Uważasz, że oglądający np. rajd samochodowy już przegrał bo nie bierze w nim udziału? Dodatkowo
porażka nie jest czymś obiektywnym, a naszą oceną. Często unikamy ich właśnie nie podejmując
działania, prostym przykładem może być nauka do jakiegoś egzaminu. Jeśli będziemy się uczyć, a mimo
to nie zdamy lub zdamy kiepsko to będzie to dla nas najprawdopodobniej porażka, bo skoro uczyliśmy się to
mieliśmy jakiś konkretny do osiągnięcia cel, a jeśli nie będziemy się uczyli, to nie zdając uznamy to
za częściowo ZAMIERZONĄ konsekwencję własnego działania (nie przyłożyłem się to schrzaniłem, oczywiste, następnym razem
się przyłożę to zdam) lub za sukces jeśli uda nam się zdać. Oczywiście to niezdanie w drugim przypadku też jest w pewnym
sensie porażką, ale porażką absolutnie nieporównywalną z tą w wariancie pierwszym, oczywiście dla nas
samych, nie dla postronnego obserwatora.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 November 2011 2011 16:43
Trafny demot ,ale nie do końca się z nim zgadzam bo ten kto walczy zawsze wygrywa. Może nie zawsze w sensie rzeczywistym lecz też umysłowym, bo jednak jeśli odniesiesz porażkę to popełnisz błąd, a człowiek uczy się na błędach.
dokładnie, choćby nie wiem z kim miał walczyć, samo stanięcie do walki mocno motywuje, tylko raz uciekłem, gdy 2-gi zaszedł mnie od tyłu i nie byłem pewien co chce zrobić...
Przypomina mi sie nauka do egzaminow: "Ziomek, pamietaj, poki walczysz, jestes zwyciezca" :D
OdpowiedzUważasz, że oglądający np. rajd samochodowy już przegrał bo nie bierze w nim udziału? Dodatkowo
porażka nie jest czymś obiektywnym, a naszą oceną. Często unikamy ich właśnie nie podejmując
działania, prostym przykładem może być nauka do jakiegoś egzaminu. Jeśli będziemy się uczyć, a mimo
to nie zdamy lub zdamy kiepsko to będzie to dla nas najprawdopodobniej porażka, bo skoro uczyliśmy się to
mieliśmy jakiś konkretny do osiągnięcia cel, a jeśli nie będziemy się uczyli, to nie zdając uznamy to
za częściowo ZAMIERZONĄ konsekwencję własnego działania (nie przyłożyłem się to schrzaniłem, oczywiste, następnym razem
się przyłożę to zdam) lub za sukces jeśli uda nam się zdać. Oczywiście to niezdanie w drugim przypadku też jest w pewnym
sensie porażką, ale porażką absolutnie nieporównywalną z tą w wariancie pierwszym, oczywiście dla nas
samych, nie dla postronnego obserwatora.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 26 November 2011 2011 16:43
OdpowiedzChyba coś Ci się pochrzaniło. Tu chodzi bardziej o to, że bierzesz udział, ale masz słaby czas i się poddajesz. Myślenie nie boli, naprawdę.
Trafny demot ,ale nie do końca się z nim zgadzam bo ten kto walczy zawsze wygrywa. Może nie zawsze w sensie rzeczywistym lecz też umysłowym, bo jednak jeśli odniesiesz porażkę to popełnisz błąd, a człowiek uczy się na błędach.
Odpowiedzdokładnie, choćby nie wiem z kim miał walczyć, samo stanięcie do walki mocno motywuje, tylko raz uciekłem, gdy 2-gi zaszedł mnie od tyłu i nie byłem pewien co chce zrobić...
Odpowiedznie mato jak ukrasc cytat z internetu, chociaz bys podal zrodlo to bys dostal plusa dlatego cie minusuje bo nie jestes szczery
Odpowiedzhttp://demotywatory.pl/3440884/Przegrywa-ten-kto-nie-podejmuje-walki
OdpowiedzW przypadku Pudziana kto nie walczy- wygrywa..
OdpowiedzZa dużo LoL panowie i panie za dużo...
OdpowiedzPaździoch?
OdpowiedzByło http://demotywatory.pl/2657149/Jesli-walczymy-mozemy-przegrac
OdpowiedzNajman jak wygrywa tylko wtedy, gdy nie walczy.
Odpowiedz