się zrozumieć ;]

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 19:40

Odpowiedz
Medival
+2 / 2

Ciągu logicznego brak, natomiast sens jest i nie wiem czemu cię minusują. Czyżby w czasach kiedy nie było jeszcze "bezstresowego wychowania" działo się coś strasznego z dziećmi, o czym nie mam pojęcia?

Iskierka
0 / 0

Dziecko nie będzie pamiętało klapsa? Błąd. Sama pamiętam kilka swoich klapsów do dziś, zwłaszcza te niesprawiedliwe. Pamiętam sporo rzeczy od 3 roku życia. Poniżej tego wieku pamięć jest średnio sprawna ale trudno też mówić o klapsach.

nokficzek
-2 / 6

mój wujek ostatnio do mojego kuzyna: to co teraz do pierwszej klasy idziesz? no to teraz jak zaczniesz je bać to do końca życia nie przestaniesz ;D muhaha nie ma zmiłuj

Odpowiedz
4 4rci
+2 / 4

szobako: A gówno prawda... ja dostawałem po tyłku od obojga czasem, choć nie zbyt często ,ale zawsze ,jak patrze po latach zasłużenie. I wyszedłem na ludzi i wiem że będe potrafił sobie poradzić w życiu choć mam dopiero 20 na karku. I znam przynajmniej pare takich przykładów... i żadna z tycho osób nigdy nie powiedziała że dostanie po tyłku zaszkodziło jej... a wręcz przeciwnie. A bezstresowe wychowanie masz w Angli teraz , poczytaj co tam sie dzieje... oczywiscie nie generalizujmy bo nie trzeba bić, ale niech nikt nie wciska ciemnoty ,jeśli od setek lat dzieciaki dostawały po tyłku i jakoś ten świat się trzyma.

Odpowiedz
B Bodyflow
-1 / 1

Jakoś się trzyma? Wyjrzyj przez okno.

Medival
+1 / 3

@Bodyflow właśnie to co widzimy za oknami jest wynikiem dzisiaj propagowanych "metod wychowawczych", co powinno być oczywiste. Przecież za to, że dzisiaj dziecko jest niegrzeczne nie odpowiada jego dziadek, który dawał lanie jego mamusi, tylko jego mamusia, która chcąc dać mu lepsze dzieciństwo niż miała ona, postanawia nie dawać mu klapsów i robić to co mu się żywnie podoba.

gdziedowujamojaglowa
+2 / 4

Wiem na przykładzie mojego 3 letniego siostrzeńca, który mieszka w Anglii i tam jest tylko bezstresowe zachowanie, a
jak ktoś zobaczy że bije się dziecko to od razu dzwoni na policje. A mały jest nieznośny, symuluje płacz, sam pcha
ręce do mikrofalówki, komputera, kuchenki, telewizora, sam potrafi robić lód w lodówce a jak z czegoś się go
wyręczy to zaraz ryczy a wszyscy go od razu przepraszają. A co z tego że chce się tłumaczyć jak przecież 3 letnie
dziecko nic nie rozumie...
a ci obrońcy praw dzieci to gówno wiedzą bo pewnie nie mają dzieci a gdyby mieli to wiedzieliby jak to jest.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 21:18

Odpowiedz
saske100
+3 / 3

Właśnie,jak się już dziecku chce klapsa władować to mu się mówi za co,bo potem będzie ono nieufne w stosunku do któregoś rodzica...

Odpowiedz
Medival
0 / 2

@saske100 a dlaczego ma być ufne? Dziecko ma być po pierwsze posłuszne, żeby nie zrobiło krzywdy sobie ani innym. Zaufanie zyska jak dorośnie i stwierdzi, że wszystko co robili jego rodzice było dla jego dobra.

X xalor
0 / 0

Wygląda jakby miał ranę postrzałową w klatce.

Odpowiedz
Lexi470
-1 / 1

Wiecie, to wychowanie bez bicia jest dobre w niektórych przypadkach. Osobiście nigdy nikt mnie nie uderzył i z czym sumieniem mogę powiedzieć, że w szkole dostaję co semest stypendium, zachowanie mam zawsze wzorowe, nie piję, nie palę, nie robię głupstw, szanuję rodziców z szacunku do nich i z miłości. Dlatego nic takiego nie robię, bo nie chcę ich zawieść ani przysporzyć problemów. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że bezstresowe wychowanie działa tylko wtedy kiedy nie ma czegoś takiego, że pozwalamy na wszystko - po prostu wychowujemy z miłością, tłumaczymy, co dziecko źle zrobiło i może czasami jakieś kary (chociaż ja żadnych nie dostawałam, nawet przez burzliwy okres gimnazjum). Po prostu od początku starać się być jak najlepszym rodzicem ;)

Odpowiedz
P pit515
0 / 0

Może i takie wychowanie nie jest złe, ale na pewno wymaga wiele cierpliwości od rodziców. Trudno nie reagować na zaczepki dzieci, ich wymuszenia krzykiem, płaczem, bądź poddawać się ich zachciankom.

Odpowiedz
Medival
+1 / 1

@pit515 i w ten sposób dziecko uczy się, że może robić co mu się żywnie podoba i że nie ma żadnych zasad, które powinno przestrzegać. Rozumiem bezstresowe wychowanie tak jak je przedstawił Bodyflow, ale pozwalanie dziecku na wszystko zdecydowanie jest najgorszym wyjściem.

molokomotywa
+1 / 3

samo wyrażenie 'bezstresowe wychowanie' jest dla mnie jakimś oksymoronem. od początku swojego życia jesteśmy narażeni na stres. wychowując dziecko trzeba uczyć go radzenia sobie ze stresem, a jeśli rodzic tego nie potrafi względem swojego dziecka (czyli wrzeszczy na niego jak opętany, bije) sprawi, że sam nie będzie potrafił sobie z tym stresem radzić. wychowa człowieka słabego. i ci ludzie, którzy mówią "mnie mama biła, więc teraz jestem silny" zwyczajnie sami siebie oszukują. w ten sposób uczy się dziecko, że jedynym rozwiązaniem ciężkiego konfliktu jest przemoc. nieugiętość, zimna krew i stanowczość to lepsze metody na okazanie dezaprobaty wobec wybryku swojego dziecka. bo dzieciak klapsa przeboleje, ale poczucie zawodu jego rodziców jest okropne - wiem o tym z dzieciństwa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2010 2010 22:01

Odpowiedz
B Bodyflow
0 / 0

"w ten sposób uczy się dziecko, że jedynym rozwiązaniem ciężkiego
konfliktu jest przemoc. nieugiętość, zimna krew i stanowczość to lepsze metody na okazanie dezaprobaty wobec
wybryku swojego dziecka. bo dzieciak klapsa przeboleje, ale poczucie zawodu jego rodziców jest okropne - wiem o tym z
dzieciństwa."
Świetnie powiedziane, dokładnie o to chodzi. I bezstresowe to bynajmniej nie jest.

F franekgrzyb
+3 / 3

Kiedyś rodzice używali paska i nie było ADHD a teraz zwrócisz smarkaczowi uwagę a on mówi, że nie masz prawa.

Odpowiedz
WannaBePisarz
0 / 2

widać ilość "stresu" w życiu jest stała, więc prędzej czy później musi się pojawić! :D szkoda tylko, że stresują się rodzice, a nie dziecko.
A tak poważnie;
Według mnie dziecko nie wiedząc czym jest ból, nie ma później oporów przed zadawaniem go innym. Prosta sprawa, a niektórym tak trudno to zrozumieć.

Odpowiedz
Iskierka
+1 / 3

Jestem kochającym ojcem. Chcę, żeby mój syn wyrósł na przyzwoitego człowieka, dlatego bije go pasem, kiedy biega jak opętany po domu i piszczy w godzinie mojego ulubionego serialu. Musi się nauczyć szacunku dla starszych, prawda? A jak będzie miał dla mnie szacunek, jeśli ja mu nie pokażę, że jestem silniejszy i mam zawsze rację? Dlatego bije go pasem po tyłku. Lepiej, jeśli zrobię to ja - bo jeśli tego nie zrobię, w przyszłości na pewno dostanie większe lanie. Nie można przecież wyrosnąć na dobrego człowieka bez doświadczania przemocy w dzieciństwie, prawda? Zamierzam go bić do 10 roku życia i nie tracić czasu na gadanie z nim o głupotach. Nie mam przecież czasu. A kiedy będzie nastolatkiem, zamierzam mu grozić wyrzuceniem z domu, gdy będzie miał odmienne zdanie, za późno wracał z imprezy czy włóczył się po nocach z dziewczynami. I też nie rozmawiać, bo o czym rozmawiać z nastolatkiem? To jeszcze nie jest człowiek. Ale kiedy będzie miał własną rodzinę, podziękuje mi za to. Że wychowałem go na dobrego człowieka.

Odpowiedz
R Riva
+1 / 1

Jeśli dziecku poświęci się odpowiednio dużo czasu i CIERPLIWOŚCI, to kary cielesne są całkowicie zbędne... wystarczy od czasu do czasu zacisnąć zęby i tłumaczyć coś po raz 10,a gdy dziecko jest niesforne wystarczającą karą dla niego jest to, że nie obejrzy wieczorynki (chyba, że dziecko ogląda 10 godzin dziennie Ben Ten'a czy inne bajki, gdzie dobro walczy ze złem. Wtedy nie oczekujcie, że dziecko będzie aniołkiem widząc taki przykład) czy stwierdzenie, że robi komuś przykrość (starsze dzieci) ew że kogoś to boli (a to do mniejszych), czy coś innego w ten deseń - to już zależy od danej sytuacji, dziecka, rodziców i jego otoczenia ;) Tylko, oczywiście, nie można przesadzić... żeby dziecko nie czuło wyrzutów sumienia przez najbliższe trzy dni. Wszystko zależy od sytuacji.

Odpowiedz
saske100
0 / 2

@Riva,wystarczy wyczuć granicę przyzwoitości.Czasem trzeba dziecku dać klapsa,szlaban,ale także trzeba go nagradzać,możliwie jak najczęściej za dobre zachowanie.Psychika małego dziecka jest wrażliwa i łatwo ją zepsuć samym laniem!

Odpowiedz
saske100
+1 / 1

o tak,przed takim smarkaczem jak ten to bym i nawet pudełko prezerwatyw kupił ;]

Odpowiedz
gdziedowujamojaglowa
0 / 0

apropo to zdjęcie jest masakryczne jakbym zobaczył takiego szczerbatego gówniarza co tak drze morde to bym go po mordzie wyśmigał choćby kablem.

Odpowiedz
twojstary
0 / 2

bicie jest dla tych co nie potrafia/nie chcą/nie maja czasu wychowac normalnie dziecka. Jest to kara ktora mozna zastapic inna, jednak wielu rodzicow ja stosuje bo jest najszybsza w dzialaniu. Widzialem jak agresywne sa pozniej takie dzieci.

Odpowiedz
P piki512
0 / 0

Czy wy w ogóle wiecie o czym mówicie? każda metoda jest dobra jeżeli się ją odpowiednio stosuje. Moim zdaniem bicie dzieci jest niedopuszczalne, nie jest to sposobem rozwiązywania problemów z dziecmi, gdy rodzic bije okazuje swoją slabośc i bezradnośc ponieważ nie zna innego sposobu wybiera najłatwiejszy. Najważniejsze jest to aby akceptowac wszystkie emocje dziecka, w końcu ono tez jest człowiekiem a nie tylko jego miniaturką tak jak uważano kiedyś, ma ono do nich prawo a jeżeli cos jest złe to tłumaczyc... prawda jest to, że tak jak zachowujemy sie my tak bedzie zachowywac się nasze dziecko, ono nie wie co jest dobre a co złe i to MY musimy je tego nauczyc, nie możemy bic naszego dziecka i oczekiwac później żeby nie biło sie z kolegą gdy ma problem, przecież sami pokazujemy, że tak rpzwiązuje się problemy. Dużo możnaby dyskutowac, myślę, że rodzice powinni kończyc jakieś kursy albo przynajmniej słuchac pedagogów, może wtedy nie popełnialiby takich błędów.

Odpowiedz