ludzie maja swoje zakichane prawo szukac w partnerze czegokolwiek im nie potrzeba, nikt ci nie kaze sie z nimi wiazac, poszukiwanie wlasciwego partnera/ki wlasnie polega tez na znalezieniu osoby ktora nam daje czego my chcemy i vice versa.. jesli np ktos ma potrzebe bliskosci, ale chce zeby jego zycie wygladalo podobnie do prowadzonego samotnie, to nie mozesz oczekiwac czegos innego.. nie pasi? szukaj dalej
Tak, a o mądrej rozmowie już nikt nie pamięta, czy nawet wspólnym nudzeniu się, wspieraniu itd. Tylko aby zabłysnąć wyglądem, urodą, seksownością i majątkiem...
"Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty"
Termofor = czułość i ciepło? Faktycznie płytkie że hej... Jakby prawdziwa miłość była pozbawiona potrzeby fizyczności i potrzeby dawania ciepła, to nie różniłaby się specjalnie od fascynacji nastolatek idolami muzycznymi...
od kiedy to termofor moze byc czuly? Co najwyzej nieszczely;] Zdanie jak najbardziej ma sens, ludzie szukaja zaspokojenie podstawowych potrzeb (stabilizacja materialna, zaspokojenie seksualne, "bliskosc" tylko po to bynie czuc samotnosci) wszystko to mozna znalezc w czlowieku nie dajac i nie biorac ani grama prawdziwych uczuc;] I tak, wiem ze chodzilo Ci ze dawanie ciepla-przytulenie to okazywanie uczuc, ale nie moglem sie nie przyczepic, mimo ze masz troszke racji;]
Nocnik, chyba cię suty bolą. Przez takie komentarze wyrośnie nam pokolenie pi.zd, które wejdą w życie z totalnie zakłamanym poglądem na relacje damsko-męskie.
Ej ale naprawdę, wyrzucając bankomat, który jest nieporozumieniem i nieprawdą (znowu ktoś ma chyba
uraz do relacji damsko-męskich), to czytając "wibrator", "termofor" aż mi się prosi żeby wymienić obok
"radość życia". Takie tam płytkie egoistyczne sprawy, nie kochamy naprawdę i altruistycznie, no bo
miłość nas uszczęśliwia, daje nam ciepło, bliskość, zaspokojenie potrzeb fizycznych i duchowych. Jasne
można tak na to patrzeć ale wtedy każde dobro jakie czynimy zgodnie ze swoimi pragnieniami jest egoizmem. W
każdym razie, tam gdzie jest termofor, tam przeważnie miłość jest czymś pięknym, nawet jeśli to tylko
pierwszy młodzieńczy związek. Ludzie się tulą w parkach i jest im ciepło, mają z kim chodzić do kina i
na kawę i kupują sobie prezenty na walentynki - i to są te piękne różowe gratisy które daje nam
miłość i budowanie z kimś związku. Ktoś kto dostrzega w tym egoizm i zło musi mieć chyba nieźle
narąbane. A osoby które opisujesz, które lubią się kochać ze swoim partnerem i przytulać do swojego
partnera, ale z przytulaniem nie idą w parze uczucia które zazwyczaj taka bliskość produkuje - to są już
jakieś wybitne okazy, nie wiem, może skrzywdzone w dzieciństwie przez rodziców. W każdym razie w moich
kręgach nie ma za bardzo takich związków, bo tam gdzie jest czułość i fascynacja fizyczna tam jest
zawsze jakaś fascynacja duchowa, taki jest mechanizm chemiczny miłości: jest nam z kimś dobrze więc
czujemy uwielbienie. P.S. Shakespir też proszę o rozwinięcie wątku bo twoja wypowiedź postanowiła pewien niedosyt informacji :) P.S.2. Nocnik, chyba że mówiąc o "prawdziwych uczuciach" masz na myśli jakieś super wyniosłe i szlachetne uczucia na miarę Matki Teresy, które przeżywa niewiele zakochanych ludzi, wliczając w to szczęśliwe wieloletnie pary. Wydaje mi się, że oprócz prawdziwej przyjaźni, miłości (takiej "płytkiej", nastoletniej) i dużej ilości dobrej woli niewiele jest potrzebne do budowania wieloletniego związku, ale może się mylę - jeszcze z nikim się nie zestarzałam :)
Zmodyfikowano
4 razy
Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 1:25
NIe iskra, mialem na mysli normalne uczucia, nic na miare matki teresy, uwierz ze ta cala fizyczna fascynacja, ktora niby nie moze wg Ciebie obyc sie bez bliskoci, jest jak najbardziej przez niektorych traktowana jak zabawa;] Intynosc ograniczona do minimum, byle nie poczuc czegos wiecej, ogrzac sie , ale ostroznie byle nie splonac...paru ludzi takich spotkalem, jedna noc i tyle, moze szukaja milosci, nawet napewno, ale sami nie umieja jej dac;] A kazde zblizenie to dla nich zabawa jak gra w lapki.
Jasne, są ludzie niezdolni do intymności, ale myślę, że częściej to my mamy problem próbując być ekspertami w sprawach związków innych ludzi: widzimy dresa z jakąś panną łapiących się po tyłkach i rzucających kurami i wydaje nam się że nie ma opcji żeby było jakieś uczucie między takimi osobami, a już na pewno nie tak piękne i szlachetne jak to co my przeżywamy :)
Ładna pupa, ci co ja tak zle oceniaja pewnie sa zwyklymi deskami, co do tematu nie zgadzan sie, Termofor i wibrator mozna kupic, z bankomatu tez mozna korzystac, a uczucia? Mozesz kupic wiele rzeczy, ale uczuc nie kupisz, uczucia sam musisz znalezc...
no i co sie stało ze starymi demotami, gdzie tu jakikolwiek sens, jakieś ścierwo trafia na główną, cycki , dupy czyli to co admini kochają najbardziej i niech nikt mi nawet nie stara sie wmówić, że demoty nie są dodawane na główną " po koleżeńsku " CH,JNIA i tyle -,- !
Co do " dupy " to nie liczyłam na główną z tego powodu. ani nie liczyłam wcale. chodziło mi jedynie o krótki " przekaz " który przeczytałoby chociażby kilka osób. Nie sądziłam jednak że trafi to na główną.
Nie cierpię ludzi, którzy na siłę chcą wepchać innym swoją ideologię(również przemyślenia) i w ten
sposób chcą na siłę uszczęśliwić połowę świata.
Należy najpierw zrozumieć że niektórym
wystarcza, wibrator bankomat i termofor. Jeśli obie strony związku się na to zgadzają i są szczęśliwe
to nie widzę problemu(ewentualnie jeśli mamy do czynienia z handlem wymiennym np.bankomat za dupę). Jeśli
jakiś warunek nie jest spełniony to te osoby nie powinny być ze sobą.
Chyba najprostszy przykład ludzi
których nie uszczęśliwiają wasze "uniwersalne i ponadczasowe" wartości(PRAWDZIWA miłość) są logicy,
matematycy, ze skrajnie męskim typem mózgu. Wybaczcie ale należę do nich i muszę stwierdzić że nie
uważam żeby istniało coś jak "prawdziwa miłość" bo sam nie jestem w stanie tego poczuć, taki się
urodziłem tak się ukształtowałem i jest mi z tym całkiem dobrze. Uważam raczej że najlepszy dla mnie
byłby związek partnerski z kobietą inteligentną posiadającą podobne potrzeby-tak żebyśmy mogli
się nawzajem zaspokajać(nie tylko pod jednym względem). Myślę że taki związek działa raczej na
zasadzie przyzwyczajenia i wzajemnych korzyści a nie na "PRAWDZIWEJ miłości".(można to fajnie porównać do
przyzwyczajenia się do psa pasterskiego oraz obopólnych prawie równych korzyści psa i pasterza)
Takich
przykładów może być więcej(nie wspominając już o przykładach typu tapeciary i dresa)
Powodzenia w
zbawianiu świata (już jeden taki był i skończył na krzyżu)
Jeśli kogoś zdenerwowałem, obraziłem
jakimś fragmentem wypowiedzi to przepraszam.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 0:30
To, że nie jesteś czegoś w stanie poczuć, nie znaczy, że to nie istnieje. Z prawdziwą miłością akurat jest sprawa bardziej skomplikowana, gdyż nie istnieje definicja "prawdziwej miłości". Jeżeli uznamy, że to silne przywiązanie o charakterze emocjonalnym, to na pewno istnieje. ps Niepotrzebnie poruszasz tematy religijne. To do niczego nie prowadzi.
ludzi, którzy twierdzą że prawdziwa miłość NIE ISTNIEJE, ja zawsze pytam o jedno: a miłość do mamusi istnieje? jak odpowie, że istnieje, to jest skrajnie zniszczonym człowiekiem (gwałconym pewnie za młodu, podobno co piąte dziecko było molestowane, więc materiał na takich jest). Natomiast jak odpowie, że miłość dziecka do matki to tylko hormony, feromony, i instynkty - no cóż, wtedy faktycznie będzie modelowym przykładem robota a nie człowieka. żadna ujma, tacy też są potrzebni, być może kiedyś tylko tacy będą, zdobywać inne planety, podróżować w czasie...
@antykonformista -> Jak na antykomformistę, strasznie konformistyczne poglądy zawsze prezentujesz, typu miłość już nie istnieje, nastolatki się puszczają, świat zmierza ku zagładzie itp.
@antykonformista: niepokoi mnie : "TACY TEŻ SĄ POTRZEBNI, być może kiedyś tylko
tacy będą, zdobywać inne planety, podróżować w czasie..."
I nie chodzi tu o Twoje zdanie ale o moje. Nie wiem może jestem wariatem, ale dla mnie jedynym argumentem za istnieniem humanistów jest nuda na świecie jakby zapanowała gdyby wszyscy byli tacy sami. Pomyślcie nie mógłbym teraz z wami "porozmawiać" na ten temat, bo nie byłoby gościa, który zrobiłby tego demota i mnie poirytował. Reszta to zalety (nawet nuda, brak irytacji i tego demota krótkoterminowo jest zaletą). (Od razu należy usprawiedliwić zachowanie matek które nazwałbym bardziej wrażliwością niż humanizmem, ale w każdym bądź razie gdyby matki były bezuczuciowe i tak wychowywały swoje dzieci to ja pewnie teraz zostałbym psychopatą, a odsetek podobnych do mnie(ewentualnego psychopaty) byłby o wiele większy )
Wracając do tematu, co sądzicie nt. argumentów za istnieniem humanistów ?
Gówno prawda. Z wrażliwością i potrzebami emocjonalnymi człowiek się rodzi lub nie. Stąd w
społeczeństwie występuje stały odsetek wrażliwców i stały odsetek zimnych drani. Moda i aktualna linia
programowa mediów nie mają tu nic do rzeczy. Wrażliwca nie zmieni telewizor ani FuckZeitung, bo on zwyczajnie miewa zwykle w kiszce tego rodzaju media. Z kolei drania nie uwrażliwi nawet wkucie na pamięć Pana
Tadeusza dwa razy.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 9:55
abstrahując od podpisu, który jest kolejnym romantycznym truizmem ludzi, którzy chyba jeszcze nie poznali życia za dobrze - to samo zdjęcie jest cholernie seksowne i nawet jakby było podpisane: "balony, maliny i głupie dziewczyny" to i tak bym mi to nie przeszkadzało... lubię to!
Droga autorko, miłość romantyczną wymyślono w XIX wieku. Wcześniej i w niektórych kulturach do dziś małżeństwa są aranżowane, a nowożeńcy nie mają nic do gadania. Nie było uczuć, a związki się trzymały. A takie pierniczenie, że kiedyś to cud, miód, a teraz sodoma i gomora to domena "emerytów" z charakteru.
Nienawidzę zdań o konstrukcji "xxx xxx xx xxx, a nie..."
Odpowiedzludzie maja swoje zakichane prawo szukac w partnerze czegokolwiek im nie potrzeba, nikt ci nie kaze sie z nimi wiazac, poszukiwanie wlasciwego partnera/ki wlasnie polega tez na znalezieniu osoby ktora nam daje czego my chcemy i vice versa.. jesli np ktos ma potrzebe bliskosci, ale chce zeby jego zycie wygladalo podobnie do prowadzonego samotnie, to nie mozesz oczekiwac czegos innego.. nie pasi? szukaj dalej
DUPA = GŁÓWNA. Mogę się założyć że jeśli w democie widniał by inny obrazek na główną takowy
demotywator by się nie dostał...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 December 2011 2011 19:47
OdpowiedzCzy by się dostał nie wiem. Jednak wydawało mi się że ten obrazek pasował akurat do tego cytatu który jest prawdą.
http://www.cytaty.info/mysl/ludziecorazczesciej6/1
OdpowiedzAle tłuste dupsko!
OdpowiedzZrób se otwór w desce do prasowania!
chyba twoje
Tak, a o mądrej rozmowie już nikt nie pamięta, czy nawet wspólnym nudzeniu się, wspieraniu itd. Tylko aby zabłysnąć wyglądem, urodą, seksownością i majątkiem...
Odpowiedz"Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty"
Niestety tak jest już w XXI wieku..
i Tyle osób z tego cierpi, jakby nie można było temu zapobiec..
Demot z gatunku "rządzący to złodzieje". Zwyczajny populizm, powielanie poglądów, które są modne, bo naiwniakowi mogą wydawać się dojrzałe.
Termofor = czułość i ciepło? Faktycznie płytkie że hej... Jakby prawdziwa miłość była pozbawiona potrzeby fizyczności i potrzeby dawania ciepła, to nie różniłaby się specjalnie od fascynacji nastolatek idolami muzycznymi...
Odpowiedzod kiedy to termofor moze byc czuly? Co najwyzej nieszczely;] Zdanie jak najbardziej ma sens, ludzie szukaja zaspokojenie podstawowych potrzeb (stabilizacja materialna, zaspokojenie seksualne, "bliskosc" tylko po to bynie czuc samotnosci) wszystko to mozna znalezc w czlowieku nie dajac i nie biorac ani grama prawdziwych uczuc;] I tak, wiem ze chodzilo Ci ze dawanie ciepla-przytulenie to okazywanie uczuc, ale nie moglem sie nie przyczepic, mimo ze masz troszke racji;]
Nocnik, chyba cię suty bolą. Przez takie komentarze wyrośnie nam pokolenie pi.zd, które wejdą w życie z totalnie zakłamanym poglądem na relacje damsko-męskie.
Panie shekspir, uscislij jesli mozesz bo nie wiem czy sie bulwersowac czy olac jakto sie olewa zdanie ketynow;] Tylko prozą prosze.
Ej ale naprawdę, wyrzucając bankomat, który jest nieporozumieniem i nieprawdą (znowu ktoś ma chyba
uraz do relacji damsko-męskich), to czytając "wibrator", "termofor" aż mi się prosi żeby wymienić obok
"radość życia". Takie tam płytkie egoistyczne sprawy, nie kochamy naprawdę i altruistycznie, no bo
miłość nas uszczęśliwia, daje nam ciepło, bliskość, zaspokojenie potrzeb fizycznych i duchowych. Jasne
można tak na to patrzeć ale wtedy każde dobro jakie czynimy zgodnie ze swoimi pragnieniami jest egoizmem. W
każdym razie, tam gdzie jest termofor, tam przeważnie miłość jest czymś pięknym, nawet jeśli to tylko
pierwszy młodzieńczy związek. Ludzie się tulą w parkach i jest im ciepło, mają z kim chodzić do kina i
na kawę i kupują sobie prezenty na walentynki - i to są te piękne różowe gratisy które daje nam
miłość i budowanie z kimś związku. Ktoś kto dostrzega w tym egoizm i zło musi mieć chyba nieźle
narąbane. A osoby które opisujesz, które lubią się kochać ze swoim partnerem i przytulać do swojego
partnera, ale z przytulaniem nie idą w parze uczucia które zazwyczaj taka bliskość produkuje - to są już
jakieś wybitne okazy, nie wiem, może skrzywdzone w dzieciństwie przez rodziców. W każdym razie w moich
kręgach nie ma za bardzo takich związków, bo tam gdzie jest czułość i fascynacja fizyczna tam jest
zawsze jakaś fascynacja duchowa, taki jest mechanizm chemiczny miłości: jest nam z kimś dobrze więc
czujemy uwielbienie. P.S. Shakespir też proszę o rozwinięcie wątku bo twoja wypowiedź postanowiła pewien niedosyt informacji :) P.S.2. Nocnik, chyba że mówiąc o "prawdziwych uczuciach" masz na myśli jakieś super wyniosłe i szlachetne uczucia na miarę Matki Teresy, które przeżywa niewiele zakochanych ludzi, wliczając w to szczęśliwe wieloletnie pary. Wydaje mi się, że oprócz prawdziwej przyjaźni, miłości (takiej "płytkiej", nastoletniej) i dużej ilości dobrej woli niewiele jest potrzebne do budowania wieloletniego związku, ale może się mylę - jeszcze z nikim się nie zestarzałam :)
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 1:25
NIe iskra, mialem na mysli normalne uczucia, nic na miare matki teresy, uwierz ze ta cala fizyczna fascynacja, ktora niby nie moze wg Ciebie obyc sie bez bliskoci, jest jak najbardziej przez niektorych traktowana jak zabawa;] Intynosc ograniczona do minimum, byle nie poczuc czegos wiecej, ogrzac sie , ale ostroznie byle nie splonac...paru ludzi takich spotkalem, jedna noc i tyle, moze szukaja milosci, nawet napewno, ale sami nie umieja jej dac;] A kazde zblizenie to dla nich zabawa jak gra w lapki.
Jasne, są ludzie niezdolni do intymności, ale myślę, że częściej to my mamy problem próbując być ekspertami w sprawach związków innych ludzi: widzimy dresa z jakąś panną łapiących się po tyłkach i rzucających kurami i wydaje nam się że nie ma opcji żeby było jakieś uczucie między takimi osobami, a już na pewno nie tak piękne i szlachetne jak to co my przeżywamy :)
Ładna pupa, ci co ja tak zle oceniaja pewnie sa zwyklymi deskami, co do tematu nie zgadzan sie, Termofor i wibrator mozna kupic, z bankomatu tez mozna korzystac, a uczucia? Mozesz kupic wiele rzeczy, ale uczuc nie kupisz, uczucia sam musisz znalezc...
OdpowiedzZnaleźć hm.. Jednak nie zawsze te uczucia są takie jakie chcemy dlatego nie zawsze uda nam się je odnaleźć.
Jedni szukają termoforu, bankomatu i wibratora zapominając o uczuciach, a inni szukają uczucia zapominając o termoforze, bankomacie i wibratorze...
Odpowiedzto takie glebokie, musze sobie zapisac....
nocnik trafisz na mistrzów :D
To takie głębokie, muszę sobie to wsadzić odpowiednio głęboko wiadomo gdzie...
Mnie ostatnio rozczulił ten filmik: http://zabijnude.com/smieszne/milosc-jest-w-powietrzu/ czasami zwykłe, drobne gesty potrafią dać dużo radości w zwykły, szary dzień. Chciałabym zobaczyć taką akcje w PL :)
Odpowiedzno i co sie stało ze starymi demotami, gdzie tu jakikolwiek sens, jakieś ścierwo trafia na główną, cycki , dupy czyli to co admini kochają najbardziej i niech nikt mi nawet nie stara sie wmówić, że demoty nie są dodawane na główną " po koleżeńsku " CH,JNIA i tyle -,- !
OdpowiedzCo do " dupy " to nie liczyłam na główną z tego powodu. ani nie liczyłam wcale. chodziło mi jedynie o krótki " przekaz " który przeczytałoby chociażby kilka osób. Nie sądziłam jednak że trafi to na główną.
cienkie jak barszcz
Odpowiedzpier... "gupoty"
OdpowiedzW tym wypadku pod wyrazem LUDZIE widnieje KOBIETY, nie obrażając Was. Nie do końca szczery jest autor i wpisał LUDZIE:D
OdpowiedzNie jestem autorką tych słów, ale masz trochę racji ;)
Nie cierpię ludzi, którzy na siłę chcą wepchać innym swoją ideologię(również przemyślenia) i w ten
sposób chcą na siłę uszczęśliwić połowę świata.
Należy najpierw zrozumieć że niektórym
wystarcza, wibrator bankomat i termofor. Jeśli obie strony związku się na to zgadzają i są szczęśliwe
to nie widzę problemu(ewentualnie jeśli mamy do czynienia z handlem wymiennym np.bankomat za dupę). Jeśli
jakiś warunek nie jest spełniony to te osoby nie powinny być ze sobą.
Chyba najprostszy przykład ludzi
których nie uszczęśliwiają wasze "uniwersalne i ponadczasowe" wartości(PRAWDZIWA miłość) są logicy,
matematycy, ze skrajnie męskim typem mózgu. Wybaczcie ale należę do nich i muszę stwierdzić że nie
uważam żeby istniało coś jak "prawdziwa miłość" bo sam nie jestem w stanie tego poczuć, taki się
urodziłem tak się ukształtowałem i jest mi z tym całkiem dobrze. Uważam raczej że najlepszy dla mnie
byłby związek partnerski z kobietą inteligentną posiadającą podobne potrzeby-tak żebyśmy mogli
się nawzajem zaspokajać(nie tylko pod jednym względem). Myślę że taki związek działa raczej na
zasadzie przyzwyczajenia i wzajemnych korzyści a nie na "PRAWDZIWEJ miłości".(można to fajnie porównać do
przyzwyczajenia się do psa pasterskiego oraz obopólnych prawie równych korzyści psa i pasterza)
Takich
przykładów może być więcej(nie wspominając już o przykładach typu tapeciary i dresa)
Powodzenia w
zbawianiu świata (już jeden taki był i skończył na krzyżu)
Jeśli kogoś zdenerwowałem, obraziłem
jakimś fragmentem wypowiedzi to przepraszam.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 0:30
OdpowiedzTo, że nie jesteś czegoś w stanie poczuć, nie znaczy, że to nie istnieje. Z prawdziwą miłością akurat jest sprawa bardziej skomplikowana, gdyż nie istnieje definicja "prawdziwej miłości". Jeżeli uznamy, że to silne przywiązanie o charakterze emocjonalnym, to na pewno istnieje. ps Niepotrzebnie poruszasz tematy religijne. To do niczego nie prowadzi.
kola, ja tez myslalem ze najlepsze jest szare mydlo, kiedy nie mialem pojecia o istnieiu takiego cuda jak mydelko FA...
ludzi, którzy twierdzą że prawdziwa miłość NIE ISTNIEJE, ja zawsze pytam o jedno: a miłość do mamusi istnieje? jak odpowie, że istnieje, to jest skrajnie zniszczonym człowiekiem (gwałconym pewnie za młodu, podobno co piąte dziecko było molestowane, więc materiał na takich jest). Natomiast jak odpowie, że miłość dziecka do matki to tylko hormony, feromony, i instynkty - no cóż, wtedy faktycznie będzie modelowym przykładem robota a nie człowieka. żadna ujma, tacy też są potrzebni, być może kiedyś tylko tacy będą, zdobywać inne planety, podróżować w czasie...
Nie wierzysz w prawdziwą miłość, bo jej po prostu nie poznałeś ;)
Ona kiedyś może Ciebie zaatakuje i poznasz co i jak ;)
Liczę na to ;p
@antykonformista -> Jak na antykomformistę, strasznie konformistyczne poglądy zawsze prezentujesz, typu miłość już nie istnieje, nastolatki się puszczają, świat zmierza ku zagładzie itp.
@antykonformista: niepokoi mnie : "TACY TEŻ SĄ POTRZEBNI, być może kiedyś tylko
tacy będą, zdobywać inne planety, podróżować w czasie..."
I nie chodzi tu o Twoje zdanie ale o moje. Nie wiem może jestem wariatem, ale dla mnie jedynym argumentem za istnieniem humanistów jest nuda na świecie jakby zapanowała gdyby wszyscy byli tacy sami. Pomyślcie nie mógłbym teraz z wami "porozmawiać" na ten temat, bo nie byłoby gościa, który zrobiłby tego demota i mnie poirytował. Reszta to zalety (nawet nuda, brak irytacji i tego demota krótkoterminowo jest zaletą). (Od razu należy usprawiedliwić zachowanie matek które nazwałbym bardziej wrażliwością niż humanizmem, ale w każdym bądź razie gdyby matki były bezuczuciowe i tak wychowywały swoje dzieci to ja pewnie teraz zostałbym psychopatą, a odsetek podobnych do mnie(ewentualnego psychopaty) byłby o wiele większy )
Wracając do tematu, co sądzicie nt. argumentów za istnieniem humanistów ?
Gówno prawda. Ja szukam w mojej kobiecie tylko uczuć. I znalazłem
OdpowiedzJa też znalazłam i się cieszę. Jednak nie wszyscy są zwolennikami uczuć. dlatego też powstał ten demot. ;)
Gówno prawda. Z wrażliwością i potrzebami emocjonalnymi człowiek się rodzi lub nie. Stąd w
społeczeństwie występuje stały odsetek wrażliwców i stały odsetek zimnych drani. Moda i aktualna linia
programowa mediów nie mają tu nic do rzeczy. Wrażliwca nie zmieni telewizor ani FuckZeitung, bo on zwyczajnie miewa zwykle w kiszce tego rodzaju media. Z kolei drania nie uwrażliwi nawet wkucie na pamięć Pana
Tadeusza dwa razy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 December 2011 2011 9:55
OdpowiedzMoże i gówno prawda. Ale skoro dużo ludzi tak sądzi to coś jednak musi w tym być. Nic samo z siebie się nie bierze ;)
Wiele w tym prawdy.
abstrahując od podpisu, który jest kolejnym romantycznym truizmem ludzi, którzy chyba jeszcze nie poznali życia za dobrze - to samo zdjęcie jest cholernie seksowne i nawet jakby było podpisane: "balony, maliny i głupie dziewczyny" to i tak bym mi to nie przeszkadzało... lubię to!
OdpowiedzDroga autorko, miłość romantyczną wymyślono w XIX wieku. Wcześniej i w niektórych kulturach do dziś małżeństwa są aranżowane, a nowożeńcy nie mają nic do gadania. Nie było uczuć, a związki się trzymały. A takie pierniczenie, że kiedyś to cud, miód, a teraz sodoma i gomora to domena "emerytów" z charakteru.
Odpowiedzniestety tak...
wszystko jest tak jak być nie powinno ; /
A potem nagle łapią się na tym, że nic w ich życiu nie ma.
Odpowiedz