Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1469 1595
-

Zobacz także:


coperfield90
+2 / 6

Ciekawe jakie niby badania wykazały że to 3/4. Jak to się już zwykło stopniować: "kłamstwo, większe kłamstwo, statystyka"

cjfeelip
+5 / 9

teraz juz wiem, że nie umiem okazywać i dusze w sobie,.. ale jak się nazywają Ci "lepsi" co udają uczucia?.. aaaa chyba dwulicowość.

Odpowiedz
Khelthuzad
-3 / 5

ciezko zeby na nia spoleczenstwo nie chorowalo, jesli wiekszosc rodzin jest rozbitych, i dzieci ucza sie od rowniesnikow, a tam w dzungli, wygrywa ten kto nie okazuje slabosci, czyli uczuc

Odpowiedz
drakulka
0 / 4

nie wiem czym jest to spowodowane ale są też osoby z nieszczęśliwym dzieciństwem i wychowane wśród tego typu dzieciaków, które potrafią być uczuciowe i umieją okazywać itd :P

kyd
+27 / 29

Aleksytmia to prawdziwe schorzenie i nalezy do rzadkosci. Bo Ci ludzie naprawda nie czuja w sobie nic, wiec nie potrafia tez zrozumiec innych. Pewnym jej rodzajem jest ataraksja, czyli kompletna obojetnosc na wlasna krzywde. Ktos moze Ci przylozyc pistolet do glowy, a ty zachowujesz niewzruszony spokoj. Takie cos nie jest normalne, ale niektorzy naprawde na to cierpia, bo nie powiedzialbym, aby to bylo zaleta.

Odpowiedz
survive
+3 / 9

jak może cierpieć ktoś kto nie ma uczuć? myślę, że taka osoba na tym świecie ma idealne predyspozycje do zrobienia niesamowitego sukcesu i zapisaniu sie w historii na nastepne tysiaclecia, czysty racjonalizm 0 emocji

G gargi89
+9 / 9

survive raczej do zostania seryjnym mordercą

E EvilAngelSeba
+1 / 1

Wychodzi na to, że w końcu jestem niepowtarzalny...

survive
0 / 4

a najwięksi ludzie nie mają na rękach krwi milionow ludzi? to tacy ultra mordercy, seryjni też są sławni. Empatią takiej sławy nie osiągniesz, mało kto doceni(najbiedniejsi) a i tak w końcu zapomną.

I Innocentflover
-2 / 2

@kyd - tym zdaniem " Ktos moze Ci przylozyc pistolet do glowy, a ty zachowujesz niewzruszony spokoj" uświadomiłeś mi, kim jestem. Dzięki :) Jak napisałeś - obojętność na własną krzywdę, czyli chodzi, że masz wylane na to, że ktoś Cię zabije, albo będziesz żył dalej?

Odpowiedz
S srebrnawilczyca
0 / 0

Nie da się czegoś takiego stwierdzić na zasadzie teorii. Człowiek nie ma pojęcia jak się zachowa w takim momencie, może tylko sobie gdybać, co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Każdemu bez tej choroby czy by chciał, czy nie, czy by go obchodziło życie, czy nie, coś by się jednak zmieniło- oddech, puls itd.

pawk91
+2 / 4

ludzie żal trochę. to po kolei będziecie wstawiać schorzenia i dane techniczne kto choruje na nie

Odpowiedz
P Paulus2604
-3 / 5

No tak, teraz połowa użytkowników to prawdziwe przypadki osób bez uczuć i zdolności do okazywania emocji. Obojętni na wszystko. Dopóki nie zawiesi im się system albo nie zadzwoni koleżanka, która w zasadzie jest fajną laską.

Odpowiedz
greyson
0 / 0

dokładnie ;)

I IstariDreamer
+1 / 1

Wydaje mi się, że większość ludzi właśnie posiada umiejętność... ukrywania uczuć. Nie potrafię jednak określić, czy rzeczywiście dotyczy to całej populacji, bo spotykam prawie wyłącznie jej polską część...

Odpowiedz
O oaoaaa
0 / 0

Na moje to to jest prawdziwa choroba i nie chodiz o ukrywanie uczuc. Tzn, poczatkowo, ale z czasem czlowiek, ktory odczuwa tyle bolu psychicznego ze nie jest w stanie sobie z tym radzic zaczyna sie blokowac, poczatkowo rzeczywscie ukrywa to co czuje, ale z czasem po prostu przestaje czuc jakiekolwiek emocje i staje sie obojetny. Ja to troche rozumiem bo mialam taki okres w swoim zyciu i to jak mialam jakies 15 lat. Zmarla mi mama, ojciec zaczal pic i sie awanturowac. I jako 15 latka nie balam sie chodzic miastem sama wieczorami ani nic bo mowilam osbie " co ma byc to bedzie" a gdy ojciec na mnie krzyczal i mowil rzeczy ktore wczesniej sprawialy mi ogromy bol to ja stalam niewzroszona i czekalam az skonczy.
Naszczescie o dziwo jakos z tego wybrnelam i to bez kogokolwiek pomocy, jednak wciaz mam problemy z okazywaniem uczuc, co czasem jest klopotem...

S srebrnawilczyca
0 / 0

Mam podobnie Oaoaaa. Też chowam się za maską, co najwidoczniej dosyć dobrze mi wychodzi. "Zamiast łapać kamienie budować sobie z nich twierdzę"- ja w swojej mogę latać, schroniona przed spojrzeniami ludzkimi. Nie oznacza to, że nie mam uczuć, co to to nie, mam, co czasami dotkliwie czuję, szczególnie jak śnię albo z kimś rozmawiam. Boję się również, jak każdy.

O osito
0 / 0

Proszę, nie mylcie aleksytymii ze znieczulicą - to ma sie nijak do siebie. Aleksytymia to stan, w którym nie rozumie się uczuć i wyższych stanów emocjonalnych. Tych pozytywnych jak i negatywnych. Jest dość rzadka i, możecie mi wierzyć, trudno zauważalna. Wraz z wiekiem doskonalimy naszą umiejętność "kopiowania uczuć" więc otoczenie nie zauważa naszej odmienności. Uczymy się, kiedy okazywać smutek, kiedy radość i w jaki sposób to robić. Czasem z lepszym skutkiem, czasem z gorszym, ale jakoś to nam wychodzi, choć nie rozumiemy do końca po co to wszystko. Znieczulica jak wygląda każdy wie (w końcu dotyczy 3/4 populacji), więc nie będę się rozpisywał. Powiem tylko, że oni mogą czuć, ale czasem nie chcą. My (aleksytymicy) znamy uczucia z książek, filmów, obserwacji i naprawdę chcemy czuć (albo przynajmniej wiedzieć, jak to jest).

Odpowiedz