Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2025 2198
-

Zobacz także:


B bemol90
+11 / 31

myślę że 'koncerty' 'gwiazd' techno to czy w domu czy na słuchawkach czy gdziekolwiek to jeden pies, tylko jeb jeb jeb jeb

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 September 2011 2011 17:14

Odpowiedz
DawcaMocyWNocy
+11 / 13

Zdjęcie jest jakie jest, każdemu nie dogodzę. Gdybym dał np z koncertu Slayera to znów fani techno by minusowali. Takie życie :]

AienShu
+1 / 1

mimo wszystko jest jakaś różnica miedzy jakimkolwiek koncertem, a słuchaniem tych piosenek w domu... w końcu robisz to też z innymi ludźmi o takich zainteresowaniach...

drakulka
-1 / 1

to nie chodzi o ludzi z takimi samymi zainteresowaniami, tylko raczej że słuchasz kogoś na żywo, to musi
być za*ebiste, szkoda że nigdy nie miałam okazji być na koncercie kogoś kogo lubie :((

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 September 2011 2011 15:37

Serdelek
0 / 0

Ciekawe czy się sprawdzi na Heidenfeście :D

Odpowiedz
L lostek815
+8 / 8

O tak, byłem na trzech koncertach Linkin Park, podczas jednego podszedł do mnie Chester bo byłem pod samą sceną. Śpiewanie piosenki ze swoim idolem to coś niesamowitego. Nie wspominając już o złapanych kostkach do gitary i pałeczek do perkusji ;]

@bemol90, skąd wiesz, że to koncert techno? Bo mi jakoś nie odtwarza się muzyka kiedy patrzę na to zdjęcie ;P

Odpowiedz
E Elathir
+10 / 10

Ja w ogóle nie rozumiem jak można odtwarzać na koncercie utwór z playbacku, toż to kpina z własnych fanów. Nie wiem jak w innych gatunkach muzycznych, ale na koncertach rockowo-metalowych można zauważyć nie tylko kontakt artysty z publiką, ale również pewne różnice w wykonywaniu utworów, np. przedłużanie pewnych fragmentów by zgrać je z akcjami pod sceną, jak choćby Wall of death.

drakulka
-1 / 1

czasem totalnie zmieniają brzmienie piosenki na żywo, to jest zajeeebiste :D

I ilovehs
+1 / 3

Białystok zazdrości Łodzi koncertu happysadu... :( świetny demot:)

Odpowiedz
lg87
-1 / 5

Raz byłem na koncercie happysad, gdzie banda dzieciaków zamiast słuchać muzyki, czy tam skakać w rytm, to
wolała przerzucać siebie nawzajem na rękach w tłum. Bardzo zajebiście dostawać butami po głowie. I
żeby to RAZ, a to cały koncert.. no taki wkur...wiony to nigdy nie wyszedłem. Dobrze, że więcej mnie to
nie spotkało. Ale co do samej istoty koncertu - wrażenie nieporównywalne. Raz, że nikt w domu raczej nie
dysponuje takim sprzętem, dwa że masz kontakt z zespołem oraz rzeszą fanów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 September 2011 2011 21:57

Odpowiedz
I ilovehs
-3 / 3

Tak znam ten ból...podczas koncertu patrzę, a tu z prawej i lewej strony mam czyjeś nogi...więc co mam na karku...? czyjś tyłek...ALE HAPPYSAD BYŁ WSPANIAŁY:):):) pomijam też fakt, że ktoś mi stanik rozpiął...

E Elathir
+2 / 2

I. Zasada koncertów metalowych. Jak chcecie w spokoju posłuchać nie pchacie się pod scenę. Noszenie na
rękach to nic, mogliście mimo woli zostać wciągnięci w pogo, albo nagle okazałoby się, że stoicie sami
pośrodku a wszyscy inni rozstawili się po obu stronach, kto kiedykolwiek był na tego typu koncertach wie co
oznacza.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 September 2011 2011 22:47

A aikus
0 / 0

....To prawda, nic nie odda tej atmosfery.
Ale jeśli zalożysz na siebie trzy pary grubych swetrów, ustawisz głośnosc na 11 i przez kilka godzin bedziesz skakac jak pomylony - będziesz całkiem blisko:> (wolne tłumaczenie fragmentu tekstu z płyty koncertowej Scream in blue, australijskiej grupy Midnight Oil).

Odpowiedz
P perkusista1982
0 / 0

Dlatego "wymyślono" koncertówki aby choć trochę przybliżyć ten koncertowy żywioł...
Z muzyką jest jak z seksem: przyjemniej jest uczestniczyć w tym samemu niż tylko biernie patrzeć jak robią to inni;-)

Odpowiedz