Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1276 1807
-

Zobacz także:


pandoro
+4 / 12

glupie, ale sie usmialem z tego sarkazmu :) ...a z bledu tez...

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 11 September 2011 2011 16:26

Odpowiedz
B Brono
+29 / 33

Ja z roślin najbardziej lubię konopie siewne.

Odpowiedz
KeyserSoze
+10 / 12

Ostatnio jeden pomidor mnie tak wkur*ił że skopałem mu ryj na kwaśne jabłko.

Odpowiedz
M michalsn13
+13 / 23

Dla tych, którzy nie zrozumieli (,a jest takich dużo) chodzi o to, że tak nie lubi warzyw, że je "zabija" zjadając je :)

Odpowiedz
RedHotChiliPepper
+6 / 12

czy to, że są idiotami znaczy, że nie należy im się wytłumaczenie?

SDMarit
0 / 10

Badania udowodniły że kobiety będące w ciąży nie jedzące mięsa narażają swoje dzieci na upośledzenia lub wady rozwojowe ponieważ zwiększa się odsetek chorych noworodków.

Odpowiedz
E Elathir
+6 / 12

Nie mięsa, tylko produktów zwierzęcych. Potrzebne związki odżywcze można dostarczyć jedząc duże ilości nabiału i ryby. Ale weganizm jest zdecydowanie niezdrowy, bo człowiek potrzebuje tłuszczów zwierzęcych do prawidłowego rozwoju mózgu. Można co prawda zrezygnować z jedzenia mięsa, ale należy je zastąpić dużymi ilościami produktów mlecznych, jajek itp.

veganeczka
-1 / 1

"Badania udowodniły... blablabla", proszę te badania, a nie takie puste frazesy. Ciekawe, że się zaczynacie usprawiedliwiać, nie będąc atakowanymi :] Ku edukacji narodu: "Właściwie zaplanowana dieta WEGAŃŚKA I INNE TYPU DIET WEGETARIAŃSKICH są ODPOWIEDNIE na WSZYSTKICH etapach życia, włączając w to okres ciąży, karmienia piersią, niemowlęctwa, dzieciństwa i okresu dojrzewania.” - Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne i Dietetycy Kanady. Polecam też Oxford Studies. Elathir: z całym szacunkiem, ale gadasz głupoty. Nie potrzebujemy tłuszczów zwierzęcych (skąd to wziąłeś/-aś???), może chodziło co o omega3 i 6? Zmartwię cię, ponieważ z pokarmów roślinnych też je możesz pozyskać (choćby zwykłe siemię lniane). Mięsa nie trzeba niczym zastępować, gdyż jest w diecie zbędne.

Arcticwolf
+1 / 1

@veganeczka Poczytaj czym grozi brak witamin z grupy B i kwasu foliowego. Nie mam nic do Wegan, ale na pewno mi
nie chrzań, że Twój tryb życia jest zdrowszy od mojego przez to, że jem mięso bo Cię po prostu
wyśmieje. Jedzcie co chcecie, serio. Tylko tego typu flame wary są bez sensu. Ze względu na to, że obie strony mają rację, nie mając jej jednocześnie. Aha... I jeszcze jedno. Dieta ta rzeczywiście nie jest zalecana dla kobiet w ciąży i dzieciaków w okresie wzrostu. WŁAŚNIE dlatego, że jest mało kaloryczna. Po prostu nie spełnia potrzeb energetycznych organizmu w tych dwóch przypadkach. Każdy lekarz wyposażony w mózg Ci to powie.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 13 September 2011 2011 8:13

veganeczka
-1 / 1

@Arcticwolf: Aha, czyli jak nie możesz podać żadnego popartego np. badaniem argumentu, to wyśmiewasz oponenta? Ja nie twierdzę, że każdy musi być wegetarianinem czy tam weganem. chodzi o to, że jeśli ktoś się na to świadomie decyduje, to od razu jest atakowany - "niedobory, choroby, śmierć!" Ciekawe, szpitale jakoś nie pękają w szwach od wegan czy wegetarian, za to pełno tam ludzi, którzy zrujnowali sobie zdrowie niewłaściwą dietą zawierającą prod. zwierzęce.
Jeśli sam nie jesteś w stanie poszukać info o roślinnych źródłach witamin z grupy B czy kwasu foliowego, to służę pomocą: drożdże, niełuskane ziarno pszenicy, płatki owsiane, ziemniaki, orzechy, groch, fasola, kapusta, marchew, chleb, szpinak, kukurydza, brązowy ryż, brokuły. Kwas foliowy: drożdże, orzechy, migdały, zielone warzywa (jarmuż, sałata, nać pietruszki, szpinak), kukurydza, banany, kiwi, szparagi, sezam, brokuły, awokado, kalafior, kasza jęczmienna, produkty zbożowe, pełnoziarnisty chleb, marchew, zielony groszek. Mały wybór? Aha, kwas foliowy to też witamina z grupy B FYI... Ale i tak będziesz przekonywał, że się na żywieniu znasz lepiej, bo jesz mięso.
Nie olewaj tego, co mówię - dałam namiary na badania, które potwierdzają, że weganizm jest odpowiedni na KAŻDYM etapie życia, a ty chrzanisz swoje od początku. Przeczytaj te badania, to podyskutujemy. Kwestia lekarzy jest całym osobnym tematem - dla mnie nie są na przykład autorytetami osoby, które wciskają szczepionki, samymi się nie szczepiąc, bo wiedzą, co w tych wszystkich szczepionkach jest i że z medycznego punktu widzenia nie mają sensu. Poza tym FYI istnieją lekarze weganie, np. dr Tomasz Nocuń (z Lublina). Powtarzam, nie zamierzam ani ciebie ani nikogo przekonywać do mojej diety, proszę tylko żebyście nie atakowali wegan, nie znając się na rzeczy.

E Elathir
+1 / 1

"The Swiss Federal Nutrition Commission and the German Society for Nutrition do not recommend a vegan diet, and caution against it for children, the pregnant, and the elderly" wiki. Mogę cytować dalej, bo niemal wszystkie organizacje zdrowotne za wyjątkiem tej którą wymieniłaś wyrażają zdanie przeciwne do twojego. Co więcej zdaniem Vegan association musicie jechać na witaminach w tabletkach "The Vegan Society and Vegan Outreach recommend that vegans eat foods fortified with B12 or take a supplement. B12 is a bacterial product that cannot be found reliably in plant foods" Mooge wymieniać tak dalej. Amerykańska organizacja zdrowia popiera weganizm ponieważ amerykanie maja olbrzymie problemy z chorobami serca i nadwagą, a w tych kwestiach jest on bardzo zdrowy. Jednak w społeczeństwach z dietą zrównoważoną opinia jest zupełnie inna. Mogę wrzucić jeszcze badania Oxfordu na temat niedoboru jodu i choliny.

veganeczka
-1 / 1

@Elathir: No to czekam, wymieniaj dalej te organizacje. Z tego, co wymieniłeś, to nie do końca jest to
stanowisko na niekorzyść weganizmu w ogóle. W oryginale konkluzja badań brzmi: "Deshalb ist die veganische
Ernährungsweise generell für b r e i t e r e B e v ö l k e r u n g s k r e i s e insbesondere für Kinder
und andere Risikogruppen wie Schwangere und ältere Leute nicht zu empfehlen." I to się zgadza, bo nie
powinien się zabierać za weganizm człowiek bez podstawowej wiedzy o odżywianiu – to nie jest dieta dla
szerokich mas (mówimy oczywiście o społeczeństwie zachodnim), dopóki masy pozostają w większości masą
ignorantów.

Musimy jechać na witaminach? Sorry, ale świadomie wprowadzasz ludzi w błąd, to nie jest fajne
:/ Oczywiście, że B12 musiMY suplementować, ale gdybyś doczytał o B12, wiedziałbyś, że nie my jako
weganie, a my jako społeczeństwo. WSZYSCY. Ostatnio wielu naukowców sugeruje, że dieta mięsna (o której
sądzono, że w pełni zabezpiecza przed niedoborem B12) może nie zawierać wystarczającej ilości B12.
Wynikać to może ze stosowania nadmiernej ilości chemikaliów i spadku ilości bakterii produkujących B12 w
glebie, z hamowania wchłaniania B12 przez obecność niektórych produktów, niszczenie jej podczas gotowania
itd. Witamina B12 jest JEDYNYM składnikiem, którego nie znajdziesz w wystarczającym stopniu w pokarmie
roślinnym. jest wytwarzana wyłącznie przez bakterie i glony występujące w glebie, wodzie, powietrzu,
bytujące na roślinach, w jamie ustnej i jelitach. Dlatego znajduje się ona na jarzynach wyjętych prosto z
ziemi (surowych), owocach, zbożach, glonach morskich, w wodzie pitnej, produktach sfermentowanych,
drożdżach spożywczych, w naszej jamie ustnej i w jelitach. Kiedyś twierdzono, że jakieś tam glony czy
kiszonki ją zawierają, ale się okazało, że w tym pierwszym przypadku są to analogi B12, których
spożywanie może fałszować rzeczywisty poziom b12 w badaniach, natomiast kiszonki produkowane dziś na
skalę przemysłową są pozbawiane wszelkich bakterii (jako "zanieczyszczeń"), m.in. tych odpowiedzialnych
za produkcję B12. Co innego własne robione tradycyjnym sposobem (w naczyniach glinianych, porcelanowych lub
drewnianych) kiszone ogórki czy kapusta, ale uwaga - nieoczyszczane z tego białego nalotu, to tam znajdują
się owe dobroczynne bakterie. Kiedyś jeszcze śladowe ilości B12 znajdowały się podobno na warzywach
prosto z ziemi, np. jak sobie ktoś hodował we własnym czystym ogródku. Dziś z powodu uprzemysłowionej
uprawy jarzyn, używania antyseptyków, antybiotyków, promieni ultrafioletowych, wyjaławiania pojemników
służących do fermentacji, usunięto mikroorganizmy wytwarzające B12 i powyższe produkty mogą jej już
nie zawierać. Pestycydy i herbicydy zabijają wszelkie bakterie w ziemi i na powierzchni roślin, w tym
również te produkujące B12. Również chlorowanie wody zabija te bakterie. Jednak ludzka wątroba jest na
tyle sprytna, że potrafi robić zapasy B12 na kilka do kilkunastu lat. Ciekawe jest, że niedobory B12
występują bardzo rzadko. „WIĘKSZOŚĆ PRZYPADKÓW NIEDOBOWU WITAMINY B 12 DOTYCZY NIEWEGETARIAN –
pisze dr Nocuń – Objawy niedoboru witaminy B12 u wegan występują skrajnie rzadko, mimo, że są miliony
wegan na świecie” (Dziwne, że jeszcze żyją, nie?) „Badania przeprowadzone przez brytyjskiego
hematologa dra Frey Ellisan i drSanders wykazały wysoki poziom witaminy B12 u większości wegan, pomimo
braku przyjmowania tabletek witaminowych. Okazuje się, że weganie funkcjonują b. dobrze bez pobierania
preparatów z witaminą B 12. NIEDOBÓR TEJ WITAMINY NIE JEST SPOWODOWANY JEJ BRAKIEM W POŻYWIENIU, A RACZEJ ZABURZENIAMI W JEJ WCHŁANIANIU.” Tyle w temacie B 12.

Aha, czekam też na rewelacje na temat jodu i
choliny, tylko nie cytuj podrozdziału angielskiej wikipedii, na której widzę opierasz swoją wiedzę nt.
weganizmu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 September 2011 2011 13:19

Arcticwolf
+1 / 1

Agata Szczerkowska - doradca żywieniowym, dietetyk, psycholog z Centrum Dietetyki Żywienia i Zdrowia:
Poza
tym że oczywiście wychwala dietę wegańską jako zdrową DLA DOROSŁEGO CZŁOWIEKA i tak dalej mówi
tak:
Restrykcyjne formy diet wegetariańskich mogą wywierać niekorzystny wpływ na organizm rozwijającego
się
dziecka. Istnieje wówczas niebezpieczeństwo wystąpienia niedokrwistości spowodowanej niedoborem
żelaza,
witaminy B12 i kwasu foliowego. Niestety, żelazo z produktów roślinnych wchłania się dużo
gorzej niż ze
zwierzęcych. Niedobory żelaza mogą być także przyczyną raka przełyku. Innym
niebezpieczeństwem jest
zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia krzywicy spowodowanej niedoborem wapnia
i witaminy D... Mam
szukać dalej? To pierwszy artykuł z brzegu... Ach jaką radość wywołują u mnie
fanatycy. Przeczytałaś
w ogóle mój wcześniejszy post? Dziewczyno nie wiesz o czym piszesz... pogódź
się z tym, że NIE
pozjadałaś wszystkich rozumów na tej planecie. Dieta ta jest niebezpieczna dla dzieci w
okresie wzrostu i kobiet w ciąży (a właściwie dla płodu) i będę bronił tego zdania jak
niepodległości. I co zajdziesz w ciąże i będziesz wpieprzać tylko warzywa i owoce? To będzie samolubne
bo swoje wartości zachowasz i ego podbudujesz, ale możesz własne dziecko skrzywdzić. A co potem? Jak się
urodzi? Od małego będzie jadło tylko zieleninę. Może nawet nie będziesz mu dawać mleka... co? Jak
szaleć to szaleć przecież!

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 13 September 2011 2011 17:43

veganeczka
-1 / 1

@ Arcticwolf: Rozumiem, że słowo p. Szczerkowskiej znaczy więcej niż badania zdrowia wegan? Chyba dla ciebie. Nie spotkałam nigdy wegana lub weganki z jakimkolwiek niedoborem, a znam ich sporo. Szukaj dalej, szukaj, może w końcu kiedyś się doszukasz. Albo i nie, heh („Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej”, jak rzekł pewien Brytyjczyk.) Poza tym, gdybyś czytał mnie uważnie, nie nazwałbyś mnie fanatyczką. Mylisz wyrażanie i bronienie swojego zdania z fanatyzmem. Ja nikogo do niczego nie zmuszam, ja nawet nie namawiam. Fanatykiem z naszej dwójki będziesz prędzej ty, bo chcesz mnie przekonać, że moja dieta jest zła. Ja bronię mojego prawa do innego zdania. Ty mnie oceniasz – jakim prawem? Powiem ci jeszcze coś, całą ciążę nie tknęłam produktów zwierzęcych, a mój synek jest od urodzenia (właściwie od okresu prenatalnego) weganem. Twierdzisz, że go krzywdzę? Masz coś z głową? Nie choruje tak jak inne dzieci w jego wieku (na marginesie - szczepiony też nie był - szykujesz już drewno na stos?), jest pełen energii, prawidłowo się rozwija (a nawet trochę szybciej w porównaniu z rówieśnikami). Ale ty i tak będziesz mi wmawiał, że robię mu źle. Kto tu jest zaślepionym fanatykiem, nie przyjmującym do wiadomości, że istnieje inny sposób życia niż jego? PS. Jeśli sądzisz, że weganizm to cyt. „wpieprzanie tylko warzyw i owoców”, to naprawdę radzę poszerzyć wiedzę, bo obnażasz tym jej braki.

W women17
0 / 2

pandoro!
NIENAWIDZIĆ piszę się razem(jeżeli chodzi Ci o ten błąd)
Demot: może być [+]

Odpowiedz
I Iza06
0 / 0

Czy mi się tylko wydaje, czy to są słowa gitarzysty z zespołu AFI Jade Puget?

Odpowiedz
M martom
-3 / 5

demot:Jestem wegetarianinem pośrednim:Spożywam zwierzęta roślinożerne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 September 2011 2011 11:07

Odpowiedz
ZjemCieeee
-1 / 1

Jak można nienawidzić roślin? Zabiły ci matkę, czy co?

Odpowiedz
B beatboxbtw
0 / 0

W dupie mam co kto je. Sami sobie szkodzą i utrudniają życie, nie wiedząc co tracą za pyszności, tak jak mi nie przeszkadza, że kura dzień wcześniej biegała po trawce, tak innym może to przeszkadzać ich wybór. Niech nawet sobie kiełki wpierdalają. pis

Odpowiedz
C caligo2
-1 / 1

''Obok Luna flegmatycznie przebierała w talerzu, odsuwając na bok warzywa. Nie jadła warzyw, samo mięso i przetwory. Stwierdziła, że warzywa czują i ona nie jest w stanie ich jeść, ponieważ widzi, jak one drżą i wyobraża sobie, że zabija jedną po drugiej śliwki samosterujące.''

Odpowiedz