@pawelf12 ale jakiego odszkodowania ?? Prawo złamane zostało przez parkującego, a strażacy działają w konieczności wyższej (zresztą takie są procedury). Nie ma tu mowy o jakimkolwiek odszkodowaniu. Poza tym jakby puścili węża obok samochodu, to wąż by się przełamał, co zmniejszyłoby ciśnienie wylotowe, więc ta opcja odpada.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:11
Zamiast zazdrościć sam zrób coś co będzie godne uwagi. Być może cześć trafiła na główną z przyzwyczajenia, jednak bez wątpienia większość demotów tego autora na nią zasłużyła. Ciesz się z tego, że są tu tacy inteligentni ludzie bo bez nich demotywatory.pl przypominałyby piaskownicę.
Człowieku puszczanie węża przez środek samochodu, spychanie samochodów blokujących dojazd (po którym bez blacharki się nie obędzie) i tego typu sytuacje są bardzo częste.
Prawdopodobnie tak skoro u ciebie strażacy korzystają z jakichś linii a nie z węży. A tak na poważnie to nie opieram tego na własnej wyobraźni czy domyśle, tylko na rzeczywistości. Zresztą jeśli masz jakiegoś znajomego strażaka z dużego miasta (gdzie dużo jest ciasnych uliczek w których małe jest pole do manerwu), to zapytaj go jak często zdarzają mu się takie sytuacje. Ja na przykład wiem to od kolegów (skończyli Szkołę Aspirantów PSP w Krakowie), jak i z własnych obserwacji.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:45
Zdarza się zarysować, zahaczyć o źle zaparkowane auto, owszem. Jednostkowo zdarza się nawet ich przestawianie. Natomiast pociągnięcie linii przez środek auta to bardziej widowiskowy zabieg filmowy niż praktyczny sposób radzenia sobie z zastawionymi hydrantami. Nawet strażacy w USA Ci tak powiedzą.
Widzę że upierasz się, w dodatku opierając to na jakichś domysłach (bo wątpie żębyś pytał kilku różnych strażaków z USA), ja za to widziałem kilka różnych zdjęc zrobionych po akcjach kolegów i wiem od nich jak sprawa wygląda (a są to ludzie którzy nie koloryzują) , często nie da się przeprowadzić węża w inny sposób niz widoczny na zdjęciu. Sam też zresztą widziałem kilka takich akcji gdzie samochód był "przeplatany" wężem.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 21:14
No jednak wydaje mi się, że ktoś tu koloryzuje :) Tym bardziej, że piszesz o natłoku takich sytuacji. No cóż, moze się mylę. Chętnie zobaczyłbym te zdjęcia, bo na 9 lat jak w tym siedzę nie widziałem ani nie słyszałem o takowych cyrkach. Generalnie mimo że teoretycznie prawo jest po stronie ratownika, to z praktyką nikt się raczej woli nie stykać.
9 lat w tym siedzisz... pytanie w czym, bo raczej nie w pożarnictwie skoro wąż strażacki nazywasz "linią". Mówiąc że często się tak zdarza, na pewno nie mam na myśli kilku razy w tygodniu - jeśli na przykład tak definiujesz "natłok". Nie mam też na myśli że każdy strażak ma często taką sytuację, tylko że ogólnie sytuacje takie są częste - bo są. A co do twojego zestawienia praktyki z teorią, to prawda jest taka że strażacy wcale nie przejmują się tym co wyjdzie w praktyce, bo rzucającego bluzgami właściciela skasowanego samochodu , wyłamanych w domu drzwi, czy furki w ogrodzeniu mającego o to pretensje, po prostu odsyłają do będących w pobliżu funkcjonariuszy, którzy powiedzą to samo co i oni sami - działano w konieczności wyższej.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 August 2010 2010 19:04
Zapytaj kumpli czy prowadzą wąż strażacki czy może jednak linię gaśniczą, wróć i zobacz jak bardzo się ośmieszasz. Jak chcesz uczyć ojca robić dzieci to upewnij się najpierw, że masz jakiekolwiek pojęcie o czym mówisz. Złota rada na przyszłość. Za pierwszym razem olałem te uwagi ale teraz...sam rozumiesz.
Nie przejmują się wcale? Chyba młodziutkich masz tych kolegów. To jest jak z używaniem broni palnej przez policjanta - w szczególnie uzasadnionych przypadkach ma pełne prawo jej użyć, jednak nieprzyjemnych rozmów, pytań, wyjaśnień i być może nawet oskarżeń nie uniknie, toteż unika sięgania po nią jak ognia.
Oczywiście nie mówimy tu o np wybijaniu szyby w celu bezpośredniego ratowania życia osoby będącej wewnątrz, bo w takim przypadku się nikt za długo nie zastanawia.
Strażacy spokojnie mogli przerzucić wąż nad autem, ale zapewne zrobili jak zrobili by nauczyć pajaca by więcej nie parkował przy hydrancie. bo tym razem mogli sobie poradzić a co jak zaparkuje tak że nie będzie żadnego dostępu do hydrantu ??
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:07
Prawdopodobnie po części masz rację, a po części chodzi o procedury. Chociaż co do możliwości przerzucenia węża nad autem, to możliwe że jednak nie dało się tego zrobić bez spadku ciśnienia.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:26
W UK i chyba w USA też jest to standardową procedurą - gdy straż widzi, że ktoś zaparkował przy hydrancie to robi jak na zdjęciu w celach wychowawczych.
Nie koniecznie w celach wychowawczych (chociaż w podejściu strażaków często dostrzegalny jest cel wychowawczy - przynajmniej u tych których znam), ale też i z potrzeby takiego działania. Jak już wyżej pisałem, puszczenie węża bokiem i zakrzywianie go pod zbyt dużym stopniem, na zbyt małym odcinku może spowodować przełamanie węża, czego skutkiem jest spadek ciśnienia.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:42
1. Czemu szkło jest na zewnątrz samochodu? 2. Jakim cudem ta szyba została wybita tak idealnie, że przy jej prowadnicach nic nie ma? Czekam na racjonalne wytłumaczenie. :P
I dobrze mu zrobili :D
Odpowiedzewidentnie dobry demot, na główną ewidentnie dostać się musi! +
Odpowiedzgadasz jak yoda
kur** jak by na dachu nie mogli położyć
Odpowiedzracja JSP na 100%.!!!
Przyjrzyj się, musieliby wygiąć wąż.
Tak, przecież lepiej wybić szybę i zapłacić 10 000odszkodowania niż przeciągnąć obok :P
@pawelf12 ale jakiego odszkodowania ?? Prawo złamane zostało przez parkującego, a strażacy działają w konieczności wyższej (zresztą takie są procedury). Nie ma tu mowy o jakimkolwiek odszkodowaniu. Poza tym jakby puścili węża obok samochodu, to wąż by się przełamał, co zmniejszyłoby ciśnienie wylotowe, więc ta opcja odpada.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:11
Chodzi o to, że wąż by się ugiął i nie byłoby odpowiedniego ciśnienia.
OdpowiedzPoza tym jest zakaz parkowania przy hydrancie, wiec jest tylko sam sobie winien ;p
Odpowiedz[+] nie mam wątpliwości, ze przy następnym "naborze" ten demot trafi na główną. xyhoo23 naprawdę odwalasz tutaj świetną robotę.
Odpowiedzgłówna !!!!!
OdpowiedzJakie formalności? Przy hydrantach się nie parkuje.
Odpowiedzpowinny .. wszyscy wiemy ze nie zawsze tak jest.
Odpowiedzhehe demotow na glownej 89 - on nie ma wujka admina, tylko ojca
OdpowiedzZamiast zazdrościć sam zrób coś co będzie godne uwagi. Być może cześć trafiła na główną z przyzwyczajenia, jednak bez wątpienia większość demotów tego autora na nią zasłużyła. Ciesz się z tego, że są tu tacy inteligentni ludzie bo bez nich demotywatory.pl przypominałyby piaskownicę.
nie dziwie się, że ma on 89 na głównej, wkońcu robi świetne demoty.
xyhoo23 - masz 3 demoty na głównej pod rząd... :)
Odpowiedzz dwojga złego, wolałbym to niż malować i prostować dach..
OdpowiedzU nas w Polsce tez byla taka akcja z tego co pamietam, jesli ktos wie niech przypomni.
OdpowiedzCzłowieku puszczanie węża przez środek samochodu, spychanie samochodów blokujących dojazd (po którym bez blacharki się nie obędzie) i tego typu sytuacje są bardzo częste.
Dzierzba bardzo częste? Puszczanie linii przez środek auta? Chyba w innych krajach żyjemy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:30
Prawdopodobnie tak skoro u ciebie strażacy korzystają z jakichś linii a nie z węży. A tak na poważnie to nie opieram tego na własnej wyobraźni czy domyśle, tylko na rzeczywistości. Zresztą jeśli masz jakiegoś znajomego strażaka z dużego miasta (gdzie dużo jest ciasnych uliczek w których małe jest pole do manerwu), to zapytaj go jak często zdarzają mu się takie sytuacje. Ja na przykład wiem to od kolegów (skończyli Szkołę Aspirantów PSP w Krakowie), jak i z własnych obserwacji.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:45
Zdarza się zarysować, zahaczyć o źle zaparkowane auto, owszem. Jednostkowo zdarza się nawet ich przestawianie. Natomiast pociągnięcie linii przez środek auta to bardziej widowiskowy zabieg filmowy niż praktyczny sposób radzenia sobie z zastawionymi hydrantami. Nawet strażacy w USA Ci tak powiedzą.
Widzę że upierasz się, w dodatku opierając to na jakichś domysłach (bo wątpie żębyś pytał kilku różnych strażaków z USA), ja za to widziałem kilka różnych zdjęc zrobionych po akcjach kolegów i wiem od nich jak sprawa wygląda (a są to ludzie którzy nie koloryzują) , często nie da się przeprowadzić węża w inny sposób niz widoczny na zdjęciu. Sam też zresztą widziałem kilka takich akcji gdzie samochód był "przeplatany" wężem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 21:14
No jednak wydaje mi się, że ktoś tu koloryzuje :) Tym bardziej, że piszesz o natłoku takich sytuacji. No cóż, moze się mylę. Chętnie zobaczyłbym te zdjęcia, bo na 9 lat jak w tym siedzę nie widziałem ani nie słyszałem o takowych cyrkach. Generalnie mimo że teoretycznie prawo jest po stronie ratownika, to z praktyką nikt się raczej woli nie stykać.
9 lat w tym siedzisz... pytanie w czym, bo raczej nie w pożarnictwie skoro wąż strażacki nazywasz "linią". Mówiąc że często się tak zdarza, na pewno nie mam na myśli kilku razy w tygodniu - jeśli na przykład tak definiujesz "natłok". Nie mam też na myśli że każdy strażak ma często taką sytuację, tylko że ogólnie sytuacje takie są częste - bo są. A co do twojego zestawienia praktyki z teorią, to prawda jest taka że strażacy wcale nie przejmują się tym co wyjdzie w praktyce, bo rzucającego bluzgami właściciela skasowanego samochodu , wyłamanych w domu drzwi, czy furki w ogrodzeniu mającego o to pretensje, po prostu odsyłają do będących w pobliżu funkcjonariuszy, którzy powiedzą to samo co i oni sami - działano w konieczności wyższej.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 25 August 2010 2010 19:04
Zapytaj kumpli czy prowadzą wąż strażacki czy może jednak linię gaśniczą, wróć i zobacz jak bardzo się ośmieszasz. Jak chcesz uczyć ojca robić dzieci to upewnij się najpierw, że masz jakiekolwiek pojęcie o czym mówisz. Złota rada na przyszłość. Za pierwszym razem olałem te uwagi ale teraz...sam rozumiesz.
Nie przejmują się wcale? Chyba młodziutkich masz tych kolegów. To jest jak z używaniem broni palnej przez policjanta - w szczególnie uzasadnionych przypadkach ma pełne prawo jej użyć, jednak nieprzyjemnych rozmów, pytań, wyjaśnień i być może nawet oskarżeń nie uniknie, toteż unika sięgania po nią jak ognia.
Oczywiście nie mówimy tu o np wybijaniu szyby w celu bezpośredniego ratowania życia osoby będącej wewnątrz, bo w takim przypadku się nikt za długo nie zastanawia.
haha bardzo dobrze nauczy się gdzie parkować
OdpowiedzDebil zablokował hydrant to teraz ma.
Odpowiedza o czyje zycie niby chodzi..?
Odpowiedzaha. no wlasnie :P
Przykładowo osoby uwięzionej w pomieszczeniu bez okna. Nie zawsze da się od tak o wejść i wyjść z ofiarą.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 19:59
a mi powiedzcie czemu strażacy są tak inteligentni że wybili szyby zamiast nad samochodem węża przerzucić
OdpowiedzNauczka
Po to żeby uniknąć przełamania się węża, czego skutkiem byłby spadek ciśnienia wylotowego.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:24
Strażacy spokojnie mogli przerzucić wąż nad autem, ale zapewne zrobili jak zrobili by nauczyć pajaca by więcej nie parkował przy hydrancie. bo tym razem mogli sobie poradzić a co jak zaparkuje tak że nie będzie żadnego dostępu do hydrantu ??
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:07
OdpowiedzPrawdopodobnie po części masz rację, a po części chodzi o procedury. Chociaż co do możliwości przerzucenia węża nad autem, to możliwe że jednak nie dało się tego zrobić bez spadku ciśnienia.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:26
W UK i chyba w USA też jest to standardową procedurą - gdy straż widzi, że ktoś zaparkował przy hydrancie to robi jak na zdjęciu w celach wychowawczych.
Nie koniecznie w celach wychowawczych (chociaż w podejściu strażaków często dostrzegalny jest cel wychowawczy - przynajmniej u tych których znam), ale też i z potrzeby takiego działania. Jak już wyżej pisałem, puszczenie węża bokiem i zakrzywianie go pod zbyt dużym stopniem, na zbyt małym odcinku może spowodować przełamanie węża, czego skutkiem jest spadek ciśnienia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 August 2010 2010 20:42
Takie przepisy a poza tym Walić debili nie umiejących parkować choć na szczęście zdjęcie z ameryki :)
Odpowiedzprzed bmw zaparkowany jest lexus soarer..mam takiego na sprzedaż jak cos;p
Odpowiedzwiecie co bo postawilem tu przedwczoraj posta jako drugi i go nie ma. co jest?
Odpowiedzwtorek
Specjalnie tak zrobili żeby miał nauczkę że obok hydrantu nie wolno parkować
OdpowiedzSzkoda BMki ;d
Odpowiedzja bym jeszcze ten wąż poprzebijał i zrobił prysznic w środku tego bmw
Odpowiedz1. Czemu szkło jest na zewnątrz samochodu? 2. Jakim cudem ta szyba została wybita tak idealnie, że przy jej prowadnicach nic nie ma? Czekam na racjonalne wytłumaczenie. :P
Odpowiedzkodeks cywilny się kłania.
Odpowiedzprzecież jest zakaz parkowania przy hydrancie
Odpowiedzi dobrze mu tak.. :] zaloze sie, ze kraweznik jest oznaczony - prawdopodobnie zoltym kolorem ;)
Odpowiedz