Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4759 5391
-

Zobacz także:


bredny
+16 / 72

Z fanatycznej wiary.

S suchy789
+12 / 72

z tego co pod krzyżem robiły ;D

P piotrek10h
+14 / 60

Z cudzych grzechów -.-
I wcale sie z tym nie kryją

S stascool
+30 / 42

fraszka Kochanowskiego "Na nabożną" :)

Qrvishon
+31 / 57

jest w końcu z kim pogadać

Arent
+14 / 48

Bo nie dały na tace w niedziele ;d.

GrubyTroll
+36 / 58

Każda stara babcia jest zła i trzeba jej patrzeć na ręce a najlepiej od razu zutylizować- Takie przekonanie narzucają mi demotywatory.

trancemeditation
+6 / 66

dokładnie - co cie to ***** obchodzi, w co wierzą inni? użytkownicy demotywatorów w większości uważają się za światłych ateistów i liberałów. dlaczego więc są tak zafascynowani horoskopami, okultyzmem i czarną magią, dlaczego wykonują satanistyczne gesty na koncertach swoich obleśnych idoli?
idąc dalej: poszukajcie sobie w internecie 13 złotych zasad Sun Tzu. są to zasady wojny ideologicznej / informacyjnej wymierzone we wrogie państwo. jedne z tych zasad:
"skłócać młodych ze starymi"
"ośmieszać wiarę i tradycję wrogiego narodu"
"współpracować z najgorszym moralnie elementem wrogiego narodu".
temu właśnie służą takie demotywatory, także te o Krzyżu spod Pałacu prezydĘckiego.

Previousgod
+10 / 24

@trancemeditation, Twoje podejście do wykonywania gestów opiera się na jednym jedynym skojarzeniu. Nie bierzesz pod uwagę innych znaczeń tego gestu, ktoś, kto kultywuje szatana wcale nie musi słuchać heavy metalu, tak samo jak ktoś, kto słucha heavy metalu nie musi być wyznawcą satanizmu. Wybacz, ale, ogarnij się.. To jest tak wąskie pojmowanie świata, że samo w sobie się w głowie nie mieści.. Ty się spisku doszukujesz, że ktoś z zewnątrz próbuje skłócić państwo. Sam właśnie zajmujesz stanowisko wywołujące konflikt pomiędzy ludźmi, bo podjudzasz innych, żeby spojrzeli "inaczej" na tych, którzy zachowują się lub mają inne zainteresowania co ty. Nie każdy musi widzieć w każdym wroga.. Zlituj się..

Previousgod
+14 / 18

Oczywiście, że tak.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Swastyka
Wybierz sobie swastykę, o której mówisz i dopasuj swoją wypowiedź do reakcji Twojego "przechodnia".. Co może nieść dysharmonijny jazgot i darcie gęby? A co może być bardziej harmonijnego od cyklicznie wprawiającego w trans łup łup łup przeplatanego z gardłowym "jaazdaaaaa"? ;P To, że komuś nie pasuje akurat taki rodzaj muzyki i źle mu się kojarzy nie oznacza od razu, że jest zła.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2010 2010 21:10

G guitarguy
+9 / 15

Co do swastyki to masz trochę racji ale nie przesadzajmy.
Znaczenie gestów np. "rogatej dłoni" zmieniło się tak samo jak i swastyka, która długo długo przed Adolfem Hitlerem oznaczała pokój. Rogata dłoń z założenia nie ma nic wspólnego z satanizmem.

Co do muzyki to jesteś strasznie ograniczony i chyba nie masz na ten temat wielkiego pojęcia, co?
Jazz jest budowany na dysonansach ("dysharmonijnych" dźwiękach)a jest dla wielu muzyką relaksacyjną. A darcie mordy to po prostu growl, czyli technika śpiewania, często wymagają długich ćwiczeń. Doceń chociaż wysiłek jeśli nie podoba Ci się sam efekt.
Nie słucham heavy metalu ale tylko z tego względu, że nie trafia w mój gust ale to nie znaczy, że nie może trafić w gust innych. A tak w ogóle to mam znajomych, którzy słuchają takiej muzyki, są Katolikami o bardzo stałej, zdrowej i mocnej wierze. Dlaczego ich gust muzyczny ma robić z nich satanistów?!

olaf0
+6 / 14

Miałem okazję stać pod tym krzyżem w Warszawie kilkakrotnie i powiem Wam, że one mają się z czego spowiadać. Widziałem dwie babcie wszczynające bójkę między sobą, widziałem jak inne wyzywały tych z odmiennymi poglądami... W autobusach z resztą czasem jest to samo, a nawet lepiej bo można jeszcze kogoś nawyzywać za to, że zajmuje miejsce.

Shex
+6 / 6

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mano_cornuta tak na temat szatańskich rogów w ramach modłów ku diabłu na złych i mrocznych koncertach metalowych ;). Wiesz, co niedawna nie było uznawane za dysonans? Wiesz, że pierwotnie dysonansem nie była tylko oktawa i kwinta. Obecnie pole do popisu wśród konsonansów jest trochę większe. Więc mówisz, że według Twoje definicji szatańskie są dysonansowe pieśni? No to chyba żeby strzec się przed diabłem przestaje śpiewać nawet kolędy. W muzyce heavy metalowej, nie stosuje się growlu, co jest błędnie przypisywane owemu gatunkowi.

D Doree
-3 / 5

pewnie pobiły innych bo nie bronili krzyża ;D

veCt
-1 / 5

one tam przychodzą na ploty

samos
+4 / 6

Rano jadą gdzieś komunikacją miejską... może tam grzeszą :>>

szymongo
-2 / 4

@hadrian93: hahahaha, ubaw po pachy :| niezły jajcarz z Ciebie

M MadReapeR
+9 / 11

Moja babcia na przykład przyznała mi się ostatnio, że spowiada się z tego, że mój kuzyn jest ze starszą od siebie kobietą, która ma już dziecko, oraz z tego, że ja mieszkam z dziewczyną BEZ ŚLUBU.

sraka12
-2 / 6

prędzej z ludzi pobitych pod krzyżem

szymongo
-1 / 3

Może spowiadają się z tego: Czy umiem odważnie świadczyć o
Chrystusie i bronić Jego
Ewangelii? Czy
dochowuję powierzonych
mi tajemnic? Czy
potrafię się wyrzec czegokolwiek dla
wprowadzenia w życie wymagań
Ewangelii?
Czy służę
parafii swoją wiedzą, zdolnością i
pomocą? Jak często przystępuję do sakramentu
pokuty,
by
odnowić lub pogłębić łaskę chrztu?
Jaka jest moja
modlitwa, świadoma czy mechaniczna? Czy narażałem
lekkomyślnie własne życie lub
zdrowie? Czy cenię i ochraniam przyrodę - stworzenie i dar Boży
dla wszystkich ludzi? Przykłady
można mnożyć, jeżli pozwalasz, żeby
Bóg pokazał nam prawdę
o nas i naszym życiu.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 3 November 2010 2010 21:03

CoSm1cgAm3r
-2 / 4

szymongo człowieku nie chwal sie tak swoim urojeniem tylko dlatego że to urojenie ma setki tysięcy ludzi.

szymongo
0 / 4

Mam do tego prawo, więc z niego korzystam. Ty mi tego nie zabronisz.

Q qbon85
0 / 2

Jakbyś czytał uważnie dostrzegłbyś ale spoko, powtórzę... Ciekawość ;)

Odpowiedz
A atlantis86
+2 / 2

@SMalecGW: Bracia Mario istnieją naprawdę. Gdyby nie istnieli, to Nintendo by ich nigdy nie wymyśliło.
Widzisz jak bzdurna jest twoja logika? ;)

SMalecGW
-1 / 3

@atlantis86 haha dzięki. Wymylslona rzeczą jest ogólnie religia, ale Bóg musi być.. Po prostu tego nie poczułeś jeszcze... Może nie zauważasz jego obecności. Jesli bedziesz mial pojęcie o Podświadomości człowieka, jej mozliwosci, to zrozumiesz czym jest Bóg, a i potem jak bedziesz chcial, to sobie sposob wierzenia wybierzesz, wiare, ktora Ci bardziej pasuje, a ja nie wiesz, to zacznij od miłosierdzia i zdystansuj sie do slowa Bog, ktorego i tak bedziesz mial w swojej głowie, ale tylko gdy go wołasz, czujesz jego obecność. Puki moja logika nie jest bzdurna dla mnie i dla ludzi, których cenie, to jest bardzo ok. Jest radykalnie i dobrze. Pozdro :P

anddzia
0 / 2

z masturbacji :D

B Berserker
0 / 16

Boicie się prawdy i minusujecie jak ktoś napisał, że bóg nie istnieje? :)

R rzysia
+3 / 9

spoko - On istnieje. A to, że piszesz o tych 95% ludzi, którzy poszliby do piekła, jest ewidentnym dowodem na to, że pisząc o wierze (przynajmniej katolickiej) NIE MASZ POJĘCIA O CZYM PISZESZ (sorki za kapitoliki, ale to warte podkreślenia ;))
Generalnie po to umarł Jezus, żeby ludzie, nawet grzeszni, mogli zostać zbawieni.
Po co komentować rzeczy, których się w ogóle nie ogarnia?
Również pozdro :P

olaf0
+3 / 11

Pieprzyć religie. Lepiej zostańmy ninja. Przynajmniej jakiegoś psa czy kota uratujemy.

szymongo
+1 / 1

Komentarz usunięty

szymongo
+3 / 5

@Suspended: A skąd Ty to wiesz? Jesteś Bogiem? Nawet nie sprawiasz wrażenia takiego który z Nim rozmawia czyli modli się... więc kto Ci to powiedział? A czemu nie 83% albo 64%? @olaf0: lepiej się zbawić, niż ratować koty :)

sylwucha9991
0 / 12

twojastaraluz:
-właśnie ludzie w to wierzą po prostu ;P

Felhi
+8 / 18

Bo na tym polega WIARA. Ludzie, tak ciężko to zrozumieć? WIARA to WIERZENIE w coś, czego nie można udowodnić, to takie ZAUFANIE. NADZIEJA. Nie udowodnisz tego, po prostu czujesz, czy jest, czy nie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2010 2010 18:57

SMalecGW
+2 / 24

Bóg istnieje na 100% :D Gdyby nie istniał, to nikt by go nie wymyślił, ale katolickie rozumienie Boga jest raczej błędne, także się piekłem i spowiedzią nie martw, ale bądź dobrym człowiekiem. Ten rygor i przegiecie ze spowiedzią, to łapka na szczury, która zakłada Kościół, ludzie to wymyślili, a Bog pewnie się z tego śmieje. Ubierz Boga, jak chcesz, bylebyś był religijny i czynił dobro... To dalekie od fanatyzmu i poprawne. Pozdrawiam

Zoarix
-1 / 9

elktro155 też tak myślałem ale do swego czasu. Uwierz mi, że jeżeli wierzysz w Boga, to też w demony...

B bluepepper
+5 / 11

Oczywiście, że istnieje... jako idea. Głupotą jest w ogóle stwierdzenie, że Boga nie ma, bo w takim razie co oznacza słowo, którego używamy? Bóg istnieje, jako idea w świadomości ludzi, a czy istnieje również w innej formie, to już druga sprawa.

SMalecGW
0 / 2

@Zoarix Nikt tu nie negował demonów.. elektro155 tylko pisze o straszeniu piekłem. A i jeszcze dodam, ze niekoniecznie demony muszą być, jak i Bóg jest. Bóg może być źródłem dobra w człowieku, a źródłem zła jego wolna wola, pragnienie postepu, ciekawość... Dla mnie piekło takie, jakie pokazuje Kościół katolicki jest bzdura, ale ja mam inne rozumienie Boga (czyt.wiare) wiec nie bede sie kłócic bo nie wiem jakiego Wy wszyscy jestescie wyznania.

Felhi
+2 / 6

elektro155: nie można powiedzieć, że Piekło to tylko postrach na ludzi. Szatan i zło również istnieje.

Szaroslav
-3 / 9

Wszystko ma swojego twórce. To chyba logiczne.

trancemeditation
-5 / 15

człowiek fretka - kolejny natchniony (s)ateista. wy jesteście jak faszyści dosłownie.. zapoznaj się z wynikami badań naukowych, które wskazują jednoznacznie, że u ateistów jedna z półkul mózgowych źle pracuje. badania wykonywano aparaturą fMRI (rezonans magnetyczny) - w sumie ciekawa sprawa

SMalecGW
0 / 4

@trancemeditation Dlaczego atakujesz? Skoro coś piszą, znaczy, ze myślą. To jak myślą, tak na tym wyjdą.. życie. lepiej opisz swoja wiarę i powiedz jakiego jestes w ogóle wyznania.. Bo nie wydaje mi sie abyś bedąc 'takim mądrym' był zarazem chrześcijaninem. Chociaż kiedy jestes negatywnie nastawiony, to raczej jestes chrzescijaninem ;P

Felhi
-1 / 1

SMalecGW: akurat moim skromnym zdaniem troszkę więcej jest atakujących pseudoateistów, niż chrześcijan ;) Od razu mówię, że nie uważam, że "agresywnych" chrześcijan w ogóle nie ma. Niestety są i przynoszą wstyd.

Felhi
0 / 4

CzlowiekFretka: możliwe, że żyję w innym świecie, ale dla mnie ateista to człowiek, który "wierzy" "W NIC", a nie w to, że akurat tego konkretnego chrześcijańskiego Boga nie ma. Bo wg mnie to jest po prostu "uwzięcie się" na chrześcijaństwo. Pseudoateista na dodatek robi to na pokaz, nie mając argumentów, że człowiek wierzący się myli (nie da się udowodnić nieistnienia Boga. Argument "Boga nie ma bo to głupie/bez sensu/jesteś debilem/to wymysł ludzkości" to dla mnie opinia. Nie przekona mnie to.). Mam na myśli głównie gimnazjalistów, ale zdarzają się też w innym wieku ;] P.S. Więcej spotkałam atakujących "ateistów" niż katolików "zatraconych w walce z ateistami". Katolicy to nie tylko babcie walczące pod krzyżem, uwierz mi.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 October 2010 2010 13:57

Felhi
-1 / 3

CzlowiekFretka: Ależ ja Ci nie zarzucam tego, że "uwziąłeś się na chrześcijan" ;) Ja może jestem dziwną chrześcijanką, możliwe, że wyznaję nawet inną wiarę, bo ja się kieruję troszkę innymi zasadami, niż większość. Katolicy owszem, powinni, że tak powiem, "oświecać" ateistów (zaraz się na mnie rzucą, że to przecież ja jestem ciemna, bo wierzę w Boga, ale co tam), ale moim zdaniem nie powinno się nikogo zmuszać do tego, w co ma wierzyć. Jak ktoś chce żyć w przekonaniu, że nie ma żadnego bóstwa, to proszę bardzo, byleby nie wchodził z butami w moją wiarę. Nie czepiam się ateistów, chyba że w agresywny i "lamerski" sposób rzucają się na wszystko, co z wiarą związane.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 October 2010 2010 16:19

twojastaraluz
+1 / 3

Felhi, tu Twój cytat: '...ale moim zdaniem nie powinno się nikogo zmuszać do tego, w co ma wierzyć'. Zaprzeczasz sama sobie. Dlaczego? A dlatego, że człowiek powinien wybrać w co chce wierzyć gdy jest świadomy swego wyboru. Ty zostałaś 'zmuszona' do przyjęcia chrztu jako niemowlak więc Twój wybór wiary został Ci narzucony, nie miałaś możliwości poznać innych religii i obiektywnej selekcji. Mam nadzieje, że wiesz o co mi kaman ;)

Felhi
0 / 0

Nie rozumiem Cię. To JA zaprzeczam sama sobie ;)? To rodzice mnie ochrzcili.

szymongo
+1 / 5

Co za bzdury. Chrzest to nie jest jakiś chip w mózgu który potem nakazuje Ci
chodzić do Kościoła, a jak tego nie zrobisz to czujesz nieprzyjemny ból czy cokolwiek takiego :P
Wybrać możeesz zawsze, niezależnie od chrztu. Jeżeli nie wierzysz w chrzest i w jego łaski i
nie pogłębiasz go poprzez kolejne sakramenty wtedy jest on dla Ciebie bez wartośćiowy, nie
niesie ze soba konkretnej łaski. Wybrać możesz zawsze, nie zależnie od sakramentu. Proszę,
zastanówcie się nad tym co piszecie.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 13:01

hardkor1
+27 / 29

druga zmiana

M maciek3129
0 / 4

to sie popisałeś kolego wiedzą. Wg KK grzechami nie jest tylko brak modlitwy i nieobecność na Mszy.

M maciek3129
+12 / 18

poprostu babcie na tej emeryturze strasznie się nudzą. Dlatego caly czas jeżdżą autobusami itp. a także są na Mszy 3 razy dziennie, spowiadają się też raz na tydzień, a z czego to nie wiem i nie obchodzi mnie to ;p (+)

Odpowiedz
Justynaxd
+6 / 10

obgadują wszystkich to potem sie muszą z tego spowiadać xD

Odpowiedz
M muuminkowa
+15 / 19

wstyd sie przyznac , ale kiedys slyszalam (nie podsluchiwalam!!) jak spowiadala sie pewna babcia.. i powiem Wam, ze one bardziej idą , aby sobie porozmawiac z ksiedzem. mają go jakby za Boga, ktory jako jedyny potrafi dobrze doradzic albo chociaz wysluchac

Odpowiedz
szymongo
-3 / 7

oczywiście ironia i wyśmiewanie, bo to co napisała użytkownik 'muuminkowa' przeczy tej spiskowej tezie ateistów o ogromie zła jakie wyrządza Kościół i zdewociałe stare babki, chciwi pieniędzy księża-pedofile, opływający w luksusy biskupi, papież, który tylko wymyśla, jak utrudnić ludziom życie itd. itp...?

SMalecGW
+2 / 4

@inwentaryzacja Bóg to dobro, ale stwarzanie religijnych opcji oraz obłuda w wierze to zło.

szymongo
0 / 4

a kto założył Kościół na Ziemi? Chrystus powiedział Św. Piotrowi: "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (...)” Mateusza 16:18

SMalecGW
-1 / 1

@szymongo Pomyśl nad samym Bogiem, nie nad religią. Religia to ludzie, budynek, a nie Bog. Opieranie sie na cytatach z Biblii nie zawsze jest dobre. Tresc Biblii ma dodac Ci sil, kierowac Cie w strone dobra (choc wcale nie musi, bo bez niej mozna byc dobrym), ale nie opieraj sie na Bibli kiedy stwierdzasz jakies fakty. Kosciol katolicki nie ma juz sensu. Jest wrecz nieswierzy i wywoluje w mlodych ludziach skojarzenia ze zlodziejstwem, nudziarstwem, fanatyzmem, pedofilia itp, itd... To dzieli ludzi i dzieki temu wlasnie ludzie zaprzeczaja swej religijnosci, to jest naturalna cecha chrzescijan.

szymongo
-1 / 5

Ja się opieram na Chrystusie który konkretnie działa w moim życiu, więc jeżeli Pan chce
żebym
swoją wiarę wzbogacał Bilbią to ja jestem jaknajbardziej za :) Obraz
Kościoła jaki
podajesz to
obraz z mediów i jaki sam sobie wmawiasz. Mój obraz Kościoła to
Jan Paweł II,
ks. Jerzy
Popiełuszko, mój kumpel z podwórka, który wybrał dorgę zakonną i kapłańską,
przyjaciele
z
mojej parafii z którymi organizujemy sami np. rockowe nabożeństwo ku chwale Pana,
tysiące
młodych
ludzi z którymi bawię się latem na różnych Spotkaniach Młodych tak jak w
tym
roku:
http://www.youtube.com/watch?v=S5oChOnoi2A&feature=player_embedded
a
ostatnio
członkowie
duszpasterstwa akademickiego u o. Jezuitów. Tu są megailości odobra, których
Ty
boisz się
dostrzec, bo wtedy może się okazać, że Twój wybór nie był do końca trafny.
Jednak
polecam
trochę odwagi i stanięcie z tym twarzą w twarz, aż zrodzi się z tego konkretne
dobro w
Twoim
życiu, coś zupełnie innego i o wiele piękniejezego niż np. alkohol czy seks.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 1:07

SMalecGW
+1 / 1

@szymongo mam wrazenie, że wystawiles juz nade mną bezpodstwny osąd. Jestem bardzo religijnym człowiekiem i nie mam nic do tego, co napisales.. Poprostu mój wybór, to alternatywna droga-nie ta, ktora narzucono mi w domu, w szkole... Skoro dodaje Ci siły i kieruje Tobą, to co piszesz, to ok. Taki jest Twój obraz Kościoła i bardzo Ci tego zazdroszcze ;] Ale mimo to w moim życiu zrodziło już się dobro za sprawą innego rozumienia Boga... Nie zamierzam prowadzic kłótni bo to niereligijne i niedobre ;] Pozdrawiam

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 22:06

otherwise
+1 / 1

inwentaryzacja ja absolutnie nie mówię, ze któryś z Twoich komentarzy był złośliwy, czy jaki tam jeszcze, mówię o tendencji do żartowania z chrześcijan.

otherwise
0 / 8

Niestety, znaczy z nikogo nie powinno się w taki złośliwy sposób żartować, ale na żartowanie z katolików jest takie niepisane przyzwolenie...

R rzysia
0 / 2

Śmiej się z własnej religii, stosuj autoironię - ale nie śmiej się z tych babć. Może to dla nich jedyna szansa na to, by z KIMKOLWIEK porozmawiać?

szymongo
+1 / 5

Śmiejesz się z własnej religii, z Kościoła który ustanowił sam Chrystus, śmiejesz się z upadków ludzi, choć słabych jak my wszyscy, to jednak wybranych przez Boga... moim zdaniem nie ma tu się czym chwalić, raczej trzeba się zastanowić...

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 28 October 2010 2010 0:32

A atlantis86
0 / 2

Durny argument. Przeciętny Polak odnoszący się względem Kościoła z co najmniej ambiwalencją robi to z kilku konkretnych powodów. Zwykle to nie pastor, imam albo rabin na kazaniu wyzywa niewierzących od "komuchów" albo "ludzi bez moralności". Najczęściej robi to katolicki ksiądz. Wiem, że za granicą takie sytuacje mają miejsce, ale dziwisz się, że każdy troszczy się przede wszystkim o własne podwórko?

otherwise
0 / 2

inwentaryzacja, idźmy dalej: jak Ci ktoś bliski umrze (czego żeby było jasne nie życzę) to też będziesz sie śmiała, skoro można ze wszystkiego? Nie, bo niektóre rzeczy są poważne a z religii- owszem można sobie czasami pożartować ale raz: trzeba znać granicę i dwa: co innego żartowanie w celach humorystycznych a co innego złośliwe żarty. Ktoś może poczuć się urażony.

szymongo
0 / 4

@atlantis86: "na kazaniu (ksiądz) wyzywa
niewierzących od "komuchów" albo "ludzi bez
moralności"" Ty słyszałeś kiedyś kazanie? ^^ Chodzę do Kościoła 'od małego',
nigdy nie słyszałem kazania konkretnego politycznie. Ok. 75% to kazania tłumaczące Ewangelię,
reszta to przeważnie listy od biskupów (jak listy Apostołów w Nowym Testamencie)...

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 23:25

otherwise
+1 / 1

inwentaryzacja, nie chodzi to o żartowanie jako opowiadanie kawałów, tylko żartowanie jako często humorystyczne i zazwyczaj złośliwe docinki.

Agnez
+6 / 6

każdy ma swoje małe sekrety. i te babcie mogą się spowiadać jeśli mają taką potrzebę.

Odpowiedz
ReVolted
0 / 6

ale nie co 5 mszę (czyli wychodzi gdzieś co 2 dni ;) ).. Musiałyby naprawdę być wcielonym złem, żeby ciężkie grzechy przychodziły tak często ;d

R rzysia
+1 / 3

Haha, i na pewno tak często jesteś w kościele, że je widzisz i im zliczasz? A może wręcz w konfesjonale siedzisz i statystyki prowadzisz?

DjaBloo
+1 / 3

Widocznie babcie mają coś do ukrycia....
A nawet jeśli to wszystko istnieje, to pójdę do piekła i sprzedam diabła razem z piekłem :D

Odpowiedz
A Azad
+9 / 15

Jan Paweł II spowiadał się co tydzień i co?

Odpowiedz
dynski
0 / 10

no i patrz, jak skończył...

gifek
+2 / 4

Kiepski demot, co mnie obchodzą "Babcie" które powinieneś nazwać dewotkami. Kontekst demota mówi mniej więcej "Słońce świeci", nic nowego, nic zaskakującego, nic demotywującego z dodatkowym błędem słownym o_0

Odpowiedz
otherwise
+2 / 4

Bardzo prymitywne myślenie, równie dobrze można powiedzieć: z czego spowiada się papież? Im częściej człowiek się spowiada, tym więcej grzechów zauważa.

Odpowiedz
misstake
+2 / 2

a znasz taką bajkę ' Dewotka ' Ignacego Krasickiego ?

Odpowiedz
K kontaktdwa
+4 / 6

z tego co m iwiadomo to sie spowiada z grzechów, ale nie ejstem pewien

Odpowiedz
R rzysia
+1 / 3

dobry komentarz :D

M mikserrr
+5 / 5

kilka lat temu, bedac w kosciele przypadkiem uslyszalam fragment spowiedzi starszej kobiety, z racji iz glos miala raczej donosny. ale do rzeczy. kobieta spowiadala sie z tego, ze modlila sie na lezaco, bo z racji chorob i wieku na ma sily codzienie 2-3 razy kleczec...

Odpowiedz
S Sakralny2
-3 / 3

Mało mnie to obchodzi. Ale ja staram się wyczyniać różne jaja w kościele ale fotek po cichaczu nie robiłem jeszcze. Masz odemnie = się za to ;D Tak tak = ;D Muszę spróbować robić zdjęcia w kosciele ;D

Odpowiedz
otherwise
+2 / 6

@inwentaryzacja można krytykować ludzi, ale nie religię, bo żadna religia sama w sobie nie namawia do niczego złego (katolicka szczególnie), zatem mówienie, że religia to zło jest zupełnie bezsensownym powielaniem bezpodstawnych stereotypów.

Odpowiedz
SMalecGW
-1 / 5

@otherwise Że żadna, to w sumie nie do końca racja ;P W islamie Allah nakazywał zabijac niewiernych, ale islam, to troche mniej wiadoma sprawa. Ogólnie Cie popieram bo wiem, ze skoro kazdy człowiek z natury posiada wrodzone dobro, to jest nim Bóg własnie. Dopiero ludzie czynią religie złą. Bóg a religia to dwie inne rzeczy.

R rzysia
+1 / 3

@SMalecGW - źle pojmujesz Dżihad. Fragment wywiadu z jakimś ich bossem:
"[...] wezwanie do Dzihadu jest walką ze złem i z Szatanem. Lecz jeżeli wezwaniem jest podniecanie ludzi aby walczyli przeciwko swoim władcom i przeciwstawiali się nim, to jest to wezwanie do szerzenia zła. [...]
Ogólne przesłanie całości to że krzywdzenie niewinnych to nie dżihad.
Religia zależy od interpretacji - Bin Laden inaczej widzi Dżihad, Dominikanie z Inkwizycji też inaczej widzieli szerzenie Słowa Bożego. Słusznie zauważasz, jednakze bym ciut zmodyfikował - to przez ludzi jest tworzone postrzeganie danej religii. One wszystkie (no, większość) z założenia są dobre ;)

SMalecGW
-1 / 1

@rzysia Ja nie mowie o Dżihadzie-organizacji, ale o religii-islamie. Mówiąc o religii, nie mowie o Bogu bo to dwie rożne rzeczy. Wiec mówiąc o islamie i jakby usprawiedliwiając muzułmanów w myśl mojego twierdzenia, ze nie ma winnych-są tylko źle nauczeni, to przytoczę słowa Koranu(podkreślam słowa CZŁOWIEKA, niekoniecznie Boga): "...zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. -i nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym(...)I bójcie się ognia, który został przygotowany dla niewiernych..." Z założenia dobre? Także jeśli chcesz mówić o Bogu, żyć z Bogiem zacznij od miłosierdzia :D Dzięki, pozdrawiam ;P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 October 2010 2010 20:39

szymongo
-1 / 5

@SMalecGW: "Bóg a religia to dwie inne rzeczy.". Klasyk ^^ W takim razie jak Bóg o którym piszesz, dociera do ludzi? Skąd się bierze Twoja "wiara"? Skoro z natury każdego człowieka, to dlaczego nie wszyscy wierzą tak jak Ty? Jak Twój Bóg działa w Twoim życiu (konkrety)? Jak się z Tobą komunikuje? Czy w ogóle to robi? Czy może zostawił Cię na pastwę losu i nic Go nie obchodzisz? Kocha Cię? A jak tak, to jak konkretnie objawia swoją miłość? Jak nie, to po co Cię stworzył?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 1:18

otherwise
+2 / 2

inwentaryzacja- sama napisałaś "a raczej LUDZI, dla których idea jest ważniejsza od
autentycznego człowieczeństwa" czyli sama widzisz, ze religia sama w sobie nie może być zła, bo namawia do miłości i bycia dobrym, z tym, że różni ludzie różnie to interpretują. Tak więc na pewno nie możesz jej krytykować, ciężko jest też krytykować chrześcijan jako ogół, bo nie wiem jak ty, ale mi cięzko jest znaleźć chociaż kilka osób, które krzywdzą ludzi przez to, że są katolikami.

SMalecGW
0 / 2

@szymongo Uważam, ze w kazdym z nas jest Bóg, ale gdy go nie zawolasz, nie zwrócisz się do niego, to bedzie odczuwał Twoją ignorancję i nie interesowanie się tym, co głebsze i duchowe. Wiec, jak dociera do ludzi? Trudno mi to będzie wyjasnic, ale wlasciwie odpowiedz na to pytanie, jest juz na poczatku tego komentarza tylko, ze wiem, ze chodzi Ci o Słowo Boże itp.. Otóż autorem jego byli ludzie i przeciez ja nie wiem, czy byli natchnieni czy szaleni. Mimo to bardziej prawdopodobne dla mnie jest, to, ze ubrali, pokolorowali sobie Boga, tzn to co czuli i to, co bylo im potzrebne wlasciwie, tak jak pasowalo im, tak jak im podpowiadala wyobraznia, i tak, zeby wygodnie było im praktykowac, tłumaczyc innym, pamietac o niej itp, itd. (Wg róznych szerokosci geograficznych, populacji, tradycjii stwarzano rózne wyznania) /
W moim stwierdzeniu, ze Bog a religia, to dwie rózne rzeczy mam na mysli, to ze Bóg jest jeden i wg mnie nie jest do końca wazne czy jestes buddystą, katolikiem, krysznowcem czy kim sobie chcesz-warunek tylko, że zaczynasz od miłosierdzia, jestes dobry i po prostu religijny, ze tak powiesz w tym czym siedzisz - to masz szanse na zbawienie, życie wieczne, uwolnienie duszy, cokolwiek (choc wlasciwie wszytsko, to prawie, ze to samo, ale nazwane inna religią./ Nie wszyscy wierza tak, jak ja bo, jak widzisz wokół siebie wiekszośc ludzi jest obojętnych, biernych. Ich świadomość zawęża się z dnia na dzien. Widzą tylko rzeczy materialne i przyziemne, nie podejmują ważniejszych wyborów, ale dotyczacych codziennosci. Chodzi mi o to, że u takich ludzi mało jest miejsca na szczere dobro, są zamknięci. Nie mysla radykalnie, ale są uwiezieni normomanią... Brak rewolucji swiadomości. / Komunikacja z Bogiem...? hmm..modlitwa? :P Ogólnie Twoje pytania są głupie i chyba wynikają z tego, że nie znasz mnie i nie pojmujesz zadnego z moich komentarzy... niemniej jednak powiem: Tak, Bóg mnie kocha i robi dla mnie bardzo wiele.

szymongo
-3 / 5

Rozumiem, zainteresowało mnie Twoje podejście, a Ty ciągle nie odpowiadasz na najważniejsze moje pytania. "Bóg mnie
kocha"
- skąd Ty to wiesz? Jak Twój Bóg Ci objawił tę prawdę i jak objawia ją innym
ludziom? Skąd
ludzie mają wiedzieć, że muszą "go zawołać"?Jak Bóg który
naprawdę kocha może
się nieinteresować człowiekiem, którego stworzył (nawet jeżeli ten
grzeszy na maksa)? Skąd wiesz, że masz
nie grzeszyć, skąd wiesz jaki masz być, żeby się
Twojemu Bogu podobać? Ilu jest ludzi, którzy wierzą tak jak Ty - czemu tak mało? Czy
Twojemu
Bogu nie zależy, żeby swoim miłosierdziem ogarnąć jak najwięcej ludzi? "Bóg mnie
kocha i
robi dla mnie bardzo wiele" - jak objawia się KONKRETNE działanie Twojego Boga w
Twoim
życiu?

Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 0:22

SMalecGW
+1 / 1

@szymongo Więc tak, ja jestem na takim etapie życia, że niedokoca narazie ma dla mnie znaczenie czy odmawiam Ojcze Nasz, czy intonuje mantre...Tyle, ze do Ojcze Nasz mam taką pewną sympatie i ta modlitwa byla mi natzucana bez uwagi na to, czy rozumiem co mówie. Uwazam, że póki nie robie tego obraźliwie i wylgarnie nie ma to wiekszego znaczenia. Uważam, że nie ma znaczenia jakie wybierzesz wyznanie byle bylbys religijnym człowiekiem. Dla mnie conajmniej dziwne byłoby być chrześcijanką tylko dlatego, ze mieszkam w Polsce. Spójrz na to tak: ludzie chcąc praktykować religie wspólnie organizują sobie religie. Jaki kraj, region, taki jest ten obyczaj. Europa-ciemne Kościoły, poteżna, poważna wizja Boga; Indie-kolory, śpiewy, hinduiskie tradycje, itp, itd.... Ale to nie jest kumulacja w lotto. Dlatego wybieram DLA MNIE najlepszą alternatywę. Hare Kryszna poprostu bardziej mi sie podoba i mi pasuje. I nie mów mi, jak chrzescijanin, ze to sekta i, ze to niebezpieczne pranie mózgu. Ponieważ mówiłbyś o ludziach, który chca żerować na religii i są obłudni, ale czy w Kościele katolickim tak się nie zdarza? Krysznowcy nie ciągna do siebie za wszelką cene kazdej zagubionej owieczki, ale mówia wprost: Twój wybór, jak czegoś nie wiesz, to idz do ksiedza katolickiego, droga wolna. Mówią, ze Bog jest jeden i wybranie wyznanianiowej opcji, to wybór kazdego człowieka. Kochasz Chrystusa... Krysznowcy go bardzo szanuja i oczywiscie go nie negują. I to jest normalne. Chrzescijanin nie pomoze muzułmaninowi, buddyście komukolwiek bo sie boi. Chrzescijanie są pewni, że jest jeden Bóg i tylko oni mają z nim coś wspólnego, a wszystkie sekty, inne wyznania pójdą do piekła. W ten sposób łamią swoją religijną zasade, ze wszyscy jestesmy dziecmi bożymi i braćmi, i trzeba wszystkich kochać, i im pomagac. Dasz mi przykład np wlasnie Jana Pawła II i powiesz, ze nie mam racji, ale on był jeden sam i niewielu ludzi naprawdę sie czegos od niego nauczyło. O to tu chodzi. Wolę Krysznę, ale mimo to mam z tym troche problemów bo np pale papierosy ;[ ale nie łamie wielu innych zasad, a wszystko da sie zrobic. Byleby czuc się wolnym. Pytasz jak mi pomaga... Modle się czesciej na sposób krysznianski. Wierze tez w wielkie mozliwosci Podswiadomości (polecam Ci ksiazke Josepha Murphego 'Potega Podswiadomosci') Opracowalam sobie myslenie tak, że osiągam sukcesy i nauczylam sie niezłomnej wiary w to, że kiedyś bedzie przepieknie. Czesto coś mi się nie udaje i przy takim życiorysie jaki ja mam kazdy poddalby się mówiąc, że jest życiowym nieudacznikiem.. Tyle, że czemu mam dawać sobie spokój tylko z powodu urodzenia w nie takiej rodzinie, jakbym chciala itp, itd. Pozdrawiam

otherwise
0 / 2

inwentaryzacja, ale religia (nie tylko chrześcijanska ale jako ogół) istnieje już zbyt długo, tak to się ułożyło, że jak żyjesz w polsce to zazwyczaj jesteś chrześcijaninem, a jak w Izraelu to żydem, nie da sie tago zmienic, religia od zarania dziejów występowała w takiej formie, to już tradycja. Chyba nie do końca rozumiem o co Ci chodzi- przecież przestrzeganie zasad moralnych narzucanych przez religię nie jest sprzeczne z przestrzeganiem zasad prawnych, tylko się pokrywa, a nawet idzie dalej, także w tym nic złego nie widzę.

szymongo
-2 / 4

@SMalecGW: Odmawiając Ojcze nasz modlisz się do mojego Boga, odmawiając mantrę do innego. Skąd znasz modlitwę Ojcze Nasz? z Pisma Świętego. W tym samym Piśmie mój
Bóg się na to nie zgadza, żebyś się modlił do innego, bo jest o Ciebie zazdrosny, tak jak chłopak o swoją dziewczynę, bo to Bóg Cię stworzył, nie tylko stworzył, ale chce żebyś był
szczęśliwy. Nie tak ot sobie, on Cię zna dlatego ma dla Ciebie plan, który tylko z Tobą może
zrealizować. Z tego co piszesz, wychodzi na to, że Boga uznajesz bardziej jako zbiór wartości,
jako filozofię czy nawet coś jeszcze bardziej ogólnego, ale nie jak konkretną osobę. Więc jak
ktoś kto nie jest konkretną osobą może konkretnie dla Ciebie działać? Stworzyć Cię itd.?
Chrześcijaństwo jest we wszystkich krajach świata bo dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych. Na
ostatnim Spotkaniu Młodych w Wołczynie (byłem tam) miał wygłosić konferencję kapucyn, który
jest misjonarzem w Libanie. Spóźnił się o dzień, bo musiał pogrzebać swoich
uczniów-wiernych, bo ich autobus wysadzili muzułmanie. W Libanie bezsprzecznie króluje islam,
wiara w inne religie jest kara śmiercią. Ciężko oszacować liczbę wszystkich chrześcijan w
Libanie, ale „parafia” tego kapucyna, choć działająca w podziemiu była ogromna. Udział we
Mszy św. to realna groźba utraty życia. I tak przychodzą tłumy. Skąd? Nie słyszą o
Chrystusie w szkole, w mediach, nawet na ulicy. Skąd oni tam są? Po co misjonarze w Afryce? Też
dla kasy? A skąd umierający z głodu mieszkańcy Afryki mają mieć pieniądze? Jan Paweł II był
sam?! Kłamstwo! W mediach może to niepopularny temat, ale to nie znaczy, że inni nie istnieją:
Pawła z Tarsu, św. Franciszek z Asyżu, ks. Jerzy Popiełuszko, św. Stanisław Kostka, kardynała
Stefan Wyszyński, Edyta Stein, ojciec Pio, brat Rogera ze wspólnoty z Taize, bł Matka Teresa z
Kalkuty i tysiąca innych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Święci_i_błogosławieni_Kościoła_katolickiego i miliardów, o
których nikt nie słyszał.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 18:47

otherwise
+2 / 2

inwentaryzacja, to już jestem w stanie zrozumieć. Dla niewierzących może się to wydawać niepotrzebne, ale żaden wierzący nie rozpatruje tego w kategoriach potrzebne/niepotrzebne, tylko po prostu wierzy, że to jest prawda. Także na tym polega różnica ;)

SMalecGW
-1 / 1

@szymongo JEST JEDEN BÓG. Jakim cudem jeden Bog bedzie zazdrosny o drugiego?/ Nie wiem po co
piszesz o Libanie. Mam pojęcie o islamie, o niewoli w wyborze wiary w krajach muzułamanskich. Nie
wiem po co promujesz swój Kościół(przynajmniej takie odnosze wrażenie). Czy sugerujesz, że obrazam Boga jezeli chodzi o tę modlitwe? A czy Bóg przede wszystkim, nieważne czy w Pismie Swietym, czy gdzie indziei nie nawoływał do dobroci niewazne jakiej ktos jest rasy itp.. czyli tak jakby tez niezaleznie od wyznania.. A wiec po co podziały? I nie wyzwałam Twojego
Kościoła od złodziei, ale próbowałam wyjasnic błedność w ocenie innych religii przez wlasnie
chrześcijan. Dlaczego wszystkie sekty dla Polaka to złodzieje i pracze mózgu? To jest po prostu
uprzedzenie. To, że u krysznowców zdarza się złodziejstwo itp, to nie jest wina religii i nie
znaczy to, że skoro ja bede wielbicielką Kryszny, wstępując do towarzystwa od razu jestem
skazana na przejecie mojego majątku. To samo-to, ze w Kosciele katolickim zdarza się zbijanie
kasy, pedofilia, nie znaczy, że wszedzie tak jest. To próbuje Ci wytłumaczyć. Nie mówie o Bogu,
ale o ludziach bo religia to ludzie./ Mam prośbę zebyś coś mi wytłumaczył. Otóż jak masz
się do tego, że przy 6. miliardach istnen jest jeden Bóg, taki jakiego Ty widzisz, czyli
konkretna osoba, chcący poznac każdego jako indywiduum, po imieniu? Proszę, wytłumacz mi to bo
widze, ze o tym wspominasz. Bo dla mnie jest to wrecz nielogiczne i wierzę w synonim
Boga-Podświadomość, a jedyna konkretna religia, która mi pasuje, to Hare Kryszna. / A i podałam
akurat Jana Pawła II bo wczesniej widzialam, że piszesz o nim i o Popiełuszce, jak o autorytetach
i chrześcijanach nieprzeciętnych. Mam pojecie o dużej czesci wypisanych przez Ciebie osób, ale
przecież tu trzeba miarowo i w skrócie, wiec się nie burz :] A i nie wysylaj linka z wikipedii :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 20:53

szymongo
-2 / 4

To, że Bóg jest Bogiem zazdrosnym wypływa z Jego pragnienia i wysiłku, aby być z Tobą. „Nie bedziesz oddawał im pokłonu i nie bedziesz im słuzył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym...” (Wj 20,5). Nie trzeba byc wybitnie spostrzegawczym, aby zauważyc, co niektórzy ludzie widzieliby jako cel Twojego życia. Twój nauczyciel matematyki uważa, że Twoim
powołaniem jest algebra. Trener piłki nożnej zakłada, że misja Twojego życia jest trening,
trening i jeszcze raz trening, dopóki nie pokonasz wszystkich rywali. Ale Bóg stworzył Cie do czegos dużo wiekszego. On jest zazdrosnym
Bogiem, który nie chce dzielic Twojej miłosci z nikim innym. Stworzył Cie, abys Go kochał
całkowicie i był całkowicie przez Niego kochany. Abys Go znał osobiscie i był przez Niego
poznany. Pragnie, abys był z Nim w głebokiej, bliskiej wiezi, która sprawi, że staniesz sie
tym, kim On pragnie abys był (Jego dzieckiem) i żył tak, jak On tego pragnie – odważnym,
wspaniałym życiem przynoszacym poczucie spełnienia i sensu. PS Na Twoje pytanie odpowiedziałem na PW.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 31 October 2010 2010 1:55

SMalecGW
0 / 0

Chyba się nie rozumiemy... Bóg jest jeden i, to jak do niego zmierzam nie ma znaczenia.
Bylebym
był dobrym człowiekiem i nie łamał zasad, które wybrałem, wybierajac wyznanie. (chyba,
że
jakieś założenia w religii nie są do konca dobre, wiec się z nią nie wiaże jako
człowiek
wolny, któremu nic nie jest narzucane). Cytat z Bibli mało mnie rusza ;] Zwłaszcza, że
to słowa
wyrwane z kontekstu i niezbyt wiem, czy na serio napisał to człowiek natchniony, ale nie
to jest
ważne... po prostu, nie moje wyznanie, co wcale nie czyni mnie gorszym człowiekiem od
Ciebie. A i
przyjmując, że Bóg jest JEDEN (bo to chyba logiczne), to Twoje słowa z początku
komentarza nie
mają sensu ;] Na PW nie doszło

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 31 October 2010 2010 11:38

szymongo
-2 / 4

Pewnie, że się nie rozumiemy :) Nawet nie ma opcji, żebyś zrozumiał o co chodzi w Piśmie Św., Komunii Św., spowiedzi, Mszach itd. Przyznasz, że to jest dla ciebie niespójne i nie logiczne. Ale wiara to droga z Panem nie samemu, On wszystko pokaże. Zresztą jest naszym Stwórcą, to normalne, że na początku nie rozumiemy Jego intencji. „Bylebym był dobrym człowiekiem i nie łamał zasad, które wybrałem, wybierając
wyznanie” No ale kto Ci tak powiedział? Skąd pewność, że Bóg tak chce? A jeśli nie chce? Jeśli właśnie teraz Cię zaprasza do nawrócenia? „co wcale nie czyni mnie gorszym
człowiekiem od Ciebie” Stary bez przesady. Ktoś tu pisze, że jesteś gorszy? Obrażam Cię jakoś? Proszę, bez bezpodstawnych oskarżeń. „A i przyjmując, że Bóg jest JEDEN (bo to chyba logiczne), to Twoje słowa
z początku komentarza nie mają sensu” Mają ^^ Wiem, że to dziwnie brzmi, ale kiedyś to zrozumiesz. Np. Twoim bogiem mogą być pieniądze, czyli wartością która przysłania Ci kontakt z Panem. Możesz też czcić szatana i on wtedy będzie Twoim bogiem. Prościej Bóg jest zazdrosny wtedy kiedy go olewasz, bo chce mieć Ciebie. Jest podobnie zazdrosny, jak chłopak widzący, że jego dziewczyna rozmawia czy tańczy z innym facetem. Jest zazdrosny o nią.

SMalecGW
0 / 2

Dobra, kończę bo nie czaisz, że nie potrzebuje ani Twojego nawrócenia, ani chrześcijańskiego życia, a ni nic, co Ty opisujesz. Skoro się nie rozumiemy... ;/ Pozdrawiam i powodzenia

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 November 2010 2010 19:08

szymongo
-2 / 6

Ale Bóg Cię kocha i On pragnie Twojego nawrócenia. Wtedy byś zrozumiał, co tracisz :) Dopóki to się nie stanie, takie rozmowy zawsze będą jak opisywanie niewidomemu kolorów. A Bóg, choć deliktany, nie daje Ci spokoju, przyznasz. Stworzył Cię, więc w Tobie musi być coś więcej, i ta Cząstka się upomina o Boga. Nie zagłuszaj jej!

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 1 November 2010 2010 23:38

M mvproject
-1 / 3

"zle powiedzialam na ojca rydzyka" ^^

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2010 2010 18:53

Odpowiedz
SMalecGW
0 / 2

łeee.. taką sensacje trzeba uwiecznić.. Albo włąsnie jakaś babcia do swojego dziennika wklei

szymongo
-1 / 3

oj Ty żartownisiu :P

Jon95
+2 / 6

Powiem w prost to są ich prywatne sprawy i was nie powinno to obchodzić

Odpowiedz
szymongo
0 / 4

krótko, konkretnie, sedno. uwielbiam taki spób wypowiedzi, plus dla Ciebie :)

P pazdzioch4701
-3 / 7

"Nie rzuciłam na tace, nie broniłam krzyża, nie głosowałam na Kaczyńskiego..."

Odpowiedz
O Obama
-2 / 2

Z brudnych myśli z plebanami w roli głównej

Odpowiedz
JonyBinZlo
-3 / 3

Obraziłam Pana Boga następującymi grzechami:
-Nie poszłam wczoraj pilnować krzyża...

Więcej grzechów nie pamiętam,za wszystkie serdecznie żałuję ...

Odpowiedz
D Daemon83
0 / 2

Pierwsze co przyszło mi na myśl to fraszka J. Kochanowskiego "Skoro nie grzeszysz jako mi powiadasz, to czemuż się miła tak często spowiadasz?" Biblia mówi jednak że człowiek jest sam w sobie grzesznikiem gdyż jesteśmy wszyscy dziećmi grzeszników (Adama i Ewy).

Odpowiedz
dynski
0 / 4

po wuju takie rozumowanie, ja sobie takiego losu nie wybrałem :D W ogóle to kościół jest piepErdoloną instytucją, kto w ogóle te bzdury wymyślił. Rodzice wychowywali mnie na katolika, ale mam własny rozum, i nie uznaję czegoś takiego, jak pójście do kościoła na mszę. Co z tego czy pomodlę się tam, czy w domu. Księża mówią ci jak masz żyć, gówno wiedząc o życiu. BZDURA! Wszystko wg mnie jest naciągnięte i mało prawdziwe, tylko po to by ludzie żyli lepiej. przez ponad 2000 lat pismo święte mogło zostać tak zmodyfikowane, że nie wiesz, co z tego wszystkiego jest prawdą, a co nie. Przerost hipokryzji, dużo rzeczy przeczy sobie. Czytam czasem nowy testament i się zastanawiam o co w tym ku*wa chodzi?! Jak dla mnie trochę bzdury. Ktoś wyżej pisał dość ciekawie o Bogu jako wierze. z Tym bym się zgodził. i każdy ma takiego Boga, jakiego sobie wymyślił i tak jak ja z pewnością selekcjonuje wartości. Może za kolejne 2000 lat Admin demotywatorów uznany zostanie za boga? Nie wiesz co ludzie będą uważać za bóstwo za taki szmat czasu...

karakar
-1 / 3

Czemu mielibyśmy odpowiadać za coś co zrobili przodkowie? Czy sędzia może kogoś ukarać za to, że jego dziadek coś przewinił? Był taki cytat w Księdze Powtórzonego Prawa: "Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą(...)"

szymongo
-1 / 7

ehhhhhh Stary Testament. Słowo "stary" ma wskazywać, że ten już nie obowiązuje, co nie oznacza, że Jego lektura jest zbędna, bo to ciągle ten sam Bóg. Jednak mamy "Nowy" Testament i nowy ustanowił sam Chrystus.

karakar
0 / 4

@szymongo: "Stary Testament" nie obowiązuje? Nie obowiązuje 10 przykazań (z tej części jest ten cytat), itp? Zazwyczaj wybiórczo odrzucacie ze starego testamentu to co sumienie wam podpowiada, że jest złe (np. niewolnictwo, kamieniowanie, "polowanie na czarownice"). Poza tym nikt nie odpowiedział na pytanie czy karanie kogoś za grzechy przodków jest moralnie dopuszczalne (czyt. grzech pierworodny)?

otherwise
0 / 2

dynski- Rozumiem, że masz takie poglądy i szanuję to, ale pewnie rzeczy które piszesz mijają się z prawdą, po pierwsze: jest różnica między tym, czy pomodlisz się w domu czy w kościele, jedna z prawd wiary (nie głównych, ale jest taka, poczytaj sobie cokolwiek na ten temat) mówi, ze modlitwa w kościele ma większą wartość niż modlitwa w domu, samemu. Po drugie: Pismo Święte NIE zostało zmodyfikowane i jest to potwierdzone naukowo (znaleziono wersję sprzed kilkuset lat i nie różniła się ona od dzisiejszej niczym praktycznie, chyba że niuansami typu przecinek). Może Cię to nie przekonywać, ale na tyn polega religia- na wierze, nie na zobaczeniu czegoś, więc nie mów, że "kościół jest
piepErdoloną instytucją" bo obrażasz w ten sposób ludzi o innych poglądach.

otherwise
-2 / 4

CzlowiekFretka- chciałam sprostować to co napisałeś, ale z całym szacunkiem- są to takie brednie, ze musialabym od nowa całą Twoją wypowiedż napisać.

szymongo
-1 / 3

@karakar: Stary Testament nie obowiązuje (bo obowiązywał Naród Wybrany czyli Izraelitów do czasu przyjścia Chrystusa). Chrystus poprzez swoją śmierć na krzyżu ustanowił
Nowy Testament, nowe przymierze z ludźmi. Zaadoptował niektóre elemtny starego przymierza, jak
choćby Dekalog, ale też go rozbudował o Nowe Przykazanie czyli przykazanie miłości. Skąd wiemy
które elementy zaadoptował? Z Ewangelii i listów apostolskich :) Proste. Mam prośbę, jeżeli
dyskutujesz to nie traktuj moich wypowiedzi pobierznie, bo tu jest zdecydowanie coś więcej niż
tylko moje zdanie :)

Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 13:00

szymongo
0 / 4

@CzlowiekFretka: ten agresywny "zdemoralziowany dewiant", który "topi,
morduje,
spala ludzi, wszczyna wojny" jak określiłaś Boga (na serio radzę się opamiętać,
bo
wchodzisz w materię, z której powagi nawet nie zdajesz sobie sprawy) w Nowym Testamencie
pozwala
się uderzyć w policzek, opluwać, wyśmiewać, torturować i zamrodować. Przychodzi do
ludzi którzy Go szukają,
chcą i potrzebują. Tylko do takich. Odpuszcza grzechy, leczy choroby,
leczy opętania, leczy rany
uczuciowe, pociesza dobrym słowem. Jeżeli wypowiadamy się w jakiejś
kwestii, musimy zauważyć
WSZYSTKIE aspekty a nie tylko te które nam pasują. Tak btw Stary
Testament jest pełen
działań miłosiernego, choć też wszechmogącego Boga.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 0:24

otherwise
-2 / 4

CzlowiekFretka- co do przykładów Hioba i Abrahama- myślisz, że Bóg, jako istota wszechmogąca i wszechwiedząca potrzebuje sprawdzać ludzi i ich reakcje? Nie, bo on je doskonale zna, w końcu jest wszechmogący. Bóg robi tkie rzeczy aby samym ludziom pokazać na co ich stać, tzn po pierwsze przykładowemu Hiobowi czy Abrahamowi, po drugie innym ludziom. Zauważ, że żadnemu z nich nic złego się nie stało. Przecież to nie było tak, że Bóg sobie cośtam wymyślił a potem zmienił zdanie, wysłał anioła, powstrzymał Abrahama i wszystko gra, On przede wszystkim nigdy by nie pozwolił, żeby synowi Abrahama coś się stało. A co do Hioba to nie było to za namową szatana jak powiedziałeś, Bóg ma ważniejsze rzeczy do roboty niż zakładanie się z diabłem, tylko to samo: pokazanie człowiekowi do czego jest zdolny z miłości do Boga.

szymongo
0 / 2

Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 1:00

szymongo
-2 / 6

@CzlowiekFretka:
Bóg jest
doskonałością, miłością, jest też wszechmocny i sprawiedliwy a nade wszystko niezmienny. Nie czyni
żadnego
niemoralnego czynu,
bo jako stwórca człowieka może zrobić z nim co zechce. Jeżeli
zawiera z ludźmi stare
przymierze, to i tak wie, że trzeba je będzie zmienić. Jeżeli
zawiera
Nowe Przymierze, to wie,
że ono będzie trwało do końca świata. I sam wybiera ludzi, którzy
będą żyć w nowym i
starym przymierzu. Idąc Twoim tokiem myślenia można zapytać: „a co z
tymi którzy żyli w
starym przymierzu? To dla nich
niesprawiedliwe! Więc po co stare
przymierze?” Zrozum, że Pan
Bóg jest istotną doskonałą, a my nie. Więc to nie dziwi, że
nie możesz pojąć jeszcze teraz
niektórych Jego działań. Wyobraź sobie człowieka bardzo
bogatego, który nie widzi świata poza
swoimi pieniędzmi, jest w stanie zrobić dla nich wszystko.
A Pan Bóg jest wszystkowiedzący i nie
podlega upływowi czasu i wie, że jeżeli koleś straci
majątek to zostanie sam z niczym i wtedy
zwróci się do Boga. Bo czasem tylko w momencie klęski
człowiek sobie uzmysławia jak bardzo jest
bezradny i zaczyna szukać innych wartości, niż te
które dotychczas wyznawał, a które okazały
się nietrwałe. I jak ma się zachować kochający
Bóg? Zesłać jakaś klęskę i odzyskać jego
duszę na wieczność, czy zachowa się obojętnie i
zostawi tego bogacza szatanowi? To tylko
hipotetyczny przykład, żeby pokazać Ci, że Pan Bóg
może widzieć rzeczy, których my się
nawet nie domyślamy, dlatego czasem Go nie rozumiemy. A
jeżeli zaufasz Bogu to zrozumiesz z czasem
ST oraz NT i daję Ci miliardoporcentową gwarancję
mojego życia, że Pan Bóg nic złego Ci nie
zrobi, że będzie czynił dla Ciebie tylko i
wyłącznie dobro i że na Jego miłości tylko
zyskasz prawdziwe szczęście teraz i po śmierci,
tak jak Ci to obiecał:
http://szukajacboga.jesus.net/?/1/miosny-list-od-ojca.html

To już hasło,
puste póki co dla
Ciebie i ja tego nie wytłumaczę, bo to trzeba poczuć. Trzeba dać Mu szansę!

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 1:23

otherwise
0 / 2

CzlowiekFretka, tak naprawdę nie wiem co mogłabym Ci odpowiedzieć, bo Ty patrzysz na Boga jak na człowieka (nie do końca, ale w pewnym stopniu) To o Abrahamie i Hiobie jest nauką kościoła, ja sama tego sobie nie wymyśliłam, a coś czego naucza kościoł nie może być sprzeczne z Biblią, to chyba jasne, także tutaj nie masz racji. Chyba dalsza dyskusja nie ma sensu, bo to jasne, że ani Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie, ponieważ oboje inaczej na to wszystko patrzymy. Jedna rada dla Ciebie: rozumiem, że nie uznajesz religii jako takiej, ale staraj się pamiętać, że Biblia (bo widzę, ze trochę ja znasz) nie jest książką naukową, tylko PRZENOŚNIĄ, pełna jest symboli, takich jak np. drzewo poznania dobra i zła, oraz to jabłko zerwane przez Ewę- zatem nie można jej rozpatrywać dosłownie. Pamiętaj też, że 2000 lat temu ludzie zupełnie inaczej patrzyli na świat, trzeba dobrze znać tamte realia żeby zrozumieć niektóre rzeczy zawarte w Biblii. No i chyba tyle mam do powiedzenia.

szymongo
-1 / 3

@CzlowiekFretka:
To nie są puste frazesy, tylko cytaty z Pisma Św., których Ty nie chcesz zauważyć. Co jest niespójnego w argumentacji, że Stwórca może zrobić ze stworzeniem co zechce...? Jeżeli ja nagram utwór, to mogę go sprzedać albo umieścić do pobrania za darmo w internecie, ale Ty go umieścić w internecie już nie możesz. Pan Bóg kocha CIEBIE. I teraz pytam: gdzie w Piśmie Świętym, Starym lub Nowym Testamencie napisał, że CIĘ nie kocha, że CIĘ nienawidzi, że CIĘ zniszczy....? Jest wiele fragmentów w Piśmie gdzie zapewnia Cię o swojej miłości. Nie możesz patrzeć na Pismo Św. tylko ze względu na kilka cytatów, które pasują do Twojej teorii. Jeżeli przeczytałabyś całe Pismo i potraktowała je całościowo to wtedy wyłoni się z tego spójna całość (oczywiście czytanie z neutralnym, a nie negatywnym nastawieniem). Widzisz w tym tylko fałsz. A wierzący to też ludzie wykształceni, myślisz, że jesteś pierwszą która na to wpadła...? A Karol Wojtyła na tym samym Piśmie i z tym samym Bogiem, któremu Ty zaprzeczasz i uważasz za kłamstwo, zbudował swoje życie? Można zbudować tak piękne życie na kłamstwie?! Co do filmików, każdy może się zalogować na forum katolickim, napisać, że jest katolikiem. A film opiera się na wizji Boga jakiego wyobrażają sobie ateiści a nie jakiego doświadcza wierzący więc dyskusja staje się bezpodstawna. W pierwszym nie zgadzam się z żadną ze stron nie zgadzam się z nimi. Nie znane jest pochodzenie tych filmów, argumenty niezgodne z nauką KK... coś tu śmierdzi.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 18:20

otherwise
-1 / 3

CzlowiekFretka Według mnie zbyt bardzo skupiłeś się na tym cierpieniu, a to nie to jest istotą historii Hioba, szczególnie, że tak naprawdę to nawet nie wiemy, czy on w ogóle istniał kiedykolwiek. Już mówię: Historia Hioba naucza, że jeśli twoja wiara jest silna, jeśli nie odejdziesz od Boga nawet w chwilach trudnych to On cię nie zostawi samemu sobie, tylko ci to wynagrodzi. Generalnie chodzi o to, że Hiob był człowiekiem bardzo bogatym, miał dużą rodzinę, sługi, ogólnie dobrze mu się powodziło więc w jego sytuacji w sumie nic dziwnego, że chwalił Boga i dziękował mu. W momencie kiedy stracił to wszystko nie obraził się na Boga tylko nadal go wielbił i otrzymał za to nagrodę. Reasumując: żyjesz dobrze, wielbisz Boga nawet w trudnych chwilach- otrzymujesz życie wieczne. Czaisz bazę?:D

otherwise
-1 / 3

Ale dlaczego skupiasz się na tym wymordowaniu? To jest tylko symbol, równie dobrze mogłyby mu zwierzęta pouciekać, żona opuścić, mógłby stracić cały majątek czy cokolwiek innego, ale tak się składa, że posłużono się akurat tym przykładem, bo ówczesnym żydom to nie przeszkadzało (a nawet więcej: to do nich dobrze trafiało) natomiast dzisiejsi ludzie wiedzą, że to tylko metafora, więc w czym problem?

otherwise
0 / 2

A teraz to już szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia o co Ci chodzi, mam wrażenie, że szukasz dziury w całym. Ciężko by mi było odpowiadać na wszystkie przykłady, bo samego Hioba męczymy już od wczoraj chyba,zresztą tak naprawdę nie ma takiej potrzeby, bo już dawno temu zrobili to jacyś teolodzy, wystarczy poszukać. Bóg w swoich działaniach dostosowuje się do ludzi, którym chce coś przekazać, to było ponad 2000 lat temu, nam teraz można powiedzieć zwyczajnie: Życie nie zawsze będzie miłe, ale chwal Boga w szczęściu i nieszczęściu, ale Żydzi musieli usłyszeć historyjki żeby to zrozumieć. Myślisz, że gdyby nie potrzebowali czegoś takiego to
Jezus zamiast mówić normalnie wymyślałby jakieś przypowieści o siewcy tudzież talentach? Trzeba to było powiedzieć tak, żeby oni to zrozumieli a najłatwiej im było zrozumieć jak ktoś operował prostymi pojęciami, typu jesteś zły- umierasz. Dla dzisiejszego człowieka może się to wydawać dziwne i okrutne ze strony Boga, ale oni się nad tym nie zastanawiali, oni nie rozpatrywali czy to moralne czy nie, mieli po prostu zrozumieć co Bóg chce im przekazać.

szymongo
+1 / 3

@CzlowiekFretka: "Może oznacza to, że to nie Bóg
pisał te teksty, tylko człowiek/ludzie?" Zgadza się, teksty Pisma Św. pisali zwykli ludzie i często sposób pisania ma charakter indywidualny (eksperci na podstawie tekstu są w stanie określić, że np. dany fragment Pisma Św. pisał lekarz). Przecież Pan Bóg zawsze działa przez ludzi: sakramentów udziela przez ludzi (np. ksiądz w spowiedzi czy sprawowanie Eucharystii), poucza swój Kościół przez ludzi (np. przez papieża Jana Pawła II Czy Benedykta) ustala skład Pisma Św. przez sobór (zgromadzenie biskupów) itd. itp. Bóg nie po to nas stworzył, żeby wszystko robić za nas czy bez nas! :) A Pan Bóg nie ukarał Hioba, bo ukarać można za coś. W innym miejscu w Piśmie Św. napisał: (słowa św. Piotra) „Wartość waszej wiary okazuje się cenniejsza od złota, które przecież próbuje się w ogniu”. Tak oczyszcza się złoto, kiedy się je wydobywa z ziemi pomieszane ze skałami, z piaskiem, z ziemią. Wrzuca się do tygla, aby w żarze oddzieliło się to, co jest niepotrzebnym żużlem, śmieciem, co się wyrzuci, od tego, co zostanie jako czyste złoto. Wielu mówi, że wierzy, ale większość traktuje Boga nierealnie, jak kogoś kto istnieje tylko na Mszy Św. a nie w naszym życiu. I Pan Bóg sprawdza. Tak działają próby w życiu chrześcijanina: „Wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu” (1 P 1,7). Wiara nie jest dla mięczaków! I przy okazji masz dowód na niezmienność Boga (Hiob - Stary Testament, Św. Paweł - Nowy Testament)! Jeżeli uważnie wczytamy się w Biblię, to odkryjemy niezmienność Boga (której na pierwszy rzut oka tak dobrze nie widać)!

Zmodyfikowano 14 razy Ostatnia modyfikacja: 3 November 2010 2010 21:26

okeyXD
-1 / 1

za stanie pod krzyżem .
i za ojca rydzyka xdd

Odpowiedz
gamerover
0 / 4

byłam świadkiem jak pani spowiadała się, że nie odpowiedziała "dzień dobry" sąsiadowi. +

Odpowiedz
J janhalb
-1 / 3

Podsłuchiwanie cudzej spowiedzi to nie tylko wyjątkowe draństwo, ale także - jeśli jesteś osobą wierzącą - bardzo poważny grzech. TAJEMNICA spowiedzi.

dynski
-1 / 3

janhalb mówisz o tajemnicy spowiedzi taa? a co powiesz na fakt, że za czasów gnoja, jak miałem z 10-12 lat, mój kolega spowiadał się, że palił papierosy (bo w takim wieku się próbuje). Chodził ksiądz po kolędzie, więc zawitał również do domu jego rodziców, gdzie bez skrupułów sprzedał Damiana jego starym, że pali papierosy... Więc Urwa pytam, gdzie tu logika i te wartości, które wpaja ci kościół???

szymongo
-1 / 5

mógł go widzieć palącego np. w szkole czy przed kościołem i może nie umiał inaczej pomóc
temu chłopakowi. jeżeli jednak to co mówisz jest w 100% prawdą to ten ksiądz będzie miał niezłe kłopoty.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 November 2010 2010 13:44

M Manipulation
0 / 0

Przywiodło mi to na myśl jedną z fraszek Kochanowskiego.

"Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz,
Czemu się miła tak często spowiadasz?".

Odpowiedz
T trafik
+2 / 4

Zdjęcie robione kalkulatorem ? Co to kur** ma być ?! Takie badziewie dostają się na główną ?

Odpowiedz
K kazdek
+4 / 8

Jan Paweł II spowiadał się bardzo często, więc z czego? Demot słaby i nieprzemyślany[-]

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 October 2010 2010 19:33

Odpowiedz
M maco93
-2 / 2

spowiadają się z bezczelnego zajmowania miejsca w PUSTYM tramwaju w momencie kiedy poszedłeś skasować bilet...

Odpowiedz
S speed11
+4 / 8

nie powinno nikogo obchodzić z czego spowiadają sie inni.
Jan Paweł II podobno spowiadał sie co tydzień!!!!

Odpowiedz
M mat1993
-1 / 1

Też się kiedyś zastanawiałem to tak jak "co robią o 7 rano w autobusie?" :)
Widzieliście nowy atrybut JP ? Zapraszam do mnie reklamówka JP - kosmos xD

Odpowiedz
M Mike01
0 / 6

Spowiadają się z grzechów. Grzechy ma każdy. Przypominam, że można również zgrzeszyć myślą, nie tylko czynem(jak to się wielu wydaje). Patrząc na ten demotywator, dochodzę do wniosku, że zrobił go ktoś kto nie jest zbyt wierzący i jest nie w temacie. Podobnie jest z tymi głupimi komentarzami typu "z fanatycznej wiary".
Nie ma to jak nie być w temacie i się udzielać. :/

Odpowiedz
J janhalb
-1 / 5

Odpowiadając na pytanie zadane w democie: A CO CIĘ TO OBCHODZI? Jeśli jesteś wierzący - martw się o własne grzechy i relacje z Bogiem. Jeśli nie jesteś wierzący - to tym bardziej: co Ci do tego? Po prostu uszanuj cudzą wiarę. Naprawdę nie wszystko czego nie rozumiesz jest głupie.

Odpowiedz
ZiemniakPospolity
+3 / 5

Denerwuje was to, że kościół zagląda wam do łóżka, przestrzega przed używaniem prezerwatyw i nakazuje współżycie dopiero po ślubie. A wy co robicie? Zamiast zająć się swoimi grzechami, to interesują was grzechy jakichś obcych wam osób. Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe. Skoro mają taką potrzebę, to niech się spowiadają i codziennie, ja szanuję ich prawo do tego i radzę wam to samo. Lepiej być zbyt pilnym, niż za mało.

Odpowiedz
szymongo
-1 / 5

wypowiedź tak normalna, że aż mnie zaskoczyła :) zgadzam się, duży plus

W wafel35
+10 / 10

Jan Paweł 2 spowiadał się co tydzień.Grzeszy każdy.Te stare babcie które tak są wyśmiewane mocno wierzą w Boga.Ja wierze w Boga i tego nie wstydzę nawet jak miał bym być wyśmiany.Nawet jak ktoś nie jest wierzący mógł by okazać szacunek

Odpowiedz
A alezejak
+1 / 5

Ja się zastanawiam z czego spowiadają się zakonnice na przykład.; D

Odpowiedz
A adas636
-1 / 7

1.pod krzyżem nie byłam
2.Tuska nie zgnoiłam
3.fekaliami nie obrzuciłam
4.PIS'u nie obroniłam
5.Ryszarda C. jako pierwszego nie zabiłam
6.na Radio Maryja nie zapłaciłam
7.telewizji Trwam nie wykupiłam.
...

Odpowiedz
szymongo
0 / 6

1.pod krzyżem nie byłem 2.Tuska nie zgnoiłem 3.fekaliami nie obrzuciłem 4.PIS'u nie obroniłem 5.Ryszarda C. jako
pierwszego nie zabiłem 6.na Radio Maryja nie zapłaciłem 7.telewizji Trwam nie wykupiłem. I się z tego nie spowiadam, bo to nie jest grzechem. Za to Żyję z Chrystusem i jestem wierny Jego Kościołowi.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 October 2010 2010 0:20

nwn9
0 / 4

Ludzie "mocno wierzący" spowiadają się przeważnie z błahych rzeczy - że kogoś zdenerwowali, że powiedzieli coś nie tak i tym podobne... Wiem z doświadczenia, bo np. mój dziadek tak ma. Poza tym - papież też się często spowiada.

Odpowiedz
szymongo
0 / 4

każdy słyszy to co chce. jak można się spowiadać z czegoś co nie jest grzechem wg Kościoła
Katolickiego?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 13:08

W wafel35
+2 / 2

Manuru złamałeś właśnie tajemnice spowiedzi.Obowiązuje ona każdego.Ty to przypadkowo usłyszałeś i nie powinieneś tego nikomu mówić

Odpowiedz
szymongo
-1 / 5

bije inteligencją od Twoich komentarzy

trancemeditation
+1 / 11

demot:babcie:znienawidzone i poniżane przez współczesnych neo - barbarzyńców

Odpowiedz
szymongo
-1 / 5

nie rozumiem tego argumentu. przecież człowiek wierzący, autentycznie żyjący z Bogiem, nie boi się śmierci, bo Chrystus obiecał wszystkim wierzącym życie wieczne. Strach przed śmiercią może dotyczyć tylko ludzi niewierzących bądź wierzących powierzchownie, czyli w gruncie rzeczy też niewierzących.

szymongo
-1 / 3

"bo nieistnienie [Boga] nie boli ani nie wiąże z żadnym
przykrym doznaniem [dla człowieka]". Na pewno? a co z sumieniem, które ciągle tak usilnie próbujesz zagłuszyć? Powtarzasz wciąż "nie ma Boga, nie ma Boga, nie ma Boga", dodatkowo masz milion pretensji. Czujesz się z tym szczęśliwa? Czy chcesz tego czy nie, stworzył Cię sam Pan Bóg, który jest miłością i daje tylko miłość i dlatego w swoją duszę masz wpisane pragnienie Jego miłości, bo jesteś stworzona tylko i wyłącznie do miłości i z miłości i nigdy tego się nie wyprzesz!!!

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 29 October 2010 2010 1:38

szymongo
-1 / 3

ja padnę zaraz czytając te bzdury. Jesteś ateistą i nie negujesz istnienia Boga?! "pod
ciągłą presją bzdurnych przykazań" Pewnie, że łatwiej uciec, łatwiej jest z prądem niż pod prąd, czyli łatwiej jest bez Boga,
tylko dokąd to prowadzi? Nicość, pustka, jesteś tylko przypadkowym dziełem biologii?

Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 1:06

szymongo
+1 / 1

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 16:49

szymongo
+1 / 1

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 17:13

szymongo
-1 / 3

Zgadzam się, że moje i Twoje chcenie nie ma siły sprawczej, bo takie są fakty i nie da im się zaprzeczyć czyli kolosalne różnice między człowiekiem, a zwierzęciem:
1) MIŁOŚĆ. Jako ateista twierdzisz, że w przypadku człowieka to tylko biologia, tylko instynkty? W takim razie po co ten cały romantyzm miłości? Dlaczego mężczyzna nie zostawia kobiety zaraz po zakończeniu okresu prokreacji? Przecież jest płodny zawsze, mógłby zapłodnić jeszcze wiele innych kobiet. Dlaczego Twoją dziewczynę tak bardzo zaboli, jeżeli dowie się, że ją zdradziłeś? Dlaczego nie uprawiamy seksu z każdym kto się nam spodoba i kogo spotkamy na ulicy? Dlaczego po zapłodnieniu kobiety facet jej nie zostawia, jak zwierzęta tylko opiekuje się nią aż do śmierci, nawet gdy już wychowają swoje dzieci? Dlaczego Twoi rodzice ciągle się Tobą opiekują, nawet jeżeli założyłeś już swoją rodzinę?
Ponieważ człowieka stworzył Bóg, który jest miłością. On może dawać tylko miłość, więc właśnie to uczucie jest naszym największym pragnieniem, a wszystko inne jest tylko imitacją, substytutem który daje tylko pozorne szczęście. Np. pieniądze, kupno nowego samochodu, pornografia, sam seks, alkohol? Czy to daje prawdziwe i autentyczne szczęście? Nawet miłość ludzka, choć piękna i ważna nam nie jest pewna i wystarczająco silna. Tylko Bóg daje miłość idealną, niezmienną i wieczną i dopóki jej nie poczujesz, nie pozwolisz mu działać w swoim życiu, to tego nie zrozumiesz. I tu jest sedno naszej rozmowy o Starym Testamencie. Pan Bóg mi obiecał, że będzie nas kochał „kocham Cię miłością wieczną i nieskończoną (Jeremiasz 31.3)” „Jeśli będziesz mnie szukał z całego serca, znajdziesz mnie (Powtórzonego Prawa 4.29)” „Jestem w stanie dać ci o wiele więcej, niż możesz sobie wyobrazić (Efezjan 3.20)” „Kiedy jesteś załamany, jestem blisko Ciebie (Psalm 34.18)” „Jestem Twoim Ojcem i kocham Cię dokładnie tak, jak kocham mojego syna, Jezusa (Jan 17.23)”. Obiecał to mi i Tobie. I to się wypełnia w moim życiu, o tym świadczył np. Jan Paweł II czy ks. Jerzy Popiełuszko oddając życie za swojego Boga. Jak nie zrobił tego z miłości, to z czego? Jeżeli Ty dasz szansę, to dopiero wtedy zrozumiesz, o czym piszę. I wcale nie wystarczy tylko stanie w kościele na Mszy. Trzeba w tym uczestniczyć i otworzyć swoje serce na Jego łaskę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 17:13

szymongo
-1 / 3

Za bardzo się rozpisałem, dlatego robijam wypowiedź na dwa posty. Jeżeli dowody w pierwszym sa
dla ciebie za małe, to dorzucam kolejne: 2) SENS ŻYCIA. Spójrz tylko, jak człowiek go szuka. Np.
filozofia: nieskończona ilość filozofów, filozofii, traktatów, dyskusji, rozważań.
Co
powoduje, że człowiek tego szuka, że potrafi poświęcić temu całe swoje życie? Instynkty,
biologia?

3) KULTURA. Dlaczego sztuki w teatrze gromadzą tyle odbiorców? Dlaczego ktoś się
popłacze, inny się zaśmieje. Dlaczego szukamy wyższych wartości niż życie codzienne? Dlaczego
tak za tym tęsknimy? Instynkty, biologia?

4) PANOWANIE NAD PRZYRODĄ. Teoretycznie nie masz szans
w starciu z niedźwiedziem. Ale dla ludzi to nie jest problem. Nie gryziemy, nie mamy jadów, nie
kłujemy pazurami, jesteśmy tacy bezbronni, a jednak to my panujemy nad światem. Mamy intelekt,
którego nie potrafił wykorzystać żaden inny gatunek. Co z tego, że małpa jest w stanie zagrać
w jakąś prostą grę komputerową, skoro nigdy nie potrafiłaby jej stworzyć?

I NAJWAŻNIEJSZE
PYTANIE: Zgodzę się, że ciało to wynik ewolucji. Ale cała reszta, te wszystkie kategorie które
tu przytoczyłem to też ewolucja? Dlaczego MY ludzie? Ewolucja, instynkty, biologia... Naprawdę
nie dostrzegasz w swoim życiu niczego więcej? To trochę smutne. PS Co zrobisz, jeżeli
osiągnięcie celu który sobie wybrałeś musi się odbyć kosztem drugiej osoby? A jeżeli cel
drugiej osoby można osiągnać tylko kosztem Twoim, np. kosztem Twoich pieniędzy czy życia?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 October 2010 2010 18:49