a kto w ogóle stwierdza, że coś takiego jest przestępstem? Przestępstem mogą być sposoby, których ktoś używa aby je zdobyć. Te niemoralne i nielegalne oczywiście. Samo pragnienie szczęścia jest czymś oczywistym. Grunt to zdobyć je nie szkodząc innym.
Taak, najłatwiej po prostu komuś zabrać, "bo on ma więcej, czemu się nie podzieli, nic mu się nie stanie, jak mi trochę da". Ale zapracować samemu - a fe!
Moim szczęściem jest dziewczyna - Majka. Innemu facetowi się podoba, wiec ma prawo zabierać mi ją raz w tygodniu, żeby samemu był szczęśliwy? - Może się mylę, może źle to zrozumiałem.
hmmmm, jak to ująć? jest taka dziewczyna, która bardzo chciałaby kawałek mojego męża (lol smakowity kawałek :) ), chce zaznać odrobiny mojego szczęścia, którego ja mam pod dostatkiem i nieustannie próbuje je ( moje szczęście) skosztować... Może i nie przestępstwo ... jak kto woli :))) Ale nie mam nic przeciwko myszce podjadającej mój ser :D
Próbujesz usprawiedliwiać złodziei? Jak jeden sąsiad ma Porsche i kilka innych aut, to biedny sąsiad może mu podprowadzić to Porsche bo wtedy będzie szczęśliwy, a temu pierwszemu i tak zostaną jeszcze inne samochody?
Że pragnie, to oczywiście nie przestępstwo. Zależy co robi aby to szczęście osiągnąć ;] Jeśli pragnienie to motywuje go do cięższej pracy, to jest ono oczywiście dobre. Jeśli jednak stara się coś zdobyć nieuczciwie, szkodząc tym samym komuś innemu, to jest to jak najbardziej przestępstwo. Bo przecież (jeśli mówimy o rzeczach materialnych) każdy musiał na to swoje własne szczęście zapracować, i nie można pozwolić by ktoś okradał go z owoców jego pracy tylko dlatego że jest śmierdzącym leniem i nierobem.
Tak. To niestety albo też stety jest przestępstwo.
Pokazałeś piękniutki obrazek jak szczurek trzyma kawałeczek sera....... wklej tu sobie zdjęcie złodzieja z Twoim rowerem czy samochodem.
Zadasz takie samo pytanie?
Mamy w rodzinie trzy rowery. Mój, żony i córki. Czy to oznacza, że mam pod dostatkiem rowerów i ktoś może sobie jeden czy dwa zabrać?? Dzień w dzień chodzę do pracy właśnie po to by m.in. kupić sobie owe rowery, ciężko pracuję razem z żoną, by mieć dwa samochody. czy to oznacza, że jakiś złodziejaszek czy nierób z dwiema lewymi rękami może sobie bezkarnie podbierać mój dobytek bo mam "nadmiar" wg niego?? Nie wydaje mi się......
słuchajcie znaleźć, a ukraść to kolosalna różnica.... a znaleźć szczęście, którego inni maja, aż nadto nie oznacza, że mamy odbierać szczęście temu komuś....
Jesli osoby majace czegos pod dostatkiem zaczelyby sie dzielic z tymi ktorym tego brakuje i potrzebuja tego, to wszystko byloby ok, a nawet swietnie! Swiat bylby lepszy. PŚw. nawet o tym mowi :) (chodzi mi o naprawde potrzebujacych; afryka; indie )
Czy to sprawiedliwe, że ktoś chce bez wysiłku odrobinę tego na co pracowaliśmy całe życie w pocie czoła?
OdpowiedzThat's the point!
a kto w ogóle stwierdza, że coś takiego jest przestępstem? Przestępstem mogą być sposoby, których ktoś używa aby je zdobyć. Te niemoralne i nielegalne oczywiście. Samo pragnienie szczęścia jest czymś oczywistym. Grunt to zdobyć je nie szkodząc innym.
Jak seks daję Ci szczęście to zgwałć córkę kolesia który ma sporo córek , skoro ma dużo tego to i Tobie się należy:)
Taak, najłatwiej po prostu komuś zabrać, "bo on ma więcej, czemu się nie podzieli, nic mu się nie stanie, jak mi trochę da". Ale zapracować samemu - a fe!
Jeśli łamie przy tym prawo to jest to przestępstwo, nie wiem o co chodzi.
OdpowiedzMoim szczęściem jest dziewczyna - Majka. Innemu facetowi się podoba, wiec ma prawo zabierać mi ją raz w tygodniu, żeby samemu był szczęśliwy? - Może się mylę, może źle to zrozumiałem.
Odpowiedzi takie słowa mówi jakiś gwałciciel...
Odpowiedzhmmmm, jak to ująć? jest taka dziewczyna, która bardzo chciałaby kawałek mojego męża (lol smakowity kawałek :) ), chce zaznać odrobiny mojego szczęścia, którego ja mam pod dostatkiem i nieustannie próbuje je ( moje szczęście) skosztować... Może i nie przestępstwo ... jak kto woli :))) Ale nie mam nic przeciwko myszce podjadającej mój ser :D
OdpowiedzPróbujesz usprawiedliwiać złodziei? Jak jeden sąsiad ma Porsche i kilka innych aut, to biedny sąsiad może mu podprowadzić to Porsche bo wtedy będzie szczęśliwy, a temu pierwszemu i tak zostaną jeszcze inne samochody?
OdpowiedzW myśl tego: DAJ KAWAŁEEEEK!
OdpowiedzOjej jakie niewinne zwierzątko !
OdpowiedzCudza własność to świętość!
OdpowiedzKojarzysz Prometeusza? Tak samo mówił... No i gościa poniosło...
OdpowiedzNie - dopóki tego "szczęścia" nie ukradnie. ;)
OdpowiedzTak, jeżeli coś komuś ukradniesz to jest to przestępstwo. Teraz idź się weź do roboty
OdpowiedzTak, kiedy jest po północy, jestes przyodziany w kominiarke i posiadasz uniwersalny klucz do zamków - łom ;P...
OdpowiedzJeżeli tan co ma pod dostatkiem nie chce się tym z nami podzielić, a my mimo wszystko to bierzemy to TAK to jest przestępstwo.
OdpowiedzPo prostu świat nie jest sprawiedliwy i jedni mają więcej a inni mniej ale to ich wcale nie usprawiedliwia od przywłaszczania sobie cudzych własności
OdpowiedzAle jakbyś chciał się podzielić czymś z wszystkimi, którzy pragną o tym trochę , to wyobraź sobie ile by ci z tego zostało...
OdpowiedzŻe pragnie, to oczywiście nie przestępstwo. Zależy co robi aby to szczęście osiągnąć ;] Jeśli pragnienie to motywuje go do cięższej pracy, to jest ono oczywiście dobre. Jeśli jednak stara się coś zdobyć nieuczciwie, szkodząc tym samym komuś innemu, to jest to jak najbardziej przestępstwo. Bo przecież (jeśli mówimy o rzeczach materialnych) każdy musiał na to swoje własne szczęście zapracować, i nie można pozwolić by ktoś okradał go z owoców jego pracy tylko dlatego że jest śmierdzącym leniem i nierobem.
OdpowiedzTak. To niestety albo też stety jest przestępstwo.
OdpowiedzPokazałeś piękniutki obrazek jak szczurek trzyma kawałeczek sera....... wklej tu sobie zdjęcie złodzieja z Twoim rowerem czy samochodem.
Zadasz takie samo pytanie?
Mamy w rodzinie trzy rowery. Mój, żony i córki. Czy to oznacza, że mam pod dostatkiem rowerów i ktoś może sobie jeden czy dwa zabrać?? Dzień w dzień chodzę do pracy właśnie po to by m.in. kupić sobie owe rowery, ciężko pracuję razem z żoną, by mieć dwa samochody. czy to oznacza, że jakiś złodziejaszek czy nierób z dwiema lewymi rękami może sobie bezkarnie podbierać mój dobytek bo mam "nadmiar" wg niego?? Nie wydaje mi się......
Chodźmy o**bać Billa Gatesa
OdpowiedzNie ważne czy kradniesz coś bogatemu czy biednemu, kradzież to kradzież.
Odpowiedzsłuchajcie znaleźć, a ukraść to kolosalna różnica.... a znaleźć szczęście, którego inni maja, aż nadto nie oznacza, że mamy odbierać szczęście temu komuś....
OdpowiedzSzczęście to stan umysłu
OdpowiedzJesli osoby majace czegos pod dostatkiem zaczelyby sie dzielic z tymi ktorym tego brakuje i potrzebuja tego, to wszystko byloby ok, a nawet swietnie! Swiat bylby lepszy. PŚw. nawet o tym mowi :) (chodzi mi o naprawde potrzebujacych; afryka; indie )
Odpowiedz