Pamiętam, jak pewnego razu poszedłem do kumpla na 18. Jako, że mój ojciec był właścicielem dużej sieci browarów, powiedziałem, że załatwie sporo alkoholu, na co wszyscy się ucieszyli. Oczywiście przyniosłem najtańsze piwo, a gdy wszyscy byli już leciutko podchmieleni, wpadłem na genialny pomysł, że będe robił mieszankę piwa i spirytusu, w proporcjach kolejno 2/3 i 1/3. Gdy większość spróbowała mojego trunku, to byli skończeni na cacy. Ja, zadowolony z dobrze wykonanej roboty, postanowiłem sam wypić 1 litr tego trunku, nagle chyba teleportowałem się jak na wyżej wymienionym democie, bo nagle znalazłem się całkowicie nagi na rynku w Krakowie, z biletem na pociąg w ręce na trasie Warszawa-Kraków i leżący bez sił na ławce. A morał tej historii jest krótki i niektórym znany, jak wypijesz za dużo, to jesteś naje*any.
Typ wydostał się z labiryntu jakim jest miasto. Labirynt nałogów, uzależnien, obowiazków, monotoności itp. Codzieności z któej trudno jest się wyrwać. Jemu się udało oddaje się swojej pasji i jest w miejscu z którego rozpościera się piękny widok.
Ci któży nie rozumieją demota nadal są uwięzienie w miejskim labiryncie. Polecam w wolnym czasię wyjechać np. na rower po za miasto i popatrzeć na nie z innego punktu widzenia:)
Ja właśnie byłem tak usatysfakcjonowany gdy pierwszy raz w życiu dostałem 5 z matematyki ;d
OdpowiedzBo postawiłeś pałę nauczycielowi.
Pamiętam, jak pewnego razu poszedłem do kumpla na 18. Jako, że mój ojciec był właścicielem dużej sieci browarów, powiedziałem, że załatwie sporo alkoholu, na co wszyscy się ucieszyli. Oczywiście przyniosłem najtańsze piwo, a gdy wszyscy byli już leciutko podchmieleni, wpadłem na genialny pomysł, że będe robił mieszankę piwa i spirytusu, w proporcjach kolejno 2/3 i 1/3. Gdy większość spróbowała mojego trunku, to byli skończeni na cacy. Ja, zadowolony z dobrze wykonanej roboty, postanowiłem sam wypić 1 litr tego trunku, nagle chyba teleportowałem się jak na wyżej wymienionym democie, bo nagle znalazłem się całkowicie nagi na rynku w Krakowie, z biletem na pociąg w ręce na trasie Warszawa-Kraków i leżący bez sił na ławce. A morał tej historii jest krótki i niektórym znany, jak wypijesz za dużo, to jesteś naje*any.
zwalic konia po pijaku
@bohdankrzyzanowski kolegom smakowało piwo ze spirytusem?
To jak jeść kanapkę i przegryzać cytryną
Przejechać motorem obok labiryntu.. no fakt, nie codziennie można takie zobaczyć przy drodze :)
OdpowiedzFakt - szczególnie dla kogoś kto przebył drogę od oponki do kaloryfera :)
OdpowiedzChciałabym przejśc ten labirynt XDD
OdpowiedzPS : Zapraszam na moje demowatory : D
Podpis świetny, obrazek pasuje do podpisu, no i prawdziwe :P
Odpowiedz1 jazda "mocniejszym" motocyklem to było coś czego się nie zapomina.
OdpowiedzSzerokości LwG
Tak samo jak zakup swojego pierwszego poważnego sprzetu :)
Ja bylem usatysfakcjonowany jak wykrecilem jakims cudem Front Flipa 360
OdpowiedzTak to wygloda, tylko ze ja bez trampoliny tylko na trawie http://www.youtube.com/watch?v=mz7huCFIzUg&feature=related
http://pu.i.wp.pl/?k=Mzc1ODE0MzgsMzYyMjcx&f=051028163250.png
Odpowiedzposzukuję tej grafiki tylko bez tych napisów! Uzytwkonicy jest Was kilknaście tysięcy, potzebuje tego na baner do kościoła. Proszę szczerze i pomoc.
ahh, to ruszanie pod górę od zawsze było problemem
OdpowiedzAutorze, wytłumacz nam o co chodzi w tym democie? przejechać obok labiryntu?
OdpowiedzMa zaciesz, że w końcu wyjechał z labiryntu. ;D
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 October 2011 2011 22:45
Typ wydostał się z labiryntu jakim jest miasto. Labirynt nałogów, uzależnien, obowiazków, monotoności itp. Codzieności z któej trudno jest się wyrwać. Jemu się udało oddaje się swojej pasji i jest w miejscu z którego rozpościera się piękny widok.
Ci któży nie rozumieją demota nadal są uwięzienie w miejskim labiryncie. Polecam w wolnym czasię wyjechać np. na rower po za miasto i popatrzeć na nie z innego punktu widzenia:)
Ja tam nie czuję satysfakcji przejeżdżając obok labiryntu...
OdpowiedzTo raczej proste, pokonał labirynt jakim jest miasto, teraz dumny jedzie na jego tle..
OdpowiedzCBF 250??
OdpowiedzCBF nie ma boxera i nie jest napędzany wałem,na fotce jest BMW R1200R :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 October 2011 2011 16:01
ja się tak poczułem,gdy mój demot trafił na główną :>
Odpowiedzja miałam satysfakcję gdy dziś dostałam 4 z fizyki xd
Odpowiedzhehe też się tak czułem jak doszedłem do domu po piciu na czworaka... :)
Odpowiedznie chcę psuć koncepcji demota, ale on zawrócił ...
OdpowiedzZrobił prawko.
OdpowiedzSa takie sytuacje w zyciu, ze rzeczywiscie mozna sie tak poczuc ;)
Odpowiedzprzeciez kazdy jezdzi po labiryncie na motorze. pff
OdpowiedzDałem minusa. Rzeczywiście duża satysfakcja.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 October 2011 2011 12:05
OdpowiedzMoim zdaniem to zanim by przejechał przez ten labirynt skończyło by mu sie paliwo;D
OdpowiedzNa przykład moja ostatnia 4 z matmy... ;pp
Odpowiedz