Heh... u mnie jest podobnie... czas działa na naszą nie korzyść... Obrona podobno po 23 czerwca ... a ja nadal z niczym... :/ A dzień zaczyna się dokładnie tak jak na w/w obrazku :D
Co Ty powiesz. Wyobraź sobie, że wiele kierunków jest tylko w licencjacie i mgr nie jest wymagany np. ratownictwo
medyczne. Najpierw zacznij studiować, ba..dostań się na studia i je skończ a dopiero potem wyzywaj ludzi od idiotów
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 1:06
Pamiętam ten ból, zaczął się 3 rok studiów - trzeba wymyślić jakiś temat na lic. No i tak minął październik, listopad, grudzień. W styczniu..jest, mam temat! Teraz plan - luty, marzec, ok coś tam się wykluło no i teraz zaczyna się pisanie pracy. Kwiecień - 1 rozdział, maj - 1 rozdział, koniec maja O_o i zaraz w czerwcu trzeba było oddać do dziekanatu...ale jakoś się udało. Obrona w pierwszym terminie :P
Mam to samo, tyle ,że obecnie z mgr. Licencjat napisałam w 2 tyg,. taka już jestem - pracę piszę o motywowaniu...ha, ale jakoś nauk z tej pracy nie wyciągam :)
Hehe a myślałam, że ja jestem w czarnej du..e ;P też mam obronę w czerwcu, ale w porównaniu do Ciebie zostały mi same pierdoły do dopisania. pozdrawiam i trzymam kciuki ;)
Znam ten ból. Zbierałem się do tego diabelstwa dobre 8 miesięcy aby napisać w kilka dni. I tak się czuje jakbym robił kompilacje kilku książek a nie pisał "własną pracę dyplomową".
i tak przeciez albo sie parafrazuje albo cytuje :) i tu i tu przypis musisz dac wiec tak czy siak bedzie to komplikacja kilkunastu ksiazek :) wstep i zakonczenie to dopiero trzeba sie wykazac :)
True. Podczas pisania wstępu bywało że pisałem jedno zdanie pół godziny. "Tak to ująć? Nieeee... To może tak?? Niiee! Wygląda jakby napisał to jakiś gimnazjalista... wrr... to może tak? Też bez sensu" etc. etc.
studiuje administracje :) umcs :) i tak pisze o magisterce :) licencjat tez pisalem to mialem cos kolo 50 :P zalezy od uczelni i od promotora :) jak karze mi skrocic to to bede niepocieszony :((( teraz chwilowo stoje w miejscu bo mysle jak tu ujac aj ;/ a co do wstepu i zakonczenia to mysle po 3 strony max czyli razem 6 :)
O kurde. To gdzie ty studiujesz? U nas dali limit max 40 stron bo jak nie, to oni już się z nami policzą. Nochyba żeeee... mówisz o magisterce. To wtedy inna historia. (źle mi się wcześniej ten post wkleił :P)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 8:15
to zawsze zależy od recenzenta, jednemu się nie chce czytać, inny ocenia zagłębienie się w temat po ilości stron. U nas licencjat to minimum 45-50 stron, a niektórzy szaleją i rozpisują się jak w magisterkach czy doktoratach
A ja się z moją promotorką nie mogę dogadać coś, bo ciągle mi każe pierwszą stronę pracy mgr. poprawiać i miałam do końca roku akademickiego napisać 4 strony, a 10 już mam! ://
Ale za to z licencjatem mi gładko poszło i na czwóreczkę się obroniłam :))
Z uwagi na to, w jakiej sytuacji się obecnie znajduję, mogę powiedzieć, że to najlepszy i najprawdziwszy demot jaki widziałam ;P Też tak miałam przez cały rok. A jutro mam ostateczny termin oddania pracy, jeśli chcę się bronić w czerwcu. Muszę jeszcze napisać 1/3 pracy.
ten obrazek W 100% odzwierciedla mój dzień pisania magisterki! do końca czerwca mam oddać całą pracę a nie mam jeszcze nawet połowy napisanej :( zesraj się, a nie daj się! ;)
Ja mam tak ze wszystkim:) Od wczoraj próbuję zacząć listę, którą mam oddać dziś o 7:30, ale dosłownie wszystko jest od niej ciekawsze... . Mam jeszcze trochę czasu, ale zdążę, bo nie mam wyjścia, poczucie, że to ostatnie chwile robi swoje:P
Matko.. Można wybrać kierunek studiów, z których tematy prac będą naprawdę interesować.. Ale jak się studiuje dla studiowania.. Ktoś tam pisał, że trzeba później mgr robić. Ja wybrałam studia jednolite magisterskie, 5lat, ale jedna praca. I kierunek, który mnie pasjonuję.
nie zawsze można sobie "wybrać" między studiami jednolitymi a lic+mgr. albo patrzysz na kierunek, albo na system. swoją drogą podejrzewam, że pisanie magisterki wychodzi łatwiej, gdy ma się już doświadczenie z licencjatem
czy tylko ja juz dawno temu napisalam licencjat i nie mialam z nim zadnych problemow? Przeciez sami wybieramy promotora i temat pracy wiec nie rozumiem w czym problem. Moze niektorzy nie powinni isc na studia skoro po trzech latach nauki na wyzszej uczelni maja problem zeby napisac prace licencjacka na wybrany przez siebie temat majac na to cale miesiace.
Umiejętności pisania nie maja tu nic do rzeczy. Na takie zachowanie składa się parę czynników, np jeśli wzięło się problematyczny temat, a nie jak wszyscy oklepane spisywanie z książek, to można mieć chwile zwątpienia, słabości, rezygnacji, paniki i niechęci...samo podejście emocjonalne już robi wiele...ale co będę pisał, trzeba przeżyć żeby zrozumieć;]
to samo licencjat, inżynier czy magister - niby wybierasz temat, ale nie sztuka pospisywać z książek, trzeba machnąć jakieś badania, opisać je, żeby wszystko miało ręce i nogi, a do tego potrzeba chęci :D a jak tu mieć chęci jak taka piękna pogoda na dworze??? :P
tak jak pisalem PARAFRAZA !!! zawsze bedzie ....zawsze beda przypisy !! praca lic inz czy mgr to nie jest WŁASNE dzielo tylko zlepek parafrazowanych (lub metafraza - jesli ostro cytuje sie slowo w slowo) dziel innych autorow... @Janinka86... nie w kazdej pracy sa badania.. nie w kazdej pracy przeprowadza sie ankiety... czasami metoda badawcza bedzie po prostu analiza porownawcza (u mnie porownanie prawa UE z prawem polskim)... trzeba postawic sobie teze (lub hipoteze) we wstępie.. :) oraz musi byc odpowiednia kompozycja :) wlasnie rozdzialy sa odpowiedzia na ta teze we wstepie a zakonczenie to wielkie podsumowanie oraz prognozy na przyszlosc :)
Te tam miałam...ale e do 7.06 muszę oddać oprawioną mgr, to teraz spiąc tyłek i do roboty, nawet 6 stron dziennie piszę:)"Za pięć dwunasta" dostaje się zawsze najmocniejszego kopa motywacyjnego.
licencjat pisałam 2 tyg. 120 parę stron, a magisterka zajęła mi dłużej, bo sobie odpuszczałam pośpiech, na luziku pisałam ok. 170 str i pomyśleć, że rok temu to było
Jak widzę tego demota, to tak jak bym widziała siebie z pisaniem magisterki, tylko efekt końcowy jest inny. Jak mąż pyta ile napisałam to ja odpowiadam, ze nic... a zostały mi 3 tygodnie do oddania pracy :(
Powodzenia
P.S. Ja nie pisałam licencjatu, bo jestem na jednostopniowych i po 5 latach pisze dopiero prace magisterską. ( to tak propos tych rozmów na temat licencjatu )
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 13:35
po kiego wujka idziecie na studia jak nie potraficie sobie poradzić z licencjatem, sesjami i zdobywaniem pożywienia w akademiku? bo rodzice kazali zostać magistrem? a rodzice potem pomogą wam w znalezieniu pracy za więcej niż 1300 na miesiąc? spójrzmy prawdzie w oczy. dziś magistra ma każdy. teraz potrzebne jest zdobywanie doświadczenia i kontaktów. Mądry poradzi sobie bez studiów, głupiemu nawet magister nie pomoże, tyle.
ah.... mam tak samo... a oddac trzeba juz na dniach.... a tu jeszcze pare kartek napisac, do antyplagiatu dac i wydrukowac... ah.... nie moge sie jakos za to zabrac ;/
Jak ja się cieszę że nie jestem sama:))) Normalnie uwielbiam Was:D
Mam tak samo jak Wy:) a gdybym napisała chociaż te pół strony na dzień to byłoby cudnie:D
licencjat.... przepisz troche definicji, pare cytatów, jak zaszalejesz to rysunek skopiuj.. tak z 60 stron wszystkiego zeby promotor wytrzymał "czytając" do końca... a wy nie mozecie sie zebrac zeby nawet takie nic napisac??? na ch... idziecie na te nibystudia lenie??
Ja się całe wakacje obijałem, a potem napisałem w 2 tygodnie całość = 79 stron.
Odpowiedzja się nadal nie mogę zabrać za pracę... a czerwiec tuż tuż ...
Źródło to oczywiście : http://www.wikary.pl/?294
Wybaczcie - ale student to zakręcony człowiek ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 16:39
OdpowiedzMam to samo, ciągle odkładam na jutro :P
ja juz postanowilem, bronie sie we wrzesniu. Nie mam zapalu do pisania pracy, ale zrobilem postepy, mam 1 rozdzial ;p.
mam to samo... jeszcze nie mam spisu treści do mojej magisterki... będzie wrzesień, jakoś to przeżyję :D
oryginalne źródło to http://chatolandia.pl/ !!!
Heh... u mnie jest podobnie... czas działa na naszą nie korzyść... Obrona podobno po 23 czerwca ... a ja nadal z niczym... :/ A dzień zaczyna się dokładnie tak jak na w/w obrazku :D
Spoko, większość z nas tak ma :D
OdpowiedzLili92 wybacz-ale co Ty porównujesz?
Ale to trzeba być idiotą, żeby iść na studia z licencjatem, przecież to nic nie znaczy, musicie i tak mgr robić lol
Odpowiedzżeby mieć magistra najpierw musisz mieć licencjat!
Ktoś tu nie zna polskiego systemu edukacji obecnie obowiązującego.
Co Ty powiesz. Wyobraź sobie, że wiele kierunków jest tylko w licencjacie i mgr nie jest wymagany np. ratownictwo
medyczne. Najpierw zacznij studiować, ba..dostań się na studia i je skończ a dopiero potem wyzywaj ludzi od idiotów
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 1:06
podał(a)byś chociaż źródło :|
Odpowiedzchyba chata wuja freda.
Oryginał: http://fred.blox.pl/2010/07/Cierpienia-mlodego-Ilona-part1.html
To ma z rok, więc to raczej nie jest autorki. Tym bardziej, że i tak by podała źródło :}
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 May 2011 2011 23:09
Genialne obrazki !
OdpowiedzPamiętam ten ból, zaczął się 3 rok studiów - trzeba wymyślić jakiś temat na lic. No i tak minął październik, listopad, grudzień. W styczniu..jest, mam temat! Teraz plan - luty, marzec, ok coś tam się wykluło no i teraz zaczyna się pisanie pracy. Kwiecień - 1 rozdział, maj - 1 rozdział, koniec maja O_o i zaraz w czerwcu trzeba było oddać do dziekanatu...ale jakoś się udało. Obrona w pierwszym terminie :P
OdpowiedzHaha no szacun :p Mnie to dopiero czeka- kończę 1 rok ..
Kobieta Ślimak opanowuje internet! AAAaaaAAaaaa!!!
OdpowiedzDodatkowo chyba minusują tych, którzy powiedzieli, skąd pochodzi przywłaszczony obrazek
Mam to samo, tyle ,że obecnie z mgr. Licencjat napisałam w 2 tyg,. taka już jestem - pracę piszę o motywowaniu...ha, ale jakoś nauk z tej pracy nie wyciągam :)
OdpowiedzPisałem prace pół roku a napisałem całośc w 3dni. Życze powodzenia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 May 2011 2011 23:16
Odpowiedza ja właśnie piszę zakończenie:P też długo się do tego zbierałam ale jakoś dałam radę;)
OdpowiedzPół strony? O Boże, chciałabym tak.... ja planuję obronę na czerwiec. Moja praca ma obecnie dwie strony.......
OdpowiedzKiedy zaczęłam? Jakoś w kwietniu.
Hehe a myślałam, że ja jestem w czarnej du..e ;P też mam obronę w czerwcu, ale w porównaniu do Ciebie zostały mi same pierdoły do dopisania. pozdrawiam i trzymam kciuki ;)
Znam ten ból. Zbierałem się do tego diabelstwa dobre 8 miesięcy aby napisać w kilka dni. I tak się czuje jakbym robił kompilacje kilku książek a nie pisał "własną pracę dyplomową".
Odpowiedzi tak przeciez albo sie parafrazuje albo cytuje :) i tu i tu przypis musisz dac wiec tak czy siak bedzie to komplikacja kilkunastu ksiazek :) wstep i zakonczenie to dopiero trzeba sie wykazac :)
True. Podczas pisania wstępu bywało że pisałem jedno zdanie pół godziny. "Tak to ująć? Nieeee... To może tak?? Niiee! Wygląda jakby napisał to jakiś gimnazjalista... wrr... to może tak? Też bez sensu" etc. etc.
pisanie jest zwieńczeniem kilkumiesięcznego myślenia, analizowania, polemiki z samym sobą - tak to sobie tłumaczę :)
Jaki żal, obrazek żywcem zdarty z kwejka, nawet podpis prawie niczym się nie różni, gratuluję wyobraźni ;]
Odpowiedz(-)
studiuje administracje :) umcs :) i tak pisze o magisterce :) licencjat tez pisalem to mialem cos kolo 50 :P zalezy od uczelni i od promotora :) jak karze mi skrocic to to bede niepocieszony :((( teraz chwilowo stoje w miejscu bo mysle jak tu ujac aj ;/ a co do wstepu i zakonczenia to mysle po 3 strony max czyli razem 6 :)
OdpowiedzO kurde. To gdzie ty studiujesz? U nas dali limit max 40 stron bo jak nie, to oni już się z nami policzą. Nochyba żeeee... mówisz o magisterce. To wtedy inna historia. (źle mi się wcześniej ten post wkleił :P)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 8:15
Obelix max 40 stron? to co Ty studiujesz? mój licencjat miał 80 stron...
to zawsze zależy od recenzenta, jednemu się nie chce czytać, inny ocenia zagłębienie się w temat po ilości stron. U nas licencjat to minimum 45-50 stron, a niektórzy szaleją i rozpisują się jak w magisterkach czy doktoratach
A ja się z moją promotorką nie mogę dogadać coś, bo ciągle mi każe pierwszą stronę pracy mgr. poprawiać i miałam do końca roku akademickiego napisać 4 strony, a 10 już mam! ://
OdpowiedzAle za to z licencjatem mi gładko poszło i na czwóreczkę się obroniłam :))
Z uwagi na to, w jakiej sytuacji się obecnie znajduję, mogę powiedzieć, że to najlepszy i najprawdziwszy demot jaki widziałam ;P Też tak miałam przez cały rok. A jutro mam ostateczny termin oddania pracy, jeśli chcę się bronić w czerwcu. Muszę jeszcze napisać 1/3 pracy.
Odpowiedzten obrazek W 100% odzwierciedla mój dzień pisania magisterki! do końca czerwca mam oddać całą pracę a nie mam jeszcze nawet połowy napisanej :( zesraj się, a nie daj się! ;)
Odpowiedzto masz jeszcze sporo czasu :D ja musze do soboty napisac jeszcze jeden podrozdzial wstep zakonczenie i bibliografie :D
Ja mam tak ze wszystkim:) Od wczoraj próbuję zacząć listę, którą mam oddać dziś o 7:30, ale dosłownie wszystko jest od niej ciekawsze... . Mam jeszcze trochę czasu, ale zdążę, bo nie mam wyjścia, poczucie, że to ostatnie chwile robi swoje:P
OdpowiedzTak pisałem moją pracę MGR INŻ. Broniłem się 27 lipca - NASTĘPNEGO ROKU!!!!!!!!
Odpowiedzoj nie strasz, ja mojego mgr inż chcę chociaż do września skończyć (tylko najpierw trzeba zacząć :P)
Jakbym widziała siebie :] A do 3 czerwca mam oddać ostateczną wersję licencjatu taaa...
OdpowiedzMatko.. Można wybrać kierunek studiów, z których tematy prac będą naprawdę interesować.. Ale jak się studiuje dla studiowania.. Ktoś tam pisał, że trzeba później mgr robić. Ja wybrałam studia jednolite magisterskie, 5lat, ale jedna praca. I kierunek, który mnie pasjonuję.
Odpowiedznie zawsze można sobie "wybrać" między studiami jednolitymi a lic+mgr. albo patrzysz na kierunek, albo na system. swoją drogą podejrzewam, że pisanie magisterki wychodzi łatwiej, gdy ma się już doświadczenie z licencjatem
Patatka, nie mówiłam o wybieraniu między jednolitymi, a lic+mgr Mówiłam o wybieraniu kierunku, który naprawdę
interesuje.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 May 2011 2011 17:24
Napisałem pracę w miesiąc, nie mogę napisać wstępu od 2 tygodni ;|
OdpowiedzTo o mnie :D
Odpowiedzczy tylko ja juz dawno temu napisalam licencjat i nie mialam z nim zadnych problemow? Przeciez sami wybieramy promotora i temat pracy wiec nie rozumiem w czym problem. Moze niektorzy nie powinni isc na studia skoro po trzech latach nauki na wyzszej uczelni maja problem zeby napisac prace licencjacka na wybrany przez siebie temat majac na to cale miesiace.
OdpowiedzUmiejętności pisania nie maja tu nic do rzeczy. Na takie zachowanie składa się parę czynników, np jeśli wzięło się problematyczny temat, a nie jak wszyscy oklepane spisywanie z książek, to można mieć chwile zwątpienia, słabości, rezygnacji, paniki i niechęci...samo podejście emocjonalne już robi wiele...ale co będę pisał, trzeba przeżyć żeby zrozumieć;]
to samo licencjat, inżynier czy magister - niby wybierasz temat, ale nie sztuka pospisywać z książek, trzeba machnąć jakieś badania, opisać je, żeby wszystko miało ręce i nogi, a do tego potrzeba chęci :D a jak tu mieć chęci jak taka piękna pogoda na dworze??? :P
To nie problem napisać. Problemem jest dobrze napisać. I lubienie swojego kierunku nie ma tu nic do rzeczy. Kwestia "lekkości pióra".
tak jak pisalem PARAFRAZA !!! zawsze bedzie ....zawsze beda przypisy !! praca lic inz czy mgr to nie jest WŁASNE dzielo tylko zlepek parafrazowanych (lub metafraza - jesli ostro cytuje sie slowo w slowo) dziel innych autorow... @Janinka86... nie w kazdej pracy sa badania.. nie w kazdej pracy przeprowadza sie ankiety... czasami metoda badawcza bedzie po prostu analiza porownawcza (u mnie porownanie prawa UE z prawem polskim)... trzeba postawic sobie teze (lub hipoteze) we wstępie.. :) oraz musi byc odpowiednia kompozycja :) wlasnie rozdzialy sa odpowiedzia na ta teze we wstepie a zakonczenie to wielkie podsumowanie oraz prognozy na przyszlosc :)
Jeeezuuu, jakbym widział swoje pisanie magisterki...aż ciarki przeszły po plecach;D
Odpowiedza ja mam w*j*b*n* i tak mam te studia w dupieeee
Odpowiedzej, źródło!!! czemu nie podajecie źródeł obrazków?!?
Odpowiedzwww.chatolandia.pl
Te tam miałam...ale e do 7.06 muszę oddać oprawioną mgr, to teraz spiąc tyłek i do roboty, nawet 6 stron dziennie piszę:)"Za pięć dwunasta" dostaje się zawsze najmocniejszego kopa motywacyjnego.
Odpowiedzlicencjat pisałam 2 tyg. 120 parę stron, a magisterka zajęła mi dłużej, bo sobie odpuszczałam pośpiech, na luziku pisałam ok. 170 str i pomyśleć, że rok temu to było
Odpowiedzto pewnie byla psychologia co ? i w cholere zalacznikow ze tyle stron wyszlo :)
hahaha tak mam również pozdro dla licencjatów
OdpowiedzJak widzę tego demota, to tak jak bym widziała siebie z pisaniem magisterki, tylko efekt końcowy jest inny. Jak mąż pyta ile napisałam to ja odpowiadam, ze nic... a zostały mi 3 tygodnie do oddania pracy :(
Powodzenia
P.S. Ja nie pisałam licencjatu, bo jestem na jednostopniowych i po 5 latach pisze dopiero prace magisterską. ( to tak propos tych rozmów na temat licencjatu )
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2011 2011 13:35
OdpowiedzAle tak poważnie; NIE KAŻDY MUSI STUDIOWAĆ.
Odpowiedzfake student nie wstanie o 9.00 -.-
OdpowiedzPrawdziwy student wcale nie śpi :)
widać ze nie tylko ja miałem taki problem:D
OdpowiedzLicencjat w porównaniu z moją pracą inżynierską to Pan pikuś. Za rok mnie czeka magisterka na polibudzie. Uniwerek to nie studia.
Odpowiedzpoczułeś się mądrzejszy? :)
az jej sie cycki zmniejszyly
Odpowiedzhttp://fred.blox.pl/2010/07/Cierpienia-mlodego-Ilona-part1.html
OdpowiedzŹródło^^
A tak wgl to polecam tą stronkę ;]
Pisać licencjat musisz a na dodawanie demotów ku*wa czas masz.
Odpowiedzpo kiego wujka idziecie na studia jak nie potraficie sobie poradzić z licencjatem, sesjami i zdobywaniem pożywienia w akademiku? bo rodzice kazali zostać magistrem? a rodzice potem pomogą wam w znalezieniu pracy za więcej niż 1300 na miesiąc? spójrzmy prawdzie w oczy. dziś magistra ma każdy. teraz potrzebne jest zdobywanie doświadczenia i kontaktów. Mądry poradzi sobie bez studiów, głupiemu nawet magister nie pomoże, tyle.
Odpowiedzah.... mam tak samo... a oddac trzeba juz na dniach.... a tu jeszcze pare kartek napisac, do antyplagiatu dac i wydrukowac... ah.... nie moge sie jakos za to zabrac ;/
OdpowiedzJak ja się cieszę że nie jestem sama:))) Normalnie uwielbiam Was:D
OdpowiedzMam tak samo jak Wy:) a gdybym napisała chociaż te pół strony na dzień to byłoby cudnie:D
licencjat.... przepisz troche definicji, pare cytatów, jak zaszalejesz to rysunek skopiuj.. tak z 60 stron wszystkiego zeby promotor wytrzymał "czytając" do końca... a wy nie mozecie sie zebrac zeby nawet takie nic napisac??? na ch... idziecie na te nibystudia lenie??
OdpowiedzDobrze że demota wstawić zdążyłaś :)
Odpowiedz