Zgodzę się z tym. Kiedyś walka była uczciwa i nikt nie "zapraszał" do niej swych kumpli. Jak już ktoś się bił to było uczciwie jeden na jednego. Tata mi o tym opowiadał. Dzisiejsza "młodzież" tego nie pojmuje, napadną w kilku na jednego i są zadowoleni...
Zawsze myślałam, że honorowe rozwiązanie konfliktu to dojrzała rozmowa, dyskusja wraz z przedstawieniem własnych argumentów. Przemoc, nawet z uczciwymi zasadami jest żadnym wyjściem.
"No nie?" - powiedział Hitler
OdpowiedzZgodzę się z tym. Kiedyś walka była uczciwa i nikt nie "zapraszał" do niej swych kumpli. Jak już ktoś się bił to było uczciwie jeden na jednego. Tata mi o tym opowiadał. Dzisiejsza "młodzież" tego nie pojmuje, napadną w kilku na jednego i są zadowoleni...
Odpowiedzten po prawej to na grillu sie podpiera??:d
OdpowiedzTa.. Podobno na początku 39 Hitler pokłócił się ze Stalinem...
OdpowiedzZawsze myślałam, że honorowe rozwiązanie konfliktu to dojrzała rozmowa, dyskusja wraz z przedstawieniem własnych argumentów. Przemoc, nawet z uczciwymi zasadami jest żadnym wyjściem.
OdpowiedzKolonializm był taki honorowy.
Odpowiedz