Czasem jednak rozmowa z kimś zaufanym pomaga, bo możemy patrząc przez pryzmat emocjonalny źle spoglądać na daną sprawę, błędnie ją oceniać i w rezultacie podjąć niedobrą decyzję.
Kolejny demot speudopsychologiczny. każdy człowiek jest inni: są tacy co potrzebują się skupić przed podjęciem decyzji, a są tacy co potrzebują żeby ktoś im podpowiedział. Więc dla mnie demot jest zły, bo uważa że rady przed decyzją są błędem, a my jesteśmy najmądrzejsi w danej kwesti. ReVolted zauważył to i ma +
hm...nie, ja tam wolę podejmować ważne decyzje z kimś bliskim, z mamą albo przyjaciółką, i tak zwykle robię po swojemu słuchając niezawodnego głosu serca, ale mimo to lubię wysłuchać co ktoś inny ma do powiedzenia
A ja nie wyobrażam sobie, żebym miała podjąć poważną decyzję sama. Zawsze radzę się moich przyjaciół, no i rodziców, a dopiero wtedy podejmuję decyzję. Oczywiście, ostateczną decyzję podejmuję ja sama, ale biorę sobie do serca rady i uwagi innych.
Demot prawdziwy, dobrze, by moja decyzja była MOJA, a nie kogoś bliskiego. :] Oczywiście, zwykle gadam z kimś na ten temat, by usłyszeć opinię kogoś, kto stoi 'z boku', ale denerwuje mnie, jak ktoś podejmuje za mnie decyzję lub robi coś za mnie. ;]
Wręcz przeciwnie. Zapytaj o zdanie wszystkie osoby jakie się da, będziesz mieć szerszy pogląd na sprawę i o kilka argumentów więcej dla każdej z opcji. Z tej strony podejmowanie decyzji "w samotności, gdy nikt się nie wtrąca" to podejmowanie decyzji z okrojonym spojrzeniem.
Czasem jednak rozmowa z kimś zaufanym pomaga, bo możemy patrząc przez pryzmat emocjonalny źle spoglądać na daną sprawę, błędnie ją oceniać i w rezultacie podjąć niedobrą decyzję.
OdpowiedzKolejny demot speudopsychologiczny. każdy człowiek jest inni: są tacy co potrzebują się skupić przed podjęciem decyzji, a są tacy co potrzebują żeby ktoś im podpowiedział. Więc dla mnie demot jest zły, bo uważa że rady przed decyzją są błędem, a my jesteśmy najmądrzejsi w danej kwesti. ReVolted zauważył to i ma +
Rozmowa może pomóc i rzucić inne światło na problem/sprawę, ale i tak powinno się decyzję podjąć samemu i w spokoju.
OdpowiedzStudia. Każdy z rodziców, wujków itp. pier*oli gdzie mamy iść a my albo nie chcemy albo na coś innego akurat mamy ochotę...
PS. Bo oni wiedzą lepiej czego chcemy.
hm...nie, ja tam wolę podejmować ważne decyzje z kimś bliskim, z mamą albo przyjaciółką, i tak zwykle robię po swojemu słuchając niezawodnego głosu serca, ale mimo to lubię wysłuchać co ktoś inny ma do powiedzenia
OdpowiedzJa wole się kogoś zapytać...a jak żałuje decyzji zganiam na tą osobę.....
OdpowiedzZdjęcie z serii : "Jak skręcić sobie kark, w samotności" ...
OdpowiedzAlbo żeby w razie czego nie obwiniać innych, tylko samego siebie palnąć w łeb.
OdpowiedzA ja nie wyobrażam sobie, żebym miała podjąć poważną decyzję sama. Zawsze radzę się moich przyjaciół, no i rodziców, a dopiero wtedy podejmuję decyzję. Oczywiście, ostateczną decyzję podejmuję ja sama, ale biorę sobie do serca rady i uwagi innych.
OdpowiedzDemot prawdziwy, dobrze, by moja decyzja była MOJA, a nie kogoś bliskiego. :] Oczywiście, zwykle gadam z kimś na ten temat, by usłyszeć opinię kogoś, kto stoi 'z boku', ale denerwuje mnie, jak ktoś podejmuje za mnie decyzję lub robi coś za mnie. ;]
OdpowiedzWręcz przeciwnie. Zapytaj o zdanie wszystkie osoby jakie się da, będziesz mieć szerszy pogląd na sprawę i o kilka argumentów więcej dla każdej z opcji. Z tej strony podejmowanie decyzji "w samotności, gdy nikt się nie wtrąca" to podejmowanie decyzji z okrojonym spojrzeniem.
Odpowiedz"Im czlowiek wiecej mysli, tym ma wiecej watpliwosci."
Odpowiedzpodjalem dzis powazna decyzje w samotnosci ,zakladam rodzine,moja ręka nic o tym jeszcze nie wie.
Odpowiedz